sobie w myśl postawi, iż tego momentu w którym amanta płacze, tyle jest innych, którzy w oczewistym niebezpieczeństwie życia zostając żałośnie jęczą; drudzy skazani na śmierć w nieznośnych mękach życie kończą. Rodzice osieroceni stratą dziatek żadnego wsparcia znaleźć nie mogą. Oczarowana ze wszelkich sposobów sprawiedliwego cnota, biedzi się sprzeciwnym losem, a co najboleśniejsza, honory, dostatki i dystynkcje, widzi być nadgrodą nieprawości i występku.
Niech się jeszcze na tym zastanowić raczy, iż to co jej się widzi być największym nieszczęściem, w porządku przewidzenia i rozrządzenia Najwyższej Opatrzno- ści, może jest najwyższym stopniem własnego jej uszczęśliwienia. Ze zaś jest strapionych ulgą słyszeć o równie cierpiących,
sobie w myśl postawi, iż tego momentu w ktorym amanta płacze, tyle iest innych, ktorzy w oczewistym niebeśpieczenstwie życia zostaiąc załośnie ięczą; drudzy skazani na śmierć w nieznośnych mękach życie kończą. Rodzice osieroceni stratą dziatek żadnego wsparcia znaleść nie mogą. Oczarowana ze wszelkich sposobow sprawiedliwego cnota, biedzi się zprzeciwnym losem, á co nayboleśnieysza, honory, dostatki y dystynkcye, widzi bydź nadgrodą nieprawości y występku.
Niech się ieszcze na tym zastanowić raczy, iż to co iey się widzi bydź naywiększym nieszczęściem, w porządku przewidzenia y rozrządzenia Naywyższey Opatrzno- ści, może iest naywyższym stopniem własnego iey uszczęśliwienia. Ze zaś iest strapionych ulgą słyszeć o rownie cierpiących,
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 153
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
każdy niewdzięczności zdziwi: Za psa krew (jako stara przypowieść natrąca: Z bratem na lwa, a z szwagrem ledwie na zająca); Za psa nasza uczynność, bo póki świat światem, Nigdy Niemiec nie będzie Polakowi bratem. Nie tylko nam posiłków winnych odmówili. Lecz werbunku w swej ziemi cale zabronili, A co najboleśniejsza rzecz musi być, że tem, Co już wzięli pieniądze, surowym dekretem Wracać nazad kazali; zaczem wszyscy trząskiem Uszli i aż się tam gdzieś oparli za Śląskiem. Albo to wolność nasza, co im w oczu solą, Przyczyną, że nas chcieli wterebić w niewolą, Albo ze zginionymi, za jakich nas mieli
każdy niewdzięczności zdziwi: Za psa krew (jako stara przypowieść natrąca: Z bratem na lwa, a z szwagrem ledwie na zająca); Za psa nasza uczynność, bo póki świat światem, Nigdy Niemiec nie będzie Polakowi bratem. Nie tylko nam posiłków winnych odmówili. Lecz werbunku w swej ziemi cale zabronili, A co najboleśniejsza rzecz musi być, że tem, Co już wzięli pieniądze, surowym dekretem Wracać nazad kazali; zaczem wszyscy trząskiem Uszli i aż się tam gdzieś oparli za Śląskiem. Albo to wolność nasza, co im w oczu solą, Przyczyną, że nas chcieli wterebić w niewolą, Albo ze zginionymi, za jakich nas mieli
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 56
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924