ć spadnie głowa.
Będziesz Ii też stał i na dniowej straży, Źle cię deszcz zmoczył, lepiej cię wysmaży Słońce, gdy ziemię ognistymi koły Pali w popioły.
Ach! wtenczas pomnę gdy się nam trafiało Potykać, jako garło usychało, Jako już dusza była na ramieniu W ciężkim pragnieniu.
Pojdziesz na podjazd a w nagłej przygodzie Padł koń, inszego niemasz na powodzie, Masz być językiem u nieprzyjaciela, Swój ci w łeb strzela.
A kiedy przyjdzie do walnej potrzeby, Niech kto przysięga, nie uwierzę, żeby Pod kolany mu, lub wiele lub mało, Zadrżeć nie miało.
Śmierć przed oczyma lata, gdy się szyki Straszne mieszają
ć spadnie głowa.
Będziesz Ii też stał i na dniowej straży, Źle cię deszcz zmoczył, lepiej cię wysmaży Słońce, gdy ziemię ognistymi koły Pali w popioły.
Ach! wtenczas pomnę gdy się nam trafiało Potykać, jako garło usychało, Jako już dusza była na ramieniu W ciężkim pragnieniu.
Pojdziesz na podjazd a w nagłej przygodzie Padł koń, inszego niemasz na powodzie, Masz być językiem u nieprzyjaciela, Swoj ci w łeb strzela.
A kiedy przyjdzie do walnej potrzeby, Niech kto przysięga, nie uwierzę, żeby Pod kolany mu, lub wiele lub mało, Zadrżeć nie miało.
Śmierć przed oczyma lata, gdy się szyki Straszne mieszają
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 343
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
nie inaksze było/ co wszytko kilka zacnych Pąń widziało/ ale osobliwie Jaśnie wielmożna Pani/ Pani z Olesznice Kasztelanka Wojnicka etć. etć. moja wielce i wysoce Miłościwa Pani/ porządnie się wszytkiemu przypatrzyła. A już oto upatruj mądry lekarzu/ jakiby i któryby przynależny śrzodek właśnie był należał/ a zwłaszcza wtak nagłej chorobie/ która w godzin kilkanaście swój bieg odprawiła. Woda była pierwszą przyczyną wszytkiego/ stąd jako to baczysz i z zmarłym płodem/ bo tego sobie sama zmarła szlachetna narobiła/ swym piciem nieporządnym/ nawet i nocnym/ bądź wody/ bądź inszego trunku/ przytym przez post wszytek ryby jadała. Płód zmarły oto naruszony
nie ináksze było/ co wszytko kilká zacnych Pąń widźiáło/ ále osobliwie Iáśnie wielmożna Páni/ Páni z Olesznice Kásztellanká Woynicka etć. etć. moiá wielce y wysoce Miłośćiwa Páni/ porządnie się wszytkiemu przypátrzyłá. A iuż oto vpátruy mądry lekárzu/ iákiby y ktoryby przynależny śrzodek własnie był náleżał/ á zwłaszczá wták nagłey chorobie/ ktora w godźin kilkánaśćie swoy bieg odpráwiłá. Wodá byłá pierwszą przyczyną wszytkiego/ ztąd iáko to baczysz y z zmárłym płodem/ bo tego sobie sámá zmárła śláchetna nárobiłá/ swym pićiem nieporządnym/ náwet y nocnym/ bądź wody/ bądź inszego trunku/ przytym przez post wszytek ryby iadáłá. Płod zmárły oto náruszony
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: F3
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Małżonka swego, którego żarliwie kochała, desperacia jej tysiącne przed oczy wystawiała wzdrygania i bojaźni, tak, ze i sama się odważyła jeść od tego tortu, aby oraz z swym Małżonkiem żywot położyła, i tak się też stało, gdyż tejże nocy oboje umarli. Kawaler Polski. Kawaler Polski Kawaler
Różnie sądzono o ich nagłej śmierci, ale żaden niedociekł istotnej przyczyny; nie dowiedziano się, aż po długim czasie, od jednej Służebnicy z pokoju Grafowy, która przy śmierci wyznała, że ten tort była z robieła z trucizną, na rozkaz wyraźny Grafowy. A lubo ta śmierć dała wolność zupełną Beraldzie, być Małżonką Kochanka swojego, wielce ją
Małżonká swego, ktorego żárliwie kocháłá, desperácia iey tyśiącne przed oczy wystáwiałá wzdrygánia y boiáźni, ták, ze y samá się odważyłá ieść od tego tortu, áby oraz z swym Małżonkiem żywot położyła, y ták się tesz stáło, gdysz teyże nocy oboie umárli. Kawaler Polski. Kawaler Polski Kawaler
Rożnie sądzono o ich nagłey śmierći, ále żaden niedoćiekł istotney przyczyny; nie dowiedźiano się, ász po długim czáśie, od iedney Służebnicy z pokoiu Gráffowy, ktora przy śmierći wyznáłá, że tęn tort byłá z robiełá z trućizną, ná roskaz wyráźny Gráffowy. A lubo tá śmierć dáłá wolność zupełną Beráldźie, bydź Małżonką Kochánká swoiego, wielce ią
Skrót tekstu: PrechDziałKaw
Strona: 52
Tytuł:
Kawaler polski z francuskiego przetłumaczony
Autor:
Jean de Prechac
Tłumacz:
Jan Działyński
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1722
Data wydania (nie wcześniej niż):
1722
Data wydania (nie później niż):
1722
azły złą zwykł się nagradzać zapłatą. Że tedy jest wiele Chorągwi takich które za Ordynansem JoMŚCi Pana Wojewody krakowskiego nieposzły pod P. Machowskiego Regiment słuszna rzecz żeby od zasługswoich od sądzoni byli Bo gdy by non in tanta paucitate a to Wojsko było mogła by była nie paść na tetam chorągwie taka klęska A ze w nagłej potrzebie różnych szukać należy sposobów, i lubo by się nam nie mniej potrzebny widział ze by in Fidem Reipublicae wziąć piniędzy wróżnych osób zaróżnymi asekuracjami. I inne sposoby które by się najsnadniejsze zdały proponent Ich MSC PP. Posłowie. 11 12
Długi królestwa Ich MŚCiów aby w pamięci zostawały znosić się będą z Całą izbą Poselską IMSC
azły złą zwykł się nagradzać zapłatą. Że tedy iest wiele Chorągwi takich ktore za Ordynansem IoMSCi Pana Woiewody krakowskiego nieposzły pod P. Machowskiego Regiment słuszna rzecz zeby od zasługswoich od sądzoni byli Bo gdy by non in tanta paucitate a to Woysko było mogła by była nie paść na tetam chorągwie taka klęska A ze w nagłey potrzebie roznych szukac nalezy sposobow, y lubo by się nąm nie mniey potrzebny widział ze by in Fidem Reipublicae wziąc piniędzy wroznych osob zaroznymi assekuracyiami. I inne sposoby ktore by się naysnadnieysze zdały proponent Ich MSC PP. Posłowie. 11 12
Długi krolestwa Ich MSCiow aby w pamieci zostawały znosić się będą z Całą izbą Poselską IMSC
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 217
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
i męża. Żądza ciała z natury należy do bydła, Której gdy rozum ludzki przybierze wędzidła, Rządzić chce, nie podlegać; dość, dość tu ostrogi, Kiedy nas ta do bydła, tamta równa z bogi. KLIO
Nie sama tak wspaniała była w tym Libusza — Taż żądza panowania Semiramim rusza: Kiedy po nagłej śmierci męża swego, Nina, Jeszcze młodego mając do korony syna, Z prawa i z Jowiszowej wiedząc opowiedzi, Że się wdową na tamtym tronie nie osiedzi, Dosiadszy pod odzieniem małżonkowym tronu, Długo była wielkiego panią Babilonu. Miecz do berła jak przyszył, lecz berło z kądziełą Prawa i wszytkie rzeczypospolite dzielą. Rzadki feniks
i męża. Żądza ciała z natury należy do bydła, Której gdy rozum ludzki przybierze wędzidła, Rządzić chce, nie podlegać; dość, dość tu ostrogi, Kiedy nas ta do bydła, tamta równa z bogi. KLIO
Nie sama tak wspaniała była w tym Libusza — Taż żądza panowania Semiramim rusza: Kiedy po nagłej śmierci męża swego, Nina, Jeszcze młodego mając do korony syna, Z prawa i z Jowiszowej wiedząc opowiedzi, Że się wdową na tamtym tronie nie osiedzi, Dosiadszy pod odzieniem małżonkowym tronu, Długo była wielkiego panią Babilonu. Miecz do berła jak przyszył, lecz berło z kądziełą Prawa i wszytkie rzeczypospolite dzielą. Rzadki feniks
Skrót tekstu: PotLibKuk_I
Strona: 92
Tytuł:
Libusza
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
czeladź dworska ledwie nie z ugóru/ Zajmuje kmiece dobytki do dworu. Gdy zaś mrozami ostra zima ścisnie/ Aż dobrze gęba człowieku nie zwiśnie/ Pan zakazuje do swojego boru/ Inaczej zbędziesz woza i toporu. Przebóg jak teraz ci Panowie skąpi/ Poboru w kilku groszy nie zastąpi/ Byś przed nim płakał krwią w nagłej potrzebie/ Rzeczeć/ rób chłopie/ a mnie kat do ciebie/ Zyta jak żywoć nie zborguje wnowe/ Aż mu pieniądze położysz gotowe/ Aż naostatek da z wielkim kłopotem/ I to dwojako zapłacisz napotem. Winien ci co Pan/ czekaj mu aż przeda/ Drugi też będzie co do śmierci nie da
czeladź dworska ledwie nie z vgoru/ Záymuie kmiece dobytki do dworu. Gdy záś mrozámi ostra źimá śćisnie/ Aż dobrze gębá człowieku nie zwiśnie/ Pan zákázuie do swoiego boru/ Ináczey zbędziesz wozá y toporu. Przebog iák teraz ći Pánowie skąpi/ Poboru w kilku groszy nie zastąpi/ Byś przed nim płakał krwią w nagłey potrzebie/ Rzeczeć/ rob chłopie/ á mnie kát do ćiebie/ Zytá iák żywoć nie zborguie wnowe/ Aż mu pieniądze położysz gotowe/ Aż náostátek da z wielkim kłopotem/ Y to dwoiako zápłáćisz nápotem. Winien ći co Pan/ czekay mu aż przeda/ Drugi też bedzie co do śmierći nie da
Skrót tekstu: LamChłop
Strona: A2
Tytuł:
Lament chłopski na pany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1618 a 1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1624
srogi: Nasi także z Okrętów, powziąwszy to hasło, Toż czynią a w Maurach wszystko serce zgasło, Strach ich wielki ogarnął, i pierwej zwątpili, O wygranej, niż do rąk przyszło niż się bili; Iże mniemali napaść na gotowe łupy, A znaleźli odważnej mężny odpor kupy; Niźli do sprawy przyszli w tak nagłej przygodzie, Mocnożmy ich urwali ziemią i na wodzie: Ale żnowu Wodzowie prędko ich szykują, I męstwo w nich wznowiwszy ku nam postępują, I wstydząc się umykać nie biwszy się kroku, Znowu do Królewskiego zbierają się boku; W ten czas lepszy żołnierze i kto natarczywy, Giną, i dokazajedokazuje miecz cudzej krwie chciwy
srogi: Nási tákże z Okrętow, powziąwszy to hásło, Toż czynią á w Máurach wszystko serce zgasło, Strách ich wielki ogárnął, y pierwey zwątpili, O wygráney, niż do rąk przyszło niż się bili; Iże mniemáli nápáść ná gotowe łupy, A ználezli odwáżney mężny odpor kupy; Nizli do sprawy przyszli w tak nágłey przygodzie, Mocnożmy ich urwáli ziemią y na wodzie: Ale żnowu Wodzowie prętko ich szykuią, Y męstwo w nich wznowiwszy ku nąm postępuią, Y wstydząc się umykać nie biwszy się kroku, Znowu do Krolewskiego zbieráią się boku; W ten czás lepszi żołnierze y kto nátárczywy, Giną, y dokázaiedokázuie miecz cudzey krwie chciwy
Skrót tekstu: CorMorszACyd
Strona: 170
Tytuł:
Cyd
Autor:
Pierre Corneille
Tłumacz:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
Supraśl
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
dworska ledwie nie z ugoru Zajmuje kmiece dobytki do dworu.
Gdy zaś mrozami ostra zima śclśnie, Aż dobrze gęba człowieku nie zwiśnie. Pan zakazuje do swojego boru, Inaczej zbędziesz wozu i toporu. Łaguza
Przebóg, jak teraz ci panowie skąpi, Poboru w kilku groszy nie zastąpi. Byś przed nim płakał krwią w nagłej potrzebie, Rzecze-ć: „Rób, chłopie! A mnie kat do ciebie!”
Żyta jak żywo-ć nie zborguje w nowe, Aż mu pieniądze położysz gotowe, Aż na ostatek da z wielkim kłopotem — I to dwojako zapłacisz na potem.
Winien ci co pan, czekaj mu, aż przeda, Drugi też
dworska ledwie nie z ugoru Zajmuje kmiece dobytki do dworu.
Gdy zaś mrozami ostra zima śclśnie, Aż dobrze gęba człowieku nie zwiśnie. Pan zakazuje do swojego boru, Inaczej zbędziesz wozu i toporu. Łaguza
Przebóg, jak teraz ci panowie skąpi, Poboru w kilku groszy nie zastąpi. Byś przed nim płakał krwią w nagłej potrzebie, Rzecze-ć: „Rób, chłopie! A mnie kat do ciebie!”
Żyta jak żywo-ć nie zborguje w nowe, Aż mu pieniądze położysz gotowe, Aż na ostatek da z wielkim kłopotem — I to dwojako zapłacisz na potem.
Winien ci co pan, czekaj mu, aż przeda, Drugi też
Skrót tekstu: PopSowBar_II
Strona: 645
Tytuł:
Poezja popularna i sowizdrzalska
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
/ Rotmistrz poprowadzi/ drugą Porucznik/ pod trzecią Chorąży przodkować ma/ ale ta część/ srodek zawsze z Chorągwią będzie trzymała: Tamte dwie/ raz przodem/ drugi raz pozad będą dniami kolejno chodziły/ aby żadnej części krzywdy w upośledzeniu nie było. Tak przyuczona do podziału Chorągiew/ nie prędko się pomiesza/ zwłaszcza w nagłej okazji/ na Stanowisku/ w ciągnieniu/ i na podjazdach/ gdzie jedna część zatrzyma furią napadającego Nieprzyjaciela/ druga się sprawić może tym czasem/ i odnowić impet do potkania/ gdy każdy swoję część zachęca/ i do sprawy przywodzi: kupą oraz czyniwszy/ wszyscy się w raz mieszają/ wszyscy ustępują; którego ćwiczenia/
/ Rotmistrz poprowádźi/ drugą Porucznik/ pod trzećią Chorąży przodkowáć ma/ ále tá część/ srodek záwsze z Chorągwią będzie trzymáłá: Támte dwie/ raz przodem/ drugi raz pozad będą dniámi koleyno chodźiły/ áby żadney częśći krzywdy w vpośledzeniu nie było. Ták przyuczoná do podźiału Chorągiew/ nie prędko się pomiesza/ zwłaszcza w nágłey okázyey/ na Stánowisku/ w ciągnieniu/ y na podiázdach/ gdzie iedná część zátrzymá furyą nápádáiącego Nieprzyiaćielá/ druga się spráwić może tym czásem/ y odnowić impet do potkániá/ gdy kożdy swoię część záchęca/ y do spráwy przywodźi: kupą oraz czyniwszy/ wszyscy się w raz mieszáią/ wszyscy vstępuią; ktorego ćwiczenia/
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 4
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
: A druga/ że przyjdzie przez las/ przez chrosty/ kopije złożywszy przechodzić/ lubo (ex árte militári, aby nieprzyjaciel szyku nie postrzegł) w pół ująwszy/ zniżyć po koniu/ co dla przeszkadzającego Proporca/ uczynić nie łatwo. Na ostatek/ w Proporcach jest koszt daremny/ gdyby oraz Husarza wiele/ w nagłej Rzeczypospolitej potrzebie/ zaciągać przyszło. Kopija ma być, na pułdziewięta łokcia wzdłuż.
W Kozackim Rynsztunku dojrzeć potrzeba/ aby (gdy nie może być Pancerzów) lekkiej zbrojki/ albo samego przedniego blachu/ zażywano/ albo przeszywanego miąższo kaftana płóciennego/ lubo przyamniej kałkanu/ jako staroświeckie Pahyże bywały/ bo go na którą chcesz stronę
: A druga/ że przyidźie przez lás/ przez chrosty/ kopiie złożywszy przechodźić/ lubo (ex árte militári, áby nieprzyiaćiel szyku nie postrzegł) w poł viąwszy/ zniżyć po koniu/ co dla przeszkadzáiącego Proporcá/ vczynić nie łátwo. Ná ostátek/ w Proporcách iest koszt dáremny/ gdyby oraz Husárzá wiele/ w nagłey Rzeczypospolitey potrzebie/ záciągáć przyszło. Kopiiá ma być, ná pułdziewiętá łokćiá wzdłuż.
W Kozáckim Rynsztunku doyrzeć potrzebá/ áby (gdy nie może być Páncerzow) lekkiey zbroyki/ álbo sámego przedniego bláchu/ záżywáno/ álbo przeszywanego miąższo káftáná płoćiennego/ lubo przyamniey kałkanu/ iáko stároświeckie Páhyże bywáły/ bo go ná ktorą chcesz stronę
Skrót tekstu: FredKon
Strona: 34
Tytuł:
Potrzebne konsyderacje około porządku wojennego
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Franciszek Glinka
Miejsce wydania:
Słuck
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675