ciura, gdy mu koń ustanie, freza sobie na kilka, mil .(bo ,dalej nie wytrwa) pożyczy u kogo, lubo dla niedostatku krawców polskich, płaszcz albo kabat, lubo cokolwiek lekkoruchomego do używania weźmie, — czy oni sami, którzy nad to wszystko, nie tylko bydła, połcie, zboża, nabiały, ale nawet okna, listwy, łoża, kolebki, stoły, ławy, a daleko więcej cyny, miedzi, żelaza i t. d. wozami do miast gdy się im nada, bez wstydu na przedaj wywożą, i tak to u nich pospolita jest, iż się jej też już ciurowie Elearscy poczęli byli za
ciura, gdy mu koń ustanie, freza sobie na kilka, mil .(bo ,dalej nie wytrwa) pożyczy u kogo, lubo dla niedostatku krawców polskich, płaszcz albo kabat, lubo cokolwiek lekkoruchomego do używania weźmie, — czy oni sami, którzy nad to wszystko, nie tylko bydła, połcie, zboża, nabiały, ale nawet okna, listwy, łoża, kolebki, stoły, ławy, a daleko więcej cyny, miedzi, żelaza i t. d. wozami do miast gdy się im nada, bez wstydu na przedaj wywożą, i tak to u nich pospolita jest, iż się jej też już ciurowie Elearscy poczęli byli za
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 71
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
moje. O woły, pracą moją pilnie wypasione, Serce mi się rozsiada, gdy na was wspomionę! Kiedyście upadały, kiedyście zdychały, A ratunku żadnego zioła nie dawały, Samem nad wami stawał, samem was podwadzał, A żal mi dobrze z głowy oczu nie wysadzał. Już się nie będę chełpił pięknymi nabiały, Wszystkieście, moje krowy, wszystkie pozdychały! Wedle was i cieliczki padły; i ciołacy, Wszystkich psi jedli, wszystkich jedli grubi ptacy. Tak więc wicher obali w boru sośnie całe, Że i chrusty, i drzewka nie zostaną małe. Wilcy, coście obory moje wojowali, Coście mię w polach
moje. O woły, pracą moją pilnie wypasione, Serce mi się rozsiada, gdy na was wspomionę! Kiedyście upadały, kiedyście zdychały, A ratunku żadnego zioła nie dawały, Samem nad wami stawał, samem was podwadzał, A żal mi dobrze z głowy oczu nie wysadzał. Już się nie będę chełpił pięknymi nabiały, Wszystkieście, moje krowy, wszystkie pozdychały! Wedle was i cieliczki padły; i ciołacy, Wszystkich psi jedli, wszystkich jedli grubi ptacy. Tak więc wicher obali w boru sośnie całe, Że i chrósty, i drzewka nie zostaną małe. Wilcy, coście obory moje wojowali, Coście mię w polach
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 123
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964
na to sposobu, a pogotowiu i za pieniądze nie wszędzie tego dostanie kupić. Wolno mieć i inne różne Praeserwatywy kogo stanie na to, choćby całą Aptykę i Alchimią, te jednak specificowane, jako potrzebniejsze, od przygody w twojej zawsze niech będą Aptyce. Budynek Piekarnie. Komory na naczynie. PUNKTA PartykulARNE. Loch na Nabiały. Sernik warownie trzymać. Kurnika opatrzność. Chlewów porzadek w budowaniu. Opatrzność Dachów. Na wygubienie Płech. Na teś drugi sposób. EkonomIKI ZIEMIAŃSKIEJ, Na toż trzeci. Na toż czwarty sposób. Pluskwy wygubić. Na też drugi sposób. Na też trzeci sposób. Czwarty spsoób na pluskwy. Komary gubić.
ná to sposobu, á pogotowiu y zá pieniądze nie wszędźie tego dostánie kupić. Wolno mieć y inne rożne Praeserwátywy kogo stánie ná to, choćby cáłą Aptykę y Alchimią, te iednák specificowáne, iáko potrzebnieysze, od przygody w twoiey záwsze niech będą Aptyce. Budynek Piekárnie. Komory ná náczynie. PVNKTA PARTICVLARNE. Loch ná Nábiáły. Sernik wárownie trzymać. Kurniká opatrzność. Chlewow porzadek w budowániu. Opátrzność Dáchow. Ná wygubienie Płech. Ná teś drugi sposob. OEKONOMIKI ZIEMIANSKIEY, Ná toz trzeći. Ná toz czwarty sposob. Pluskwy wygubić. Ná tesz drugi sposob. Ná tesz trzeći sposob. Czwarty spsoob na pluskwy. Komary gubić.
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 26
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
karmić i gołębie: z larego żyta gorzałki palić, tak prostą jako i dobrą. Zboża wszelakiego na nasiewy, i na domową zostawiwszy potrzebę, komu przynagla potrzeba, i kto się bez tego obejśćdź nie może, bo na ten czas bywa droższe, za dobrej drogi, do miasta zwozić nasypanie, abo przedasz. Nabiały spieniężac, mięsiwo wszelakie w beczki nasalac, i kolendrą przesypowac, dychtownie zaszpontowac, albo kamieniem przycisnąć. Owcom Olszowe liście dawać, i która w tym Miesiącu, jeść go będzie ta jest zdrowa na wnątrze, na defekta onych wyżej opisałem lekarstwa w Punkcie XX. fol. 31. Kokoszy aby niosły w tym Miesiącu
karmić y gołębie: z lárego żytá gorzałki palić, ták prostą iako y dobrą. Zboza wszelákiego ná naśiewy, y ná domową zostáwiwszy potrzebę, komu przynagla potrzebá, y kto się bez tego obeyśćdź nie może, bo ná ten czás bywa droższe, zá dobrey drogi, do miástá zwoźić násypánie, ábo przedasz. Nabiáły spieniężác, mięśiwo wszelákie w beczki násalác, y kolendrą przesypowác, dychtownie zászpontowác, álbo kámieniem przycisnąc. Owcom Olszowe liście dawác, y ktora w tym Mieśiącu, ieśc go będźie tá iest zdrowa ná wnątrze, ná defektá onych wyżey opisałem lekárstwá w Punkcie XX. fol. 31. Kokoszy áby niosły w tym Mieśiącu
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 96
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
nie psowały, zwijać je i sprzątać. Stawów aby pilnowano, i nie zławiano, albowiem na ten czas się Ryby trą. Owcom w tym Miesiącu, i, w każdym zadawać lekarstwo. A że w tym Miesiącu obfity bywa nabiału dostatek, a muchy zwykły na ten czas mnożyć się i być przykremi, naczynia i nabiały zaszpecając. Sekret na wygubienie onych wyżej w Punk XXI. sól. 33. O robieniu i sprawowaniu nabiałów, informowac się według opisania wzwyż w Punk: XXI. fol. 32. Na Pszczelnik (ile podczas rojenia Pszczół,) trzeba mieć pilne baczenie, koło których tak się obchodzić, jako się wyżej opisało w
nie psowáły, zwiiáć ie y sprzątáć. Stáwow áby pilnowano, y nie zławiano, álbowiem ná ten czás się Ryby trą. Owcom w tym Mieśiącu, y, w káżdym zádawáć lekárstwo. A że w tym Mieśiącu obfity bywa nabiáłu dostátek, á muchy zwykły ná ten czás mnożyć się y być przykremi, naczynia y nabiáły zászpecáiąc. Sekret ná wygubienie onych wyżey w Punk XXI. sol. 33. O robieniu y spráwowániu nabiáłow, informowác się według opisánia wzwyż w Punk: XXI. fol. 32. Ná Pszczelnik (ile podczás roienia Pszczoł,) trzebá mieć pilne baczenie, koło ktorych ták się obchodźić, iáko się wyżey opisáło w
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 107
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675