virginum corollas Et nobiles triumphos Exercitus supremi. Te vicerint puelli, Te vicerint puellae? Age, surge, curre, vince. Tenensque trita plantis Haud horreat palaestrae Non est ad astra coeli Via plana strata flore.
12. Świadectwa męczenników i przykłady świętych.
Widzisz kres prace, zawody Zapaśniku wsławiony. Patrz też wzajem na nagrody Na palmy, na korony, Na triumfy męczennicze, Zwycięstwa okazałe Wojsk niebieskich, na dziewicze Wieńce. I także małe Dzieciny ciebie przemogą I dziewczęta pieszczone? Bież, zwycięż subtelną nogą. Te ścieżki pochodzone Niech cię nie straszą: do nieba Niemasz gładzonej drogi. Nie po kwiatach stąpać trzeba Kto chce wniść w
virginum corollas Et nobiles triumphos Exercitus supremi. Te vicerint puelli, Te vicerint puellae? Age, surge, curre, vince. Tenensque trita plantis Haud horreat palaestrae Non est ad astra coeli Via plana strata flore.
12. Świadectwa męczennikow i przykłady świętych.
Widzisz kres prace, zawody Zapaśniku wsławiony. Patrz też wzajem na nagrody Na palmy, na korony, Na tryumfy męczennicze, Zwycięstwa okazałe Wojsk niebieskich, na dziewicze Wieńce. I także małe Dzieciny ciebie przemogą I dziewczęta pieszczone? Bież, zwycięż subtelną nogą. Te ścieżki pochodzone Niech cię nie straszą: do nieba Niemasz gładzonej drogi. Nie po kwiatach stąpać trzeba Kto chce wniść w
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 419
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
ogromnych ognie pełgną żywe. IV.
Już tu, już razy ślepe, nieodbite, Które tak blisko zrażą i lud zbrojny, Cne towarzystwo płacze was pobite, Smoleńskiej roty i mężnego Wojny; Jeżliż wam jeśli siostry nieużyte, Życzyły z serca śmierci tak przystojnej, Miejcie, cokolwiek Muze mogą moje, Korony za to i nagrody swoje. V.
To gdy się krwawe igrzysko tu toczy, I pan ze swymi dawno nie próżnuje, Stanąwszy prawie Smoleńskowi w oczy, Ugania Moskwę i szańce rumuje. Gdzie Wojewódzki wycieka ochoczy Grozi i mieczem skrwawionym szermuje, A z garścią swoich tęgie dwa ostrogi Wysiekłszy, panu przypada pod nogi. VI.
Życzliwe nieba
ogromnych ognie pełgną żywe. IV.
Już tu, już razy ślepe, nieodbite, Które tak blisko zrażą i lud zbrojny, Cne towarzystwo płacze was pobite, Smoleńskiej roty i mężnego Wojny; Jeżliż wam jeżli siostry nieużyte, Życzyły z serca śmierci tak przystojnej, Miejcie, cokolwiek Muze mogą moje, Korony za to i nagrody swoje. V.
To gdy się krwawe igrzysko tu toczy, I pan ze swymi dawno nie próżnuje, Stanąwszy prawie Smoleńskowi w oczy, Ugania Moskwę i szańce rumuje. Gdzie Wojewódzki wycieka ochoczy Grozi i mieczem skrwawionym szermuje, A z garścią swoich tęgie dwa ostrogi Wysiekłszy, panu przypada pod nogi. VI.
Życzliwe nieba
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 11
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
, Między zgrają przebranej auzońskiej młodzi. Po nim oczy senatu i miasta wszystkiego, Tali krew, toli i syn króla tak wielkiego, Który Pontu dosięga i Tanai granic, A Scyta i Osmański dom u niego za nic. Tak do Kapitolium, gdzie z pokory drogi Święte nisko całuje Kwirynowe nogi, On w niebieskie nagrody i przyszłe nadzieje, Droższe rogu Amalty dobra nań wyleje.
Do kosztownych zarazem prowadzon popiołów, I świętych mauzolea, przednich apostołów, Którym dawszy winną cześć i ukłon pobożny, Przypatrzy się fabryce onej tak wielmożnej. Za lat złotych stolicy starej Saturnowej, Potem strasznej katedrze Kapitolinowej, Dziś wielkiego biskupa. Skąd jako świat
, Między zgrają przebranej auzońskiej młodzi. Po nim oczy senatu i miasta wszystkiego, Tali krew, toli i syn króla tak wielkiego, Który Pontu dosięga i Tanai granic, A Scyta i Osmański dom u niego za nic. Tak do Kapitolium, gdzie z pokory drogi Święte nisko całuje Kwirynowe nogi, On w niebieskie nagrody i przyszłe nadzieje, Droższe rogu Amalty dobra nań wyleje.
Do kosztownych zarazem prowadzon popiołów, I świętych mauzolea, przednich apostołów, Którym dawszy winną cześć i ukłon pobożny, Przypatrzy się fabryce onej tak wielmożnej. Za lat złotych stolicy starej Saturnowej, Potem strasznej katedrze Kapitolinowej, Dziś wielkiego biskupa. Zkąd jako świat
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 43
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
dziś dzień przy trackim Bosforze, Hak twój nieznany sarmacki Hektorze? Kto idąc tędy nie ściśnie ramiony, Żeś tam umierał trzy dni zawieszony! Ciężkości twojej same litowały Morza, i głuche hellespontskie skały. Toli kupressem katafalk natkniony, I słup pamięci wiecznej wystawiony. Żałował i sam poganin urody, Skąd cięższe złota ślubował nagrody, Żebyś przynajmniej uniesiony jakim Jego chciał wyznać Mahometa znakiem. Ty jako łabęć nieutulonemi, Chwaliłeś usty Zbawiciela swemi, Że w pół słodkości dusze spracowanej, Kiedyż od lekkich chłopiąt ustrzelany. Co amfiteatr Adrianów szumny, Co Scypionów obudwu kolumny, Szczęśliwszym hak twój daleko pogrzebem Pod ottomańskiem ozdobił cię niebem. A ty
dziś dzień przy trackim Bosforze, Hak twój nieznany sarmacki Hektorze? Kto idąc tędy nie ściśnie ramiony, Żeś tam umierał trzy dni zawieszony! Ciężkości twojej same litowały Morza, i głuche hellespontskie skały. Toli kupressem katafalk natkniony, I słup pamięci wiecznej wystawiony. Żałował i sam poganin urody, Zkąd cięższe złota ślubował nagrody, Żebyś przynajmniej uniesiony jakim Jego chciał wyznać Machometa znakiem. Ty jako łabęć nieutulonemi, Chwaliłeś usty Zbawiciela swemi, Że w pół słodkości dusze spracowanej, Kiedyż od lekkich chłopiąt ustrzelany. Co amfiteatr Adryanów szumny, Co Scypionów obudwu kolumny, Szczęśliwszym hak twój daleko pogrzebem Pod ottomańskiem ozdobił cię niebem. A ty
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 52
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
albo żadnej doznawszy nagrody Zasług swoich, pod umbrę i ojczyste chłody Raczejś obrał ustąpić, gdzie przybrawszy sobie Równej w starożytności domu i ozdobie Rozrażewską małżonkę, z nią przyszłe niewczasy, Uciechą i lubemi słodził sobie wczasy. Że pan kiedyż wspomniawszy na godność i one
Cnoty twoje odłogiem dotąd położone, Omieszkanej tak długo wetując nagrody, Ażci w dom kaliskiego posłał wojewody Górny stołek; aż prędko, w znak dalszej swej chęci, Mniejszej pierwej, toż większej poufał pieczęci. Już ta cnota z domowych wyruszona cieni, Nowych zaraz poczęła nabywać promieni, Która lub sama sobie wszystką jest ozdobą, I bez ludzkiej się chwały kontentuje sobą, O
albo żadnej doznawszy nagrody Zasług swoich, pod umbrę i ojczyste chłody Raczejś obrał ustąpić, gdzie przybrawszy sobie Równej w starożytności domu i ozdobie Rozrażewską małżonkę, z nią przyszłe niewczasy, Uciechą i lubemi słodził sobie wczasy. Że pan kiedyż wspomniawszy na godność i one
Cnoty twoje odłogiem dotąd położone, Omieszkanej tak długo wetując nagrody, Ażci w dom kaliskiego posłał wojewody Górny stołek; aż prędko, w znak dalszej swej chęci, Mniejszej pierwej, toż większej poufał pieczęci. Już ta cnota z domowych wyruszona cieni, Nowych zaraz poczęła nabywać promieni, Która lub sama sobie wszystką jest ozdobą, I bez ludzkiej się chwały kontentuje sobą, O
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 116
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
prócz się iskierka żarzy z jej popiołu, Które ze krwią Leszczyńską twoją wżdy pospołu, Wzbudzi dziada, i kiedyż na stosach kochanych Z bisurmańskick sprawi mu łbów poucinanych Powinne inferie przez takie ofiary, Jego mszcząc się zginienia. Z której jednak miary Zguby swojej wetując i tak wielkiej szkody, Na nowe się zdobywasz hymny i nagrody. (Zważyła li fortuna staterą ich równą Z piękną razem i mądrą dziś Niemierzycowną?) Onać troski dawniejsze wybije te z głowy, Ona stroić i lutni pomoże Febowej. Toż trzej wojewodzicy usiądą rodzeni, Jako trzej Centaurowie w jeden zaprzężeni Wóz Chirionów. A oprócz że braterską zgodą, Ale i kompleksyą, i
prócz się iskierka żarzy z jej popiołu, Które ze krwią Leszczyńską twoją wżdy pospołu, Wzbudzi dziada, i kiedyż na stosach kochanych Z bisurmańskick sprawi mu łbów poucinanych Powinne inferye przez takie ofiary, Jego mszcząc się zginienia. Z której jednak miary Zguby swojej wetując i tak wielkiej szkody, Na nowe się zdobywasz hymny i nagrody. (Zważyła li fortuna staterą ich równą Z piękną razem i mądrą dziś Niemierzycowną?) Onać troski dawniejsze wybije te z głowy, Ona stroić i lutni pomoże Febowej. Toż trzej wojewodzicy usiędą rodzeni, Jako trzej Centaurowie w jeden zaprzężeni Wóz Chiryonów. A oprócz że braterską zgodą, Ale i komplexyą, i
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 133
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
.
Toż niebieska Cypryda gdy go poduszczyła, W dom prześwietny Rakuski, (a wielu życzyła Potkać ta okazja); kto i sposobniejszy, I po zakład tak drogi nadeń był godniejszy W tamte Austry pojachać? Skąd dzisiejszą panią, (A świat wszytek w posagu chrześcijański za nią) Nam przyniósłszy, na jakie nagrody zarobił, A dopieroż tem więcej i z tej się ozdobił Koniecpolskiej przyjaźni, tylko na wielkiego Kasztelana z buławą patrzać krakowskiego. Którego, mimo wszytkie sukcesy szczęśliwe, Samo imię w uszu grzmi, wielkie i straszliwe. A po chwili nie stanie koron mu i słupów Do wieszania z ojczystych nieprzyjaciół łupów. Tak tedy posadziwszy
.
Toż niebieska Cypryda gdy go poduszczyła, W dom prześwietny Rakuski, (a wielu życzyła Potkać ta okazya); kto i sposobniejszy, I po zakład tak drogi nadeń był godniejszy W tamte Austry pojachać? Zkąd dzisiejszą panią, (A świat wszytek w posagu chrześciański za nią) Nam przyniósłszy, na jakie nagrody zarobił, A dopieroż tem więcej i z tej się ozdobił Koniecpolskiej przyjaźni, tylko na wielkiego Kasztelana z buławą patrzać krakowskiego. Którego, mimo wszytkie sukcesy szczęśliwe, Samo imie w uszu grzmi, wielkie i straszliwe. A po chwili nie stanie koron mu i słupów Do wieszania z ojczystych nieprzyjaciół łupów. Tak tedy posadziwszy
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 139
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
Umywszy się, kiedy już twarz chciał otrzeć sobie, Pociągnie do fartucha; dziewka inszym celem Mniemając, że ją siąga, cofnie się w zad tyłem I trąci zadkiem kozę w studnią, gdzie zalana Tonie. Go gdy dochodzi kozy onej pana, Skarży przed wojtem, jako z przyczyny tej pary Szkoduje, żądając z nich nagrody lub kary. Patrzcież, choć chłop nie czytał legistów uczonych, Jako mądrze rozstrzygnął sprawę ludzi onych. Gospodarz że nie wygnał kozy swej do trzody, Pasterz zaś że nie dojrzał, wpoł poniosą szkody. Parobek z dziewką drugą połowicę winy Zapłacić zaraz muszą, a to z tej przyczyny: Ow, że szedł bez
Umywszy się, kiedy już twarz chciał otrzeć sobie, Pociągnie do fartucha; dziewka inszym celem Mniemając, że ją siąga, cofnie się w zad tyłem I trąci zadkiem kozę w studnią, gdzie zalana Tonie. Go gdy dochodzi kozy onej pana, Skarży przed wojtem, jako z przyczyny tej pary Szkoduje, żądając z nich nagrody lub kary. Patrzciesz, choć chłop nie czytał legistow uczonych, Jako mądrze rozstrzygnął sprawę ludzi onych. Gospodarz że nie wygnał kozy swej do trzody, Pasterz zaś że nie dojrzał, wpoł poniosą szkody. Parobek z dziewką drugą połowicę winy Zapłacić zaraz muszą, a to z tej przyczyny: Ow, że szedł bez
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 296
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
.
Podomno do Fryzjej, gdziem mogła królową Zostać, alem nie chciała dla ciebie, co głową Ociec z bracią zapłacił i co ostatniego Było wszytko przyczyną upadku mojego. Ale niechaj swych żalów więcej nie odnawiam, Com dla ciebie czyniła, niech ci nie wymawiam; Ty to lepiej masz wiedzieć. To takie nagrody Od ciebie mam za swoje utraty i szkody?
XXXIII.
By jedno zbójcy morscy tu nie przyjechali I za niewolnicę mię gdzie nie zaprzedali Pierwej, niż na mię wilki i lwy i niedźwiedzie I insze srogie zwierze mój zły los nawiedzie, Pierwej, niż mię powolej i z długą przewłoką Zajedzą i do swych jam sztukami powloką
.
Podomno do Fryzyej, gdziem mogła królową Zostać, alem nie chciała dla ciebie, co głową Ociec z bracią zapłacił i co ostatniego Było wszytko przyczyną upadku mojego. Ale niechaj swych żalów więcej nie odnawiam, Com dla ciebie czyniła, niech ci nie wymawiam; Ty to lepiej masz wiedzieć. To takie nagrody Od ciebie mam za swoje utraty i szkody?
XXXIII.
By jedno zbójcy morscy tu nie przyjechali I za niewolnicę mię gdzie nie zaprzedali Pierwej, niż na mię wilki i lwy i niedźwiedzie I insze srogie źwierze mój zły los nawiedzie, Pierwej, niż mię powolej i z długą przewłoką Zajedzą i do swych jam sztukami powloką
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 204
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
się z nim spiera o świat, Antoniusz; Bo oni swoje wielkie dzieła oszpecili Tem, że gwałtu na swoję ojczyznę użyli.
XXXIV.
I ci i inszy wszyscy niechaj się sromają, Co zniewolić ojczyzny wolne zamyślają, I gdzie jeno Jędrzeja Dorię mianują, Niech tknione skrytem bojcem sumnienia poczują. Widzę cesarza, że mu nagrody przydawa, Bo krom tej, którą równą z inszemi mu dawa, Dał mu miasto, co będzie początkiem wielkości Normandów w Apuliej i ich potężności.
XXXV.
Nie tylko wielką łaskę tak zasłużonemu Cesarz pokaże temu wodzowi swojemu, Ale widzę, że więcej cny pan się raduje, Kiedy miasta bogate, a czasem daruje Całe
się z nim spiera o świat, Antoniusz; Bo oni swoje wielkie dzieła oszpecili Tem, że gwałtu na swoję ojczyznę użyli.
XXXIV.
I ci i inszy wszyscy niechaj się sromają, Co zniewolić ojczyzny wolne zamyślają, I gdzie jeno Jędrzeja Doryę mianują, Niech tknione skrytem bojcem sumnienia poczują. Widzę cesarza, że mu nagrody przydawa, Bo krom tej, którą równą z inszemi mu dawa, Dał mu miasto, co będzie początkiem wielkości Normandów w Apuliej i ich potężności.
XXXV.
Nie tylko wielką łaskę tak zasłużonemu Cesarz pokaże temu wodzowi swojemu, Ale widzę, że więcej cny pan się raduje, Kiedy miasta bogate, a czasem daruje Całe
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 339
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905