; puszczany był nadalekość z procy, na sprężynach, to wydmuchnieniem z rury mosiężnej, to wycisnieniem z naczyń na kształt sikawek robionych, lecący na osoby, i różne obiecta, paląc je bez ugaszenia, chyba octem z uryną, i z piaskiem zmieszanym, zgasnąć mógł i od oleju. Preparowany był z siarki, nafty, smoły, gumy, z pewnych drzew zbieranej, z kleju, w wodzie krynicy jednej osobliwą własność mającej moczonego. Nie ma świat teraz tego ognia, po prochu wynalezionym. Ale choćby kto chciał resuscitare ten sposób, podobno by tyle industryj, aplikacyj, i paciencyj niechciał przyłożyć człek wieku teraźniejszego. A toż
; puszczany był nadalekośc z procy, na sprężynach, to wydmuchnieniem z rury mosiężney, to wycisnieniem z naczyń na kształt sikawek robionych, lecący na osoby, y rożne obiecta, paląc ie bez ugaszenia, chybá octem z uryną, y z piaskiem zmieszanym, zgasnąć mogł y od oleiu. Preparowany był z siarki, nafty, smoły, gumy, z pewnych drzew zbieraney, z kleiu, w wodzie krynicy iedney osobliwą własność maiącey moczonego. Nie ma swiat teraz tego ognia, po prochu wynalezionym. Ale choćby kto chciał resuscitare ten sposob, podobno by tyle industryi, applikacyi, y paciencyi niechciał przyłożyć człek wieku teraznieyszego. A toż
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 32
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
jako to możesz baczyć w nafcie/która jest rodzaju kleju/ i do tego prędko się od ognia zapala/ zwłaszcza gdy jest świeża. jako niedaleko Mutyny/ ci którzy spuszczają się pod ziemię po nafcie/ iż trzeba po wielu wschodach barzo ciemnych tam zstępować/ muszą światło mieć z sobą; jednak gdy blisko przychodzą do nafty/ muszą światło zostawiwszy omacmie kopać onę to naftę. I nie złeć to po części mniemanie jest Agrycolę: jedno iż przydaje że musi ona materia być zapalona w samych strugach/ któremi ciecze woda/ a nie pod onemi strugami/ przeto inszy o tym pytanie czyniąc/ będzie szeroko mówić. A jakom powiedział/ iż
iáko to możesz bacżyć w naphćie/ktora iest rodzáiu kliiu/ y do tego prędko się od ogniá zápala/ zwłaszcżá gdy iest świeża. iáko niedáleko Mutyny/ ći ktorzy spuszcżáią się pod źiemię po naphćie/ iż trzebá po wielu wschodách bárzo ćiemnych tám zstępowáć/ muszą świátło mieć z sobą; iednák gdy blisko przychodzą do naphthy/ muszą świátło zostáwiwszy omácmie kopáć onę to naphthę. Y nie złeć to po cżęśći mniemánie iest Agricolę: iedno iż przydáie że muśi oná máterya bydź zápalona w sámych strugách/ ktoremi ćiecże wodá/ á nie pod onemi strugámi/ przeto inszy o tym pytánie cżyniąc/ będźie szeroko mowić. A iákom powiedźiał/ iż
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 107.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
Baccius przeciwko Agrycole, że gdyby od takowego kleju miały ciepło wody ciepliczne/ tedy nie mogłyby być ustawicznego i jednostajnego ciepła. A żeby tak miało być/ nie dowodzi ni czym ten zacny pisarz/ pisząc o cieplicach: przeto i my też nie powinniśmy jemu na to odpowiadać. I owszem ci którzy świadomi dobrze nafty/ tak powiadają/ że nie tylko nafta góre gdy ją wrzucisz w wodę/ ale jeszcze przymnożenie niemałe bierze z wody/ abo niejaką wilgotność wody obraca w przyrodzenie i istność swoję/ i z tej przyczyny to bywa/ że ogień nafty długo trwa; czego może kto doświadczyć. niechaj weźmie jednę kroplę niemałą nafty/ i
Baccius przećiwko Agricole, że gdyby od tákowego kliiu miáły ćiepło wody ćieplicżne/ tedy nie mogłyby bydź vstáwicżnego y iednostáynego ćiepłá. A żeby ták miáło bydź/ nie dowodźi ni cżym ten zacny pisarz/ pisząc o ćieplicách: przeto y my też nie powinnismy iemu ná to odpowiádáć. Y owszem ći ktorzy świádomi dobrze naphthy/ ták powiádáią/ że nie tilko naphthá gore gdy ią wrzućisz w wodę/ ále ieszcże przymnożenie niemáłe bierze z wody/ ábo nieiáką wilgotność wody obraca w przyrodzenie y istność swoię/ y z tey przycżyny to bywa/ że ogień naphthy długo trwa; cżego może kto doświádczyć. niechay weźmie iednę kroplę niemáłą naphthy/ y
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 108.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
my też nie powinniśmy jemu na to odpowiadać. I owszem ci którzy świadomi dobrze nafty/ tak powiadają/ że nie tylko nafta góre gdy ją wrzucisz w wodę/ ale jeszcze przymnożenie niemałe bierze z wody/ abo niejaką wilgotność wody obraca w przyrodzenie i istność swoję/ i z tej przyczyny to bywa/ że ogień nafty długo trwa; czego może kto doświadczyć. niechaj weźmie jednę kroplę niemałą nafty/ i niechaj onę wrzuci do wody/ i onąż to kroplę nafty niechaj zapali; obaczysz to na oko/ że barzo długo ona kropla nafty będzie gorzała w wodzie/ jakoby długo nie gorzała bez wody: skąd się to pokazuje/
my też nie powinnismy iemu ná to odpowiádáć. Y owszem ći ktorzy świádomi dobrze naphthy/ ták powiádáią/ że nie tilko naphthá gore gdy ią wrzućisz w wodę/ ále ieszcże przymnożenie niemáłe bierze z wody/ ábo nieiáką wilgotność wody obraca w przyrodzenie y istność swoię/ y z tey przycżyny to bywa/ że ogień naphthy długo trwa; cżego może kto doświádczyć. niechay weźmie iednę kroplę niemáłą naphthy/ y niechay onę wrzući do wody/ y onęż to kroplę naphthy niechay zápali; obacżysz to ná oko/ że bárzo długo oná kroplá naphthy będźie gorzáłá w wodźie/ iákoby dług^o^ nie gorzáłá bez wody: zkąd się to pokázuie/
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 108.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
świadomi dobrze nafty/ tak powiadają/ że nie tylko nafta góre gdy ją wrzucisz w wodę/ ale jeszcze przymnożenie niemałe bierze z wody/ abo niejaką wilgotność wody obraca w przyrodzenie i istność swoję/ i z tej przyczyny to bywa/ że ogień nafty długo trwa; czego może kto doświadczyć. niechaj weźmie jednę kroplę niemałą nafty/ i niechaj onę wrzuci do wody/ i onąż to kroplę nafty niechaj zapali; obaczysz to na oko/ że barzo długo ona kropla nafty będzie gorzała w wodzie/ jakoby długo nie gorzała bez wody: skąd się to pokazuje/ że ma nafta jakiś pokarm z wody/ dla którego przez tak długi czas
świádomi dobrze naphthy/ ták powiádáią/ że nie tilko naphthá gore gdy ią wrzućisz w wodę/ ále ieszcże przymnożenie niemáłe bierze z wody/ ábo nieiáką wilgotność wody obraca w przyrodzenie y istność swoię/ y z tey przycżyny to bywa/ że ogień naphthy długo trwa; cżego może kto doświádczyć. niechay weźmie iednę kroplę niemáłą naphthy/ y niechay onę wrzući do wody/ y onęż to kroplę naphthy niechay zápali; obacżysz to ná oko/ że bárzo długo oná kroplá naphthy będźie gorzáłá w wodźie/ iákoby dług^o^ nie gorzáłá bez wody: zkąd się to pokázuie/ że ma naphthá iákiś pokarm z wody/ dla ktorego przez ták długi cżás
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 108.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
wrzucisz w wodę/ ale jeszcze przymnożenie niemałe bierze z wody/ abo niejaką wilgotność wody obraca w przyrodzenie i istność swoję/ i z tej przyczyny to bywa/ że ogień nafty długo trwa; czego może kto doświadczyć. niechaj weźmie jednę kroplę niemałą nafty/ i niechaj onę wrzuci do wody/ i onąż to kroplę nafty niechaj zapali; obaczysz to na oko/ że barzo długo ona kropla nafty będzie gorzała w wodzie/ jakoby długo nie gorzała bez wody: skąd się to pokazuje/ że ma nafta jakiś pokarm z wody/ dla którego przez tak długi czas góre. Tegoż może każdy doświadczyć na Camforze/ która też rodzaj jeden
wrzućisz w wodę/ ále ieszcże przymnożenie niemáłe bierze z wody/ ábo nieiáką wilgotność wody obraca w przyrodzenie y istność swoię/ y z tey przycżyny to bywa/ że ogień naphthy długo trwa; cżego może kto doświádczyć. niechay weźmie iednę kroplę niemáłą naphthy/ y niechay onę wrzući do wody/ y onęż to kroplę naphthy niechay zápali; obacżysz to ná oko/ że bárzo długo oná kroplá naphthy będźie gorzáłá w wodźie/ iákoby dług^o^ nie gorzáłá bez wody: zkąd się to pokázuie/ że ma naphthá iákiś pokarm z wody/ dla ktorego przez ták długi cżás gore. Tegoż może káżdy doświádcżyć na Camphorze/ ktora też rodzay ieden
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 108.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
wilgotność wody obraca w przyrodzenie i istność swoję/ i z tej przyczyny to bywa/ że ogień nafty długo trwa; czego może kto doświadczyć. niechaj weźmie jednę kroplę niemałą nafty/ i niechaj onę wrzuci do wody/ i onąż to kroplę nafty niechaj zapali; obaczysz to na oko/ że barzo długo ona kropla nafty będzie gorzała w wodzie/ jakoby długo nie gorzała bez wody: skąd się to pokazuje/ że ma nafta jakiś pokarm z wody/ dla którego przez tak długi czas góre. Tegoż może każdy doświadczyć na Camforze/ która też rodzaj jeden jest takowego kleju. Jeszczeć jest mniemanie ostatnie/ które przypisują Arystoteli/
wilgotność wody obraca w przyrodzenie y istność swoię/ y z tey przycżyny to bywa/ że ogień naphthy długo trwa; cżego może kto doświádczyć. niechay weźmie iednę kroplę niemáłą naphthy/ y niechay onę wrzući do wody/ y onęż to kroplę naphthy niechay zápali; obacżysz to ná oko/ że bárzo długo oná kroplá naphthy będźie gorzáłá w wodźie/ iákoby dług^o^ nie gorzáłá bez wody: zkąd się to pokázuie/ że ma naphthá iákiś pokarm z wody/ dla ktorego przez ták długi cżás gore. Tegoż może káżdy doświádcżyć na Camphorze/ ktora też rodzay ieden iest tákowego kliiu. Ieszcżeć iest mniemánie ostátnie/ ktore przypisuią Arystoteli/
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 108.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
i barzo trzeźwie/ tedy częstokroć podkurzają sobie twarz siarką Jakoż kiedy kto chce nastraszyć ludzi/ tedy pogasiwszy wszytkie świece/ niechaj zapali siarkę/ a kto nań pojźrzy przez on płomień/ będzie się mu zdał bledszy i straszniejszy aniżeli trup. O Cieplicach Rozdział Dwudziesty. Rozdział Dwudziesty pierwszy. O Cieplicach Ropy abo kleju i nafty rodzajów wiele, i Camfora jest rodzaj kleju, i na serce dobra.
ROpa abo klej trojaki jest z swego zaraz rodzaju: jeden abowiem najduje się takowy/ który jest barzo rzadki jako oliwa: ten pospolicie nazywają olejkiem z kamienia/ to jest/ Petrolaeum: dla tego iż z gęstego onego kleju przez kamienie i opoki
y bárzo trzeźwie/ tedy cżęstokroć podkurzáią sobie twarz śiárką Iákosz kiedy kto chce nástrászyć ludźi/ tedy pogáśiwszy wszytkie świece/ niechay zápali śiárkę/ á kto nań poyźrzy przez on płomień/ będźie się mu zdał bledszy y strásznieyszy ániżeli trup. O Cieplicách Rozdźiał Dwudźiesty. Rozdźiał Dwudźiesty pierwszy. O Cieplicách Ropy ábo kliiu y naphthy rodzáiow wiele, y Cámphorá iest rodzay kliiu, y ná serce dobra.
ROpá ábo kliy troiáki iest z swego záraz rodzáiu: ieden ábowiem nayduie się takowy/ ktory iest barzo rzadki iáko oliwá: ten pospolićie názywaią oleykiem z kámienia/ to iest/ Petrolaeum: dla tego iż z gęstego onego kliiu przez kamienie y opoki
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 118.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
oliwa: ten pospolicie nazywają olejkiem z kamienia/ to jest/ Petrolaeum: dla tego iż z gęstego onego kleju przez kamienie i opoki wypływa/ i sączy się barzo rzadki. Vitruujus zowie olejkiem/ niektórzy Medee olejkiem; którego ona używała do spalenia męża swego nałożnicy: a Medyci nazywają naftam słowem Babilońskim. Takowego Petrolaeum abo nafty/ rozmaita jest na różnych miejscach barwa: jedna nafta jest biała; takowa najduje się miedzy Mutinam i Parmam: druga jest żółtawa/ jakowa przy górze Gibium na tejże dziedzinie Mutyńskiej. Znajduje się niektóra z popielastej barwy jakoby biaława/ potym jest żółta/ czarna. Jest zaś drugi rodzaj ropy/ już trochę grubszy/
oliwá: ten pospolićie názywaią oleykiem z kámienia/ to iest/ Petrolaeum: dla tego iż z gęstego onego kliiu przez kamienie y opoki wypływa/ y sącży się bárzo rzadki. Vitruuius zowie oleykiem/ niektorzy Medeae oleykiem; ktorego oná vżywáłá do spalenia mężá swego nałożnicy: á Medici názywáią naphtham słowem Babilońskim. Tákowego Petrolaeum ábo naphthy/ rozmaita iest ná rożnych mieyscách bárwá: iedná naphthá iest biała; tákowa náyduie się miedzy Mutinam y Parmam: druga iest żołtawa/ iákowa przy górze Gibium ná teyże dźiedźinie Mutyńskiey. Znáyduie się niektora z popielastey bárwy iákoby biáłáwa/ potym iest żołta/ cżarna. Iest zaś drugi rodzay ropy/ iuż trochę grubszy/
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 118.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
8vo. Ogień w póżarach chociaż pod czas chwili spokoinej wiatr wzburza. Iż powietrze gorącem rozgrzane i rozszerzone dla gorących w sobie ekshalacyj wzruszać się musi, i jedno drugie poruszając i popędzając tym samym wiatr wzbudza. Do czego pomagają z drzewa palącego się wybuchające gorące i wietrzne wapory, do komocyj powietrza służące.
9no. Kamfory Nafty Bitumen tak usilnie się chwyta ogień, iż i w wodzie się palą te materie. A to dla libkości i gorącej ich tłustości. Dla czego do Fejerwerków wodnych najwięcej tych wchodzi materyj. Jako i do Greckich ogniów zażywano: których inwentor był Callimachus w roku 679.
10mo. Do elementu ognia redukują się meteora ogniste.
8vo. Ogień w poźarach chociaż pod czas chwili spokoiney wiatr wzburza. Jż powietrze gorącem rozgrzane y rozszerzone dla gorących w sobie exchalacyi wzruszáć się musi, y iedno drugie poruszaiąc y popędzaiąc tym samym wiatr wzbudza. Do czego pomagaią z drzewa palącego się wybuchaiące gorące y wietrzne wapory, do kommocyi powietrza służące.
9no. Kamfory Náphty Bitumen ták usilnie się chwyta ogień, iż y w wodzie się palą te máterye. A to dla libkości y gorącey ich tłustości. Dla czego do Feierwerkow wodnych naywięcey tych wchodzi máteryi. Jáko y do Greckich ogniow záżywano: ktorych inwentor był Callimachus w roku 679.
10mo. Do elementu ognia redukuią się meteora ogniste.
Skrót tekstu: BystrzInfElem
Strona: S4
Tytuł:
Informacja elementarna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743