/ wiele dobrego daje. Tak ją Bóg umiłował. Czytajcie jeno domowe Kroniki/ znajdziecie kołodzieja z Kruszfice/ którego cudownie Bóg/ ludzkość nagradzając/ na królestwo Polskie poświęcił. Wiele inszych przykładów przytoczyłbym/ ale wiedząc otym pewnie/ iż żaden w tym sporu zemną dzierżeć nie będzie/ żeby łaskawość i ludzkość człowiekowi naprzystojniejsza i napotrzebniejsza być nie miała: pogotowiu szlachcicowi Polskiemu/ któremu by też nic inszego/ jeno dzielnych przodków jego sprawy/ przed oczyma nie było/ dosyćby i naschwał powinności swej czynił. Jaka ludzkość/ jaka skłonność w oczach naszych była/ a kto tego niewie: wszystkie narody z tej cnoty Polaków wychwalały/ i
/ wiele dobrego dáie. Ták ią Bog vmiłował. Czytayćie ieno domowe Kroniki/ znaydźiećie kołodzieiá z Kruszphice/ ktorego cudownie Bog/ ludzkość nágradzaiąc/ ná krolestwo Polskie poświęćił. Wiele inszych przykłádow przytoczyłbym/ ále wiedząc otym pewnie/ iż żaden w tym sporu zęmną dzierżeć nie będzie/ żeby łáskáwość y ludzkość człowiekowi naprzystoynieysza y napotrzebnieysza bydz nie miáłá: pogotowiu szláchćicowi Polskiemu/ ktoremu by też nic inszego/ ieno dzielnych przodkow iego spráwy/ przed oczymá nie było/ dosyćby y náschwał powinnośći swey czynił. Iáka ludzkość/ iáka skłonność w oczách naszych była/ a kto tego niewie: wszystkie narody z tey cnoty Polakow wychwaláły/ y
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: Hv
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
/ nie tylko swym źle szafujesz/ ale i prędko zgniniesz. Przetoż w rządnych Rzeczachposp: takim Opiekuny z Urzędu dawano/ jako szalonym/ aby utracać więcej nie mogli. Drudzy zasię lada z kim zasiadają/ i już wszytkie insze sprawy potrzebne i poczciwe opuszczaja: jakoby to naprzedniejsza poczciwość i ozdoba nawiętsza była i zabawka naprzystojniejsza/ gdzie wziąć tu wziąć/ byle było a dostało/ a tego wszytkiego/ byś też miał napotrzebniejszą/ i napilniejszą/ zaniechać. W czym jako źle czynią i sobie sprawom swoim/ każdy sądzić może. Kiedyby to była tak wielka potrzeba/ abo dla dobrego Rzeczyposp: jakiego/ abo jakiego wielkiego pożytku/
/ nie tylko swym źle száfuiesz/ ále y prędko zgniniesz. Przetoż w rządnych Rzeczáchposp: tákim Opiekuny z Vrzędu dawano/ iáko szálonym/ áby vtrácáć więcey nie mogli. Drudzy záśię ládá z kim záśiádáią/ y iuż wszytkie insze spráwy potrzebne y poczćiwe opusczáia: iákoby to naprzednieysza poczćiwość y ozdobá nawiętsza byłá y zábawká naprzystoynieysza/ gdźie wźiąć tu wźiąć/ byle było á dostáło/ á tego wszytkiego/ byś też miał napotrzebnieyszą/ y napilnieyszą/ zániecháć. W czym iáko źle czynią y sobie spráwom swoim/ kożdy sądźic może. Kiedyby to byłá ták wielka potrzebá/ ábo dla dobrego Rzeczyposp: iákiego/ ábo iákiego wielkiego pożytku/
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 53
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625