co noż ma, nim noża drugiemu podadzą. Tam gotowość: tu o niej dopiero myślemy, A przecię Turkom siłą równemi być chcemy. Lat dwadzieścia Bissurman już wytchnął w pokoju, Polska się w krwawym tyleż lat uciera znoju. Jeśli w Niemczech zdradnego łeb trzeszczał Węgrżyna, Przecież inszych państw cała została czupryna; Tu myszej niemasz jamy, której paletami Niewzruszono, i zdarto kontrybucjami. Nie zda się by wtym Polska miała sto sił czasie, Zwłaszcza będąc ledwie nie wtej, co przedtym prasie. Niezaraz puszczony za co Seraskierowi głowę wzięto. Poselstwa Wielkiego do Turek. Ludzkość Sołtana Tureckiego wprzyjęciu Króla Szwedzkiego Wieść w Polsce o bytności Króla
co noż ma, nim noża drugiemu podádzą. Tám gotowość: tu o niey dopiero myślemy, A przecię Turkom siłą rownemi bydź chcemy. Lat dwádzieścia Bissurman iuż wytchnął w pokoiu, Polska się w krwáwym tyleż lat uciera znoiu. Jeśli w Niemczech zdradnego łeb trzeszczał Węgrżyna, Przeciesz inszych páństw cáła zostałá czupryna; Tu myszey niemasz iamy, ktorey paletámi Niewzruszono, y zdárto kontrybucyámi. Nie zda się by wtym Polska miała sto sił czásie, Zwłászcza będąc ledwie nie wtey, co przedtym prásie. Niezaraz puszczony za co Seraskierowi głowę wzięto. Poselstwa Wielkiego do Turek. Ludzkość Sołtana Tureckiego wprzyięciu Krola Szwedzkiego Wieść w Polszcze o bytności Krola
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 27
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
w winie warzone/ a często trunkiem używane. Kolice w gryzieniu w kiszkach
Kolice i gryzieniu w kiszkach jest lekarstwem: Wziąć korzenia i nasienia Biedrzeńcowego/ Bobku/ po łocie/ to utłukszy z funtem miodu odszymowanego/ uczynić lektwarz/ i z trunkiem niżej opisanym używać/ do którego wziąć korzenia Kopru Włoskiego/ Biedrzeńcowego/ Korzenia Myszej wiechy Poleju Ruty po łocie: to wszytko w pokwarciu wody warzyć/ przylawszy wina dobrego kwaterkę/ aż trzecia część wywre. Tej juchy wziąć na raz z sześć dobrych łyżek/ w lektwarzu wyższej opisanego z pół kasztanowego orzecha/ i to dać ciepło pic ilekroć będzie potrzeba. Miesięczną
[...] Miesięczną chorobę Paniom zatrzymana/ nad przyrodzenie wzbudza
w winie warzone/ a często trunkiem vżywáne. Kolice w gryźieniu w kiszkách
Kolice y gryźieniu w kiszkách iest lekárstwem: Wźiąć korzenia y naśienia Biedrzeńcowego/ Bobku/ po łocie/ to vtłukszy z funtem miodu odszymowánego/ vczynić lektwarz/ y z trunkiem niżey opisánym vżywáć/ do ktorego wźiąć korzenia Kopru Włoskiego/ Biedrzeńcowe^o^/ Korzenia Myszey wiechy Poleiu Ruty po łoćie: to wszytko w pokwarćiu wody wárzyć/ przylawszy winá dobreg^o^ kwaterkę/ áż trzećia część wywre. Tey iuchy wźiąć ná raz z sześć dobrych łyżek/ w lektwarzu wysszey opisánego z poł kásztanowego orzechá/ y to dac ćiepło pic ilekroć będźie potrzebá. Mieśięczną
[...] Mieśięczną chorobę Pániom zátrzymána/ nád przyrodzenie wzbudza
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 68
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Nazywają ich spiritus familiares . Kiedy był posłem do Szwecyjej Rej, zachorował mu stangret jego kochany którego zachorzałego zostawił u pewnego szlachcica mając go odebrać powracając nazad do Polski ten chory lezał w jednej izbie pustej a kiedy go gorączka ominęła usłyszał muzykę jakąs pięknie grającą. Rozumiejąc że to tam w inszych pokojach grają leży. Aż z myszej jamy wyskoczy jeden Chłopek maleńki po Niemiecku a za nim drugi i trzeci że potym i damy muzykę tez coraz to lepiej słychać poczną tancować po izbie. Ów woźnica w okrutnym strachu po tym wezmą wychodzić parami i wychodzić do drzwi że wyszła i Muzyka wyprowadzono i Pannę zwyczajnie tak jak do szlubu ubraną wyszli tedy drzwiami z yzby
Nazywaią ich spiritus familiares . Kiedy był posłęm do Szwecyiey Rey, zachorował mu stangret iego kochany ktorego zachorzałego zostawił u pewnego szlachcica maiąc go odebrac powracaiąc nazad do Polski ten chory lezał w iedney izbie pustey a kiedy go gorączka ominęła usłyszał muzykę iakąs pięknie graiącą. Rozumieiąc że to tam w inszych pokoiach graią lezy. Asz z myszey iamy wyskoczy ieden Chłopek malęnki po Niemiecku a za nim drugi y trzeci że potym y damy muzykę tez coraz to lepiey słychac poczną tancować po izbie. Ow woznica w okrutnym strachu po tym wezmą wychodzic parami y wychodzic do drzwi że wyszła y Muzyka wyprowadzono y Pannę zwyczaynie tak iak do szlubu ubraną wyszli tedy drzwiami z yzby
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 77
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Boku albo Wojska. które jako ordyniec w knici zmykając się z miejsca na miejsce inter viscera jednak Ojczyzny Okrutnym ucinało się Brytanom. Az dopiero jak Bóg łaskawym nanas wejrzał okiem jak trochę Ojczyzna otrząsnęła się z biedy. Dopiero Panów Zelantów do Obrony Ojczyzny odzywa się ochota. Sero molunt Deorum Molae Az dopiero jak z myszej jamy przybyło zębów na chleb Lubo ex equo Troiano niebyło Rąk do obrony. Takim by to takim Łuszczy bochenkom spodziewać się że kiedy kolwiek od Wojska. a ledwie nie za tą okazją będzie na nich gas. Bo ciężko dzielnemu Rumakowi Gdy go nikczemny od Złobu odjada Osieł. Wiem ja to bardzo dobrze ze ta mię
Boku albo Woyska. ktore iako ordyniec w knici zmykaiąc się z mieysca na mieysce inter viscera iednak Oyczyzny Okrutnym ucinało się Brytanom. Az dopiero iak Bog łaskawym nanas weyrzał okięm iak trochę Oyczyzna otrząsnęła się z biedy. Dopiero Panow Zelantow do Obrony Oyczyzny odzywa się ochota. Sero molunt Deorum Molae Az dopiero iak z myszey iamy przybyło zębow na chleb Lubo ex equo Troiano niebyło Rąk do obrony. Takim by to takim Łuszczy bochęnkom spodziewać się że kiedy kolwiek od Woyska. a ledwie nie za tą okazyią będzie na nich gas. Bo cięszko dzielnemu Rumakowi Gdy go nikczemny od Złobu odiada Osieł. Więm ia to bardzo dobrze ze ta mię
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 133v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688