, żem nakładu i prace na windykowanie od zguby celniejszych Polskich Krasomowców nielitował, aby równa napolerowniejszym obcym, Swada Polska mądre następującej potomności oczy, non tineas pascat inertes. Wyprowadziłem przed dziewiącią lat in lucem publicam Ojczystych Mowców. Dał im głos po długim niepamięci milczeniu, Wielki nie dawno Marszałek i Hetman a dziś Najaśniejszy Monarcha Niezwyciężony, Jan Trzeci, Pan mój Miłościwy, pod którego ogromnym światu imieniem i obroną pierwszy Mowce Polskiego Tom, Krasowmownych Nestora Polskiego Rodzica I. K. Mości ozdobiony mowami, wydałem. Z drugim inszego Patrona prócz Wm. M. Pana nie szukam, z tej samej przyczyny, że po wielkiej części ozdoby
, żem nakłádu i prace ná windikowánie od zguby celnieyszych Polskich Krásomowcow nielitował, aby rowna napolerownieyszym obcym, Swádá Polska mądre nástępuiącey potomnośći oczy, non tineas pascat inertes. Wyprowádziłem przed dźiewiąćią lat in lucem publicam Oyczystych Mowcow. Dał im głos po długim niepámięći milczeniu, Wielki nie dawno Márszałek i Hetman á dźiś Naiáśnieyszy Monárcha Niezwyćiężony, Ian Trzeći, Pan moy Miłośćiwy, pod ktorego ogromnym światu imieniem i obroną pierwszy Mowce Polskiego Tom, Krásowmownych Nestora Polskiego Rodźica I. K. Mośći ozdobiony mowami, wydałem. Z drugim inszego Patrona procz Wm. M. Pana nie szukam, z tey samey przyczyny, że po wielkiey częśći ozdoby
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 5
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
obiecujesz/ leczyć nad to domowe dyfidencje/ które corrumpunt Rempubl: i fortunam jej morantur, kto ich przyczyną/ żal się Boże! niech każdy wspomni/ czego w-okręgu jej braknie. Stawamy tedy na tym publici consilii miejscu/ zbiegamy się ad hanc extremam wszytkich razów medelam, strzec chcemy/ ne quid detrimenti capiat Najaśniejszy WKM. Majestat/ powaga prześwietnego Senatu/ swoboda wolnego narodu/ dzieło świątobliwych Przodków WKM. Nie pierwej jednak Konsultacyj naszych zacząć auspicia możemy/ aż nam waleczne WKM. ręka rozwiąże usta/ i Spiritu Domini napełni/ którego miejsce zasiadać raczysz/ i którego Numen tutelare dnia wczorajszego przy Hostiam Immaculati Agni przez ręce
obiecuiesz/ leczyć nad to domowe difidencye/ ktore corrumpunt Rempubl: i fortunam iey morantur, kto ich przyczyną/ żal się Boże! niech káżdy wspomni/ czego w-okręgu iey braknie. Stawamy tedy ná tym publici consilii miescu/ zbiegamy się ad hanc extremam wszytkich rázow medelam, strzedz chcemy/ ne quid detrimenti capiat Naiáśnieyszy WKM. Máiestat/ powagá prześwietnego Senatu/ swobodá wolnego narodu/ dźieło świątobliwych Przodkow WKM. Nie pierwey iednák Konsultácyi nászych zácząć auspicia możemy/ áż nam waleczne WKM. ręká rozwiąże vstá/ i Spiritu Domini nápełni/ ktorego miesce záśiadáć raczysz/ i ktorego Numen tutelare dniá wczoráyszego przy Hostiam Immaculati Agni przez ręce
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 41
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
swoim i Rp. miłości wychowanej triumfalnych dzieł Przodków WKM. świadek i późnym odgłos wiekom dobroczynnej zasłużonym szczodrobliwości i słusznej występnym sprawiedliwości widok i Instrument powraca dziś do rąk i dyzpozycyjej WKM. znaczny klejnot i depozyt wielką Pieczęć Księstwa Litewskiego po wielkiej pamięci wielkim Pieczętarzu WKM. Książęciu Albrychcie Radziwiele wakujący. Ten to jest Najaśniejszy WKM. depozyt który Pana Ojca WKM. Zygmunta trzeciego Króla i Pana naszego/ mądra/ dobroczynna/ waleczna i sprawiedliwa oddała ręka. Ręka na wszytkie sławna i pamiętna wieki/ z-której tak wiele Ojczyźnie naszej praw/ swobód i ozdób przybyło. Którą hardych nieprzyjaciół walecznie/ swawolnych i powolnych poddanych zwyciężyła łaskawie. Która
swoim i Rp. miłośći wychowáney triumfálnych dźieł Przodkow WKM. świádek i poźnym odgłos wiekom dobroczynney zásłużonym szczodrobliwośći i słuszney występnym spráwiedliwośći widok i Instrument powráca dźiś do rąk i dispozycyey WKM. znáczny kleynot i depozyt wielką Pieczęć Kśięstwá Litewskiego po wielkiey pámięći wielkim Pieczętarzu WKM. Kśiążęćiu Albrychćie Rádźiwiele wákuiący. Ten to iest Naiáśnieyszy WKM. depozyt ktory Páná Oycá WKM. Zygmuntá trzećiego Krolá i Páná nászego/ mądra/ dobroczynna/ wáleczna i spráwiedliwa oddałá ręká. Ręká ná wszytkie sławna i pamiętna wieki/ z-ktorey ták wiele Oyczyźnie nászey praw/ swobod i ozdob przybyło. Ktorą hárdych nieprzyiaćioł walecznie/ swawolnych i powolnych poddánych zwyćiężyłá łáskáwie. Ktora
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 43
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
trupy pobite złożyli/ i ziemią ostatek zasypawszy/ swoję też Fosę naprawili. Siedmnastego dnia/ na świtaniu/ chciał nieprzyjaciel pod Rewelin podstąpić; ale nasi uczyniwszy wycieczkę; Dział dwa i Moźdzer wielki jeden odchrali. Wrócili się tego Dnia z Preszburga szpieg Wojska naszego/ i oznaimił; że Tekeli pod Preszburgiem zniesiony/ i że Najaśniejszy Król Polski sam swoją Osobą/ z Wojskami na succurs idzie. która Nowina niewymowna Wiedniowi uczyniła pociechę; tak że ludzie po ulicach publicznych/ radosne łzy wylewając/ wielka Króla Jego Mści ku Chrześcijaństwu miłość głosili. skąd żołnierzowi Weideńskiemu/ wiele przybyło ochoty. W dzień Wniebowzięcia Naświ: Panny/ gdy w Rewelinie wedle Bramy Stubentor
trupy pobite złożyli/ y źiemią ostátek zásypawszy/ swoię też Fossę nápráwili. Siedmnastego dniá/ ná świtániu/ chciał nieprzyiaćiel pod Rewelin podstąpić; ále náśi vcżyniwszy wyćiecżkę; Dźiał dwá y Moźdzer wielki ieden odchráli. Wroćili się tego Dniá z Preszburgá szpieg Woyská nászego/ y oznáimił; że Tekeli pod Preszburgiem znieśiony/ y że Náiáśnieyszy Krol Polski sam swoią Osobą/ z Woyskámi ná succurs idźie. ktora Nowiná niewymowna Wiedniowi vczyniłá poćiechę; ták że ludźie po vlicách publicznych/ rádosne łzy wylewáiąc/ wielka Krolá Iego Mśći ku Chrześciáństwu miłość głośili. skąd żołnierzowi Weideńskiemu/ wiele przybyło ochoty. W dźień Wniebowźięćia Naświ: Pánny/ gdy w Rewelinie wedle Brámy Stubenthor
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: A4v
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
Wieży Z. Stefana z wielą puków: Jedenastego dnia/ Nieprzyjaciel z Moźdzerzów kamienie i granaty do miasta rzucał: w Niedziele rano/ ruszyli się Turcy z swego miejsca na Górę Lisa/ zatym też nasi narychtowawszy Działa/ do nich szturmowali wzajem. Przez te czasy Wojsko Cesarskie i innych Książąt Chrześcijańskich przybyło do Tulna/ i Najaśniejszy Król Polski/ z swojemi Senatorami niektóremi/ i wybornym Wojskiem/ przez Most przeprawiły się. Książęta tedy z Wojskiem swoim mile Króla Jego Mści przywitawszy/ ogłosili go być całego Chrześcijańskiego Żołnierstwa Generalissimum. Każdy z Książąt miałw osobnym Namicie z swoimi Consilium bellicum, osobliwie też i Król Jego Mść z swoimi/ a potym zebrawszy
Wieży S. Stepháná z wielą pukow: Iedenástego dniá/ Nieprzyiaćiel z Moźdzerzow kámienie y gránaty do miástá rzucał: w Niedźiele ráno/ ruszyli się Turcy z swego mieyscá ná Gorę Lysa/ zátym też náśi nárychtowawszy Dźiáłá/ do nich szturmowáli wzáiem. Przez te cżasy Woysko Cesárskie y innych Xiąząt Chrześćiánskich przybyło do Thulná/ y Naiaśnieyszy Krol Polski/ z swoiemi Senatorami niektoremi/ y wybornym Woyskiem/ przez Most przepráwiły się. Xiążętá tedy z Woyskiem swoim mile Krolá Iego Mśći przywitawszy/ ogłośili go być cáłego Chrześćiáńskiego Zołnierstwá Generalissimum. Káżdy z Xiążąt miałw osobnym Namićie z swoimi Consilium bellicum, osobliwie też y Krol Iego Mść z swoimi/ á potym zebráwszy
Skrót tekstu: DiarWied
Strona: B3v
Tytuł:
Diariusz całego obleżenia wiedeńskiego od Turków
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1683
/ ma powracac na zad do Państw swoich/ gdzis go oczekiwają. I .M. Pan Koniuszy Stosch/ dnia wczorajszego odjechał z tąd do Studgardu/ posłany od. I. O. Księżny I. M. wdowy Margrabiny/ z Komplimentem do Dworu Wirtenberskiego/ z okazji Nowo narodzonego Książęcia/ do Którego w Kmotry Najaśniejszy Król I. M. i Cały Dom Margrabiów Ich Mościów/ są zaproszonemi. z Wilna/ 31. Iulii.
Co za intentia jest ustawicznie tam i sam przechodzącej Moskwy/ nikt zgadnąć nie może: rozumieją jednak że tu pewnie zabawią aż do Grodzińskiego Sejmu; ponieważ tu jeszcze mają przybyć spód Smoleńska trzy tam będące Regimenty
/ ma powracác ná zád do Państw swoich/ gdźis go ocżekiwáią. I .M. Pan Końiuszy Stosch/ dńiá wcżoráyszego odiechał z tąd do Studgárdu/ posłány od. I. O. Xięzny I. M. wdowy Margrabiny/ z Komplimentem do Dworu Wirtenberskiego/ z okkaziey Nowo národzonego Xiązęciá/ do Ktorego w Kmotry Náiaśńieyszy Krol I. M. y Cáły Dom Margrabiow Ich Mościow/ są záproszonemi. z Wilna/ 31. Iulii.
Co zá intentia iest ustáwićzńie tám y sam przechodzącey Moskwy/ nikt zgádnąć nie może: rozumieią iednák że tu pewńie zábáwią ász do Grodźińskiego Seymu; poniewasz tu ieszćze máią przybyć zpod Smoleńská trzy tám będące Regimenty
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 31
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
jej dość, ma szerokości, Dostatek w niej bywa gości. Dziedziniec wybrukowany, A na kwadrat zmurowany; Przed nim kuchnia stoi w boku, Pacholęta od niej w kroku Zaś od Wisły mury srogie Jak forteca, kosztem drogie, Od ZYGMUNTA zmurowane, Impet Wisły hamowane. Na tych królewicz postawił Zacny budynek , wystawił, Najaśniejszy CAROLUS Pan, W którym rad przechadza się sam, A ten zdobi wszytkie mury, Podpiera zamkowej góry; Na tej zaś jest sala nowa, Zaprawdę piękna ponowa. A w bok za nią stary zamek, Przezeń do kościoła ganek; I ten w kuchnią odnowiony, Gdzie potrzeba, poprawiony. W którym łaźnia,
jej dość, ma szerokości, Dostatek w niej bywa gości. Dziedziniec wybrukowany, A na kwadrat zmurowany; Przed nim kuchnia stoi w boku, Pacholęta od niej w kroku Zaś od Wisły mury srogie Jak forteca, kosztem drogie, Od ZYGMUNTA zmurowane, Impet Wisły hamowane. Na tych królewicz postawił Zacny budynek , wystawił, Najaśniejszy CAROLUS Pan, W którym rad przechadza się sam, A ten zdobi wszytkie mury, Podpiera zamkowej góry; Na tej zaś jest sala nowa, Zaprawdę piękna ponowa. A w bok za nią stary zamek, Przezeń do kościoła ganek; I ten w kuchnią odnowiony, Gdzie potrzeba, poprawiony. W którym łaźnia,
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 35
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
gdy z grodu pojedzie, niechaj tu do mnie przyjedzie!” Kazał p. Krakowski kasztelanicowi, żeby mię zawiózł do niego z grodu.
Leć i to się nie, udało, bo się sieła nazjeżdżało Państwa, co mię wzięli z sobą, mówiąc: „Nie pojedzie z tobą!” Przybywa i teraźniejszy monarcha nasz najaśniejszy; Wtenczas marszałkiem mianuję i hetmanem tytułuję.
Jak opiekun przy mnie stawa, choć Ezopowa zadawa Strona, że tego nie trzeba, bo inszego dały nieba Opiekuna; leć, że nie chce macocha ma, twierdząc jeszcze, Król J. M. stawał przy mnie jak opiekun. TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
Iże dla warunku swego musi
gdy z grodu pojedzie, niechaj tu do mnie przyjedzie!” Kazał p. Krakowski kasztelanicowi, żeby mię zawiózł do niego z grodu.
Leć i to się nie, udało, bo się sieła nazjeżdżało Państwa, co mię wzięli z sobą, mówiąc: „Nie pojedzie z tobą!” Przybywa i teraźniejszy monarcha nasz najaśniejszy; Wtenczas marszałkiem mianuję i hetmanem tytułuję.
Jak opiekun przy mnie stawa, choć Ezopowa zadawa Strona, że tego nie trzeba, bo inszego dały nieba Opiekuna; leć, że nie chce macocha ma, twierdząc jeszcze, Król J. M. stawał przy mnie jak opiekun. TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
Iże dla warunku swego musi
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 61
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
porozumiewać się senatorowie społy poczęli, zgodnie to chcąc mieć, żeby król rozwiódł się z żoną. A gdy widzieli posłowie za pierwszą prośbą stateczny umysł królewski, że przysięgi łamać żenie nie chciał, powtóre rozkazali, żeby Piotr Boratyński uczynił do króla nową prośbę, który w te niemal słowa mówił:
"Jako mnie, najaśniejszy a M. Królu, z pociechą to nie przychodzi, iż w tej rzeczy, w którejeś W. K. M. niejako zasadził umysł swój, mówić mam: tak bracia moi nie mają z tego rozkoszy, iż za pierwszą prośbą ku waszej K. M. nic nie odzierżawszy, powtóre kołatać w
porozumiewać się senatorowie społy poczęli, zgodnie to chcąc mieć, żeby król rozwiódł się z żoną. A gdy widzieli posłowie za pierwszą prośbą stateczny umysł królewski, że przysięgi łamać żenie nie chciał, powtóre rozkazali, żeby Piotr Boratyński uczynił do króla nową prośbę, który w te niemal słowa mówił:
"Jako mnie, najaśniejszy a M. Królu, z pociechą to nie przychodzi, iż w tej rzeczy, w którejeś W. K. M. niejako zasadził umysł swój, mówić mam: tak bracia moi nie mają z tego rozkoszy, iż za pierwszą prośbą ku waszej K. M. nic nie odzierżawszy, powtóre kołatać w
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 155
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
, wrodzona narodowi polskiemu; mnie nie przystoi ulec, a nie bieżeć na ratunek w tak wielkim niebezpieczeństwie koronnym, a zwłaszcza będąc o to od braciej swej napomniony. Będziesz W. K. M. raczył przyjąć z łaską, wtórą a uniżoną, chociaby w niej co nielubego było, prośbę naszę. Zda się najaśniejszy a M. K. mało potrzebna z strony tej, iż W. K. M. sam przez się poczuć się w powinności swej masz, prośba nasza, ale my one za nader potrzebną być rozumiemy, ponieważ na tym, iżbyś ją W. K. M. do uszu swych pańskich przypuścić raczył,
, wrodzona narodowi polskiemu; mnie nie przystoi uledz, a nie bieżeć na ratunek w tak wielkim niebezpieczeństwie koronnym, a zwłaszcza będąc o to od braciej swej napomniony. Będziesz W. K. M. raczył przyjąć z łaską, wtórą a uniżoną, chociaby w niej co nielubego było, prośbę naszę. Zda się najaśniejszy a M. K. mało potrzebna z strony tej, iż W. K. M. sam przez się poczuć się w powinności swej masz, prośba nasza, ale my one za nader potrzebną być rozumiemy, ponieważ na tym, iżbyś ją W. K. M. do uszu swych pańskich przypuścić raczył,
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 155
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886