upały.
Z tych powodów wnoszę, iż niemasz użyteczniejszych obywatelów nad Kupce. Łączą oni mieszkańców świata ogniwem względów zobopolnych; udzielają wszystkim dóbr i darów przyrodzenia; dają chleb łaknących, przez zaprzątnienie ubogich pracą kunsztów i manufaktur; przyczyniają dostatnich dobrego mienia, przez godziwe rozmaitego a pożytecznego handlu przemysły; dodają sposobu Monarchom do okazania należytej tronom wspaniałości; utrzymują obfitość w kraju zaludnieniem, gdy ubodzy przez nich zarobek i wyżywienie i swoje i potomstwa swojego znajdują.
Angielczyk handlujący miedź kraju swego w złoto przemienia: za wełnę perły przywodzi. Sukna Manufaktur naszych, Mahometanów zdobią, brzegów lodowatego morza mieszkańcy niemi się ogrzewają.
Gdyby który z dawnych Monarchów naszych, których
upały.
Z tych powodow wnoszę, iż niemasz użytecznieyszych obywatelow nad Kupce. Łączą oni mieszkańcow świata ogniwem względow zobopolnych; udzielaią wszystkim dobr y darow przyrodzenia; daią chleb łaknących, przez zaprzątnienie ubogich pracą kunsztow y manufaktur; przyczyniaią dostatnich dobrego mienia, przez godziwe rozmaitego á pożytecznego handlu przemysły; dodaią sposobu Monarchom do okazania należytey tronom wspaniałości; utrzymuią obfitość w kraiu zaludnieniem, gdy ubodzy przez nich zarobek y wyżywienie y swoie y potomstwa swoiego znayduią.
Angielczyk handluiący miedź kraiu swego w złoto przemienia: za wełnę perły przywodzi. Sukna Manufaktur naszych, Mahometanow zdobią, brzegow lodowatego morza mieszkańcy niemi się ogrzewaią.
Gdyby ktory z dawnych Monarchow naszych, ktorych
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 57
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
z tego rodzaju Dam determinować się niemogących pochodzi, lubobym wiele mógł mówić, przeciw rozmaitym zdróżnościom z tego defektu umysłu pochodzącym, odsyłam w tej mierze do wielu autorów piszących o obyczajności. Moje zaś uwagi w trzech punktach dla pojęcia i roztrząśnienia lepszego zamknięte, mam honor z uszanowaniem i winnym respektem podać Damom takowym do należytej konsyderacyj.
1mo. Niech raczą zastanowić się nad krótkim wymiarem dni wieku naszego. Nie wystarczy życie wytwornej Pannie na wypełnienie wszystkich grymasów, wykwintów i korowodów, które ta profesja za sobą ciągnie. Gdybyśmy mogli tak długo żyć jak przed potopem Patriarchowie, mniejszaby była odłożyć Pannie na wydaniu, lat jakie pięćdziesiąt na uspokojenie
z tego rodzaiu Dam determinować się niemogących pochodzi, lubobym wiele mogł mowić, przeciw rozmaitym zdroznościom z tego defektu umysłu pochodzącym, odsyłam w tey mierze do wielu autorow piszących o obyczayności. Moie zaś uwagi w trzech punktach dla poięcia y roztrząśnienia lepszego zamknięte, mam honor z uszanowaniem y winnym respektem podać Damom takowym do należytey konsyderacyi.
1mo. Niech raczą zastanowić się nad krotkim wymiarem dni wieku naszego. Nie wystarczy życie wytworney Pannie na wypełnienie wszystkich grymasow, wykwintow y korowodow, ktore ta professya za sobą ciągnie. Gdybyśmy mogli tak długo żyć iak przed potopem Patryarchowie, mnieyszaby była odłożyć Pannie na wydaniu, lat iakie pięćdziesiąt na uspokoienie
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 64
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
już dnia nie zstało. Którego/ jeśli ognie wieczorne nadstawią; Będzie takich spraw dosyć/ którymi się bawią. Dopiero po pułnocy/ abo ku świtaniu/ Leniwym/ zmorzone snem/ mają się ku spaniu. I tak wszytkie godziny strawią na próżności; A nie masz czasu/ oddać/ Niebu powinności. Więc gdy Bóg należytej z nich nie ma ofiary; Czy nie godneż takowe ciężkiej z Nieba kary? Ale wroćmy do stroju/ mówiąc bez urazy Który ciężkiego piekła godzien tysiąc razy/ On to strój/ który rozum każdej Damy ślepi; Która na wdziecznej twarzy/ sprosne Muchy lepi. On to strój/ którym Bogu głupstwo zadawają; Gdy
iuż dniá nie zstáło. Ktorego/ ieśli ognie wieczorne nadstáwią; Będźie tákich spraw dosyć/ ktorymi się báwią. Dopiero po pułnocy/ ábo ku świtániu/ Leniwym/ zmorzone snem/ máią się ku spániu. Y ták wszytkie godźiny strawią ná prożnośći; A nie mász czásu/ oddać/ Niebu powinności. Więc gdy Bog náleżytey z nich nie ma ofiáry; Czy nie godneż tákowe cięzkiey z Niebá kary? Ale wroćmy do stroiu/ mowiąc bez vrázy Ktory ćięszkiego piekłá godźien tyśiąc rázy/ On to stroy/ ktory rozum káżdey Dámy ślepi; Ktorá ná wdźieczney twarzy/ sprosne Muchy lepi. On to stroy/ ktorym Bogu głupstwo zádawáią; Gdy
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: Bv
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
; Aż gdy marna przygoda jego szczęście zmąci, O lada hak, o lada drzewo go roztrąci, Aż z onej beczki — deski, potem drobne trzaski Zbierają, gdzieś na niskie wyrzucone piaski; Aż on ktoś, nad inszymi co stał na kształt wieży, Gdy insze jeszcze stoją, on złomany leży:
Nie mając należytej z korzonka wilgoci, Lada go niepogoda, lada wiatr wywróci. 273 (F). NA DZIURY W USZU
Patrząc, gdy matka uszy dziurawiła córce, Pyta ociec, co by jej było po tej dziurce. „Dla trzęsideł, dzisiejszej — powie — służąc modzie.” „Mógłbym ja to był zrobić
; Aż gdy marna przygoda jego szczęście zmąci, O leda hak, o leda drzewo go roztrąci, Aż z onej beczki — deski, potem drobne trzaski Zbierają, gdzieś na niskie wyrzucone piaski; Aż on ktoś, nad inszymi co stał na kształt wieży, Gdy insze jeszcze stoją, on złomany leży:
Nie mając należytej z korzonka wilgoci, Leda go niepogoda, leda wiatr wywróci. 273 (F). NA DZIURY W USZU
Patrząc, gdy matka uszy dziurawiła córce, Pyta ociec, co by jej było po tej dziurce. „Dla trzęsideł, dzisiejszej — powie — służąc modzie.” „Mógłbym ja to był zrobić
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 121
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dystancyj za tymi szkiełkami malują się obrazki przez tę radiacją. Zaczym w tym sztuka lokować należycie lentes to jest szkiełka. J że samego oka ludzkiego niejednaka konstrukcja. Jedni są Myopes krótkiego wzorku: drudzy Presbytae dalekiego wzroku. Więc wysuwane się dają perspektywy, które tamtym należy zsuwać, a tym wysuwać, poty probując, póki należytej do oka nienabędą proporycyj.
XXI. Drugie instrumenta są Microscopia, które by najrobniejsze objecta że wszelką ich proporcją i przypadkami okażalsze czynią, i widome oku. Te albo jedno szkiełko mieć mogą, albo kilka, ale wszystkie wypukłe, abo sferyczne. J czym z mniejszego semidiametru będzie wyrobiona ich sferyczność, tym okazalsze lubo
dystancyi zá tymi szkiełkami maluią się obrazki przez tę radyacyą. Záczym w tym sztuká lokowáć náleżycie lentes to iest szkiełka. J że samego oka ludzkiego nieiednaka konstrukcya. Jedni są Myopes krotkiego wzorku: drudzy Presbytae dálekiego wzroku. Więc wysuwane się dáią perspektywy, ktore támtym należy zsuwáć, á tym wysuwáć, poty probuiąc, poki należytey do oka nienábędą proporycyi.
XXI. Drugie instrumenta są Microscopia, ktore by nayrobnieysze objecta że wszelką ich proporcyą y przypadkami okażalsze czynią, y widome oku. Te álbo iedno szkiełko mieć mogą, álbo kilka, ále wszystkie wypukłe, ábo sferyczne. J czym z mnieyszego semidyametru będzie wyrobiona ich sferyczność, tym okazalsze lubo
Skrót tekstu: BystrzInfRóżn
Strona: Y4
Tytuł:
Informacja różnych ciekawych kwestii
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
ekonomia, fizyka, matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
, a mianowicie Gdańskowi, o rozliczne wiolencje, uciążenia, łupiestwa, awulsye, przywłaszczenia sobie Praw Kościelnych, i inne krzywdy, osobliwie o nieoddanie, i nieprzywrocenie Kościoła Farskiego Najświęt: Panny MARYJ, na Instancją Biskupów Kujawskich, i Kapituły Katedralnej, w sądach Sejmowych, Relacjinych, i Asesorskich ferowane, dotąd niemogły otrzymać należytej egzekucyj dla uporu tych, którzy ultimarié kondemnowa[...] będąc, i pomienione Dekreta i Rescripta Królewskie, Prawa nawet Majestatowe i Rzpltej wywracają, i nimi wzgradzają: dlatego na wsparcie Powagi tychże Dekretów, nietylko Urzędy egzekutorialne do uczynienia i wykonania nieodwłócznej egzekucyj obowiązane, ale też in casum dalszego uporu, sequestrationes rzeczy, Towarów,
, á mianowicie Gdańskowi, o rozliczne wiolencye, ućiążenia, łupiestwa, awulsye, przywłaszczenia sobie Praw Kośćielnych, y inne krzywdy, osobliwie o nieoddanie, y nieprzywrocenie Kośćioła Farskiego Nayświęt: Panny MARYI, na Instancyą Biskupow Kujawskich, y Kapituły Katedralney, w sądach Seymowych, Relacyinych, y Assessorskich ferowane, dotąd niemogły otrzymać należytey exekucyi dla uporu tych, którzy ultimarié kondemnowa[...] będąc, y pomienione Dekreta y Rescripta Krolewskie, Prawa nawet Majestatowe y Rzpltey wywracaią, y nimi wzgradzaią: dlatego na wsparćie Powagi tychże Dekretow, nietylko Urzędy exekutoryalne do uczynienia y wykonania nieodwłoczney exekucyi obowiązane, ale też in casum dalszego uporu, sequestrationes rzeczy, Towarow,
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: Gv
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
że Dekretów, nietylko Urzędy egzekutorialne do uczynienia i wykonania nieodwłócznej egzekucyj obowiązane, ale też in casum dalszego uporu, sequestrationes rzeczy, Towarów, Dóbr ruchomych, i nieruchomych, i Osób Gdańskich intra et extra Regnũ na którymkolwiek miejscu, teraźniejszemu Biskupowi Kujawskiemu i następcom jego, tudzież Kapitule Katedralnej przeciwko Prawem przekonanym, póki zupełnej należytej nieuczynią satysfakcyj, powagą niniejszego Traktatu pozwolone są. Na ostatku Konstytucje An: 1638. et 1659. contra eandẽ Civitatẽ, i innym Miastom Pruskim reassumũtur. Artykuł V.
A Ponieważ Stany Rzpltej wespół z J. K. Mcią uczyniwszy porządek, i nowy komput wojsk postanowiwszy w koronie i W. X. L
że Dekretow, nietylko Urzędy exekutoryalne do uczynienia y wykonania nieodwłoczney exekucyi obowiązane, ale też in casum dalszego uporu, sequestrationes rzeczy, Towarow, Dobr ruchomych, y nieruchomych, y Osob Gdańskich intra et extra Regnũ na ktorymkolwiek mieyscu, teraźnieyszemu Biskupowi Kujawskiemu y następcom iego, tudźież Kapitule Katedralney przećiwko Prawem przekonanym, poki zupełney należytey nieuczynią satisfakcyi, powagą ninieyszego Traktatu pozwolone są. Na ostatku Konstytucye An: 1638. et 1659. contra eandẽ Civitatẽ, y innym Miastom Pruskim reassumũtur. Artykuł V.
A Ponieważ Stany Rzpltey wespoł z J. K. Mćią uczyniwszy porządek, y nowy komput woysk postanowiwszy w koronie y W. X. L
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: G2
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
primitivé et principaliter zawisł na Sejmach Walnych zwyczajnych, i dla tym gruntowniejszego i doskonalszego utrzymania spokojności publicznej, teraźniejszym postanowieniem rozwiązuje się, i wcale się kończy przy wiekotrwałej jednak u J. K. Mci i Stanów Rzpltej za chwalebne zasługi, sobie i Marszałkowi swemu, jako statecznemu i nieporuszonemu, Majestatu Pańskiego i wolności obrońcy, należytej wdzięczności. Artykuł X.
POkoj wewnętrzny takim sposobem skonkludowany, Plenipotencjariuszowie stron miarkujących, który kształtem wzajemnie między sobą skoncentrowanym, od Pryncypałów swoich ma być potwierdzony, z Instrumantami Oryginalnemi od dnia podpisu niniejszego Traktatu wczasie ośmdziesiąt dziewiąciu dni komputowanych, wzajemnie pokazać, et reciprocé sobie oddać przyrzekają.
§ 1. A po takowym potwierdzeniu
primitivé et principaliter zawisł na Seymach Walnych zwyczaynych, y dla tym gruntownieyszego y doskonalszego utrzymania spokoynośći publiczney, teraźnieyszym postanowieniem rozwiązuie się, y wcale się kończy przy wiekotrwałey iednak u J. K. Mći y Stanow Rzpltey za chwalebne zasługi, sobie y Marszałkowi swemu, iako statecznemu y nieporuszonemu, Maiestatu Pańskiego y wolnośći obrońcy, należytey wdzięcznośći. Artykuł X.
POkoy wewnętrzny takim sposobem skonkludowany, Plenipotencyaryuszowie stron miarkuiących, ktory kształtem wzaiemnie między sobą skoncentrowanym, od Pryncypałow swoich ma bydź potwierdzony, z Instrumantami Oryginalnemi od dnia podpisu ninieyszego Traktatu wczasie ośmdźieśiąt dźiewiąćiu dni komputowanych, wzaiemnie pokazać, et reciprocé sobie oddać przyrzekaią.
§ 1. A po takowym potwierdzeniu
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: K2
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
/ daję zakład/ że lubo do prywatnego uchyli się cienia/ nigdy jednak dobroci swojej i miłości ku WM. i wszytkiej Rzeczypospolitej nie odmieni i każdego z-Wm. tu będących i w-domach pozostałych w-Ojcowskim afekcie zawsze manu tenere będzie raczył/ których jako już z-poddaństwa swego/ z-obowiązku przysięgi/ powinności Królowi należytej dopiero manu misit, tak na ostatek do odebrania ręki swojej pańskiej WM. przypuszczać raczy. Tenże dziękuje za Pieczęć.
NOwa rzecz i po dzisiejszy dzień ledwie słychana N K. P M. M. bez obrotnego starania/ prożen magnorum promocjej/ sine spe, a rzekę bezpiecznie/ et sine voto, na jedno
/ daię zakład/ że lubo do prywatnego uchyli się ćienia/ nigdy iednák dobroći swoiey i miłośći ku WM. i wszytkiey Rzeczypospolitey nie odmieni i káżdego z-Wm. tu będących i w-domách pozostałych w-Oycowskim áfekćie záwsze manu tenere będźie raczył/ ktorych iáko iuż z-poddáństwá swego/ z-obowiązku przyśięgi/ powinnośći Krolowi należytey dopiero manu misit, ták ná ostátek do odebránia ręki swoiey pánskiey WM. przypuszczáć raczy. Tenze dźiękuie zá Pieczęć.
NOwa rzecz i po dźiśieyszy dźień ledwie słychána N K. P M. M. bez obrotnego stáránia/ prożen magnorum promocyey/ sine spe, á rzekę bespiecznie/ et sine voto, ná iedno
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 19
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
usłudze I.K.M. i Rzeczyposp: ważył zawsze zdrowie i fortuny moje, i luboć potykały mię pod czas, nieznośne dobrze służącemu niewdzięczności, mianowicie pod Zwańcem, gdziem SENATOR i URZĘDNIK Rzeczyposp: przysięgły, w senacie pod czas rady Sentencją ze wszelkim Majestatu Pańskiego uszanowaniem dający, nie zwykłej i nie należytej cholery zapał, i ostrość słów odniósł; nic więcej jednak, tylko uskarżeniem się przed godnej pamięci Panem Kanclerzem Wielkim Koronnym, na ten czas KORYĆIŃSKIM kontentowałem się, żebym ani nikczemnym urazy nieczuciem, powadze Rzeczyposp: nie ubliżył, ani gorącym vięciem się pospolitego poruszył pokoju, co autentice liftem moim, i od tego
vsłudze I.K.M. y Rzeczyposp: ważył záwsze zdrowie y fortuny moie, y luboć potykáły mię pod czás, nieznośne dobrze służącemu niewdźięcznośći, miánowićie pod Zwańcem, gdźiem SENATOR y VRZĘDNIK Rzeczyposp: przysięgły, w senaćie pod czás rády Sententią ze wszelkim Máiestatu Páńskiego vszánowániem dáiący, nie zwykłey y nie należytey cholery zapał, y ostrość słow odniosł; nic więcey iednák, tylko vskárżeniem się przed godney pámięci Pánem Kánclerzem Wielkim Koronnym, ná ten czás KORYĆINSKIM kontentowałem się, żebym áni nikczemnym vrázy nieczućiem, powadze Rzeczyposp: nie vbliżył, áni gorącym vięćiem się pospolitego poruszył pokoiu, co autentice liftem moim, y od tego
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 8
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666