, kędy Na nim wyryte imię moje wszędy; I każdy czytać dostatecznie może, Gdzie OEnonę twą wyrznęły noże. Zgoła wiele pni, buki, albo sośnie Mają, to z nimi imię moje rośnie; Rośćcie do swego aże wierzchowiska, I moje z czasem sprawdzicie nazwiska. A jeśli sobie przypomnę powoli, O onej kiedyś nadrzecznej topoli, Na niej, a w tym się nie omylę, Wyrznąłeś nożem imię moje w drewnie. Pądź swoje lata, co stoisz nad brzegiem Kochane drzewo, nieśmiertelnym biegiem, W którego, pomnię, chropowatej skórze, Ten, dla pamiątki, Parys wiersz wyporze. Kiedy będzie mógł, bez swej OEnony, Dłużej
, kędy Ná nim wyryte imię moie wszędy; Y káżdy czytáć dostátecznie może, Gdźie OEnonę twą wyrznęły noże. Zgołá wiele pńi, buki, álbo sośnie Máią, to z nimi imię moie rośnie; Rośććie do swego áże wierzchowiská, Y moie z czásem sprawdźićie názwiska. A ieśli sobie przypomnę powoli, O oney kiedyś nadrzeczney topoli, Ná niey, á w tym się nie omylę, Wyrznąłeś nożem imię moie w drewnie. Pądź swoie látá, co stoisz nád brzegiem Kochane drzewo, nieśmiertelnym biegiem, W ktorego, pomnię, chropowátey skorze, Ten, dla pamiątki, Párys wiersz wyporze. Kiedy będźie mogł, bez swey OEnony, Dłużey
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 56
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695