ognia/ czego może każdy doświadczyć bez wielkich zawodów doma. Tak tedy i Vitruujusa sentencja niepewna/ Georgius Agrycola pisząc o kruszcach/ i o inszych rzeczach podziemnych/ kładzie za podżogę ognia bitumen, to jest klej/ abo chceszli nazwać ropę abo naftan. abowiem ta materia jest i tłusta/ jako to możesz baczyć w nafcie/która jest rodzaju kleju/ i do tego prędko się od ognia zapala/ zwłaszcza gdy jest świeża. jako niedaleko Mutyny/ ci którzy spuszczają się pod ziemię po nafcie/ iż trzeba po wielu wschodach barzo ciemnych tam zstępować/ muszą światło mieć z sobą; jednak gdy blisko przychodzą do nafty/ muszą światło zostawiwszy omacmie
ogniá/ cżego może káżdy doświádcżyć bez wielkich zawodow domá. Ták tedy y Vitruuiusa sentencya niepewna/ Georgius Agricola pisząc o kruszcách/ y o inszych rzecżách podźiemnych/ kłádźie zá podżogę ogniá bitumen, to iest kliy/ ábo chceszli názwáć ropę abo naphthã. ábowiem tá máterya iest y tłusta/ iáko to możesz bacżyć w naphćie/ktora iest rodzáiu kliiu/ y do tego prędko się od ogniá zápala/ zwłaszcżá gdy iest świeża. iáko niedáleko Mutyny/ ći ktorzy spuszcżáią się pod źiemię po naphćie/ iż trzebá po wielu wschodách bárzo ćiemnych tám zstępowáć/ muszą świátło mieć z sobą; iednák gdy blisko przychodzą do naphthy/ muszą świátło zostáwiwszy omácmie
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 107.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
podżogę ognia bitumen, to jest klej/ abo chceszli nazwać ropę abo naftan. abowiem ta materia jest i tłusta/ jako to możesz baczyć w nafcie/która jest rodzaju kleju/ i do tego prędko się od ognia zapala/ zwłaszcza gdy jest świeża. jako niedaleko Mutyny/ ci którzy spuszczają się pod ziemię po nafcie/ iż trzeba po wielu wschodach barzo ciemnych tam zstępować/ muszą światło mieć z sobą; jednak gdy blisko przychodzą do nafty/ muszą światło zostawiwszy omacmie kopać onę to naftę. I nie złeć to po części mniemanie jest Agrycolę: jedno iż przydaje że musi ona materia być zapalona w samych strugach/ któremi ciecze woda/
podżogę ogniá bitumen, to iest kliy/ ábo chceszli názwáć ropę abo naphthã. ábowiem tá máterya iest y tłusta/ iáko to możesz bacżyć w naphćie/ktora iest rodzáiu kliiu/ y do tego prędko się od ogniá zápala/ zwłaszcżá gdy iest świeża. iáko niedáleko Mutyny/ ći ktorzy spuszcżáią się pod źiemię po naphćie/ iż trzebá po wielu wschodách bárzo ćiemnych tám zstępowáć/ muszą świátło mieć z sobą; iednák gdy blisko przychodzą do naphthy/ muszą świátło zostáwiwszy omácmie kopáć onę to naphthę. Y nie złeć to po cżęśći mniemánie iest Agricolę: iedno iż przydáie że muśi oná máterya bydź zápalona w sámych strugách/ ktoremi ćiecże wodá/
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 107.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617