nie miał szczęścia. Na odjezdnem zachorowała nam Basia, córka nasza, na odrę; musieliśmy ją zostawić u ip. żmudzkiej. Wróciliśmy się do Tylży 26 Maii.
Do Rygi z Tylży wyjechałem 3 Junii. W Mitawie stanąłem 8^go^, przyjęty dobrze od generała Sztackelberga, kwaterę mi dano dobrą i warty należyte. Do Rygi jechałem die 12^go^, stanąłem 13^go^: solennissime przez trzy dni z wielkiemi ceremoniami od generała Lewenhaupta traktowany byłem. Stamtąd, sprawiwszy co trzeba było, odjechałem przeprowadzany; stanąłem nazad w Mitawie 18^go^.
Z Mitawy podjazdem 5 Julii wyszedłem w dziesięciu chorągwi polskich w powiat brasławski, gdzie
nie miał szczęścia. Na odjezdnem zachorowała nam Basia, córka nasza, na odrę; musieliśmy ją zostawić u jp. żmudzkiej. Wróciliśmy się do Tylży 26 Maii.
Do Rygi z Tylży wyjechałem 3 Junii. W Mitawie stanąłem 8^go^, przyjęty dobrze od generała Sztackelberga, kwaterę mi dano dobrą i warty należyte. Do Rygi jechałem die 12^go^, stanąłem 13^go^: solennissime przez trzy dni z wielkiemi ceremoniami od generała Lewenhaupta traktowany byłem. Ztamtąd, sprawiwszy co trzeba było, odjechałem przeprowadzany; stanąłem nazad w Mitawie 18^go^.
Z Mitawy podjazdem 5 Julii wyszedłem w dziesięciu chorągwi polskich w powiat brasławski, gdzie
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 132
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
. Domosławskiego, koło p. Okołowa Micuty aż do Połonki p. Bułhaka. Stamtąd koło p. Buchozieckiego aż do Żuchowic, gdzie sedem polowych uciech i obozu myśliwczego założyłem, polując po tamtej stronie ku Mirowi koło p. Rymszy ku Iskołdzi. Był ze mną w kompanii ip. Tołokoński, mieliśmy wszędzie wygody należyte i dostatek; gdzieśmy się obrócili, przyjmowano nas dobrze zwłaszcza w Żuchowicach i Iskołdzi, i nazad powracając w Cyrynie koło Ostaszyna, w Jatrze u ip. Zwiardowskiego, gdziem i Teresiny podróżne odprawił. Naszczwaliśmy zwierza gwałt: lisów dwanaście, zajecy koło czterdziestu, borsuków, a wilcy po dwakroć nam uciekali; zabawiwszy
. Domosławskiego, koło p. Okołowa Micuty aż do Połonki p. Bułhaka. Ztamtąd koło p. Buchozieckiego aż do Żuchowic, gdzie sedem polowych uciech i obozu myśliwczego założyłem, polując po tamtéj stronie ku Mirowi koło p. Rymszy ku Iskołdzi. Był ze mną w kompanii jp. Tołokoński, mieliśmy wszędzie wygody należyte i dostatek; gdzieśmy się obrócili, przyjmowano nas dobrze zwłaszcza w Żuchowicach i Iskołdzi, i nazad powracając w Cyrynie koło Ostaszyna, w Jatrze u jp. Zwiardowskiego, gdziem i Teresiny podróżne odprawił. Naszczwaliśmy zwierza gwałt: lisów dwanaście, zajecy koło czterdziestu, borsuków, a wilcy po dwakroć nam uciekali; zabawiwszy
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 154
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ruszenia, a Tatarów i Kozaków zaciągnienie miałem za okrutną radę, i ostatnią, dopiero, gdyby ostatnia necessitas przyciskała. Ale była przyczyna, a nie insza, odrzuconej o Pospolitym ruszeniu Rady, tylko Bojaźń i Sumnienie, aby się było niespytano, co się w Ojczyźnie dzieje czemu Wojsku niepłacą czemu pieniądze Wojsku należyte i determinowane kędy indziej obrócono czemu na tegoż Wojska oszukanie i ruinę, ale i na całej oraz Rzeczyposp: złą Monetę i fałszywą w prowadzono, dobrą Złotą, i Srebrną zatracono czemu naostatek wszytkie Rzeczyposp: fundamenta wzruszone, i Prawa że nic niemasz czegoby w Polsce nie wywróciła i niesprofanowała Dworska ambicja
ruszeniá, á Tátárow y Kozakow záćiągnienie miałem zá okrutną rádę, y ostátnią, dopiero, gdyby ostátnia necessitas przyćiskáłá. Ale byłá przyczyná, á nie insza, odrzuconey o Pospolitym ruszeniu Rády, tylko Boiaźń y Sumnienie, áby się było niespytano, co się w Oyczyznie dźieie czemu Wòysku niepłácą czemu pieniądze Woysku należyte y determinowáne kędy indźiey obrocono czemu ná tegoż Woyská oszukánie y ruinę, ále y ná cáłey oraz Rzeczyposp: złą Monetę y fałszywą w prowádzono, dobrą Złotą, y Srebrną zátrácono czemu náostátek wszytkie Rzeczyposp: fundámentá wzruszone, y Práwá że nic niemász czegoby w Polszcze nie wywroćiłá y niesprofánowáłá Dworska ambitia
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 82
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Peloponesie w Krainie Achaji, w Powiecie Lakonii założone, przed Zbawcy Świata Narodzeniem laty 1714. przez Spartana, przedtym Lacedaemon zwane, od Lacedaemona Króla Licurgus Prawodawca pięknemi i chwalebnemi tę Rzecz-Pospolitą wyperfekcjonował Prawami, tak dalece, że inne Res-publice je sobie miały za Normam. Tebajczykowie dla Praw wysłali tam Filozofa, aby w należyte był ufundował Legum Instituta stamtąd Ojczyznę swoją. Wielcy zawsze bywali Bellatores, kiedy sześć set wybornych Kawalerów Lakonów pod manudukcją Leonidesa Hetmana na wielkie Wojska Kserksesa Króla aa Termopylas porwawszy się kilkadziesiąt tysięcy znieśli, sześć kroć stotysięcy rozproszyli, Teste Osoria, lubo sami też in glorioso certamine pogineli. Panowali tu longa serie Heraclidae, Agidae,
Peloponesie w Krainie Achaii, w Powiecie Lakonii założone, przed Zbawcy Swiata Narodzeniem laty 1714. przez Spartana, przedtym Lacedaemon zwane, od Lacedaemona Krola Lycurgus Prawodawca pięknemi y chwalebnemi tę Rzecz-Pospolitą wyperfekcyonował Prawami, tak dalece, że inne Res-publicae ie sobie miały za Normam. Thebayczykowie dla Praw wysłali tam Filozofa, aby w należyte był ufundował Legum Instituta ztamtąd Oyczyznę swoią. Wielcy zawsze bywali Bellatores, kiedy sześć set wybornych Kawalerow Lakonow pod manudukcyą Lèonidesa Hetmana na wielkie Woyska Xerxesa Krola aa Thermopylas porwawszy się kilkadziesiąt tysięcy znieśli, sześć kroć stotysięcy rozproszyli, Teste Osoria, lubo sami też in glorioso certamine pogineli. Panowali tu longa serie Heraclidae, Agidae,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 423
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
tedy ta myśl i rada moja, abyśmy koniecznie księcia kanclerza, jako mającego u siebie babę kalumniatorkę, do statuicji onej przed sąd trybunalski zapozwali, przez które nasze zapozwanie najpierwej sława nasza po tak bezecnym rozgłoszeniu naprawi się, bo każdemu w myśl i w oczy wpadnie, że musiemy dobrze się o sobie poczuwać i mieć należyte dokumenta szlachectwa naszego, kiedyśmy tak mocnego nie obawiali się zapozwać ministra, księcia kanclerza lit., a potem, że tenże książę kanclerz jako minister nie może się dać kondemnować i musi koniecznie przed trybunałem stawać, przy którego stawaniu możemy produkować imienia naszego dokumenta i mieć przez dekret oczywisty obwarowaną securitatem honoru naszego szlacheckiego.
tedy ta myśl i rada moja, abyśmy koniecznie księcia kanclerza, jako mającego u siebie babę kalumniatorkę, do statuicji onej przed sąd trybunalski zapozwali, przez które nasze zapozwanie najpierwej sława nasza po tak bezecnym rozgłoszeniu naprawi się, bo każdemu w myśl i w oczy wpadnie, że musiemy dobrze się o sobie poczuwać i mieć należyte dokumenta szlachectwa naszego, kiedyśmy tak mocnego nie obawiali się zapozwać ministra, księcia kanclerza lit., a potem, że tenże książę kanclerz jako minister nie może się dać kondemnować i musi koniecznie przed trybunałem stawać, przy którego stawaniu możemy produkować imienia naszego dokumenta i mieć przez dekret oczywisty obwarowaną securitatem honoru naszego szlacheckiego.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 474
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
według szerokości listka/ żeby się ten nie kupił w gromadę/ naprzód go u krajów dragantem przylep troszkę. Toż uczyń i z drugiej strony/ wywróciwszy. Obrownaj/ i obstrzyż u wierzchu równo. Troszeczkę niech podeschnie (możesz tym czasem nanieść dragantem i drugi listek) toż mu palcami za świeża daj zagięcia albo fałdy należyte. Jeżeli wypukłości trzeba znacznej (jako to u tulipanów) to i formeczkę miej pogotowiu/ z rękoistką wchodzącą w wydrożenie jej. Gdy zaschną listki/ to je złożyć przy drociku/ większe z kraju/ mniejsze we śrzodku. Do roży we śrzodek szafranem papier umaluj/ i drobno narznij/ na drociku we śrzodku zwijając.
według szerokośći listká/ żeby się ten nie kupił w gromadę/ náprzod go u kraiow drágantem przylep troszkę. Toż uczyń i z drugiey strony/ wywroćiwszy. Obrownay/ i obstrzyż u wierzchu rowno. Troszeczkę niech podeschnie (możesz tym czásem nánieść drágántem i drugi listek) toż mu pálcámi zá świeża day zágięćiá albo fałdy náleżyte. Ieżeli wypukłośći trzebá znáczney (iáko to u tulipánow) to i formeczkę miey pogotowiu/ z rękoistką wchodzącą w wydrożenie iey. Gdy záschną listki/ to ie złożyć przy droćiku/ większe z kráiu/ mnieysze we śrzodku. Do roży we śrzodek száfránem pápier umáluy/ i drobno nárzniy/ ná droćiku we śrzodku zwiiáiąc.
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 215
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
pięknym każdy z swojej strony porządku i okazałością ziechali się na miejsca swoje generalnem naznaczone Konferentiom; Każdy znich do swojego Namiotu/ gdzie już tamże i Turreccy byli/ dopiero potym wszyscy Ich M. C. źgodnie i równymi niemal że tak rzekę krokami/ weszli do Konferentiom naznaczonego Namiotu/ wktórym gdy już społnie sobie zwyczajnie należyte zasiedli miejsca; tak jednak/ że Naprzód Poseł Cesarski we środku; którego po lewej stronie siedział Poseł Wenecki; Cesarski Zatym naprzód mówić poczynał/ wten sposób: Poniewazesmy Złaski Bożej już do tąd wszytko należycie odprawili cokolwiek do zobopolnych należało Traktatów/ tak że już niczego więcej niedostawa/ tylko Podpisów/ i wzajemnego
pięknym káżdy z swoiey strony porządku y okazáłośćią ziecháli śię ná mieyscá swoie generálnem náznáczone Conferentiom; Káżdy znich do swoiego Namiotu/ gdźie iusz támże y Turreccy byli/ dopiero potym wszyscy Ich M. C. źgodńie y rownymi niemal że ták rzekę krokámi/ weszli do Conferentiom náznácżonego Namiotu/ wktorym gdy iusz społnie sobie zwyćzáyńie nalezyte záśiedli mieyscá; ták iednák/ że Naprzod Poseł Cesárski we srodku; ktorego po lewey strońie siedział Poseł Wenecki; Cesarski Zátym naprzod mowić poczynał/ wten sposob: Poniewazesmy Złáski Bożey iusz do tąd wszytko nalezycie odpráwili cokolwiek do zobopolnych należáło Tráctátow/ ták że iusz nićżego więcey niedostawa/ tylko Podpisow/ y wzaiemnego
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 20
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
ducha/ i umarł o 10 przed Południem godzinie/ po wczorajszem powtórnym Paralizu paroksyzmie. z Grodona/ 5. Octobra.
Sejm Koronny/ 3. d. t. m. już wziął swój początek/ Marszałkiem Poselskim obrany/ I. P. Zawisza/ Starosta Miński/ Ewangelikom i Luteranom/ pozwolono wprawdzie miejsca swoje należyte zasiadać/ ale im wolnego głosu aż do tąd/ jeszcze niechciano pozwolić. z Warszawy/ 7. Octobra.
Ze Król Jego Mość 27. Septembra w Grodnie Stanął/ mieliśmy różne o tym stamtąd pisania/ a oraz że się już Sejm zaczął/ D. 3. t. m. po odprawionej Mszy
duchá/ y umárł o 10 przed Południem godzinie/ po wczoráyszem powtornym Párálizu pároxyzmie. z Grodoná/ 5. Octobrá.
Seym Koronny/ 3. d. t. m. iusz wźiął swoy pocżątek/ Márszałkiem Poselskim obrány/ I. P. Zawiszá/ Stárostá Minski/ Ewángelikom y Lutheránom/ pozwolono wprawdźie mieysca swoie należyte záśiadáć/ ále im wolnego głosu ász do tąd/ ieszcze niechćiano pozwolić. z Wárszáwy/ 7. Octobrá.
Ze Krol Iego Mosc 27. Septembrá w Grodnie Stánął/ mielismy rozne o tym ztámtąd pisáńia/ á oraż że śię iusz Seym záczął/ D. 3. t. m. po odpráwioney Mszy
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 96
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
/ w jednym ocemgnieniu gdzie zachciało stanęło/ wszytkie zapory przenikło/ przebyło. Równe tym przymiotom uwielbionego JEZUsowego Ciała odbiorą Błogosławieni w ciałach swych/ którzy to Beati in Domino mortui in vitam eternam resurgent. Na wzór Chrystusa swego żywszy/ na wzór Chrystusa do żywota wiecznego z martwych powstaną. Gdzie krom namienionych dziwnych przymiotów wszytkim smysłom należyte uciechy i rozkoszy odbiorą. Które? i jakie? Nec oculus vidit, nec auris audivit. 1. Cor: 2. Ba nawet i tego samego smysłom/ który aż do trzeciego nieba porwany dobra tego skosztował/ Nec in cor hominis ascendit, quae DEus praeparavit diligentibus se, niepojęte. 2. Luc: 6
/ w iednym ocemgnieniu gdźie záchćiało stánęło/ wszytkie zápory przeńikło/ przebyło. Rowne tym przymiotom uwielbionego IEZVsowego Ciáła odbiorą Błogosławieńi w ćiáłach swych/ ktorzy to Beati in Domino mortui in vitam aeternam resurgent. Ná wzor Chrystusá swego żywszy/ ná wzor Chrystusá do żywotá wiecznego z mártwych powstaną. Gdźie krom námienionych dźiwnych przymiotow wszytkim smysłom należyte ućiechy y roskoszy odbiorą. Ktore? y iákie? Nec oculus vidit, nec auris audivit. 1. Cor: 2. Ba náwet y tego same^o^ smysłom/ ktory aż do trzećiego nieba porwány dobrá tego skosztował/ Nec in cor hominis ascendit, quae DEus praeparavit diligentibus se, niepoięte. 2. Luc: 6
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 404
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
podnisła się, kichnęła, krew się jej z nosa rzuciła za którą wypadł gwałtownie robak biały, podobny owemu co drzewo toczy, odtąd wolna od bólu głowy została. Traktat Pierwszy O Chorobach Głowy. Sposób do leczenia bólu Głowy, i innych afekcyj.
NAprzód uważyć pilnie , z jakije przyczyny ból głowy pochodzi, którą przez należyte sposoby oddalić potrzeba. Jeżeli z powierzchniej przyczyny łatwo i prędko uleczyć się może jeżeli ze wnętrznej, trudniej na to podają się sposoby tak w pospolitości, jako i w osobności. Na rozpalenie i ból głowy, z jakiejkolwiek przyczyny.
WEś Ruty świeżej, rozwierć, roszczyn octem winnym, przydaj białek od jaja, soli
podnisłá się, kichnęłá, krew się iey z nosa rzućiłá zá ktorą wypadł gwałtownie robak biały, podobny owemu co drzewo toczy, odtąd wolna od bolu głowy zostáłá. Tráktát Pierwszy O Chorobách Głowy. Sposob do leczenia bolu Głowy, y innych affekcyi.
NAprzod uważyć pilnie , z iákiye przyczyny bol głowy pochodzi, ktorą przez należyte sposoby oddalić potrzebá. Ieżeli z powierzchniey przyczyny łátwo y prędko uleczyć się może ieżeli ze wnętrzney, trudniey ná to podáią się sposoby ták w pospolitośći, iáko y w osobnośći. Ná rozpalenie y bol głowy, z iákieykolwiek przyczyny.
WEś Ruty świeżey, rozwierć, rosczyn octem winnym, przyday białek od iáiá, soli
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 41
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719