sądzi: Bo rzuconych od świata/ które leżą wgnoju/ Tysiącami naliczysz/ w Niebieskim pokoju: Z tysiąca zaś tych/ które zbytecznie świat pieści/ Niewiem/ jedna/ wszerokiem/ czy się Niebie zmieści. Gdyż tam/ o ciasnej barzo fortće powiedają/ Światowe zaś pieszczoszki zbyt się nadymają. Azaż to nie nadętość? a zasz to nie siła? Starać się/ aby druga tak strojno nie była? Ci sami co nie ślepe/ z ślepoty prowadżą: A czy w drodze/ do Nieba/ Modnym nie zawadzą? Nie widzą; gdy Bóg idzie/ na ręku Kapłana; Nie prowadzą nabożnie/ w Procesjej Pana; Wolą/
sądźi: Bo rzuconych od świátá/ ktore leżą wgnoiu/ Tyśiącámi náliczysz/ w Niebieskim pokoiu: Z tyśiącá záś tych/ ktore zbytecznie świat pieśći/ Niewiem/ iedná/ wszerokiem/ czy się Niebie zmieśći. Gdyż tám/ o ćiásney bárzo fortće powiedáią/ Swiátowe záś pieszczoszki zbyt się nadymáią. Azasz to nie nádętość? á zasz to nie śiłá? Stáráć się/ áby druga ták stroyno nie byłá? Ci sámi co nie ślepe/ z ślepoty prowádżą: A czy w drodze/ do Niebá/ Modnym nie záwádzą? Nie widzą; gdy Bog idźie/ ná ręku Kápłáná; Nie prowádzą nábożnie/ w Processyey Páná; Wolą/
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: Cv
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
dawny nienawiśnik zbawienia naszego/ za które winien/ i nieodpuszczenie winien jest; bo mu nie rzeczono aby był potępiony: Cudzołożyłeś/ ukradłeś/ dobro cudze obsiadłeś; ale człowiekowi/ będąc pysznym pozayźrzałeś/ gdyż nie jest przyczyna wynoszenia i chełpienia się zajzdrość; ale przeciwnym sposobem pozayźrzenia przyczyna jest pycha/ i niepotrzebna nadętość: tę udław rodzić nie będzie/ ten mówię dawny zazdrośnik/ w człowieku grzesznym opanowawszy i zhołdowawszy go sobie/ gdy mieszka/ z pozwolenia Pańskiego ma moc (tak jako Joba męczył/ jako w Połocku w dzień i w nocy jezdżąc po ulicach tych zabijał/ którzy chcieli widzieć coby to za dziw był/ i
dawny nienawiśnik zbáwienia nászego/ zá ktore winien/ y nieodpuszczenie winien iest; bo mu nie rzeczono áby był potępiony: Cudzołożyłeś/ vkrádłeś/ dobro cudze obśiadłeś; ále człowiekowi/ bedąc pysznym pozáyźrzałeś/ gdyż nie iest przyczyná wynoszenia y chełpienia się zayzdrość; ále przeciwnym sposobem pozayźrzenia przyczyná iest pychá/ y niepotrzebna nádętość: tę vdław rodźić nie będźie/ ten mowię dawny zazdrośnik/ w człowieku grzesznym opánowawszy y zhołdowawszy go sobie/ gdy mieszka/ z pozwolenia Páńskiego ma moc (ták iáko Iobá męczył/ iáko w Połocku w dźień y w nocy iezdżąc po vlicách tych zábiiał/ ktorzy chćieli widźieć coby to zá dźiw był/ y
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 132 .
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
całe życie bez najmniejszego zakału słynął reputacyją, ale w tobie, przemierzły zadku, ledwo tyle znajdzie się humoru, ile w nadętym i kilką ziarnek grochu napchanym pęcherzu. Hurkotania, hałasu i grzmotu siła narobi, niezdolnego szczura albo kota aż za dziesiątą popędzi granicę, a jak się go koniec szpilki dotchnie, zaraz owa nadętość i para gdzieś się z niego podzieje, a sam się w momencie w mizerny flak skurczy i obróci, jako o nim symbolicznie napisano: Vidi ego vesicam modico turgescere flatu, Quae pisis sonuit quatuor impositis, Et puer unus acu pupugit, diplosa repente Vilis et absquesono, flacuda detumuit. Zginęło, pożal się
całe życie bez najmniejszego zakału słynął reputacyją, ale w tobie, przemierzły zadku, ledwo tyle znajdzie się humoru, ile w nadętym i kilką ziarnek grochu napchanym pęchyrzu. Hurkotania, hałasu i grzmotu siła narobi, niezdolnego szczura albo kota aż za dziesiątą popędzi granicę, a jak się go koniec szpilki dotchnie, zaraz owa nadętość i para gdzieś się z niego podzieje, a sam się w momencie w mizerny flak skurczy i obróci, jako o nim symbolicznie napisano: Vidi ego vesicam modico turgescere flatu, Quae pisis sonuit quatuor impositis, Et puer unus acu pupugit, diplosa repente Vilis et absquesono, flacuda detumuit. Zginęło, pożal się
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 177
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
na ziemi leży obalona/ Szpetna/ brzydka/ a błotem sprosnym otoczona/ Tak dalece/ że niktby nie mógł poznać onej Tak szpetną zmazą grzechów sprosnych zabrudzonej. Grzech stan duszy wywraca.
Ach pyszna kreaturo/ wyniosłe stworzenie! W której u Stwórcy twego teraz jestes cenie? Twoich hardych przymiotów szaleństwo wyniosłe Zniżone jest/ nadętość/ i rogi wyrosłe Sąć przytarte. Swobodne twoje tobie dane Wolności są zburzone/ i zrujnowane. Więc gdy około ciebie/ i na cię poglądam/ Tego po tobie pyszna Kreaturo żądam: Gdzieś twą śliczną podziała/ i tak drogą cnotę Która twoję zdobiła w twym stanie istotę? Nie widzę nic inszego/ tylko dzikie pola
ná źiemi leży obáloná/ Szpetná/ brzydká/ á błotem sṕrosnym otocżoná/ Tak dalece/ że niktby nie mogł poznáć oney Tak szpetną zmázą grzechow sṕrosnych zabrudzoney. Grzech stán duszy wywrácá.
Ach pyszná kreaturo/ wyniosłe stworzenie! W ktorey u Stworcy twego teraz iestes cenie? Twoich hárdych przymiotow szaleństwo wyniosłe Zniżone iest/ nadętość/ y rogi wyrosłe Sąć przytárte. Swobodne twoie tobie dáne Wolnośći są zburzone/ y zruinowáne. Więć gdy około ćiebie/ y ná ćię poglądam/ Tego po tobie pyszná Kreáturo żądám: Gdźieś twą slicżną podźiáłá/ y ták drogą cnotę Ktorá twoię zdobiłá w twym stánie istotę? Nie widzę nic inszego/ tylko dźikie polá
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 69
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
). KAŻDA RZECZ MA SWOJE SEKWITO
Cień za ciałem; za wojną, skoro świat ogłodzi, Żałosny mór; za cnotą zazdrość zawsze chodzi; Za urazą nienawiść; pycha za honorem; Za pieniędzmi łakomstwo z niedosutym worem; Za rozrutnością nędza; za zbytkiem choroba; Za pociechą frasunek; z weselem żałoba; Za nauką nadętość; ubóstwo ma wzgardę; Za grzechem śmierć piekielną nosi alabardę; Za zyskiem strata; żywot pobożności myto: Każda rzecz na tym świecie ma swoje sekwito. 125 (D). KTO PIJANY, ZRYWA SEJMIKI
Zerwał dziesięć sejmików, wierę, niekochany Brat szlachcic w Proszowicach, gorzałką pijany. Taką rzeczą fundament naszych zjazdów miałki
). KAŻDA RZECZ MA SWOJE SEKWITO
Cień za ciałem; za wojną, skoro świat ogłodzi, Żałosny mór; za cnotą zazdrość zawsze chodzi; Za urazą nienawiść; pycha za honorem; Za pieniądzmi łakomstwo z niedosutym worem; Za rozrutnością nędza; za zbytkiem choroba; Za pociechą frasunek; z weselem żałoba; Za nauką nadętość; ubóstwo ma wzgardę; Za grzechem śmierć piekielną nosi alabardę; Za zyskiem strata; żywot pobożności myto: Każda rzecz na tym świecie ma swoje sekwito. 125 (D). KTO PIJANY, ZRYWA SEJMIKI
Zerwał dziesięć sejmików, wierę, niekochany Brat szlachcic w Proszowicach, gorzałką pijany. Taką rzeczą fundament naszych zjazdów miałki
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 589
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, nie odda bliźniemu, Albo co wydarł swą mocą słabszemu. Jakoż jak wielu świeci się bogato, Lubo glos ludzki wszędzie woła na to, Że ich purpura z krwawej cudzej pracy, Że dla honoru ich drudzy żebracy. A tak honoru próżność, gdy jedynie Tym się napełnia, że kto dobrze słynie; Tych zaś nadętość gdy sława obrzydzi, Gdy sława w głośnej naganie z nich szydzi, Że cudzą pracą swą nagość okryją. Będąc w honorze, bez honoru żyją. IV
I ten to honor, dotąd bez odmiany Więcej niż skarby zwykle szacowany, Droższy u wielu niżli samo życie, Którego często trafia się nabycie Ze stratą cnoty, często
, nie odda bliźniemu, Albo co wydarł swą mocą słabszemu. Jakoż jak wielu świeci się bogato, Lubo glos ludzki wszędzie woła na to, Że ich purpura z krwawej cudzej pracy, Że dla honoru ich drudzy żebracy. A tak honoru próżność, gdy jedynie Tym się napełnia, że kto dobrze słynie; Tych zaś nadętość gdy sława obrzydzi, Gdy sława w głośnej naganie z nich szydzi, Że cudzą pracą swą nagość okryją. Będąc w honorze, bez honoru żyją. IV
I ten to honor, dotąd bez odmiany Więcej niż skarby zwykle szacowany, Droższy u wielu niżli samo życie, Którego często trafia się nabycie Ze stratą cnoty, często
Skrót tekstu: KępMyśliBar_II
Strona: 500
Tytuł:
Myśli o Bogu i człowieku w mowie człowieka i ducha wyrażone
Autor:
Adam Jan Kępski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
lecz to być powinno z podziwieniem, że za moją i innych panów dostąpiwszy fortuny promocją, nie jest wdzięcznym, a ambit gorszy Lucypera, którym się ichmość srodze od imion naszych nie tych wieków in lucem wyszlych dystyngwują. Z racji że w nich króluje prawie submisja Bogu i ludziom się podobająca, u ichmościów zaś pycha i nadętość częstokroć z fortuną nie korespondująca i z niej wyzuwająca. 21. Ludzi mi trzech umarło pod infanterią, lecz w takiej kupie nie dziw. 22. Ogień się był tu w mieście pokazał, z okazji którego niejednemu za nieostrożność, choć nie od słoty, rozdałem po burce, należącym do jurizdyki miasta, by w
lecz to być powinno z podziwieniem, że za moją i innych panów dostąpiwszy fortuny promocją, nie jest wdzięcznym, a ambit gorszy Lucypera, którym się ichmość srodze od imion naszych nie tych wieków in lucem wyszlych dystyngwują. Z racji że w nich króluje prawie submisja Bogu i ludziom się podobająca, u ichmościów zaś pycha i nadętość częstokroć z fortuną nie korespondująca i z niej wyzuwająca. 21. Ludzi mi trzech umarło pod infanterią, lecz w takiej kupie nie dziw. 22. Ogień się był tu w mieście pokazał, z okazji którego niejednemu za nieostrożność, choć nie od słoty, rozdałem po burce, należącym do jurizdyki miasta, by w
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 69
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
także gdy chory śpiąc powiek nie dowiera. Jeżeli się głuchota przyda na początku gorączki: z oczu łez dobrowolne płynienie, oddech ciężki, wzdychania częste, język suchy, czarny albo bardzo zbielały bez pragnienia, puls przeskakujący albo drzący, albo jak mrówki szmerzący, nozdrza rozszerzone, uryna czerwona gęsta, podobna olejowi bez seimentu. Nadętość żywota, tęskności i nudności około serca, makuły po ciele, sine lubo czarne, ekskrementa czarne, womity jednego koloru, wszytkie te znaki znaczą gorączkę nie prostą ale malignę i ostatnim grożą niebezpieczeństwem, kiedy się który z nich pokaże w chorym, rzadko się wybiega. Sposoby leczenia Znaki nadziei, jeżeli chory może wyniść z
tákże gdy chory spiąc powiek nie dowiera. Ieżeli się głuchotá przydá ná początku gorączki: z oczu łez dobrowolne płynienie, oddech cięszki, wzdychánia częste, ięzyk suchy, czárny álbo bárdzo zbielały bez prágnienia, puls przeskakuiący álbo drzący, álbo iák mrowki szmerzący, nozdrzá rozszerzone, uryná czerwoná gęsta, podobná olejowi bez seimentu. Nádętość żywotá, tesknośći y nudnośći około sercá, mákuły po ćiele, śine lubo czárne, exkrementá czárne, womity iednego koloru, wszytkie te znaki znáczą gorączkę nie prostą ále málignę y ostátnim grożą niebespieczeństwem, kiedy się ktory z nich pokaże w chorym, rzadko się wybiega. Sposoby leczenia Znaki nádźiei, ieżeli chory może wyniść z
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 9
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
Wojennych Okrętów na morze wyprqwili aby żeglowaniu do obojej Indii które Król Hiszpański w posessyej ma/ przeszkadzali/ i Flotę której z tamtąd oczekiwali zabrać chcieli: przeto się przy Infułach Tercere nazwanych/ jako na miejscu sposobnym/ zktóregoby się zawsze mogli dalej ruszyć do Nowej Hiszpaniej i do Florydy/ ufortifikować zamyślili. Holandrom takowa duma i nadętość stąd urosła/ iż przeszłych lat/ to jest Roku 1628. i 1629. różnemi fortelami tak Morzem jako i lądem różne były zwycięstwa otrzymane. Przetoż aby to ich przedsięwzięcie tym lepiej poszło/ porozumieli się wtej mierze z Anglikami i z Francuzami/ zasiągając od nich ludzi/ pieniędzy/ i mszych Wojennych Municij: przysposobili
Woiennych Okrętow ná morze wyprqwili áby żeglowániu do oboiey Indiey ktore Krol Hiszpáński w possessyey ma/ przeszkadzáli/ y Flotę ktorey z támtąd oczekiwáli zábráć chćieli: przeto się przy Infułách Tercere názwánych/ iáko ná mieyscu sposobnym/ zktoregoby się záwsze mogli dáley ruszyć do Nowey Hiszpaniey y do Floridy/ vfortifikowáć zámyślili. Holándrom tákowa dumá y nádętość ztąd vrosłá/ iż przeszłych lat/ to iest Roku 1628. y 1629. rożnemi fortelámi ták Morzem iáko y lądem rożne były zwycięstwá otrzymáne. Przetoż áby to ich przedśięwźięćie tym lepiey poszło/ porozumieli się wtey mierze z Anglikámi y z Fráncuzámi/ záśiągáiąc od nich ludźi/ pieniedzy/ y mszych Woiennych Municiy: przysposobili
Skrót tekstu: RelHiszp
Strona: Av
Tytuł:
Relacja prawdziwa o wielkim zwycięstwie króla hiszpańskiego nad Holandrami na morzu
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1630
Data wydania (nie wcześniej niż):
1630
Data wydania (nie później niż):
1630
.
Daję się winnym ze wszytkich innych powinności/ i obowiążków moich/ tak z postanowienia/ jako z-obietnic i ślubów moich na mię zaciągnionych/ a niedbale i nie cale popełnionych.
Daję się winnym z -grzechów głównych które mniej/ więcej/ miejsce jednak jakiekolwiek w-duszy i w-sumnieniu mym miały/ jako nadętość pychy/ i próżnego sobie abo ludziom podobania ścisła/ i łakoma chciwość/ maząca lubieżność/ gryźliwa zazdrość/ w-iedzy i w piciu niepomierność/ porywcza do gniewu zapalczywość/ i w-nienawiści zaciętość; na ostatek w sprawach służby twojej Boskiej ociężałość i oziebłość. Drogi doskonałości Chrze:
Daję się winnym z-przyłożenia się do cudzych grzechów
.
Dáię się winnym ze wszytkich innych powinnośći/ i obowiążkow moich/ ták z postánowienia/ iáko z-obietnic i ślubow moich ná mię záćiągnionych/ á niedbále i nie cále popełnionych.
Dáię się winnym z -grzechow głownych ktore mniey/ więcey/ mieysce iednák iákiekolwiek w-duszy i w-sumnieniu mym miáły/ iáko nádętość pychy/ i prożnego sobie abo ludźiom podobánia śćisła/ i łákoma chćiwość/ máząca lubieżność/ gryźliwa zazdrość/ w-iedzy i w pićiu niepomierność/ porywcza do gniewu zápálczywość/ i w-nienawiśći záćiętość; ná ostátek w spráwách służby twoiey Boskiey oćiężáłość i oźiebłość. Drogi doskonáłośći Chrze:
Dáię się winnym z-przyłożenia się do cudzych grzechow
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 26
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665