zostanie na sferze? Co wiosna w roku, co maj w miesięcy dwunastu, Co piękna perła złotu, co forteca miastu, Co są gwiazdy przy świetle jutrzenki porannej, Toś ty między inszymi, pięknej synu Hanny; A co wszytkie ozdoby i cnoty przenosi, Że cię stąd ambicja żadna nie komosi. Choćby kto najgrzeczniejszy, najmędrszy był do niej, Wszytko to jako chmura jasny dzień zasłoni. ERATO
Ledwie w Cefizie rzece omoczyła stopę, Wnet poczęła Narcyza piękna Lirijope. Gładki był Narcyz, nie dziw: kto się między brzegi Kryształowymi rodzi, nie wadzą mu piegi; Komu rzeka rodzicem, komu nimfa matką, Nie dziw, że i
zostanie na sferze? Co wiosna w roku, co maj w miesięcy dwunastu, Co piękna perła złotu, co forteca miastu, Co są gwiazdy przy świetle jutrzenki porannej, Toś ty między inszymi, pięknej synu Hanny; A co wszytkie ozdoby i cnoty przenosi, Że cię stąd ambicyja żadna nie komosi. Choćby kto najgrzeczniejszy, najmędrszy był do niej, Wszytko to jako chmura jasny dzień zasłoni. ERATO
Ledwie w Cefizie rzece omoczyła stopę, Wnet poczęła Narcyza piękna Lirijope. Gładki był Narcyz, nie dziw: kto się między brzegi Krzyształowymi rodzi, nie wadzą mu piegi; Komu rzeka rodzicem, komu nimfa matką, Nie dziw, że i
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 112
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ma swoję przywarę W oczach moich, a żaden sam się nie zna do niej. Ten pyszny, ten obmowny i o ludziach dzwoni, Ten gniewliwy, nieszczery, ów nieochędożny, Inszy skąpy, łakomy albo nieostrożny; W każdym widzę jaki grzech, choć większy, choć mniejszy, Sam-em tylko u siebie jeden najgrzeczniejszy. Zda mi się, że z tych wszytkich, którzy mię z osoby I z obyczajów znają, nie znajdzie się, co by We mnie mógł zganić i rzec: tu trzeba poprawy. O, jakoż każdy sędzia sam sobie łaskawy! Podobno, jeśli o mnie kto wszytkich tych spyta, Nie jeden grzech, lecz
ma swoję przywarę W oczach moich, a żaden sam się nie zna do niej. Ten pyszny, ten obmowny i o ludziach dzwoni, Ten gniewliwy, nieszczery, ów nieochędożny, Inszy skąpy, łakomy albo nieostrożny; W każdym widzę jaki grzech, choć większy, choć mniejszy, Sam-em tylko u siebie jeden najgrzeczniejszy. Zda mi się, że z tych wszytkich, którzy mię z osoby I z obyczajów znają, nie znajdzie się, co by We mnie mógł zganić i rzec: tu trzeba poprawy. O, jakoż każdy sędzia sam sobie łaskawy! Podobno, jeśli o mnie kto wszytkich tych spyta, Nie jeden grzech, lecz
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 328
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987