którym cnota i dexteritas pokazać się mogła. Zasługowałeś w różnych belli pacisque okazjach aeternum decus. Godna wspomnienia Legacjej Wiedeńskiej pamiętna in seram posteritatem przysługa; którą za odjazdem na Sejm Jaśnie Oświeconego Ródzonego swego, innatâ activitate i doskonale nabytą eksperiencją, chwalebnie kontynuowałeś. Twoją pilnością i sprawą Cesarzową Jejmość niewidany w Polsce Gość, i Najaśniejsza Augusta Eleonora w granice Polskie wprowadzona. Ani próżna była wdzięczności usługa: która Dworu Wiedeńskiego stimę wysoką Wm. M. Panu zjednała; a w Ojczyźnie zasłużone ozdoby i tytuły gradatim w dom zacny wprowadziła, Nie do rzeczy o Wm. M. Panu świeży Primacjalny Panegirysta napisał, żeś jest: In cujus actis nil
ktorym cnota i dexteritas pokazać się mogłá. Zasługowałeś w rożnych belli pacisque okazyach aeternum decus. Godna wspomnienia Legacyey Wiedeńskiey pamiętna in seram posteritatem przysługa; ktorą za odiazdem na Seym Iáśnie Oświeconego Rodzonego swego, innatâ activitate i doskonale nabytą eksperyencyą, chwalebnie kontynuowałeś. Twoią pilnośćią i sprawą Cesarzową Ieymość niewidany w Polszcze Gość, i Naiaśnieysza Augusta Eleonora w granice Polskie wprowádzona. Ani prożna była wdźięcznośći usługa: ktora Dworu Wiedeńskiego stimę wysoką Wm. M. Panu ziednała; a w Oyczyźnie zasłużone ozdoby i tytuły gradatim w dom zacny wprowadźiła, Nie do rzeczy o Wm. M. Panu świeży Primacyalny Panegirysta napisał, żeś iest: In cujus actis nil
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 6
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
nogami Leży, jak bydlę z rogami; Szablę wpuścił nadół prawie, Klęcząc mówi coś łaskawie. A z boku forysterowie, Potężni kawalerowie, Zasłaniają się od krzyża, Ustępując nazad z bliża. Dalej zaś koronacja, A różna przy niej nacja. Wymalowany Duch Święty Nad głową, od Boga wzięty; Pod nim siedzi Najaśniejsza Królowa, Pani dzisiejsza, Którą tak koronowano, Jako tam wymalowano. Przy gangach są lutnistowie, Trębacze, bębenistowie, Różne stany, Włoszy, Niemcy, Francuz, patrzą cudzoziemcy.
Tamże znowu malowanie, Buczne konterfetowanie: Pierworodzonego krzciny Syna, królewskiej dzieciny. Przy połogu podarunki Niosą mu różne, darunki We złocie;
nogami Leży, jak bydlę z rogami; Szablę wpuścił nadół prawie, Klęcząc mówi coś łaskawie. A z boku forysterowie, Potężni kawalerowie, Zasłaniają się od krzyża, Ustępując nazad z bliża. Dalej zaś koronacyja, A różna przy niej nacyja. Wymalowany Duch Święty Nad głową, od Boga wzięty; Pod nim siedzi Najaśniejsza Królowa, Pani dzisiejsza, Którą tak koronowano, Jako tam wymalowano. Przy gangach są lutnistowie, Trębacze, bębenistowie, Różne stany, Włoszy, Niemcy, Francuz, patrzą cudzoziemcy.
Tamże znowu malowanie, Buczne konterfetowanie: Pierworodzonego krzciny Syna, królewskiej dzieciny. Przy połogu podarunki Niosą mu różne, darunki We złocie;
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 79
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
kapłaństwo, Na bankiet ich zaproszono, Potrawy na stół noszono; Jedli, pili wina hojno, Siedzieli przystojnie, strojno, Senatorowie pospołu
Z Królestwem, u tegoż stołu Pod namiotami, a w chłodzie Tuż niedaleko przy wodzie. Tam Król Jego Mość pił do nich Za zdrowie, znając chęć po nich. A Królowa Najaśniejsza Patrzała, Pani dzisiejsza: Oni wzajem, z chęcią wielką Czynili ochotę wszelką. Tuż od nich pod szopą blisko, Tam stołów pełne siedlisko, Prałatów i paniąt różnych, Nie było nigdziej miejsc próżnych. Dostatki wszelkie, potrawy, Wina, piwa, dosyć strawy Dawano dla różnych: jedli, Pili, gdzie sobie zasiedli
kapłaństwo, Na bankiet ich zaproszono, Potrawy na stół noszono; Jedli, pili wina hojno, Siedzieli przystojnie, strojno, Senatorowie pospołu
Z Królestwem, u tegoż stołu Pod namiotami, a w chłodzie Tuż niedaleko przy wodzie. Tam Król Jego Mość pił do nich Za zdrowie, znając chęć po nich. A Królowa Najaśniejsza Patrzała, Pani dzisiejsza: Oni wzajem, z chęcią wielką Czynili ochotę wszelką. Tuż od nich pod szopą blizko, Tam stołów pełne siedlisko, Prałatów i paniąt różnych, Nie było nigdziej miejsc próżnych. Dostatki wszelkie, potrawy, Wina, piwa, dosyć strawy Dawano dla różnych: jedli, Pili, gdzie sobie zasiedli
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 104
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
od morskiego. Co się tknie pierwszy konsyderacyjej, kolobryna o funtów 14 jest najlepsza, sagro i insze sztuki małe aż do 6 funtów kuli, jakie się używają w okrętach i galerach. Prawda jest, że w galerze subtelne miwają kanony o 50 i w galerach grubych mają kolobryny i sztuki grubsze. Takowe galery tylko ma najaśniejsza rzeczpospolita wenecka i cesarz turecki ma dwie, ale nieudatne na morzu. Druga konsyderacja jest: jeśli ta rzecz, do który chcesz strzelać, ma wielki bieg, wtenczas uprzedź ją z przodku okrętu. Ale nie barzo, bo jeśli ty weźmiesz miarę od okrętu albo galery, do który chcesz strzelać, nim zapalisz pobieży tak
od morskiego. Co się tknie pierwszy konsyderacyjej, kolobryna o funtów 14 jest najlepsza, sagro i insze sztuki małe aż do 6 funtów kuli, jakie się używają w okrętach i galerach. Prawda jest, że w galerze subtelne miwają kanony o 50 i w galerach grubych mają kolobryny i sztuki grubsze. Takowe galery tylko ma najaśniejsza rzeczpospolita wenecka i cesarz turecki ma dwie, ale nieudatne na morzu. Druga konsyderacyja jest: jeśli ta rzecz, do który chcesz strzelać, ma wielki bieg, wtenczas uprzedź ją z przodku okrętu. Ale nie barzo, bo jeśli ty weźmiesz miarę od okrętu albo galery, do który chcesz strzelać, nim zapalisz pobieży tak
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 204
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
ścisłe zamknienie.
17. Cóż tu naprzód rzekę o Tobie, pierwsza tej Panny mądrej, jasnej Pochodnie Klary Z. Socjuszko nierozdzielna, Czystości Z. Panienka? to co mówi Cyprian Święty: czystość Panieńska, jest to kwiat Kościoła Z. ozdoba wszytka łask duchownych, chwały i czci wszytkiej doskonałe dzieło, obraz Boski, Najaśniejsza cząstka trzody Chrystusowej. Seruate Virgines, seruate quod esse cepistis. Pilnujcie wielką strażą klejnotu tak drogiego! Pańskie słowa są: Panny równe są Aniołom, i Córki są Boskie. AEquales enim Angelis sunt, et Filij sunt DEI. Złotousty zaś Doktor. In carne praeter carnem viuere, non terrena vita est, sed caelestis
śćisłe zámknienie.
17. Coż tu naprzod rzekę o Tobie, pierwsza tey Pánny mądrey, iásney Pochodnie Klary S. Socyuszko nierozdźielna, Czystośći S. Páńienka? to co mowi Cyprian Swięty: czystość Páńienska, iest to kwiát Kośćiołá S. ozdobá wszytká łask duchownych, chwały y czći wszytkiey doskonáłe dźieło, obraz Boski, Naiáśnieysza cząstká trzody Chrystusowey. Seruate Virgines, seruate quod esse cepistis. Pilnuyćie wielką strażą kleynotu ták drogiego! Páńskie słowá są: Pánny rowne są Aniołom, y Corki są Boskie. AEquales enim Angelis sunt, et Filij sunt DEI. Złotousty záś Doktor. In carne praeter carnem viuere, non terrena vita est, sed caelestis
Skrót tekstu: PiskorKaz
Strona: 789
Tytuł:
Kazania na Dni Pańskie
Autor:
Sebastian Jan Piskorski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706
godnością się jego zdumiewali, Której nie tylko w swym nabył powiecie, Ale jej szukał po szerokim świecie I nie powrócił ku domowi stopy, Aż część przedniejszą odwiedził Europy. Pomni to księstwo słuckie jako wierną Jego się długo cieszyło guberną, Którą wielkiego niegdy Radziwiłła Wielka ku niemu dufność mu zleciła. I teraz znowu Najaśniejsza Pani Pewnie wierności jego nie pogani, Gdy zapisanym będąc opiekunem, Życzliwym był jej sieroctwa piąstunem. Na wet i w śmierci samej życzliwości Tejże dowodząc tu składa swe kości. Troskliwa żona, i prawie na poły Umarła, łzami skrapia te popioły I nimi w twardym rysuje kamieniu Tę smutną pamięć, ale utrapieniu, Trenom
godnością się jego zdumiewali, Której nie tylko w swym nabył powiecie, Ale jej szukał po szyrokim świecie I nie powrócił ku domowi stopy, Aż część przedniejszą odwiedził Europy. Pomni to księstwo słuckie jako wierną Jego się długo cieszyło guberną, Którą wielkiego niegdy Radziwiłła Wielka ku niemu dufność mu zleciła. I teraz znowu Najaśniejsza Pani Pewnie wierności jego nie pogani, Gdy zapisanym będąc opiekunem, Życzliwym był jej sieroctwa piąstunem. Na wet i w śmierci samej życzliwości Tejże dowodząc tu składa swe kości. Troskliwa żona, i prawie na poły Umarła, łzami skrapia te popioły I nimi w twardym rysuje kamieniu Tę smutną pamięć, ale utrapieniu, Trenom
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 356
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975