KAŻDEJ MATCE JEJ DZIECI NAJPIĘKNIEJSZE
Widząc sowa jastrząba, że na obłów leci: „Braciszku, warujże mi — rzecze — pojeść dzieci. Znajdziesz teraz, nie psując swojego rodzaju, Czym byś mógł głodne garło w bliskim napaść gaju. A pamiętaj, żebyś się nie omylił w łowię, Ze wszytkich ptasząt będą najpiękniejsze sowie.” Nie wymawia się jastrząb, bo słuszną rzecz słyszy; Z tym on na ptaki, sowa leciała na myszy. Toż, gdy lotem nad puszczą krąży niedościgłem, Widzi zieloną żołnę, widzi czyża z szczygłem, Szaromodre grzywacze, purpurowe gile, I jako na siostrzeńców patrzy na nich mile; Malowane dzięcioły
KAŻDEJ MATCE JEJ DZIECI NAJPIĘKNIEJSZE
Widząc sowa jastrząba, że na obłów leci: „Braciszku, warujże mi — rzecze — pojeść dzieci. Znajdziesz teraz, nie psując swojego rodzaju, Czym byś mógł głodne garło w bliskim napaść gaju. A pamiętaj, żebyś się nie omylił w łowię, Ze wszytkich ptasząt będą najpiękniejsze sowie.” Nie wymawia się jastrząb, bo słuszną rzecz słyszy; Z tym on na ptaki, sowa leciała na myszy. Toż, gdy lotem nad puszczą krąży niedościgłem, Widzi zieloną żołnę, widzi czyża z szczygłem, Szaromodre grzywacze, purpurowe gile, I jako na siestrzeńców patrzy na nich mile; Malowane dzięcioły
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 81
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
do wrzostu i pomnożenia się potrzebne, w ziemi ukryte do siebie ciągną metale.
DROGICH KAMIENI Matką te są Krainy: Naprzód INDIA Wschodnia i Zachodnia: Diamentów w ziemi i i w skałach rodzących się jest Fodyna; Królestwo Golgonda na Peninsule Indyjskiej Komorynie, i w Królestwie Pegu osobliwie w Maragonie w Brazylii.
PERŁY się znajdują najpiękniejsze i najdroższe w Państwach Orientalnych, i te są daleko lepsze od Europejskich: tojest Hiszpańskich, Węgierskich, Tyrolskich; i Perskie morze, je wydaje światu, item Indyjskie, Japonia, Ganges i Piskaria: item Ocean Britański, Szkocja, Szwecja, Finlandia: najpodlejsze, Co który Kraj Ludziom przynosi osobliwego?
Anglia, Dania
do wrzostu y pomnożenia się potrzebne, w ziemi ukryte do siebie ciągną metalle.
DROGICH KAMIENI Matką te są Krainy: Naprzod INDIA Wschodnia y Zachodnia: Dyamentow w ziemi y y w skałach rodzących sie iest Fodyna; Krolestwo Golgonda na Peninsule Indiyskiey Komorinie, y w Krolestwie Pegu osobliwie w Maragonie w Brazylii.
PERŁY się znayduią naypięknieysze y naydroższe w Państwach Orientalnych, y te są daleko lepsze od Europeyskich: toiest Hiszpańskich, Węgierskich, Tyrolskich; y Perskie morze, ie wydaie swiatu, item Indiyskie, Iaponia, Ganges y Piskaria: item Ocean Britański, Szkocya, Szwecya, Finlandia: naypodleysze, Co ktory Kray Ludziom przynosi osobliwego?
Anglia, Dania
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 999
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, aby gość zaraz spenetrował, czyj to jest konterfekt; zdobią Pokoj i. Emblemata, symbola z inskrypcjami. Osobliwym są Ornamentem Rezydencyj sztuki głównych malarzów, Historie, lanszafty, imaginacje, byle gorszących nie dawać obrazów z obrazą Bożą, bośmy nie Turcy, ani Heretycy omne nefas nie ganiacy przeciw modestyj. Pałace najpiękniejsze w kwadrat bywają, i z pawilonami; w krajach niebezpiecznych w dolnej kontygnacyj mogą być opatrzone jak zamki, mało dając okien, i to z kratami. Pokoje dla Dam, froncymeru, mają być głębiej niż męskie. Kancelaria, Biblioteka, Garderoba, mają mieć dystyngwowane miejsca suche, od południa, albo wschodu, dla
, aby gość zaraz spenetrował, czyi to iest konterfekt; zdobią Pokoy y. Emblemata, symbola z inskrypcyami. Osobliwym są Ornamentem Rezydencyi sztuki głownych malarzow, Hystorye, lánszafty, imaginacye, byle gorszących nie dawać obrazow z obrazą Bożą, bośmy nie Turcy, ani Heretycy omne nefas nie ganiacy przeciw modestyi. Pałace naypięknieysze w kwadrat bywaią, y z pawilonami; w kraiach niebespiecznych w dolney kontygnacyi mogą bydż opátrzone iak zamki, mało daiąc okien, y to z kratami. Pokoie dla Dam, froncymeru, maią bydź głębiey niż męskie. Kancellarya, Biblioteka, Garderoba, maią mieć dystyngwowane mieysca suche, od południa, albo wschodu, dla
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 359
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Cilicyj koło Kaspijskiego morza eôdem teste. Piąta Aleksandria w Indyj. Szósta Aleksandria Margiana tamże. Siódma nad rzeką Tygrys, ośma w Troadzie, Plinius. Stefan Autor piszący de Urbibus ośmnaście Aleksandryj Miast liczy. Aleksandropolis Miasto w Partyj, od Wielkiego Aleksandra założone podobno.
W tymże Egipcie DAMIATA, u Łacinników Tamiatis, jedne najpiękniejsze i najbogatsze olim Miasto, klucz przedni Geografia Generalna i partykularna
Państwa, o milę od jednego końca, albo kanału Nilusa rzeki, ad Pelusium mil 20. dwoistym murem ceglanym opasane od Nilu, troistym od pola, co raz wyższym gradatim, z srogą liczbą wież i fosą, Nilową wodą, napełnioną, z pięknemi przedmieściami
Cilicyi koło Kaspiyskiego morza eôdem teste. Piąta Alexandrya w Indyi. Szosta Alexandrya Margiana támże. Siodma nad rzeką Tygrys, osma w Troadzie, Plinius. Stefan Autor piszący de Urbibus ośmnaście Alexandryi Miast liczy. Alexandropolis Miasto w Partyi, od Wielkiego Alexandra założone podobno.
W tymże Egypćie DAMIATA, u Łacinników Thamiatis, iedne naypięknieysze y naybogatsze olim Miasto, klucz przedni Geografia Generalna y partykularna
Państwá, o milę od iednego końca, albo kanału Nilusa rzeki, ad Pelusium mil 20. dwoistym murem ceglanym opasane od Nilu, troistym od pola, co raz wyższym gradatim, z srogą liczbą wież y fosą, Nilową wodą, napełnioną, z pięknemi przedmieściami
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 558
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
krokosie: wyciśnij jak możesz najmocnij. Znowu nalej u wyciśnij powtóre i po trzecie/ w naczynie gliniane. Potym (worek już położywszy z krokosem na stronę) w sok krokosowy wyciśniony/ wlej ów ciepły ocet z sokiem cytrynowym/ a zamieszaj kilka razy laseczką. Tak będziesz miał gotową farbę. Weś tedy jako najpiękniejsze płócienka. A które z nich mają być najrumieńsze/ zaczym w pośrzodek roży należące/ te zanurz w tej farbie/ i mieszaj drewienkiem/ zostawując je trochę w farbie. Włóż drugą sztuczkę płótna/ unurz jako pierwszą. Gdy tak pięć albo sześć szmatek unurzysz/ i te nieco w farbie poleżą; wyjmi/ ońę
krokośie: wyciśniy iak możesz naymocniy. Znowu naley u wyćiśniy powtore i po trzećie/ w náczynie gliniane. Potym (worek iuż położywszy z krokosem ná stronę) w sok krokosowy wyćiśniony/ wley ow ćiepły ocet z sokiem cytrynowym/ á zámieszáy kilká rázy láseczką. Tak będziesz miáł gotową fárbę. Weś tedy iáko náypięknieysze płoćienká. A ktore z nich maią bydz náyrumieńsze/ záczym w pośrzodek roży należące/ te zánurz w tey fárbie/ i mieszay drewienkiem/ zostawuiąc ie trochę w fárbie. Włoż drugą sztuczkę płotná/ unurz iáko pierwszą. Gdy ták pięć álbo sześć szmátek unurzysz/ i te nieco w farbie poleżą; wyimi/ ońę
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 188
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
była/ a że po największej części jest zebrana/ z przedania różnych urzędów na Dworze Królowej młodej/ które od Króla jemu darowane były; tudzież i z Traktatów Burgundskich.
Prosi Króla/ aby chciał od niego przyjąć 13. pięknych Diamentów/ i inkorporować ich do Klejnotów Koronnych/ a żeby były nażywane Diamentami Mizarynowskiemi: Itemnajpiękniejsze opony/ któreby między ich gatunkami się nalazły: Item, wszytkie Obrazy które są w Bibliotece; A nad to wszytko co mu się będzie podobało z dóbr jego. Merkuriusz Polski.
Królowej Matce Rożą Diamentową/ Rożą Angielską nazwaną: Item, dwie piękne bardzo szkatuły/ i dwa bogato sadzone stoliki; A nad to
byłá/ á że ṕo naywiększey cżęśći iest zebrana/ z ṕrzedánia rożnych vrzędow ná Dworze Krolowey młodey/ ktore od Krolá iemu dárowáne były; tudźiesz y z Tráktatow Burgundskich.
Prośi Krolá/ áby chćiał od niego ṕrzyiąć 13. ṕięknych Diámentow/ y inkorṕorowáć ich do Kleynotow Koronnych/ á żeby były nażywáne Diámentámi Mizárynowskiemi: Itemnayṕięknieysze oṕony/ ktoreby między ich gátunkámi się nalázły: Item, wszytkie Obrázy ktore są w Bibliotece; A nád to wszytko co mu się będźie podobáło z dobr iego. Merkuryusz Polski.
Krolowey Matce Rożą Diámentową/ Rożą Angielską názwáną: Item, dwie ṕiękne bárdzo szkátuły/ y dwá bogáto sadzone stoliki; A nad to
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 254
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
/ i rzek nie mało/ które ją oblewają. Ma dosyć niedźwiedziów/ kozek dzikich/ i wszelakiego zwierza/ a zwłaszcza jeleni. W chleb jest uboga/ ale w frukty dostateczna. Ozdobiona jest 34. osad/ które się mogą nazwać miasty. Przednie są Monachium, abo Menich nad rzeką Isero/ które rozumieją być najpiękniejsze w Niemieckiej ziemi: Ingolstatt/ które jest z mocniejszych/ mając zamek dziwny/ założony od książęcia Jerzego. Frisinga miasto Katedralne/ a to leży nie daleko tego miejsca kędy Mosaco wpada w Isero. Nizsza Bauaria przechodzi wysszą w żyzności/ i w mieszkaniach: abowiem miedzy inszemi rzeczami rodzi wiele win nad brzegami Dunajskimi/ i
/ y rzek nie máło/ ktore ią oblewáią. Ma dosyć niedźwiedźiow/ kozek dźikich/ y wszelákiego źwierzá/ á zwłasczá ieleni. W chleb iest vboga/ ále w frukty dostáteczna. Ozdobiona iest 34. osad/ ktore się mogą názwáć miásty. Przednie są Monachium, ábo Menich nád rzeką Isero/ ktore rozumieią bydź naypięknieysze w Niemieckiey źiemi: Ingolstatt/ ktore iest z mocnieyszych/ máiąc zamek dźiwny/ záłożony od kśiążęćiá Ierzego. Frisingá miásto Cáthedrálne/ á to leży nie dáleko tego mieyscá kędy Mosáco wpada w Isero. Nizsza Báuária przechodźi wysszą w żyznośći/ y w mieszkániách: ábowiem miedzy inszemi rzeczámi rodźi wiele win nád brzegámi Dunáyskimi/ y
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 111
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
jeść. Jest tam wszelakich ryb dosyć i mówiących i Jęczących oprócz karpia bo otego skąpo XCC
Miałem tam różne uciechy i zabawy widząc takie rzeczy czego w Polsce widzieć trudno ale tez i to uciecha być przy łowieniu Ryb na Morzu, Których Cudownie Generai Cudowne species kiedy wyciągną tego okrutne mnóstwo to które się mnie najpiękniejsze widzą i najlepsze są złe, i jeść się niegodzą odrzucają na piasek dla psów i ptaków insze zaś chodz dobre to do jedzenia są szpetne że i spojrzec na nie brzydko. Jest tam ryba tak straszna że Jenom na Ścianach kościelnych Malowanego widywał owego co mu płomien zgęby wychodzi. I mówiłem gdy by mi
ieść. Iest tam wszelakich ryb dosyc y mowiących y Ięczących oprocz karpia bo otego skąpo XCC
Miałęm tam rozne uciechy y zabawy widząc takie rzeczy czego w Polszcze widziec trudno ale tez y to uciecha bydz przy łowieniu Ryb na Morzu, Ktorych Cudownie Generay Cudowne species kiedy wyciągną tego okrutne mnostwo to ktore się mnie naypięknieysze widzą y naylepsze są złe, y ieść się niegodzą odrzucaią na piasek dla psow y ptakow insze zas chodz dobre to do iedzęnia są szpetne że y spoyrzec na nie brzydko. Iest tam ryba tak straszna że Ięnom na Scianach koscielnych Malowanego widywał owego co mu płomięn zgęby wychodzi. I mowiłęm gdy by mi
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 65
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
nie starasz się i o to zarazem, Abyś wierny, stateczny mógł być jednem razem? Czemu do inszych boskich, co ich niemasz miary, Cnót nie przyłączysz prawdy, stałości i wiary?
XXXVIII.
Nie wiesz, iż każda dzielność w lekkiej bywa cenie, Jeśli łamaniem przysiąg maże swe sumnienie? Fraszka są najpiękniejsze postępki i siły, Choćby, jak słońce, w każdem rycerzu świeciły, Przy kłamstwie! O, jak snadno, trzykroć snadno było Oszukać dziewkę, której na cię patrzyć miło I która, jako Boga, czci ciebie samego, Skoroś jej serce wyjął z ciała nieszczęsnego!
XXXIX.
O srogi! za jaki grzech
nie starasz się i o to zarazem, Abyś wierny, stateczny mógł być jednem razem? Czemu do inszych boskich, co ich niemasz miary, Cnót nie przyłączysz prawdy, stałości i wiary?
XXXVIII.
Nie wiesz, iż każda dzielność w lekkiej bywa cenie, Jeśli łamaniem przysiąg maże swe sumnienie? Fraszka są najpiękniejsze postępki i siły, Choćby, jak słońce, w każdem rycerzu świeciły, Przy kłamstwie! O, jak snadno, trzykroć snadno było Oszukać dziewkę, której na cię patrzyć miło I która, jako Boga, czci ciebie samego, Skoroś jej serce wyjął z ciała nieszczęsnego!
XXXIX.
O srogi! za jaki grzech
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 11
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905