zaraz zdychać musiał: ale odtąd już te DRZEWKO, czyli ZIELE nie szkodzi. Nadto według Józefa tegoż, Czartów z opętanych wypędzało Żydów dotknięciem samym; na pniu zaś stojąc, śmierć dotykającym przynosiło; czytam to w Sereniusza Zielniku, w Jonstonie, toż pisze Zonaras i Maseniusz. Teraz o nim non constat, z nać że ruinami Jerozolimy zawalone mówi Syreniusz.
BALSAM z Arabskiego sonat Dominus Olei; jest DRZEWO zawsze zielone, na dwa łokcie wysokie, którym w Kairze zasadzony Ogród, i Indyjskie o Drzewach osobliwych.
Kraje i góry Syryj. Instrumencikiem z Drzewa twardego, albo z kości zrobionym, skorę tylko naciąwszy, nie tykając samego Drzewa,
zaraz zdychać musiał: ale odtąd iuż te DRZEWKO, czyli ZIELE nie szkodzi. Nadto według Iozefa tegoż, Czartow z opętanych wypędzało Zydow dotknięciem samym; na pniu zaś stoiąc, śmierć dotykáiącym przynosiło; czytam to w Sereniusza Zielniku, w Ionstonie, toż pisze Zonaras y Maseniusz. Teraz o nim non constat, z nać że ruinami Ierozolimy zawalone mowi Syreniusz.
BALSAM z Arabskiego sonat Dominus Olei; iest DRZEWO zawsze zielone, na dwa łokcie wysokie, ktorym w Kairze zasadzony Ogrod, y Indyiskie o Drzewách osobliwych.
Kraie y gory Syryi. Instrumencikiem z Drzewa twardego, albo z kości zrobionym, skorę tylko náćiąwszy, nie tykáiąc samego Drzewá,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 638
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Ma też i złość swoją, wzrok ciemny czyni; wiatry sprawuje, zęby kruszy jadowitością, sny straszne czyni, chyba byś na noc zażywał hanyżu, to ten sny miła prezentuje. Columella Autor radzi ją często, a rzadko przesadzać na sprawnej miętkiej ziemi; do czego służy plewami grunt nawożony. Żeby wielka rosła, nać jej przedeptywać potrzeba. Wszystkie nowalie ogródne, ba i zboża same lubią ziemię gnojną: gnojem tedy nawozić radzi Pliniusz naturalista, gdy wiatr wieje od zachodu ekwinokcjalnego, i gdy miesiąc jest na schodzie, i to suchy. Nasiona jarzyny albo warzywa, co idą do kuchni, siać należy na wschodzie. Generalnie sciendum o kwiatach
Ma też y złość swoią, wzrok ciemny czyni; wiatry sprawuie, zęby kruszy iadowitością, sny straszne czyni, chyba byś na noc zażywał hanyżu, to ten sny miła prezentuie. Columella Autor radzi ią często, á rzadko przesadzać na sprawney miętkiey ziemi; do czego służy plewami grunt nawożony. Zeby wielka rosła, nać iey przedeptywać potrzeba. Wszystkie nowalie ogrodne, ba y zboza same lubią ziemię gnoyną: gnoiem tedy nawozić radzi Pliniusz naturalista, gdy wiatr wieie od zachodu ekwinokcyalnego, y gdy miesiąc iest na schodzie, y to suchy. Nasiona iarzyny albo warzywa, co idą do kuchni, siać należy na wschodzie. Generalnie sciendum o kwiatach
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 440
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
twarzy nasze. Powiadając mu, że Pan Andrzy Karoliny Brat, któregośmy w Hadze z Indyj powracającego zastali, przyczynąnaszego jest powrotu. Któż był nad niego weselszym? Weszliśmy do izby do jego Marianny. Ledwie Andrzy Mariannę zoczył, serdecznie ją ścisnął, przerazliwym przytym krzycząc głosem. Ach zmiłuj się Boże! Onać yo, ona. Nieszczęśliwy ja człowiek, jam wszystkiego przyczyną. Ten był skutek naszego ułożenia, żeby przezornie sobie w tej rzeczy postąpić. Karolina jak rozpaczająca drzwiami wybiegła. Marianna Andrzejowi wydrzeć się chciała. Lecz darmo nie puścił jej z swoich rąk. Nie miałam nad sobą tyle władzy, żebym tam pójść
twarzy nasze. Powiadaiąc mu, że Pan Andrzy Karoliny Brat, ktoregośmy w Hadze z Indyi powracaiącego zastali, przyczynąnaszego iest powrotu. Ktoż był nad niego weselszym? Weszliśmy do izby do iego Marianny. Ledwie Andrzy Maryannę zoczył, serdecznie ią ścisnął, przerazliwym przytym krzycząc głosem. Ach zmiłuy śię Boże! Onać yo, ona. Nieszczęśliwy ia człowiek, iam wszystkiego przyczyną. Ten był skutek naszego ułożenia, żeby przezornie sobie w tey rzeczy postąpić. Karolina iak rozpaczaiąca drzwiami wybiegła. Maryanna Andrzeiowi wydrzeć się chciała. Lecz darmo nie puścił iey z swoich rąk. Nie miałam nad sobą tyle władzy, żebym tam poyść
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 52
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
kawalerów swych wyprowadzały. Łzy im się toczą — jak perły — oczami, A za ręce się trzymają rękami. Ach! z jakim żalem Niemcy się żegnają! Ach! jako panny serdecznie wzdychają! Jeden kieliszkiem do swej obiecuje, A napiwszy się — w usta ją całuje. Ona mu fawor na skroń przylepiła: „Nać znak miłości! A jeżelim była Tobie serdeczna, weź i serce moje! Kędy ty jedziesz, tam będziem oboje!” Drugi wziął lutnią, a swe wesołości Żalem przeplatał i postrzał miłości Cieszył, jako mógł, choć go rozrzewniały Strony, gdy echo smutne wydawały. Długo mu w oczach łzy grobla trzymała, Lecz
kawalerów swych wyprowadzały. Łzy im się toczą — jak perły — oczami, A za ręce się trzymają rękami. Ach! z jakim żalem Niemcy się żegnają! Ach! jako panny serdecznie wzdychają! Jeden kieliszkiem do swej obiecuje, A napiwszy się — w usta ją całuje. Ona mu fawor na skroń przylepiła: „Nać znak miłości! A jeżelim była Tobie serdeczna, weź i serce moje! Kędy ty jedziesz, tam będziem oboje!” Drugi wziął lutnią, a swe wesołości Żalem przeplatał i postrzał miłości Cieszył, jako mógł, choć go rozrzewniały Strony, gdy echo smutne wydawały. Długo mu w oczach łzy grobla trzymała, Lecz
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 41
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
wilgotności zgromadzoną rozpędza/ jucha jego ciepło naparzając/ chustami albo płaty pilsnianym w niej moczonymi przykładając. Urazom
Urazom/ potłuceniu/ proch Korzenia jego/ co ćwierć łota zaważy/ z kwaterką miodu pitego używany/ jest lekarstwem. Pczoły zatrzymawa
Roje pczoł nie wykradają się z swych Ulów/ i indzie się nieprzenoszą/ gdzieby nać ziela Tatarskiego w ulach była zawieszona miedzy nimi. I przeto go Apulejus zowie Piper Apium/ to jest: Pczelim Pieprzem. Żółtej niemocy
Żółta niemoc leczy/ warząc korzeń/ w którego polewce cerwoną Cieciorkę warzyć/ i choremu dać jeść/ a tę polewkę pić. Tylko żeby gorączki nie było która jeśliby nie gwałtowna była
wilgotnosći zgromádzoną rospądza/ iucha iego ćiepło náparzáiąc/ chustámi álbo płáty pilsniánym w niey moczonymi przykłádáiąc. Vrázom
Vrázom/ potłuceniu/ proch Korzenia iego/ co czwierć łotá záważy/ z kwáterką miodu pitego vżywány/ iest lekárstwem. Pczoły zátrzymawa
Roie pczoł nie wykrádáią sie z swych Vlow/ y indźie sie nieprzenoszą/ gdźieby náć źiela Tátárskiego w vlách byłá záwieszona miedzy nimi. Y przeto go Apuleius zowie Piper Apium/ to iest: Pczelym Pieprzem. Zołtey niemocy
Zołta niemoc leczy/ wárząc korzeń/ w ktorego polewce cerwoną Cieciorkę wárzyć/ y choremu dáć ieść/ á tę polewkę pić. Tylko żeby gorączki nie było ktora iesliby nie gwałtowna byłá
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 21
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
III.
Meu, et Meum. Anethum. Syluestre. Anethum tortuosum Foeniculum Porcinum. Atalanticum Meum. Beer wurtz Baer wurtz Hertz wurtz Eber wurtz. Beeren Dill. Beeren Fenchel. Haus marck. Multter wurtz. Wilder dill. Beer mutter wurtz.
OLeśnik ma liście i pręt/ Koprowi swojskiemu albo Hanyżowi podobny/ tylko nać grubsza/ więtsza/ a więcej Gromowemu zielu podobna/ Pręt na dwa łokcia zwysz którego w wierzchu cienkie i drobne szypułki w krąk roztoczone/ na kształt Ciennika/ jako u Kopru Włoskiego i swojskiego: Na tych kwiatki białe drobne/ jako na Anyżu/ Czerwca i Lipca kwitnie: Nasienie ma węgliste/ jako Kopr
III.
Meu, et Meum. Anethum. Syluestre. Anethum tortuosum Foeniculum Porcinum. Atalanticum Meum. Beer wurtz Baer wurtz Hertz wurtz Eber wurtz. Beeren Dill. Beeren Fenchel. Haus marck. Multter wurtz. Wilder dill. Beer mutter wurtz.
OLeśnik ma liśćie y pręt/ Koprowi swoyskiemu álbo Hányżowi podobny/ tylko náć grubsza/ więtsza/ á więcey Gromowemu źielu podobna/ Pręt ná dwá łokćiá zwysz ktore^o^ w wierzchu ćienkie y drobne szypułki w krąk rostoczone/ ná kształt Cienniká/ iáko v Kopru Włoskiego y swoyskiego: Ná tych kwiatki białe drobne/ iáko ná Anyżu/ Czerwcá y Lipcá kwitnie: Naśienie ma węgliste/ iáko Kopr
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 23
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
do tego trochę gorzki: i stąd się znaczy/ że jest w trzecim stopniu rozgrzewający/ a we wtórym wysuszający. Jednak wtóry Dzięgiel przewyższa jednym stopniem pierwszy. Nasienie obojga podobne jest swemu korzeniowi przyrodzniem. Zaś te dwa ostatnie/ Trzeci i Czwarty wolniejszego są przyrodzenia: abowiem nad wtóry stopień nie orzgrzewają/ ani wysuszają. Nać obojga jeszcze mniej/ niżli korzenie. Także pierwszych dwu. Moc i skutki.
Dzięgiel tak pierwszy/ jako wtóry/ trzeci/ i czwarty/ wszystkie są jednych skutków i mocy/ ale jedne potężniej/ drugie słabiej czynią i sprawują. Skutki. Wilgotnościom w głowie.
Wonnością swą wilgotności w głowie grube i klejowate/ zimne
do tego trochę gorzki: y ztąd sie znáczy/ że iest w trzećim stopniu rozgrzewáiący/ á we wtorym wysuszáiący. Iednák wtory Dźięgiel przewyższa iednym stopniem pierwszy. Náśienie oboygá podobne iest swemu korzeniowi przyrodzniem. Záś te dwá ostátnie/ Trzeći y Czwarty wolnieyszego są przyrodzenia: ábowiem nád wtory stopień nie orzgrzewáią/ áni wysuszáią. Nać oboygá iescże mniey/ niżli korzenie. Tákże pierwszych dwu. Moc y skutki.
Dźięgiel ták pierwszy/ iáko wtory/ trzeći/ y czwarty/ wszystkie są iednych skutkow y mocy/ ále iedne potężniey/ drugie słabiey czynią y spráwuią. Skutki. Wilgotnośćiom w głowie.
Wonnośćią swą wilgotnośći w głowie grube y kliiowáte/ źimne
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 87
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
nakrywszy/ potym z prostego Alembiku dystylować/ jako Aquawitę/ obwarowawszy dobrze/ żeby nigdziej para nie uchodziła/ znowusz onę wodkę dystylowaną w retorcie przeciągnąć/ a po łyżce tego choremu dawać/ w ten czas kiedyby go Kaduk napadł. Podagrze
Podagrze jest doświadczonym lekarstwem/ świeżo go biorąc ze wszystkim/ to jest korzenie/ Nać z kłączem/ z kwieciem/ i z nasieniem/ zwłaszcza w ten czas gdyby Saturnus w dziesiątym domu Wagi/ a we dwunastym stopniu był/ w minucie trzydziestej i pierwszej/ Mars w Raku niebieskim/ w ośmym a dwudziestym stopniu/ i w czterdziestej minucie/ a Jowisz in opposito , to jest/ przeciwny.
nákrywszy/ potym z prostego Alembiku dystyllowáć/ iáko Aquáwitę/ obwárowawszy dobrze/ żeby nigdźiey párá nie vchodźiłá/ znowusz onę wodkę dystyllowáną w retorćie przećiągnąć/ á po łyszce tego choremu dawáć/ w ten czás kiedyby go Káduk nápadł. Podágrze
Podágrze iest doświadczonym lekárstwem/ świeżo go biorąc ze wszystkim/ to iest korzenie/ Nać z kłączem/ z kwiećiem/ y z naśieniem/ zwłasczá w ten czás gdyby Sáturnus w dźieśiątym domu Wagi/ á we dwunastym stopniu był/ w minućie trzydźiestey y pierwszey/ Mars w Ráku niebieskim/ w osmym á dwudźiestym stopniu/ y w czterdźiestey minućie/ á Iowisz in opposito , to iest/ przećiwny.
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 104
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
których Lekarze wzięli sposób do wyczyszczenia białychgłów/ bądź w zatrzymaniu choroby Miesięcznej/ bądź w pozostaniu Łożyska/ i innych plugawości zawściągnionych po porodzeniu. Toż. Kozom kotnym/ i inemu bydłu.
Kozom i inemu bydłu/ dla snadniejszego okocenia i ocielenia /roztropne matki czeladne i gospodynie/ nasienia z wodą dają pić. Sama też nać w wodzie roztarta/ a w gębie ich lana/ toż czyni. Bydlecej biegunce.
Bydłu biegunki zastanawia/ także go im w gębe lejąc/ albo dając im go z solą lizać. (Plin:) Bydlęcym rozmaitemchorobom.
Wołom/ i inemu rogatemu bydłu/ rozmaite choroby leczy/ przerzeczonym sposobem go dając. Ten
ktorych Lekarze wźięli sposob do wyczysczenia białychgłow/ bądź w zátrzymániu choroby Mieśięczney/ bądź w pozostániu Lożyská/ y inych plugáwośći záwściągnionych po porodzeniu. Toż. Kozom kotnym/ y inemu bydłu.
Kozom y inemu bydłu/ dla snádnieyszego okocenia y oćielenia /rostropne mátki czeládne y gospodynie/ naśienia z wodą dáią pić. Sámá też nać w wodźie rostárta/ á w gębie ich lana/ toż czyni. Bydlecey biegunce.
Bydłu biegunki zástánawia/ tákze go im w gębe leiąc/ álbo dáiąc im go z solą lizáć. (Plin:) Bjdlęcjm rozmáitemchorobom.
Wołom/ y inemu rogátemu bydłu/ rozmáite choroby leczy/ przerzeczonym sposobem go dáiąc. Ten
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 140
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
dobrze na nim wypasionego bydła. Bowiem z niego prędko tyło/ i smak mięsa barzo przyjemny dawało. Zaczym prędko wyginęło. Ale te obie przyczyny są u mnie barzo lekkie/ bo jednak napilniej kopając/ nie mogło to być żeby do szczędu miał być wykopańy. Także bydło/ nie z korzeniem go wyjadało/ tylko nać to jest/ liście skłączem/ korzeń przedsię w ziemi zostawał. Ale to dla zazdrości a niewdzięczności ludzkiej odjął i zagubił Bóg wszechmogący/ który był dał. Jakożkolwiek/ nie bez wielkiej ludzkiemu zdrowiu zginęło to kosztowne i nieprzepłacone ziele/ a wielkie i znamienite lekarstwo/ przed wielą set lat. Mało się tedy mamy dziwować że
dobrze ná nim wypáśionego bydłá. Bowiem z niego prędko tyło/ y smák mięsá bárzo przyiemny dawáło. Záczym prędko wyginęło. Ale te obie przyczyny są v mnie bárzo lekkie/ bo iednák napilniey kopáiąc/ nie mogło to bydź żeby do sczędu miał bydź wykopáńy. Tákże bydło/ nie z korzeniem go wyiadáło/ tylko náć to iest/ liśćie skłączem/ korzeń przedśię w źiemi zostawał. Ale to dla zazdrośći á niewdźięcznośći ludzkiey odiął y zágubił Bog wszechmogący/ ktory był dał. Iákożkolwiek/ nie bez wielkiey ludzkiemu zdrowiu zginęło to kosztowne y nieprzepłácone źiele/ á wielkie y známienite lekárstwo/ przed wielą set lat. Máło sie tedy mamy dźiwowáć że
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 191
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613