me siwe Lata zaszczycił, chociaż ile mój wiek stary Zniesie, szukąm go pilno, już mi prawie pary Niestaje, i zbieganą ledwie wlokę nogę, A żadnej o nim powziąć nowiny nie mogę. Często w tym nocnym cieniu jako omamiony Widzę go rzkomo, często chętnymi ramiony Wiatr ściskam miasto niego, a te same myłki, Strachem mię przerażają do ostatniej żyłki; Nikt mię, kędy się schronił, gdzie skrył nie upewni: Wiem, że potężni Hrabie zabitego krewni, Więc i czeladź domowa myślą o zemszczeniu Ach Rodryk pewnie w grobie! już albo w więzieniu[...] O Boże! ale jeśli nie mylę się znowu, Widzę go, czy też
me siwe Lata zászczycił, chociasz ile moy wiek stary Zniesie, szukąm go pilno, iuż mi práwie páry Niestáie, y zbieganą ledwie wlokę nogę, A żadney o nim powziąć nowiny nie mogę. Często w tym nocnym cieniu iáko omamiony Widzę go rzkomo, często chętnymi rámiony Wiátr sciskam miásto niego, a te same myłki, Stráchem mię przeráżáią do ostátniey żyłki; Nikt mię, kędy się schronił, gdzie skrył nie upewni: Wiem, że potężni Chrábie zabitego krewni, Więc y czeladź domowá myslą o zemszczeniu Ach Rodryk pewnie w grobie! iuż albo w więzieniu[...] O Boze! ale ieżli nie mylę się znowu, Widzę go, czy też
Skrót tekstu: CorMorszACyd
Strona: 158
Tytuł:
Cyd
Autor:
Pierre Corneille
Tłumacz:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
Supraśl
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752