z Pasterskiej powinności mej wydać i nałożyć miało/ tomem na swój tylko pożytek albo raczej zbytek (nie dusznemu powierzonej mi trzody pożytkowi dogadzając/ ale swoje tyko szkatuły/ skrzynie/ i sklepy napełniając) obrócił/ zabrawszy za siebie mimno zwyczaj i Kanony ś. Ojców/ kilka duchownych Urzędów/ i wydzierając Cerkwiom i Monasterzom starodawne nadania/ A żeby mię w tym nie było komu sztrofować niegodnych/ i nieuków/ a co więtsza dwożeńców/ trzeżeńców/ i w dziwne około wiary i obyczajów biedy zawiedzionych na Władyctwa i inne Cerkiewne Urzędy/ za świadectwem nieskąpego datku/ stanowiąc. A przetoż jestem rozproszyciel skarbu Pana mego/ jestem łupieżca dóbr Ojca mojego:
z Pásterskiey powinnośći mey wydáć y náłożyć miáło/ tomem ná swoy tylko pożytek álbo rácżey zbytek (nie dusznemu powierzoney mi trzody pożytkowi dogadzáiąc/ ále swoie tyko szkátuły/ skrzynie/ y sklepy nápełniáiąc) obroćił/ zábrawszy zá śiebie mimno zwycżay y Canony ś. Oycow/ kilká duchownych Vrzędow/ y wydźieráiąc Cerkwiom y Monásterzom stárodawne nádánia/ A żeby mię w tym nie było komu sztrofowáć niegodnych/ y nieukow/ á co więtsza dwożeńcow/ trzeżeńcow/ y w dźiwne około wiáry y obycżáiow biedy záwiedźionych ná Włádyctwá y inne Cerkiewne Vrzędy/ zá świádectwem nieskąpego dátku/ stánowiąc. A przetoż iestem rozproszyćiel skárbu Páná mego/ iestem łupieżcá dobr Oycá moiego:
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 25
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
za przyzwoleniem Panów Prałatów Duchownych/ i Panów Świeckich/ i Posłów Ziemskich. Naprzód prawu duchownemu należy sąd/ rozenzać różnicę około wiary Z. Chrześcijańskiej/ o Heretykach/ i Schismatykach/ bluźniercach Bożych/ i Apostatach. Nadto sądowi Duchownemu podległy wroszki/ czary/ czarnokziestwa/ czynsze Kościelne/ Ziemskie i doczesne/ nowe kupna/ nadania Kościelne/ to jest/ poświątne. Nie mowże tedy malowany lurysto, nie masz nic w prawach Polskich o Czarownicach/ jako je sądzić/ i jako z niemi postępować/ zaczym wolno sędziemu/ jako chce wymyślać/ bo mu prawo rąk nie wiąże. Niemasz nic? bo odsądzono Świeckich Sędziów od takich sądów;
zá przyzwoleniem Pánow Práłatow Duchownych/ y Pánow Swieckich/ y Posłow Ziemskich. Naprzod prawu duchownemu należy sąd/ rozenzáć roznicę około wiáry S. Chrześćiáńskiey/ o Heretykách/ y Schismátykách/ bluźniercách Bożych/ y Apostátách. Nadto sądowi Duchownemu podległy wroszki/ czáry/ czárnokźiestwá/ czynsze Kośćielne/ Ziemskie y doczesne/ nowe kupná/ nádánia Kośćielne/ to iest/ poświątne. Nie mowże tedy málowány luristo, nie mász nic w prawach Polskich o Czárownicách/ iáko ie sądźić/ y iáko z niemi postępowáć/ záczym wolno sędziemu/ iako chce wymyśláć/ bo mu prawo rąk nie wiąże. Niemász nic? bo odsądzono Swieckich Sędziow od tákich sądow;
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 10
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Pluton, chcąc w osobie mojej, kunszt swych zamysłów i możności światu na widok wysławić, tejże minuty, inserowali mi Marsa w rękę prawą, w lewą Heculesa, Atlanta w ramiona, Minerwę w dowcip, Merkuriusza w język, surowość w presencją, a strach w oczy i pojrzenie. T. Dary rzadkie, nadania osobliwe, szczególne atributa, Boskiemi wystawione przed ludzkie oczy hojnościami, a któżby miał opuścić okazją, do nabycia sławy i honorów, sam tylko konterfekt osoby Wmści, obaczywszy każdy mym zdaniem, każdy postępując, jako sobie postąpił Julius Cesarz w Gaddes, który obaczywszy statuę wyrytą Aleksandra Wielkiego, płakał, iż już mając
Pluton, chcąc w osobie moiey, kunszt swych zamysłow y możnośći świátu ná widok wysłáwić, teyże minuty, inserowáli mi Marsá w rękę práwą, w lewą Heculesá, Atlántá w rámioná, Minerwę w dowćip, Merkuriuszá w ięzyk, surowość w presentią, á strách w oczy y poyrzenie. T. Dáry rzadkie, nádánia osobliwe, szczegulne áttributa, Boskiemi wystáwione przed ludzkie oczy hoynośćiámi, á ktożby miał opuśćić okázyą, do nábyćia sławy y honorow, sąm tylko konterfekt osoby Wmśći, obaczywszy káżdy mym zdániem, káżdy postępuiąc, iáko sobie postąpił Iulius Cesarz w Gáddes, ktory obaczywszy státuę wyrytą Alexándrá Wielkiego, płákał, iż iuż máiąc
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 65
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695