, i wiatrów dość zimnych. Gdy zaś dalej się słońce odsunie ku krajom solstycjonalnym, na ten czas aura gorętsza, i pogodniejsza. I dla tego pospoliciej, Ziemianie mięszkańcy tych krajów, przeciwnym sposobem, jak jest w Europie, części roku zimą i latem nazywają. Bo w Europie Azyj, gdy słońce zbliża się i najbliższe jest tych krajów, to na ten czas lato: gdy jest najdalsze, to naten czas zima. W podsłonecznych zaś krajach gdy się zbliża słońce, to zima: gdy oddala to lato. Czego racja jest pierwsza. Iż w podsłonecznych krajach dzień jest krótszy, bo tylko godzin 12. w zasłonecznych zaś, gdy
, y wiátrow dość zimnych. Gdy zaś daley się słońce odsunie ku kráiom solstycyonalnym, ná ten czás aura gorętsza, y pogodnieysza. Y dla tego pospoliciey, Ziemianie mięszkańcy tych kraiow, przeciwnym sposobem, iák iest w Europie, części roku zimą y látem nazywaią. Bo w Europie Azyi, gdy słońce zbliża się y náybliszsze iest tych kraiow, to ná ten czas láto: gdy iest naydalsze, to náten czas zima. W podsłonecznych zaś kraiach gdy się zbliża słońce, to zima: gdy oddala to lato. Czego racya iest pierwsza. Iż w podsłonecznych kraiach dzień iest krotszy, bo tylko godzin 12. w zasłonecznych zaś, gdy
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: C2v
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
w miesiącu każdym alternatą, raz dni 29 a drugi raz 30 co na jedno wychodzi. Rok miesięczny zabiera dnie 354, mniejszy więc jest jedynastą dniami i sześcią prawie godzinami od Roku Słonecznego. Księżyc w największym swoim od ziemi oddaleniu się, czyli Apogeum, jest na mil 87000. Perygeum czyli zbliżenie się jego ku ziemi najbliższe bywa na 500 mil. Księżyc mniejszy jest od Ziemi 55 razy: jakoż i od wszystkich innych Planet najmniejszy, lubo dla swojej z ziemią bliskości zdaje się być większy od wszystkich innych wyjąwszy jedno Słońce. Lunacje czyli odmiany miesiąca jako to: Nów, pierwsza Kwadra, Pełnia, i ostatnia Kwadra tak się rozumieć mają.
w miesiącu każdym alternatą, raz dni 29 a drugi raz 30 co na iedno wychodzi. Rok miesięczny zabiera dnie 354, mnieyszy więc iest iedynastą dniami y sześcią prawie godzinami od Roku Słonecznego. Xiężyc w naywiększym swoim od ziemi oddaleniu się, czyli Apogeum, iest na mil 87000. Perigeum czyli zbliżenie się iego ku ziemi naybliższe bywa na 500 mil. Xiężyc mnieyszy iest od Ziemi 55 razy: iakoż y od wszystkich innych Planet naymnieyszy, lubo dla swoiey z ziemią bliskości zdaie się bydź większy od wszystkich innych wyiąwszy iedno Słońce. Lunacye czyli odmiany miesiąca iako to: Now, pierwsza Quadra, Pełnia, y ostatnia Quadra tak się rozumieć maią.
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 271
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
zostaje uczynku przykład, i bez kary, najcięższa jest kara, kiedy się sąd taki niepamięcią karze. Nie trzeba tedy scrupuliowac, aby to przykładem napotym było, czego sama pamięć, występkiem będzie. To tak w tym pierwszym punkcie, wedle przysięgłego sumnienia rozumiem.
Do drugiego zaś przystępując, jakoby temu zabieżeć, skąd niebezpieczeństwo najbliższe wynika? to na dwojakie rozdzielając lekarstwo. Jedno, którego z Sejmików zaraze zażyć trzeba. Drugie które aż z Sejmu (Luboć i to z Sejmików w Instrukcjach wyniknąć powinno) wagę mieć będzie.
Do pierwszego mówiąc, zda się należeć, aby z Sejmików posłać do Króla Jego Mości, suplikując. Aby zamysły wojenne
zostáie vczynku przykład, y bez káry, naycięższa iest kárá, kiedy się sąd táki niepámięćią karze. Nie trzebá tedy scrupuliowác, áby to przykładem nápotym było, czego sámá pámięć, występkiem będźie. To ták w tym pierwszym punkcie, wedle przyśięgłego sumnienia rozumiem.
Do drugiego záś przystępuiąc, iákoby temu zábieżeć, zkąd niebespieczeństwo naybliższe wynika? to ná dwoiákie rozdźieláiąc lekarstwo. Iedno, ktorego z Seymikow záráze záżyć trzebá. Drugie ktore aż z Seymu (Luboć y to z Seymikow w Instrukcyách wyniknąć powinno) wagę mieć będźie.
Do pierwszego mowiąc, zda się należeć, áby z Seymikow posłać do Krola Iego Mośći, supplikuiąc. Aby zamysły woienne
Skrót tekstu: PersOb
Strona: 63
Tytuł:
Perspektywa na objaśnienie niewinności
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
królestwa francuskiego przytoczę, z którego, jeżeli skąd. obaczyć się może, jako w źwierciedle jakim, co ten duch jezuicki do zamieszania i wywrócenia państw może. Tak się tedy rzecz ma. Państwa francuskiego takie jest postanowienie, że od biegłych polityków za wzór wybornie i gruntownie sporządzonego pańswa albo policji się udawa; jakoż najbliższe jest monarchii albo rządu, pod jednowładcą będącemu. A zaś przeciwko tyraństwu i tumultom wnętrznym to prawy, to parlamenty, aż i powagą i postanowieniem krwie królewskiej w tym pewnie Francuzowie przechodzą insze wszystkie nacje. Jakoż to pewna, że królewska u nich familia starsza jest, aniźli która w Europie. Przeciwko jednak tak potężnej twierdzy
królestwa francuskiego przytoczę, z którego, jeżeli skąd. obaczyć się może, jako w źwierciedle jakim, co ten duch jezuicki do zamieszania i wywrócenia państw może. Tak się tedy rzecz ma. Państwa francuskiego takie jest postanowienie, że od biegłych polityków za wzór wybornie i gruntownie sporządzonego pańswa albo policyi się udawa; jakoż najbliższe jest monarchii albo rządu, pod jednowładcą będącemu. A zaś przeciwko tyraństwu i tumultom wnętrznym to prawy, to parlamenty, aż i powagą i postanowieniem krwie królewskiej w tym pewnie Francuzowie przechodzą insze wszystkie nacye. Jakoż to pewna, że królewska u nich familia starsza jest, aniźli która w Europie. Przeciwko jednak tak potężnej twierdzy
Skrót tekstu: VotKatCz_II
Strona: 456
Tytuł:
Votum katolika jednego o Jezuitach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
, czy też (jak Aleksander Gvagninus mniema) od Liwona Wanduta Księcia Pruskiego syna, Liwonia pochodzi; obojętnej podlega wątpliwości.
Ja z miejsca mego za zdaniem idąc Liwiusza: In rebus antiquis, si quae similia veris sunt, pro veris accipiantur, satis habeam; że Liwonia od Liwów starodawnych tej Krainy mieszkańców Imię wzięła, najbliższe do prawdy twierdzę być podobieństwo. Jakoż z Niemieckiego Lieffland, albo Lirvenland tłumaczy się Liwenów kraj. Umacnia mię w tym zdaniu trwająca jeszcze po dziś dzień w Inflantach godna Liwenów Familia, która z niepomnej tradycyj miana jest być pochodzącą z pierwszych za pogaństwa Obywatelów kraju Inflanckiego. Tegoż rozumienia jest Russovius w Kronice swojej Inflanckiej
, czy też (jak Alexander Gvagninus mniema) od Liwona Wanduta Xięćia Pruskiego syna, Liwonia pochodźi; obojętney podlegá wątpliwośći.
Ja z mieysca mego zá zdaniem idąc Liwiusza: In rebus antiquis, si quae similia veris sunt, pro veris accipiantur, satis habeam; że Liwonia od Liwow starodawnych tey Krainy mieszkańcow Imię wźięła, naybliższe do práwdy twierdzę być podobieństwo. Jakoż z Niemieckiego Lieffland, albo Lirvenland tłumaczy śię Liwenow kray. Umacnia mię w tym zdániu trwająca jeszcze po dźiś dźień w Inflantach godná Liwenow Familia, która z niepomney tradycyi miana iest być pochodzącą z pierwszych zá pogaństwa Obywatelow kraju Inflantskiego. Tegoż rozumienia jest Russovius w Kronice swojey Inflantskiey
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 2
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750