ani własnego jakiego respektu, i owszem to samo, co do sławnego i gruntownego, a zatym trwałego także i fortunnego (z przymnażaniem sobie coraz większego błogosławieństwa Bożego), a nawet znacznego od miłości poddanych swych i z bogomódlctwem ich panowania WKMci, a niemniej też do całości Rzpltej i wolności naszych służyło, tak i teraz najwiętszy mój (ile prawdę znający) nieprzyjaciel inaczej mnie nie wytknie, gdyż z tym, da Pan Bóg, i do grobu idę. Zalecam się przytym etc.
Na poselstwo zaś taki respons dałem:
Żalu (raczej, aniż obrazy) inakszego z strony onego domu we mnie nie było nad ten, jakim w
ani własnego jakiego respektu, i owszem to samo, co do sławnego i gruntownego, a zatym trwałego także i fortunnego (z przymnażaniem sobie coraz większego błogosławieństwa Bożego), a nawet znacznego od miłości poddanych swych i z bogomódlctwem ich panowania WKMci, a niemniej też do całości Rzpltej i wolności naszych służyło, tak i teraz najwiętszy mój (ile prawdę znający) nieprzyjaciel inaczej mnie nie wytknie, gdyż z tym, da Pan Bóg, i do grobu idę. Zalecam się przytym etc.
Na poselstwo zaś taki respons dałem:
Żalu (raczej, aniż obrazy) inakszego z strony onego domu we mnie nie było nad ten, jakim w
Skrót tekstu: SkryptWojCz_II
Strona: 287
Tytuł:
Mikołaj Zebrzydowski, Skrypt p. Wojewody krakowskiego, na zjeździe stężyckim niektórym pp. senatorom dany, 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
a znamienity upominek/ który się a to tobie Czytelniku łaskawy w tych książeczkach podaje/ przyjmi ją wdzięcznie/ i przeczytaj/ a przeczytaj nie perfunctoriè jakoby do czego innego się śpiesząc/ ale z pilnym i dobrym rozmysłem i uważeniem. Upewniam cię iż stąd pożytek/ a pożytek nie lada/ ale jaki może być na świecie najwiętszy/ odniesiesz. Tu abowiem prawie jako we zwierciedle wizerunk prawdziwej Cerkwie Chrystusowej obaczysz/ gdzie się wszystkie niemal prawowiernego wyznania jej członki wyrażają/ a wyrażają z pewnym i gruntownym objaśnieniem/ i dowodnym pisma ś. potwierdzeniem. Tu oczymeś pierwej nie wiedział/ tego się nauczysz/ a o czymeś nie doskonale wiedział/ pewną w
á známienity vpominek/ ktory się á to tobie Cżytelniku łáskáwy w tych kśiążecżkách podáie/ przyimi ią wdźięcżnie/ y przecżytay/ á przecżytay nie perfunctoriè iákoby do cżego innego się śpiesząc/ ále z pilnym y dobrym rozmysłem y vważeniem. Vpewniam cię iż stąd pożytek/ á pożytek nie ledá/ ále iáki może być ná świecie naywiętszy/ odnieśiesz. Tu ábowiem práwie iáko we zwierciedle wizerunk prawdźiwey Cerkwie Chrystusowey obacżysz/ gdźie się wszystkie niemal práwowiernego wyznánia iey cżłonki wyrażáią/ á wyrażáią z pewnym y gruntownym obiáśnieniem/ y dowodnym pismá ś. potwierdzeniem. Tu ocżymeś pierwey nie wiedźiał/ tego się náucżysz/ á o cżymeś nie doskonále wiedźiał/ pewną w
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 19
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
mieć żadnej Nadzieje/ jakiego Sukursu/ niechybnie na Dyskrecją Ludziom naszym/ poddać się koniecznie będą musieli; A zatym już tegoż samego więcej razy nie powtarzając/ do tąd pozostały/ Komunikujemy Regestr/ z Imienia pobranych/ od Angelskięj Floty Okrętów/ Dział/ Ludzi/ i na Okrętach będących Komendantów. Z Okrętów zatym był najwiętszy: 1. St. Filip/ mający na sobie Dział/ 74. Ludzi/ 650. który miał pod swoją Komendą Namieśnik Adm. Castagnetta. 2. Książę Asturyiski/ noszący na sobie Dział/ 70. Ludzi/ 550. Na którym miał Najw. Komendę/ Kontr. Admir. Chacon. 3. Okręt
mieć żadney Nádźieie/ iákiego Sukkursu/ niechybńie ná Discretią Ludźiom nászym/ poddáć się końiecżńie będą muśieli; A zátym iusz tegosz sámego więcey rázy nie powtarzáiąc/ do tąd pozostały/ Communikuięmy Regestr/ z Imięnia pobranych/ od Angelskięy Floty Okrętow/ Dział/ Ludźi/ y ná Okrętách będących Commendántow. Z Okrętow zátym był naywiętszy: 1. St. Philipp/ máiący ná sobie Dźiał/ 74. Ludźi/ 650. ktory miał pod swoią Commendą Namieśńik Adm. Castágnetta. 2. Kśiążę Asturiiski/ noszący ná sobie Dźiał/ 70. Ludźi/ 550. Ná ktorym miał Nayw. Commendę/ Contr. Admir. Chácon. 3. Okręt
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 58
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
była cale wyschła. Wielka zatym stała się w Norwegiej Konsternatia/ jeżeli bowiem Szwedzi Dronteim wezmą/ tedy i cały ten kraj mają tu za zgubiony. Przy Stein szańcu/ miała się/ była stać niepospolita między stronami Utarczka wktórej niemało zacnych ludzi miało poginąc/ między Inszemi z Duńskiej strony rachują dwóch grzecznych Kapitanów. Drugi co najwiętszy szaniec wktórym było 12. Dział Prochów i wszelakiej Wojennej Municji dostatek miał być od własnego opuszczony Komendanta który się gdzie indziej miał retirować. z Meklenburku piszą/ jakoby Ruś tam będąca ruszyła się stam tąd/ i na Zimowe stanowiska już po mniejszych tego Księstwa jest rozlozona Miasteczkach. Baron Gorts z Ahlandu/ d. 7.
była cále wyschłá. Wielka zátym stała śię w Norwegiey Consternátia/ iezeli bowiem Szwedzi Drontheim wezmą/ tedy y cały ten kray maią tu zá zgubiony. Przy Stein száncu/ miáłá śię/ była stáć niépospolita między stronámi Utarczká wktorey niemáło zacnych ludźi miáło poginąc/ między Inszemi z Dunskiey strony rachuią dwoch grzecznych Kápitanow. Drugi co naywiętszy száńiec wktorym było 12. Dział Prochow y wszelákiey Woienney Munitiey dostátek miał być od własnego opuszcżony Kommendántá ktory śię gdźié indziey miał retirowáć. z Meklenburku piszą/ iakoby Ruś tám będąca ruszyła śię ztam tąd/ y na Zimowe stanowiská iuż po mnieyszych tego Xięstwá iest rozlozona Miasteczkách. Báron Gorts z Ahlandu/ d. 7.
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 94
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
podziemnem/ także i studziennym stanowią/ tedy barzo się na tym mylą/ aby dżdżysta woda mogła tak wielom/ i wielkim rzekom dostatku wody dodać. Naprzód wiedzą to i kopacze/ tak ci co okolo winnic chodzą/ jako też i ogródnicy/ i inni którzy grabarkę robią/ iż żaden deszcz by był najdłuższy i najwiętszy/ tedy nie przenika ziemie głębiej na trzy łokcie: ale część onej wody/ jeśli ziemia jest nadeschła/ w się bierze: jeśli też ziemia namokła/ tedy ona woda precz scieka: i dla tegoż kiedy po wielkich gorącach pierwszy deszcz padnie na ziemię/ w ten czas rzeki nie zbierają. Do tego znajdziesz wiele
podźięmnem/ tákże y studźiennym stánowią/ tedy bárzo się ná tym mylą/ áby dzdżysta wodá mogłá ták wielom/ y wielkim rzekom dostátku wody dodáć. Naprzod wiedzą to y kopacże/ ták ći co okolo winnic chodzą/ iáko też y ogrodnicy/ y inni ktorzy grábárkę robią/ iż żaden deszcż by był naydłuższy y naywiętszy/ tedy nie przenika źiemie głębiey ná trzy łokćie: ále cżęść oney wody/ iesli źiemiá iest nádeschła/ w się bierze: iesli też źiemiá námokłá/ tedy oná wodá precż zćieka: y dla tegoż kiedy po wielkich gorącách pierwszy deszcż pádnie ná źiemię/ w ten cżás rzeki nie zbieráią. Do tego znaydźiesz wiele
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 8.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
go jeden pytał/ co lepszego człowieku? odpowiedział: dobre sumnienie. Jeszcze/ co nagorszego człowieku może być? rzekł: drugi człowiek. Pytan jeszcze był/ kto jest prawie bogatym? odpowiedział: kto nic nie żąda. Zasie/ kto jest nauboższy?: odpowiedział: człowiek łakomy. Takież/ co za posag najwiętszy białejgłowy? odpowiedział: czystość a wstyd. Pytan która jest nastateczniejsza niewiasta? rzekł: o której źle mówić każdy się wstyda. Zasię/ poczym poznać mądrego? odpowiedział: który nie szkodzi chociażby mógł. A szalonego po tym poznać/ któryby chciał szkodzić/ a nie może temu dosyć uczynić. Księgi pierwsze.
go ieden pytał/ co lepszego cżłowieku? odpowiedźiał: dobre sumnienie. Ieszcże/ co nagorszego cżłowieku może być? rzekł: drugi cżłowiek. Pytan ieszcże był/ kto iest práwie bogátym? odpowiedźiał: kto nic nie żąda. Záśie/ kto iest nauboższy?: odpowiedźiał: cżłowiek łákomy. Tákież/ co zá posag naywiętszy białeygłowy? odpowiedźiał: cżystość á wstyd. Pytan ktora iest nastátecżnieysza niewiástá? rzekł: o ktorey źle mowić káżdy się wstyda. Záśię/ pocżym poznáć mądrego? odpowiedźiał: ktory nie szkodźi choćiażby mogł. A szalonego po tym poznáć/ ktoryby chćiał szkodźić/ á nie może temu dosyć vcżynić. Kśięgi pierwsze.
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 75
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
lada szklenicę chłopięta swe męczą: trzebaby na nie Augusta. Karaćci się godzi/ ale bez okrucieństwa. Krótkich Powieści
Tiberiowi gdy barzo obciążał w pisaniu swym/ iż źle o Cesarzu mówią/ tak odpisał: Za słowa brać się nie potrzeba: Dosyć nam na tym/ że nam żaden źle czynić nie może. By najwiętszy był/ przymówek żaden prożen być nie może. O co próżno się frasować: raczej tego strzec/ abychmy przyczyny nie dawali/ ku mówieniu źle o nas. Pomniąc też na ono/ że Conscia mens recti, famae mendacia ridet.
Tenże mawiał/ iż nic tak dalece nie szpeci dobrego Hetmana/ jako Skwapliwość
ládá szklenicę chłopiętá swe męcżą: trzebáby ná nie Augustá. Karáćći się godźi/ ále bez okrućieństwá. Krotkich Powieśći
Tiberiowi gdy bárzo obćiążał w pisániu swym/ iż źle o Cesárzu mowią/ ták odpisał: Zá słowá bráć się nie potrzebá: Dosyć nam ná tym/ że nam żaden źle cżynić nie może. By naywiętszy był/ przymowek żaden prożen być nie może. O co prożno się frásowáć: rácżey tego strzec/ ábychmy przycżyny nie dawáli/ ku mowieniu źle o nas. Pomniąc też ná ono/ że Conscia mens recti, famae mendacia ridet.
Tenże mawiał/ iż nic ták dálece nie szpeći dobrego Hetmáná/ iáko Skwápliwość
Skrót tekstu: BudnyBPow
Strona: 92
Tytuł:
Krotkich a wezłowatych powieści [...] księgi IIII
Autor:
Bieniasz Budny
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
filozofia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
sejm złożył roku tegoż w Piotrkowie po Wielkiejnocy we cztery niedziele. Tam król potwierdził prawa i swobody wszytkie stanom koromnym generalnym przywilejem i do tego konstytucyj niemało i odnowiono i przyczyniono; jako to znać w statucie. A niż do zamknienia sejmu przyszło, posłowie upominali się egzekucyej nad tymi, którzy przeciwko prawu dzierżeli, a najwiętszy szturm był na ks. Maciejowskiego, iż biskupstwo krakowskie z pieczęcią dzierżał; na którego królowa Bona nie barzo była łaskawa, a przez ten sejm mieszkała w Gomolinie nad Piotrkowem, do której niektórzy senatorowie często się przejeżdżali. Ksiądz Maciejowski dał się słyszeć, że biskustwo spuścić chciał, a przy pieczęci zostać, chocia z niej
sejm złożył roku tegoż w Piotrkowie po Wielkiejnocy we cztery niedziele. Tam król potwierdził prawa i swobody wszytkie stanom koromnym generalnym przywilejem i do tego konstytucyj niemało i odnowiono i przyczyniono; jako to znać w statucie. A niż do zamknienia sejmu przyszło, posłowie upominali się egzekucyej nad tymi, którzy przeciwko prawu dzierżeli, a najwiętszy szturm był na ks. Maciejowskiego, iż biskupstwo krakowskie z pieczęcią dzierżał; na którego królowa Bona nie barzo była łaskawa, a przez ten sejm mieszkała w Gomolinie nad Piotrkowem, do której niektórzy senatorowie często się przejeżdżali. Ksiądz Maciejowski dał się słyszeć, że biskustwo spuścić chciał, a przy pieczęci zostać, chocia z niej
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 162
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
raz po raz, niż na drugą stronę dobieżał. A iż w zawartych hełmach gonili, miał każdy na hełmie znak jaki. A król z królową i ze wszytkimi gośćmi z ganku wysokiego, który na to był uczyniony, patrzył, mając przy sobie te klejnoty, które gońcom wystawione były. Miedzy wszytkimi co gonili, najwiętszy dank odniósł i pierwszy klejnot wziął koniuszy książęcia pruskiego, com go wyższej wspomniał, który na hełmie niósł trzewik białogłowski. Wtóry klejnot wziął Kosmowski dworzanin, osobliwy gońca, który w gonitwie na zamku, goniąc na ostre z tymże koniuszym, dank odniósł. Inszy zasię gońcy, to naszy Polacy, to Niemcy,
raz po raz, niż na drugą stronę dobieżał. A iż w zawartych hełmach gonili, miał każdy na hełmie znak jaki. A król z królową i ze wszytkimi gośćmi z ganku wysokiego, który na to był uczyniony, patrzył, mając przy sobie te klejnoty, które gońcom wystawione były. Miedzy wszytkimi co gonili, najwiętszy dank odniósł i pierwszy klejnot wziął koniuszy książęcia pruskiego, com go wyższej wspomniał, który na hełmie niósł trzewik białogłowski. Wtóry klejnot wziął Kosmowski dworzanin, osobliwy gońca, który w gonitwie na zamku, goniąc na ostre z tymże koniuszym, dank odniósł. Inszy zasię gońcy, to naszy Polacy, to Niemcy,
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 177
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
swoją zaciągu tego i pierwszej potęgi J. K. M. nie spełzł, bądź zmyśloną inklinacyją R. P. z prawa i z słuszności do prowincyjej przez zdradę panów ich odjętych subtelnie nie wyzuł? Aza to nie potrzebna, aby utęskniony jaką przewłoką stateczność swoję oświadczył, którą zaś potym bezecną zdradą zhańbieł? A przecie najwiętszy na to był wzgląd, aby nic praecipitantes nulli Reipublice bono nie zawierać, aby temere deklaracyj na wyjeznym danych nie odstępować, aby słowo J. K. M. szczerze wiernym poddanym dane (że z tej ekspedycyjej nic J. K. Mci, nic potomstwu J. K. Mci. jedno R. P.
swoją zaciągu tego i pierwszej potęgi J. K. M. nie spełzł, bądź zmyśloną inklinacyją R. P. z prawa i z słuszności do prowincyjej przez zdradę panów ich odjętych subtelnie nie wyzuł? Aza to nie potrzebna, aby utęskniony jaką przewłoką stateczność swoję oświadczył, którą zaś potym bezecną zdradą zhańbieł? A przecie najwiętszy na to był wzgląd, aby nic praecipitantes nulli Reipublicae bono nie zawierać, aby temere deklaracyj na wyjeznym danych nie odstępować, aby słowo J. K. M. szczerze wiernym poddanym dane (że z tej ekspedycyjej nic J. K. Mci, nic potomstwu J. K. Mci. jedno R. P.
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 400
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957