i Domu i Ojczyzny zubozenia którą przedtym intra viscera Regni Panowie Polacy fortunę utrzymywali, jedynie ją łożąc, na Chorągwie, nadworne rekruty Wojska, Zamków, Miast, Fortec zakładanie, tę teraz z gardła jej wydarszy, cudze wolą panoszć Państwa Ichmość Forysterowie. Zaczym nie dziwować się po części, gdzie się z Polski z Domów najbogatszych Fortuna podziewa, ci to inimici domestici ejus wynoszą ją za granice.
Pro Votum 2. Piszę się na to z W. M. Panem Mościanie N. iż się w błoto prawie wrzuca Fortuna Polska, gdy ją Panowie młodzi na Lutecue albo insze kraje łożą. Niznalić Dziadowie, Pradziadowie, nasi Staropolcy postronnych narodów,
y Domu y Oyczyzny zubozenia ktorą przedtym intra viscera Regni Pánowie Polácy fortunę utrzymywali, jedynie ją łożąc, ná Chorągwie, nadworne rekruty Woyska, Zamkow, Miast, Fortec zákładanie, tę teraz z gardła jey wydarszy, cudze wolą pánoszć Páństwá Ichmość Forysterowie. Záczym nie dźiwowáć śię po częśći, gdżie śię z Polski z Domow naybogatszych Fortuná podźiewa, ći to inimici domestici ejus wynoszą ją zá gránice.
Pro Votum 2. Piszę śię ná to z W. M. Pánem Mośćianie N. iż śię w błoto práwie wrzuca Fortuná Polská, gdy ją Pánowie młodźi ná Lutecue álbo insze kráje łożą. Niznalić Dźiadowie, Prádźiadowie, naśi Stáropolcy postronnych národow,
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: P
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
opsanie, Na niem Delos w szerokim pływa Oceanie. Z niemi Córka Cerery, dopiero jedyna Matki rozkosz: wnet żalu ciężkiego przyczyna. Urodą, wzrostem, równa: i z tarczą w zamianę Uszłaby za Palladę; z łukiem za Dianę. Jaspis szatę na piersi zebraną strzymuje, Która wszelkie roboty i tkania celuje; Najbogatszych bławatów; gdyż nigdy nie była Ręka, coby piękniejsze kolory wyszyła. Dnia i nocy Monarchów misterna wyrabia Igła, jako się rodzą: i jednęż ozdabia Twarz różnym obyczajem, Tetis je piastuje, I za kolebkę morskie łono ofiaruje, Tu Apollina prawym małego ramieniem, Czoło zdobiąc dziecinne, upałów nie nieci Południowych; i
opsanie, Ná niem Delos w szerokim pływa Oceánie. Z niemi Corka Cerery, dopiero iedyna Mátki roskosz: wnet żálu ćięszkiego przyczyna. Vrodą, wzrostem, rowna: y z tarczą w zamiánę Vszłáby zá Pálladę; z łukiem zá Dyanę. Iáspis szátę ná pierśi zebráną strzymuie, Ktora wszelkie roboty y tkánia celuie; Naybogátszych błáwatow; gdyż nigdy nie byłá Ręká, coby pięknieysze kolory wyszyłá. Dniá y nocy Monárchow misterna wyrabia Igłá, iáko się rodzą: y iednęż ozdabia Twarz rożnym obyczáiem, Tetis ie piástuie, Y zá kolebkę morskie łono ofiáruie, Tu Apolliná práwym máłego rámieniem, Czoło zdobiąc dziećinne, upałow nie nieći Południowych; y
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 15
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
, tak dalece, iż zdanie to naostatek przemogło. Są jednak niektórzy, którzy rozumieją iż z takowej rewokacyj mogą wypłynąc nieszczęśliwe jakie konsekwencje. Pan Pitt był tego dnia tak mocno inkomodowany od podagry iż chcąc przybyć do Izby, musiał być wsparty ze wszech stron, w pośrzodku okrzyków mnogiego ludu nie pospolitego, ale kupców najbogatszych z miasta, którzy czekali decyzyj tego interesu, tym niecierpliwiej; czym ściślej interssa ich znim były złączone. Izba Parlamentowa nie rozeszła się aż o wtórej godźnie z Pułnocy. Kupcy nasi dowiedziawszy się na czym się rzecz skończyła, winszowali sobie wzajemnie z rana d. 22. i dali publicznie wielkie dowody radości i satysfakcyj
, tak dalece, iż zdanie to naostatek przemogło. Są iednak niektórzy, którzy rozumieią iż z takowey rewokacyi mogą wypłynąc nieszczęśliwe iakie konsekwencye. Pan Pitt był tego dnia tak mocno inkommodowany od podagry iż chcąc przybyć do Izby, muśiał być wsparty ze wszech stron, w pośrzodku okrzykow mnogiego ludu nie pospolitego, ale kupcow naybogatszych z miasta, którzy czekali decyzyi tego interessu, tym niećierpliwiey; czym ściśley interssa ich znim były złączone. Izba Parlamentowa nie rozeszła śię aż o wtórey godźnie z Pułnocy. Kupcy naśi dowiedźiawszy śię na czym śię rzecz skończyła, winszowali sobie wzaiemnie z rana d. 22. i dali publicznie wielkie dowody radośći i satysfakcyi
Skrót tekstu: GazWil_1766_13
Strona: 4
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766