.
DWojaki jest rodzaj pracy, jedna dla zdrowia z ochoty, druga dla pożytku, z potrzeby. Wiejskie życie do obydwóch sposobi, i dla tego w nim i co do zdrowia i co do pożytku korzystać można. Ułożenie ciała ludzkiego koniecznej pracy wyciąga.
Trzeba wielokrotnego poruszenia, aby jedzenie dobrze strawione było, i krew należytą miała cyrkulacją.
Gdyby praca nie była konieczną do zachowania zdrowia i utrzymania sił czerstwych potrzebą, nie byłoby przyrodzenie ciał naszych przysposobiło do znoszenia onej; aby zaś dał uczuć tym mocniej Dawca natury ludziom, jaka jest pracy potrzeba, nie inaczej tylko za jej poprzedzeniem użycza darów swoich. Nie tylko obfitować w dostatki, ale
.
DWoiaki iest rodzay pracy, iedna dla zdrowia z ochoty, druga dla pożytku, z potrzeby. Wieyskie życie do obydwoch sposobi, y dla tego w nim y co do zdrowia y co do pożytku korzystać można. Ułożenie ciała ludzkiego konieczney pracy wyciąga.
Trzeba wielokrotnego poruszenia, aby iedzenie dobrze strawione było, y krew należytą miała cyrkulacyą.
Gdyby praca nie była konieczną do zachowania zdrowia y utrzymania sił czerstwych potrzebą, nie byłoby przyrodzenie ciał naszych przysposobiło do znoszenia oney; aby zaś dał uczuć tym mocniey Dawca natury ludziom, iaka iest pracy potrzeba, nie inaczey tylko za iey poprzedzeniem użycza darow swoich. Nie tylko obfitować w dostatki, ale
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 124
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
złożeni jesteśmy z duszy i ciała, jesteśmy obowiązani, dawać umysłowi pokarm nauką, ciału pracą. MONITOR Na R. P. 1772. Nro: XVIII. Dnia 29. Lutego.
ZAbawy które pospolicie zowiemy rozrywkami, nie definiować, ale raczej opisać można, iż są zastępcami próżnowania. Z tej miary wziąwszy je w należytą konsyderacją, przyznać należy, iz przeto że sprzeciwiają się próżnowaniu, gdy zaś oprócz tego mają w sobie istotną dobroć, szacować je na ten czas dwojako należy.
Próżnowanie jest zdrętwieniem umysłu, uspieniem duszy, cokolwiek człowieka z stanu takowego wyprowadzić może szacownym jest. Praca w to potrafia, ale że ta w natężeniu ustawicznym
złożeni iesteśmy z duszy y ciała, iesteśmy obowiązani, dawać umysłowi pokarm nauką, ciału pracą. MONITOR Na R. P. 1772. Nro: XVIII. Dnia 29. Lutego.
ZAbawy ktore pospolicie zowiemy rozrywkami, nie definiować, ale raczey opisać można, iż są zastępcami prożnowania. Z tey miary wziąwszy ie w należytą konsyderacyą, przyznać należy, iz przeto że sprzeciwiaią się prożnowaniu, gdy zaś oprocz tego maią w sobie istotną dobroć, szacować ie na ten czas dwoiako należy.
Prożnowanie iest zdrętwieniem umysłu, uspieniem duszy, cokolwiek człowieka z stanu takowego wyprowadzić może szacownym iest. Praca w to potrafia, ale że ta w natężeniu ustawicznym
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 132
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
/ Gdy dziś w Panienkach Polska wzgardziła Laurami; Snadź nieodwłóczną swoję już poczuła zgubę/ Ze w szyderstwo/ Panieństwa obróciła chlubę. I niepłonny to postrach? Jakpo śliskim ledzie/ Na Modzie/ do ruiny wszelkiej/ Polska jedzie. Moda Polskę o wzgardę Nieba przyprawiła: Moda wszelkiej niecnoty Modnych nauczyła. Moda w strojach przebiera należytą miarę: Moda niszczy w Pannach wstyd/ rwie w Małżonkach wiarę. Moda szaleć rozumne Polki nauczyła. Moda w fraszki przybrała/ z złota obnażyła. Prawieć rozum niektórych/ łańcuszków zbywają/ Srebra/ pereł/ a wstążek i Kwefów dostają. Z których wiatr/ gdy pozorny znagła kolor zwieje Aż się z płowych
/ Gdy dźiś w Pánienkách Polská wzgárdźiłá Laurámi; Snadź nieodwłoczną swoię iuż poczułá zgubę/ Ze w szyderstwo/ Panieństwá obroćiła chlubę. Y niepłonny to postrách? Iákpo śliskim ledźie/ Ná Modźie/ do ruiny wszelkiey/ Polská iedźie. Modá Polskę o wzgárdę Niebá przypráwiła: Modá wszelkiey niecnoty Modnych nauczyłá. Moda w stroiach przebierá należytą miarę: Modá niszczy w Pánnách wstyd/ rwie w Małżonkách wiárę. Modá száleć rozumne Polki náuczyłá. Modá w frászki przybráłá/ z złotá obnázyłá. Práwieć rozum niektorych/ łańcuszkow zbywáią/ Srebrá/ pereł/ á wstążek y Kwefow dostaią. Z ktorych wiátr/ gdy pozorny znagłá kolor zwieie Aż się z płowych
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: B3v
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
matce swojej. Ta z godności, cnót i osoby, Zawiszę tego podobawszy sobie, na dworze Wacława bawiącego się, zakochała go i poszła za niego, oddawszy mu rządy Państwa, bogactwa królewskie i zamki w posagu. Król gdy się z wojny powrócił, choć o to wszystko urażony był, matce jednak być przeciwnym przez należytą obserwację i miłość nie chcąc, darował mu na jej instancją urazy swoje, i nadto jeszcze, wielką władzę dał w Państwie. Po śmierci Jagnieszki królowej, a żony swojej, nową chęcią i swawolną miłością zdjęty, namówił się i ożenił z Marią, Karola króla sycylijskiego córką, a Władysława króla węgierskiego siostrą, Bogu poślubioną
matce swojéj. Ta z godności, cnót i osoby, Zawiszę tego podobawszy sobie, na dworze Wacława bawiącego się, zakochała go i poszła za niego, oddawszy mu rządy Państwa, bogactwa królewskie i zamki w posagu. Król gdy się z wojny powrócił, choć o to wszystko urażony był, matce jednak być przeciwnym przez należytą obserwacyę i miłość nie chcąc, darował mu na jéj instancyą urazy swoje, i nadto jeszcze, wielką władzę dał w Państwie. Po śmierci Jagnieszki królowéj, a żony swojej, nową chęcią i swawolną miłością zdjęty, namówił się i ożenił z Maryą, Karola króla sycylijskiego córką, a Władysława króla węgierskiego siostrą, Bogu poślubioną
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 3
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
do skutku: owe kupców nieprzebrane w kredycie i w kapitałach kompanije, owe fundacyje wszystkie Ojczyźnie pożyteczne, w pięknej porze będące, nie upadające, jak u nas, owe szpitale generalne, domy inwalidów nieporównane, owe biblioteki, akademie, rycerskie ćwiczenia, rozliczne szkoły, prawdziwie uczonymi niezliczonymi ludźmi napełnione. Pojrzeć na edukacyją młodzieży należytą. Zapatrzyć się i na manufaktury tysiączne, aby tego, co kraj niesie, zażyć, aby bez obcych, ile można, obejść się towarów, a swoich inszym krajom udzielać, na monety własnej złotej i srebrnej, nigdy nie brakującej, mnogość, na min krajowych doskonałe zażycie, na fabryk publicznych i krajowi użytecznych magnificencyją
do skutku: owe kupców nieprzebrane w kredycie i w kapitałach kompanije, owe fundacyje wszystkie Ojczyźnie pożyteczne, w pięknej porze będące, nie upadające, jak u nas, owe szpitale generalne, domy inwalidów nieporównane, owe biblijoteki, akademije, rycerskie ćwiczenia, rozliczne szkoły, prawdziwie uczonymi niezliczonymi ludźmi napełnione. Pojrzeć na edukacyją młodzieży należytą. Zapatrzyć się i na manufaktury tysiączne, aby tego, co kraj niesie, zażyć, aby bez obcych, ile można, obejść się towarów, a swoich inszym krajom udzielać, na monety własnej złotej i srebrnej, nigdy nie brakującej, mnogość, na min krajowych doskonałe zażycie, na fabryk publicznych i krajowi użytecznych magnificencyją
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 244
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Matematyki, nie co innego jest, tylko Scientia służąca do wystawienia Struktur, to Politycznych, to Wojennych. Jako bowiem ciału ludzkiemu daje okrasę dobra ciała Symmetria, tak budynkom przez ARCHITEKTURĘ doskonała inwencja, dyspozycja, adornacja. Pierwszą Strukturę Świata według reguł ARCHITEKTOŃSKICH, raczej ad normam od BOGA danego Abrysu wystawił NOE, pewnie że należytą Komór, albo celek koordynacją wszelką, przeciw tak ciężkiej eksundacyj opatrznością. ARCHITEKTURA nie obejdzie się bez Ściencyj Matematycznych, tojest GEOMETRII, i OPTYKI, które się zobopolnie ratują i posiłkują.
Pro fine każdy Architekt ma mieć 1. Utilitatem, to jest pożyteczność, aby nie darmo summy spendował, Materiały psował. 2. Pulchritudinem
Matematyki, nie co innego iest, tylko Scientia służąca do wystawienia Struktur, to Politycznych, to Woiennych. Iako bowiem ciału ludzkiemu daie okrasę dobra ciała Symmetrya, tak budynkom przez ARCHITEKTURĘ doskonała inwencya, dyspozycya, adornacya. Pierwszą Strukturę Swiata według reguł ARCHITEKTONSKICH, raczey ad normam od BOGA danego Abrysu wystawił NOE, pewnie że należytą Komòr, albo celek koordynacyą wszelką, przeciw tak cięszkiey exundacyi opatrznością. ARCHITEKTURA nie obeydzie się bez Sciencyi Matematycznych, toiest GEOMETRII, y OPTYKI, ktore się zobopolnie ratuią y posiłkuią.
Pro fine każdy Architekt ma mieć 1. Utilitatem, to iest pożyteczność, aby nie darmo summy spendował, Materyały psował. 2. Pulchritudinem
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 228
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Młodzi, Paryską fundował Akadamię Roku 791. sam potym wziął na Egzamen Studentów ubozszych, do nich perorując; Vos Mandato meo obsecuti omni mente et cogitatione in literas incubuistis? Erigam et extollam vos, Honoribusq; et Opibus augebo, jako świadczy Aventinus.
Pod Imieniem LITERATÓW zdobiących REM-PUBLICAM zawierają się TEOLOGOWIE, JURYŚCI, byle mieli należytą Jurys prudentiae scientiam. rozum dobry, rozsądek wielki i statek, wszystko sumiennym rozumem tanquam Lidyo Lapide probujący, z tych liczby był Z. IWO Jurysta. Którzy zaś tych nie mają predykatów, gadać, i wyjadać, brać, a wziąwszy grać tylko umiciący; na te stuctuantes stronę, na którą przewaza Złoto,
Młodzi, Paryską fundował Akadamię Roku 791. sam potym wzioł na Examen Studentow ubozszych, do nich peroruiąc; Vos Mandato meo obsecuti omni mente et cogitatione in literas incubuistis? Erigam et extollam vos, Honoribusq; et Opibus augebo, iako świadczy Aventinus.
Pod Imieniem LITERATOW zdobiących REM-PUBLICAM zawieraią się TEOLOGOWIE, IURYSCI, byle mieli należytą Iuris prudentiae scientiam. rozum dobry, rozsądek wielki y statek, wszystko sumiennym rozumem tanquam Lidyo Lapide probuiący, z tych licżby był S. IWO Iurysta. Ktorzy zaś tych nie maią predykatow, gadać, y wyiadac, brać, a wziąwszy grać tylko umiciący; na te stuctuantes stronę, na ktorą przewaza Złoto,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 383
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
jest szkodliwa nie iść przez żołnierskie od unteroficerstwa gradusy. Nie potrafiłbym był żadnej prawie uczynić dyspozycji, gdyby mię porucznik mój Lange nie informował. Gdy byłem w Torokanach, usłyszeliśmy z armat bicie. Posłałem ku Sielcowi unteroficera mego sprawnego Sliwickiego, który przebrawszy się po chłopsku, był w obozie sieleckim i należytą o całej klęsce sieleckiej przywiózł mi relacją.
Po odebranym tym smutnym reporcie i nie wiedząc, co się z samym regimentarzem dzieje — a jak pospolicie w takowych klęskach nieszczęśliwe pomnażają się wiadomości, tak słychać było, że nawet sam regimentarz jest zniesiony — umyśliliśmy przebierać się na Wołyń do jakiej koronnej dywizji, i tak udali
jest szkodliwa nie iść przez żołnierskie od unteroficerstwa gradusy. Nie potrafiłbym był żadnej prawie uczynić dyspozycji, gdyby mię porucznik mój Lange nie informował. Gdy byłem w Torokanach, usłyszeliśmy z armat bicie. Posłałem ku Sielcowi unteroficera mego sprawnego Sliwickiego, który przebrawszy się po chłopsku, był w obozie sieleckim i należytą o całej klęsce sieleckiej przywiózł mi relacją.
Po odebranym tym smutnym reporcie i nie wiedząc, co się z samym regimentarzem dzieje — a jak pospolicie w takowych klęskach nieszczęśliwe pomnażają się wiadomości, tak słychać było, że nawet sam regimentarz jest zniesiony — umyśliliśmy przebierać się na Wołyń do jakiej koronnej dywizji, i tak udali
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 89
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
chciał Sołłohubowej dobra odbierać. Jako zaś Sołłohub był przyjacielem księcia Czartoryskiego, naówczas podkanclerzego lit., tak książę podkanclerzy otrzymuje od króla opiekę nad Ogińskim, wnukiem księcia Wiśniowieckiego, intentuje z wojewodą witebskim w trybunale proceder, który widząc, że księciu Czartoryskiemu nie wydoła, superseduje od
opieki i oddaje młodego Ogińskiego, któremu książę podkanclerzy należytą daje edukacją, już też do lat osimnastu przychodzącemu. Wtem też Sołłohub podskarbi, potem wojewoda brzeski, umarł. Zaczął tedy Ogiński, pisarz polny lit., z ciotką swoją Sołłohubową, wojewodziną brzeską, sprawę do skasowania zapisów od matki jej uczynionych i otrzymawszy dwie kondemnaty w trybunale, miał jej między innymi dobrami i Bulków
chciał Sołłohubowej dobra odbierać. Jako zaś Sołłohub był przyjacielem księcia Czartoryskiego, naówczas podkanclerzego lit., tak książę podkanclerzy otrzymuje od króla opiekę nad Ogińskim, wnukiem księcia Wiśniowieckiego, intentuje z wojewodą witebskim w trybunale proceder, który widząc, że księciu Czartoryskiemu nie wydoła, superseduje od
opieki i oddaje młodego Ogińskiego, któremu książę podkanclerzy należytą daje edukacją, już też do lat osimnastu przychodzącemu. Wtem też Sołłohub podskarbi, potem wojewoda brzeski, umarł. Zaczął tedy Ogiński, pisarz polny lit., z ciotką swoją Sołłohubową, wojewodziną brzeską, sprawę do skasowania zapisów od matki jej uczynionych i otrzymawszy dwie kondemnaty w trybunale, miał jej między innymi dobrami i Bulków
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 317
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
GREKÓW wprowadzonej, (nie tykając UNITÓW)
GEneralnie o SCHIZMIE mówiłem w Cczęści 1. Aten między Hereziami Chrześcijańskiemi; tu nagotowałem był obszerniejszą mówienia o niej materię, ale że Opus moje wtym Czwartym Tomie excresceret nad miarę, i worek by mój skurczony, tej nie zniósł ekstensji, tylko tu o Schizmie na RUSI należytą daję legendę, czyli lugendę, która tu wzieła Originem od O Schizmie Rusi.
GREKÓW; na których Ruś wolała swoje obracać oko, niżeli na Rzym i Katolików, a pewnie by ab occasu doczekała się szczęśliwości swojej ortum; od Opoki Piotra fundamenta prawdy i zbawienia.
Naprzód tedy sciendum, że Wiarę Świętą na Rusi zaszczepił
GREKOW wprowadzoney, (nie tykaiąc UNITOW)
GEneralnie o SCHIZMIE mowiłem w Cczęści 1. Aten między Hereziami Chrześciańskiemi; tu nagotowałem był obszernieyszą mowienia o niey materię, ale że Opus moie wtym Czwartym Tomie excresceret nad miarę, y worek by moy skurczony, tey nie zniosł extensii, tylko tu o Schizmie na RUSI należytą daię legendę, czyli lugendę, ktora tu wzieła Originem od O Schizmie Rusi.
GREKOW; na ktorych Ruś wolała swoie obracać oko, niżeli na Rzym y Katolikow, á pewnie by ab occasu doczekała się szczęśliwości swoiey ortum; od Opoki Piotra fundamenta prawdy y zbawienia.
Naprzod tedy sciendum, że Wiarę Swiętą na Rusi zaszczepił
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 1
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756