wspomożeniu, momenta wieku swego pędząc: tak szczęśliwie skonała, przez kilka niedziel codzień na śmierć gotową będąc. Umarła tedy mając lat 54. Ty, Panie Jezu, jeżeliś jeszcze nie ubłagany za grzechy jej, z niewymownej dobroci Twojej bądź miłościw duszy jej, a doprowadź do chwały wiecznej. Amen.
Brat mój najstarszy, ip. Jan Zawisza starosta miński, w leciech 27 dokończył życia swego w Mińsku Anno 1685 dnia 20 Maii tak szczęśliwie, że dysponujący na śmierć iks. Głębocki, bernardyn, po skonaniu jego z wielkim żalem przy liczbie wielkiej ludzi, rzekł te formalia: „Ej, Boże, daj mnie zakonnikowi i kapłanowi tak
wspomożeniu, momenta wieku swego pędząc: tak szczęśliwie skonała, przez kilka niedziel codzień na śmierć gotową będąc. Umarła tedy mając lat 54. Ty, Panie Jezu, jeżeliś jeszcze nie ubłagany za grzechy jéj, z niewymownéj dobroci Twojéj bądź miłościw duszy jéj, a doprowadź do chwały wiecznej. Amen.
Brat mój najstarszy, jp. Jan Zawisza starosta miński, w leciech 27 dokończył życia swego w Mińsku Anno 1685 dnia 20 Maii tak szczęśliwie, że dysponujący na śmierć jks. Głębocki, bernardyn, po skonaniu jego z wielkim żalem przy liczbie wielkiéj ludzi, rzekł te formalia: „Ej, Boże, daj mnie zakonnikowi i kapłanowi tak
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 12
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
? Nie masz tu Amazonek, i panny, i żony Pochwy bez kordów noszą, bez bełtów kołczany. Pytam potem drugiego, który stał mnie blisko; Aż ono Białogłowski, szlacheckie przezwisko. Ten to, ten bezzakonnej rotmistrzem Wołoszy, Co nam wszytkie w Podgórzu wyjedli kokoszy. 128 (F). FIZYK
Między kołaczyckimi najstarszy studenty Takie w szynkownym domu zadaje komenty: Wesz jest zwierzę rozumne; i tego dowodzi: Jeśli każda rzecz sobie podobną rzecz rodzi, Człek jest zwierzę rozumne; gdy się z jego ciała
Wesz lągnie, przecz by z ojca rozumu nie miała? Aż chłop, dobywszy kędyś wszy od spodniej nerki: „Bądźcież mędrszy
? Nie masz tu Amazonek, i panny, i żony Pochwy bez kordów noszą, bez bełtów kołczany. Pytam potem drugiego, który stał mnie blisko; Aż ono Białogłowski, szlacheckie przezwisko. Ten to, ten bezzakonnej rotmistrzem Wołoszy, Co nam wszytkie w Podgórzu wyjedli kokoszy. 128 (F). FIZYK
Między kołaczyckimi najstarszy studenty Takie w szynkownym domu zadaje komenty: Wesz jest zwierzę rozumne; i tego dowodzi: Jeśli każda rzecz sobie podobną rzecz rodzi, Człek jest zwierzę rozumne; gdy się z jego ciała
Wesz lągnie, przecz by z ojca rozumu nie miała? Aż chłop, dobywszy kędyś wszy od spodniej nerki: „Bądźcież mędrszy
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 63
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
pisze, który osiadł Pannonią, zwane teraz Węgry, jego zaś Synowie osiedli Ruś, Sklawonią, Pomeranią, Kaszuby, i podbili pod swój rząd ledwie nie większą połowę Europy, ja- ko: Mizją, Dacją, Dardanią, Liburnią, Dalmacją, Ilirią, Istrią, i wiele innych Prowincyj. Z tychże Synów Negnona najstarszy WANDALUS upodobał sobie Kraj nad Wisłą, nazwawszy od Imienia swego Rzekę Wisłę Wandalus, a Kraj i Naród Wandalami. Ciż Wandalowie dali się potym we znaki Rzymskim Państwom, bo kiedy znaczne Familie ich się rozrodziły, Poczęli się rozpostrzeniać po inszych Państwach, jakoż za Konstantyna Wielkiego Cesarza, we 300000. wtargneli w Pannonią
pisze, który ośiadł Pannonią, zwane teraz Węgry, jego zaś Synowie ośiedli Ruś, Sklawonią, Pomeranią, Kaszuby, i podbili pod swóy rząd ledwie nie większą połowę Europy, ja- ko: Mizyą, Dacyą, Dardanią, Liburnią, Dalmacją, Illiryą, Istryą, i wiele innych Prowincyi. Z tychże Synów Negnona naystarszy WANDALUS upodobał sobie Kray nad Wisłą, nazwawszy od Imienia swego Rzekę Wisłę Wandalus, á Kray i Narod Wandalami. Ciż Wandalowie dali śię potym we znaki Rzymskim Państwom, bo kiedy znaczne Familie ich śię rozrodźiły, poczeli śię rozpostrzeniać po inszych Państwach, jakoż za Konstantyna Wielkiego Cesarza, we 300000. wtargneli w Pannonią
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 2
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
twarz zmarszczona pod farbą, oko w pożądliwym świdrze, książkę na pozór rozłożonę, torbę drugich u karła, zbytnie z ceny i wygody pod mizerne kolana puchy i jedwabie, osoby od czci i chwały Boskiej jak przez morza dalekie.
Mikołaj: Aleć i Pan lat młodych nie miałby mieć po sobie, który jest najstarszy z godności i być powinien względem pobożności dla przykładu dobrego.
Stanisław: Trudno lat przyniewolić i zażyć ekstraordynaryjnie. Bywało za nieboszczyka inaczej, ale pana mere letniego. Wiedział on zawsze o każdym nabożeństwie i odpuście, dwór swój i panów awizował o nim, sam go solennie z spowiedzią i komuniją świętą odprawował i sprawował się w
twarz zmarszczona pod farbą, oko w pożądliwym świdrze, książkę na pozór rozłożonę, torbę drugich u karła, zbytnie z ceny i wygody pod mizerne kolana puchy i jedwabie, osoby od czci i chwały Boskiej jak przez morza dalekie.
Mikołaj: Aleć i Pan lat młodych nie miałby mieć po sobie, który jest najstarszy z godności i bydź powinien względem pobożności dla przykładu dobrego.
Stanisław: Trudno lat przyniewolić i zażyć ekstraordynaryjnie. Bywało za nieboszczyka inaczej, ale pana mere letniego. Wiedział on zawsze o każdym nabożeństwie i odpuście, dwór swój i panów awizował o nim, sam go solennie z spowiedzią i komuniją świętą odprawował i sprawował się w
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 245
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
uczyni 780 złotych naszych. Tuć przypadnie droga przez Most/ Realto nazwany/ który tych czasów między 800. Mostów najgłówniejszy/ i najznaczniejszy jest/ przez ten przejdziesz na Realto, albo plac/ na który rano i wieczor/ dnia każdego Kupcy z chodzą się/ na tym placu stoi Kościół Jakuba świętego/ pierwszy i najstarszy we Veneczyjej/ gdzie najpierszy Dom/ w cały z początku stanął w Veneczyjej/ przed lat 1255. niebyło nad dwa albo trzy postawionych Domów/ w których ubodzy przemieszkiwali Rybaczy/ gdzie (tamtych czasów Miasto się nażywało Venetequa,) to jest przydź sam/ a tak było każdemu budować nie wolno. Tak tedy wsławnym
vczyni 780 złotych nászych. Tuć przypádnie drogá przez Most/ Realto názwány/ ktory tych czásow między 800. Mostow naygłownieyszy/ y nayznácznieyszy iest/ przez ten przeydźiesz ná Realto, álbo plác/ ná ktory ráno y wieczor/ dniá káżdego Kupcy z chodzą się/ ná tym plácu stoi Kośćioł Iákubá świętego/ pierszy y náystárszy we Veneczyiey/ gdźie naypierszy Dom/ w cáły z początku stánął w Veneczyiey/ przed lát 1255. niebyło nád dwá álbo trzy postáwionych Domow/ w ktorych vbodzy przemieszkiwáli Rybaczy/ gdźie (támtych czásow Miásto się náżywáło Venetequa,) to iest przydź sám/ á ták było káżdemu budowáć nie wolno. Ták tedy wsławnym
Skrót tekstu: DelicWłos
Strona: 28
Tytuł:
Delicje ziemie włoskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665
Same Prawa, jeżeliby Młodość wykroczyła, dyskretny na nią ekstendują rygor. Nie zbytnia jednak Młodość ma do Rządów adhibery, choćby była ekstraodrynaryjnym opatrzona rozeznaniem, gdyż według Katona: Senilis Iuventa praematurae mortis est signum: Kto w Młodości dojrzałego doszedł rozumu ten prędko przyścignie pod kosę śmiertelną: Dawid Król Najmiodszy między Bracią, a Najstarszy do Korony z statecznych postępków: Salomon w trzynastu leciech Król i Sapient: Aleksander Macedo, w małych leciech Wielkim, w 33. leciech, garść prochu, tam już skończył, gdzie drudzy zaczynają, et Vitam, et magna agere. U Rzymianów Corvinus Marius Młodłszy. Scipio Afrykański, Pompejus Augustus; dla Wojennej eksperiencyj
Same Prawa, ieżeliby Młodość wykroczyła, dyskretny na nią extenduią rygor. Nie zbytnia iednak Młodość ma do Rządow adhiberi, chocby była extraordynaryinym opatrzona rozeznaniem, gdyż według Katona: Senilis Iuventa praematurae mortis est signum: Kto w Młodości doyrzałego doszedł rozumu ten prędko przyścignie pod kosę śmiertelną: Dawid Krol Naymiodszy między Bracią, a Naystarszy do Korony z statecznych postępkow: Salomon w trzynastu leciech Krol y Sapient: Alexander Macedo, w małych leciech Wielkim, w 33. leciech, garść prochu, tam iuż skończył, gdzie drudzy zaczynaią, et Vitam, et magna agere. U Rzymianow Corvinus Marius Młodłszy. Scipio Afrykanski, Pompeius Augustus; dla Woienney experyencyi
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 351
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
mniejszych trzysta, O Enigmatach, albo Zagadkach
Sześćdziesiąt i pięć w sobie, ta ma treść wieczysta.
Rok zaczyna się a Januario, kończy in Decembri, składa się z Miesięcy 12 kwartałów 4 Dni 365. Trzydziesta Ośma Zagadka
Własne Dzieci pożeram, długa mi jest broda, Letniejszym niż Matuzal, pamiętam Nemroda.
Tojest czas najstarszy na świecie z brodą i kosą malowany, Trzydziesta dziewiąta Zagadka
Nie Ociec, Matka, ni zle, ni mi dobrze z niego, A przecię go nie spuszczam nigdy z oka mego.
Tojest Słonecznik ziele zawsze się za Słońcem kierujące. Czterdziesta Zagadka.
Nie chodzę, ani latam, nie jeżdzę, nie brodzę, Gdzie
mnieyszych trzysta, O Enigmatach, albo Zagadkach
Sześćdziesiąt y pięć w sobie, ta ma treść wieczysta.
Rok zaczyna się à Ianuario, kończy in Decembri, składa sie z Miesięcy 12 kwartałow 4 Dni 365. Trzydziesta Osma Zagadka
Własne Dzieci pożeram, długa mi iest broda, Letnieyszym niż Matuzal, pamiętam Nemroda.
Toiest czás naystarszy na swiecie z brodą y kosą malowany, Trzydziesta dziewiąta Zagadka
Nie Ociec, Matka, ni zle, ni mi dobrze z niego, A przecię go nie spuszczam nigdy z oka mego.
Toiest Słonecznik ziele zawsze się za Słońcem kieruiące. Czterdziesta Zagadka.
Nie chodzę, ani latam, nie ieżdzę, nie brodzę, Gdzie
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1207
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ekspensowną z Pacem, starostą kowieńskim, i Ogińskim, marszałkiem kowieńskim, prowadząc emulacją, na resztę ich przeżywszy, zostawszy pierwej podkomorzym, a potem marszałkiem kowieńskim, do tej przyszedł mocy i ipowagi, że się nikt mu i przez rewerencją, i przez bojaźń nie ważył oponować. Miał zaś te dla siebie awantaże: był najstarszy między bracią i naj-
lepszej przez ożenienie fortuny. Miał bowiem przy dobrej ekonomice i handlach blisko czterdziestu tysięcy rocznej intraty. Miał brata młodszego Szymona, bezdzietnego, łowczego nadwornego lit. za przywilejem pierwszej Stanisława elekcji, człeka dobrej fortuny i impetycznego. Miał trzeciego brata Michała, który potem był pisarzem ziemskim kowieńskim, z wielkiej rzetelności
ekspensowną z Pacem, starostą kowieńskim, i Ogińskim, marszałkiem kowieńskim, prowadząc emulacją, na resztę ich przeżywszy, zostawszy pierwej podkomorzym, a potem marszałkiem kowieńskim, do tej przyszedł mocy i jpowagi, że się nikt mu i przez rewerencją, i przez bojaźń nie ważył oponować. Miał zaś te dla siebie awantaże: był najstarszy między bracią i naj-
lepszej przez ożenienie fortuny. Miał bowiem przy dobrej ekonomice i handlach blisko czterdziestu tysięcy rocznej intraty. Miał brata młodszego Szymona, bezdzietnego, łowczego nadwornego lit. za przywilejem pierwszej Stanisława elekcji, człeka dobrej fortuny i impetycznego. Miał trzeciego brata Michała, który potem był pisarzem ziemskim kowieńskim, z wielkiej rzetelności
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 113
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
lit., wielki bogacz, mając za sobą Hlebowiczównę, jedynaczkę, także bogaczkę, miał tylko córkę jednę, Karolinę Ludowikę, którą zmówił za elektora brandenburskiego, i lubo sam przed weselem umarł, jednak taż księżniczka, jako zaręczona, poszła za tegoż elektora. Owdowiała prędko taż elektorowa brandenburska i królewicz polski najstarszy Jakub, Jana Trzeciego syn, już ją był w Królewcu zaręczył, ale książę nejburskie, palatinus Reni, mimo te zaręczyny, ożenił się z nią. Obraziło to króla Jana i podobno z instynktu jego Sapiehowie, ścieląc sobie po Hlebowiczach pretensją o też dobra nejburskie, poczęli się implikować do dóbr nejburskich i zajeżdżać one,
lit., wielki bogacz, mając za sobą Hlebowiczównę, jedynaczkę, także bogaczkę, miał tylko córkę jednę, Karolinę Ludowikę, którą zmówił za elektora brandeburskiego, i lubo sam przed weselem umarł, jednak taż księżniczka, jako zaręczona, poszła za tegoż elektora. Owdowiała prędko taż elektorowa brandeburska i królewicz polski najstarszy Jakub, Jana Trzeciego syn, już ją był w Królewcu zaręczył, ale książę nejburskie, palatinus Rheni, mimo te zaręczyny, ożenił się z nią. Obraziło to króla Jana i podobno z instynktu jego Sapiehowie, ścieląc sobie po Hlebowiczach pretensją o też dobra nejburskie, poczęli się implikować do dóbr nejburskich i zajeżdżać one,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 127
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nie wiedząc, aż mi ociec mój powieda o propozycji chorążego liwskiego, barzo sobie życząc dla mnie tej partii, preferując familią Ossolińskich nad Piotrowiczów tudzież większy posag i większą bliskość miejsca. Mówił mi potem te słowa, że: „Jak widzisz, jestem tak podeszły (bo już miał 82 rok), tyś mój najstarszy syn, uczyń mi tę konsolacją, abym cię w stanie doskonałym widział. Piotrowiczówny ci nie życzę, mam jakiś przeciwny presentyment.” Mówił pełnymi łez oczyma.
Ekskuzowałem się, że księcia kanclerza lit., interesującego się za Szeluttą, urażę i wszystkie moje zasługi w promocji księcia kanclerza zasadzone razem skasuję. Odpowiedział
nie wiedząc, aż mi ociec mój powieda o propozycji chorążego liwskiego, barzo sobie życząc dla mnie tej partii, preferując familią Ossolińskich nad Piotrowiczów tudzież większy posag i większą bliskość miejsca. Mówił mi potem te słowa, że: „Jak widzisz, jestem tak podeszły (bo już miał 82 rok), tyś mój najstarszy syn, uczyń mi tę konsolacją, abym cię w stanie doskonałym widział. Piotrowiczówny ci nie życzę, mam jakiś przeciwny presentyment.” Mówił pełnymi łez oczyma.
Ekskuzowałem się, że księcia kanclerza lit., interesującego się za Szeluttą, urażę i wszystkie moje zasługi w promocji księcia kanclerza zasadzone razem skasuję. Odpowiedział
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 356
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986