z ostatniego pokoju do drugich pokojów wolny jest prospekt. Progi w nich powinny bardzo być niskie, albo cale nieznaczne, aby wchodzącym i wychodzącym nie były okazją do obrażenia nóg, albo potknienia się. Drzwi w większych strukturach i gmachach powinny być większe, w mniejszych mniejsze. Wysokość ordynaryjna ich ma być taka, aby się najroślejszy mężczyzna nie uderzył w głowę: sześć albo siedm stop rekwirują Architekci wysokości w drzwiach: drudzy uczą, aby były dwa razy wyższe niż szerokie, alias jak zmierzysz ich szerokość, weź dwa razy tyle na wysokość. Szerokości drzwi powinna się O Ekonomice, mianowicie o Architekturże.
tak miarkować (co i w oknach observandum
z ostátniego pokoiu do drugich pokoiow wolny iest prospekt. Progi w nich powinny bardzo bydź niskie, albo cale nieznaczne, aby wchodzącym y wychodzącym nie były okazyą do obrażenia nog, albo potknienia się. Drzwi w większych strukturach y gmachach powinny bydź większe, w mnieyszych mnieysze. Wysokość ordynaryina ich ma być taka, aby się nayrosleyszy męszczyzna nie uderzył w głowę: sześć albo siedm stop rekwiruią Architekci wysokości w drzwiach: drudzy uczą, aby były dwa razy wyższe niż szerokie, alias iak zmierzysz ich szerokość, weź dwa razy tyle na wysokość. Szerokości drzwi powinna się O Ekonomice, mianowicie o Architekturże.
tak miarkować (co y w oknach observandum
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 353
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
nogi równo ze psem którego tez jednego tylko kochała zwał się kapreol Niemiecki, kosmaty i uniego się wszystkiego nauczyła i inszych sztuk, z tym psem tylko swoję miała komitiwę, ze to był Izbedny i w drodze bywał z nią wespół. Inszych psów nielubiła i jak do izby przyszedł zaraz go wycięła choć by był najroślejszy chart.
Przyjechał do mnie Pan Ozarowski Stanisław ba po prostu wespół zemną jadąc wstąpił do mnie byłem mu rad Wydra tez że mię trzy dni nie widziała przyszła do mnie nie mogła się nacieszyć naigrać. Miał z sobą gość Charcicę piękną i rzecze do syna, Samuelu, trzymaj tę charcicę że by tej wydry nie zajadła
nogi rowno ze psem ktorego tez iednego tylko kochała zwał się kapreol Niemiecki, kosmaty y uniego się wszystkiego nauczyła y inszych sztuk, z tym psem tylko swoię miała komitiwę, ze to był Izbedny y w drodze bywał z nią wespoł. Inszych psow nielubiła y iak do izby przyszedł zaraz go wycięła choc by był nayrosleyszy chart.
Przyjechał do mnie Pan Ozarowski Stanisław ba po prostu wespoł zęmną iadąc wstąpił do mnie byłęm mu rad Wydra tez że mię trzy dni nie widziała przyszła do mnie nie mogła się nacieszyć naigrać. Miał z sobą gość Charcicę piękną y rzecze do syna, Samuelu, trzymay tę charcicę że by tey wydry nie zaiadła
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 252v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688