się z matki Aleksandry Konstancji Ogińskiej, kasztelanki trockiej, w Horce w powiecie słonimskim, 20 Aprila.
W siódmym roku dany jestem do akademii wileńskiej. Profesorami byli: w infimie magister Chołchowski, na drugi rok magister Malijewski; w gramatyce magister Bystrzycki, In Sintaxi magister Mossakowski, In Poesi magister Jan Zabicki, kochany i najmilszy profesor mój; w retoryce pierwszego roku ojciec Jacobus Hladowicki, drugiego ojciec Casimirus Bielski.
W Wilnie studia skończywszy, jechałem z Jerzym moim rodzonym bratem do Krakowa. Tamem poszedł był wprzódy ad Classes na retorykę pod księdza Brockiego. Więc że nie zdała mi się tamta retoryka, abym w niej profitował, ponieważ w
się z matki Alexandry Konstancyi Ogińskiéj, kasztelanki trockiéj, w Horce w powiecie słonimskim, 20 Aprila.
W siódmym roku dany jestem do akademii wileńskiej. Professorami byli: w infimie magister Chołchowski, na drugi rok magister Malijewski; w grammatyce magister Bystrzycki, In Sintaxi magister Mossakowski, In Poesi magister Jan Zabicki, kochany i najmilszy professor mój; w retoryce pierwszego roku ojciec Jacobus Hladowicki, drugiego ojciec Casimirus Bielski.
W Wilnie studya skończywszy, jechałem z Jerzym moim rodzonym bratem do Krakowa. Tamem poszedł był wprzódy ad Classes na retorykę pod księdza Brockiego. Więc że nie zdała mi się tamta retoryka, abym w niéj profitował, ponieważ w
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 17
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
tak Uczynił; ale białych Lątek bardzo mało było/ jednak i te mu były bardzo miłe i przyjemne/ które d Osobliwej Komory Zamknął/ gdzie Nieprzyjaciel przyść niemógł. und Parabeln. KsVIJI.Podobieństwo. O Dziatkach Wypędzonych a Obcych Obraniu.
BYł jeden Ociec który wiele Dzieci spłodził/ między którymi pierworódny Syn był mu najmilszy/ do tego mówił: Mój Synu ty wszystko odziedziczysz/ ale musisz sobie poszukać dwunastu Braci ze wszystkich twoich Braci żeby ci przy tobie w Domu zostawali i ztobą żyli/ Drudzy muszą precz/ i niechaj się żywią spracy swojej. I tak ten pierworódny szukał sobie dwunastu Braci którzyby znim dziedziczyli/ tym się
tak Uczynił; ále białych Lątek bárdzo máło było/ iednak y te mu były bárdzo miłe y przyiemne/ ktore d Osobliwey Komory Zamknął/ gdźie Nieprzyiaćiel przyść niemogł. und Parabeln. XVIII.Podobienstwo. O Dziatkách Wypędzonych á Obcych Obraniu.
BYł ieden Ociec ktory wiele Dzieci spłodził/ między ktorymi pierworodny Syn był mu naymilszy/ do tego mowił: Moy Synu ty wszystko odźiedziczysz/ ale musisz sobie poszukáć dwunastu Braci ze wszystkich twoych Braci żeby ci przy tobie w Domu zostáwáli y ztobą żyli/ Drudzy muszą precz/ y niechay się żywią zpracy swoiey. I ták ten pierworodny szukał sobie dwunastu Braci ktorzyby znim dziedziczyli/ tym się
Skrót tekstu: MalczInstGleich
Strona: 31
Tytuł:
Nova et methodica institutio [...] Gleichnus
Autor:
Stanisław Jan Malczowski
Drukarnia:
G.M. Nöller
Miejsce wydania:
Ryga
Region:
Inflanty
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
jego na Chrzcie Z. wpisał i że cię dotąd przy łasce Bożej/ z pod tej Chorągwi nie wytrąbiono/ wątpić nie trzeba/ iż jako prawy Towarzysz/ pod jego prawem i wojskowych Artykułów obowiązkiem zostajesz/ i póki ten żołd wiedziesz/ niemylnie zostawać i chcesz i chętnie musisz. Prawa zaś te i Artykuły/ które najmilszy Wódz nasz JEZUS nie przez jakiego woźnego odwołać kazał/ ale sam swym słowem ogłosił/ swą krwią podpisał/ zebrał Ojcieć Z. Ignacy w te słowa. 4. Exerc: de V exi: Secundùm est speculari, quo pacto ipse mundi Dominus uniuersi, electos Apostolos, Discipulos et Ministros, alios per orbem mittat,
iego ná Chrzćie S. wpisał y że ćię dotąd przy łasce Bożey/ z pod tey Chorągwi nie wytrąbiono/ wątpić nie trzebá/ iż iáko práwy Towarzysz/ pod iego práwem y woyskowych Artykułow obowiązkiem zostáiesz/ y poki ten żołd wiedźiesz/ niemylnie zostáwać y chcesz y chętnie muśisz. Práwá záś te y Artykuły/ ktore náymilszy Wodz nász IEZVS nie przez iákiego woznego odwołać kázáł/ ále sam swym słowem ogłośił/ swą krwią podpisáł/ zebrał Oyćieć S. Ignacy w te słowa. 4. Exerc: de V exi: Secundùm est speculari, quo pacto ipse mundi Dominus uniuersi, electos Apostolos, Discipulos et Ministros, alios per orbem mittat,
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 249
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
quasi leprosum et percussum à Deo et humiliatum. Niezostało na nim żadnego pierwszej cery znaku/ z któregoby od najznajomszego mógł być poznany. Mat: 26. O tu być mógł rzec prawdziwie Pietrze Non novi hominem. Psal: 44. Nie znam tego człowieka! Ah nie taki mój był Pan! nie taki najmilszy mój/ Speciosuspre filijs hominum nauczyciel Jezus. Pleca podarte/ grzbiet poszarpany/ ramiona przetarte/ piersi potargane/ głowa skłota/ włosy wyrwane/ Twarz ściniała/ wargi napuchłe/ stawy wyciągnione/ żyły wyniszczone/ ręce i nogi twardymi/ tępemi goźdźmi przykowane; Wszytek/ wszytek/ nie już mówię poraniony/ ale jedna rana
quasi leprosum et percussum à Deo et humiliatum. Niezostáło ná nim żadnego pierwszey cery znáku/ z ktoregoby od náyznaiomszego mogł być poznány. Mat: 26. O tu być mogł rzec prawdźiwie Pietrze Non novi hominem. Psal: 44. Nie znam tego człowieka! Ah nie táki moy był Pan! nie táki náymilszy moy/ Speciosusprae filiis hominum náuczyćiel Iezus. Plecá podarte/ grzbiet poszárpány/ ramioná przetárte/ pierśi potargáne/ głowá skłotá/ włosy wyrwáne/ Twarz sćiniáła/ wárgi nápuchłe/ stawy wyćiągnione/ żyły wyńiszczone/ ręce y nogi twárdymi/ tępemi goźdźmi przykowáne; Wszytek/ wszytek/ nie iuż mowię porániony/ ále iedna ráná
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 326
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
wzbudzały jako te które tym samym że były dzieła Boskie lękliwą ochotę nasze/ iż ich nigdy dojść nie będziemy mogli przestraszoną nie jako tamowały: nalazł bliższy i ludzkiej naszej niedołężności łacniejszy przykład nie już niedostępny/ niepojęty/ nie/ nieskończony Boski/ ale zgoła ludzki/ i lubo nieograniczony mający wzór doskonały/ przykład wdzięczny/ wizerunk najmilszy Pannę Przenaświętszą/ Matkę swoję/ a Panią naszę. W której tak wyborne cnot i postępków do zbawienia nam służących wzory są wyrażone/ iż ich naśladując/ nie mylnie Chrystusa Pana samego/ naśladować będziemy. Aże nie tylko nam Panna Przenajświętsza przykładem jest zostawiona/ ale oraz Matką/ opiekunką/ i do najmilszego Syna swego przyczyńcą
wzbudzáły iáko te ktore tym samym że były dźieła Boskie lękliwą ochotę násze/ iż ich nigdy doyść nie bedźiemy mogli przestrászoną nie iáko tamowały: nálazł bliższy y ludzkiey nászey niedołężnośći łácnieyszy przykład nie iuż niedostępny/ niepoięty/ nie/ nieskończony Boski/ ále zgoła ludzki/ y lubo nieográńiczony máiący wzor doskonáły/ przykład wdźięczny/ wizerunk náymilszy Pannę Przenáświętszą/ Mátkę swoię/ á Pánią nászę. W ktorey ták wyborne cnot y postępkow do zbáwieniá nam służących wzory są wyrażone/ iż ich náśláduiąc/ nie mylnie Chrystusa Paná samego/ náśládowáć będźiemy. Aże nie tylko nám Panná Przenáyświętsza przykłádem iest zostáwioná/ ále oraz Mátką/ opiekunką/ y do náymilszego Syná swego przyczyńcą
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 335
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
kiedyż tedyż szczerze/ serdecznie zagrzał i zapalił. KRES I KONIEC. Szczęśliwy, wieczne bez końca Królestwo Niebieskie.
1. PO długiej pracowitej drodze kres wszelkiej podjętej pracy/ tym którzy śladem Chrystusowym na wzór przykładów i nauki jego zostawiony żywot swój wiedli/ przyobiecany jest/ szczęśliwe/ wieczne Królestwo Niebieskie. Pokazał nam Najmilszy Zbawiciel nasz nie jaki szczęścia tego abrys w przedziwnym Zmartwychwstaniu swoim/ gdy dnia trzeciego po swy na krzyżu skonaniu zdjęte i w grobie złożone swe Przenajświętsze Ciało/ niedojrzaną światłością/ niezgonioną bystrością/ niepojętą subtelnością/ nietknioną niecierpiętliwością nadawszy z triumfem ożywił. To ciało/ które jako wygorzała skorupa bez żadnego pozoru było/ tysiąckroć nad słońce
kiedyż tedyż szczerze/ serdecznie zágrzał y zápálił. KRES I KONIEC. Szczęśliwy, wieczne bez końca Krolestwo Niebieskie.
1. PO długiey pracowitey drodze kres wszelkiey podiętey pracy/ tym ktorzy śládem Christusowym ná wzor przykładow y náuki iego zostáwiony żywot swoy wiedli/ przyobiecány iest/ szczęśliwe/ wieczne Krolestwo Niebieskie. Pokazał nam Náymilszy Zbáwićiel nász nie iáki szczęścia tego abrys w przedźiwnym Zmártwychwstániu swoim/ gdy dniá trzećiego po swý ná krzyżu skonaniu zdięte y w grobie złożone swe Przenáyświętsze Ciáło/ niedoyrzaną świátłośćią/ niezgonioną bystrośćią/ niepoiętą subtelnośćią/ nietknioną niećierpiętliwośćią nádawszy z tryumfem ożywił. To ćiáło/ ktore iáko wygorzáła skorupá bez żadnego pozoru było/ tyśiąckroć nád słońce
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 402
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
tęgą: Dopiero wszytkie staną w koło strachem zdjęte; Nań patrzą, porzuciwszy ofiary zaczęte. Taki tylko Evius, gdy w Ojczystych tebach Po krwawych dosyć sobie odppocznie potrzebach: Zrzuca kwiecia, i drzewce zaostrzywszy grotem: Z większą siłą na Indów wybiera się potem. Już był Księżyc wpół nieba wyniósł swe promienie, Gdy najmilszy wczas światu daje przyrodzenie: Więc i one ucichły tańce, i biesiady. A Achilles na stronie od innej gromady. Tak sam w sobie. I pokiż bojaźliwej m”Atki Słuchać będziesz? Póki w te nieprzystojne siatki Strojąc się, pierwszej porze wieku kwitnącego Więdnieć marnie odpuścisz? Gdzie należytego Sobie nie ma ćwiczenia, ani
tęgą: Dopiero wszytkie stáną w koło stráchem zdięte; Nań pátrzą, porzućiwszy ofiáry záczęte. Táki tylko Evius, gdy w Oyczystych tebách Po krwáwych dosyć sobie odppocznie potrzebách: Zrzuca kwiećia, y drzewce záostrzywszy grotem: Z większą śiłą ná Indow wybiera się potem. Iuż był Xiężyc wpoł niebá wyniosł swe promienie, Gdy naymilszy wczás świátu dáie przyrodzenie: Więc y one ućichły tańce, y bieśiády. A Achilles ná stronie od inney gromády. Ták sam w sobie. Y pokiż boiáźliwey m”Atki Słucháć będźiesz? Poki w te nieprzystoyne śiatki Stroiąc się, pierwszey porze wieku kwitnącego Więdnieć márnie odpuśćisz? Gdźie należytego Sobie nie ma ćwiczenia, ani
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 134
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
, obiecałam, że ją po południu widzieć będzie. Po obiedzie posłałam mu mój portret, napisawszy ten listek do niego niemal w te słowa. Tak w swojej młodości wyglądała osoba, która WMPana kocha. Z razu tylko przyjaźń i wdzięczność ku WMPanu poczuwała. Czas i godność jego to poczuwanie w miłość odmieniły. Najmilszy mego męża Przyjaciel ma pierwsze prawo do mego serca. Wspaniałe i cnotliwe ze mną się WMPana obchodzenie osobę jego kochać mi każe. Odpisz mi WMPan. Nie wymawiaj mi się WMPan swoim urodzeniem. Masz WMPan zasługi. Rozumni nie zważają nierówności stanu? Na nierozumnych nie trzeba się zapatrywać, wszak i moje urodzenie tu nikomu nie
, obiecałam, że ią po południu widzieć będzie. Po obiedzie posłałam mu moy portret, napisawszy ten listek do niego niemal w te słowa. Tak w swoiey młodości wyglądała osoba, ktora WMPana kocha. Z razu tylko przyiazń i wdzięczność ku WMPanu poczuwała. Czas i godność iego to poczuwanie w miłość odmieniły. Naymilszy mego męża Przyiaciel ma pierwsze prawo do mego serca. Wspaniałe i cnotliwe ze mną śię WMPana obchodzenie osobę iego kochać mi każe. Odpisz mi WMPan. Nie wymawiay mi śię WMPan swoim urodzeniem. Masz WMPan zasługi. Rozumni nie zważaią nierownośći stanu? Na nierozumnych nie trzeba śię zapatrywać, wszak i moie urodzenie tu nikomu nie
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 41
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Jak potężne, jak gwałtowne poczuwania teraz we mnie powstawają! Niestetyż, już więcej pisać nie mogę... Dotądem przed pół godziną zaszedł. Jużem znowu spokojny. Miłość do życia ostatni raz się we mnie wzruszyła. Żyj pomyslnie moja Marianno! Pozdrów moję Matkę, i moich dwóch wspaniałych Przyjaciół. Mój najmilszy Przyjaciel, Dormund, któregoś często u mnie widywała, jest teraz przy mnie. Nie chce mnie prędzej opuścić, aż póki nie umrę. Możesz się znowu do powtórnego namyślić małżeństwa: Nie zapominaj, że twój mąż konający oprócz niego, nikogo ci nie życzył. On ci mój zegarek z twoim portretem przywiezie. Insze rzeczy
Jak potężne, iak gwałtowne poczuwania teraz we mnie powstawaią! Niestetyż, iuż więcey pisać nie mogę... Dotądem przed poł godziną zaszedł. Jużem znowu spokoyny. Miłość do żyćia ostatni raz się we mnie wzruszyła. Zyi pomyslnie moia Maryanno! Pozdrow moię Matkę, i moich dwuch wspaniałych Przyiacioł. Moy naymilszy Przyiaciel, Dormund, ktoregoś często u mnie widywała, iest teraz przy mnie. Nie chce mnie prędzey opuścić, aż poki nie umrę. Możesz śię znowu do powtornego namyślić małżeństwa: Nie zapominay, że twoy mąż konaiący oprocz niego, nikogo ći nie zyczył. On ći moy zegarek z twoim portretem przywiezie. Insze rzeczy
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 61
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ustąpić miłością. Tym wyznaniem tylko mię jeszcze barziej poruszył. Spytał się na koniec małego Dziecięcia, gdzieby był Tatynek, i czemuby nie wszedł? wraz z WMPanem i w jednym przyjachał powozie, rzekło. W swojej z najduje się izbie, i płacze. Na co Hrabia odezwał się do mnie, mój tedy Najmilszy Przyjaciel, WMPani jest Mężem? To mi nieszczęście moje jeszcze znośnym czyni. Zaczym mojej prosił Coreczki, żeby swego zawołała Tatynka. Lecz on nie przyszedł, przysławszy tylko przez to samo Dziecię, Hrabi Francuski listek w te słowa: HRABINY SZWEDZKIEJ G** PRZYPADKI HRABINY SZWEDZKIEJ G** PRZYPADKI Mój Miły Hrabio!
Zal mi WMPana nieskończenie
ustąpić miłośćią. Tym wyznaniem tylko mię ieszcze barziey poruszył. Zpytał śię na koniec małego Dziećięcia, gdzieby był Tatynek, i czemuby nie wszedł? wraz z WMPanem i w iednym przyiachał powozie, rzekło. W swoiey z nayduie śię izbie, i płacze. Na co Hrabia odezwał śię do mnie, moy tedy Naymilszy Przyiaćiel, WMPani iest Mężem? To mi nieszczęście moie ieszcze znośnym czyni. Zaczym moiey prosił Coreczki, żeby swego zawołała Tatynka. Lecz on nie przyszedł, przysławszy tylko przez to samo Dziecię, Hrabi Francuski listek w te słowa: HRABINY SZWEDZKIEY G** PRZYPADKI HRABINY SZWEDZKIEY G** PRZYPADKI Moy Miły Hrabio!
Zal mi WMPana nieskończenie
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 76
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755