Żeby niebieskie obroty Patrzyły ustawicznie na tak dzielne cnoty. Grafemberkowi chorąż. het.
Mój to trup od psów po tym polu rozwłoczony, Na którym za ojczyznę jestem położony. O jakożeś niewdzięczna ma ojczyzno miła, Żeś mię przynajmniej ziemią swoją nie przykryła. Mnichowskiemu towarz. het.
O cny rycerzu młody, o nasze kochanie! Jakżeś tyrańsko zabit! Ach zemści się Panie A daj żeby przez ręce twoich rzemieślników Tak się lała posoka z krzywoprzysiężników. Ponowi towarz. het.
Tu dobrego żołnierza, cnotliwego Rona, Sroga w przegranej bitwie pożyła Bellona. Zabityś za ojczyznę, teraz też cny Ronie Zato na Abramowym odpoczywasz łonie.
Żeby niebieskie obroty Patrzyły ustawicznie na tak dzielne cnoty. Graffemberkowi chorąż. het.
Moj to trup od psow po tym polu rozwłoczony, Na ktorym za ojczyznę jestem położony. O jakożeś niewdzięczna ma ojczyzno miła, Żeś mię przynajmniej ziemią swoją nie przykryła. Mnichowskiemu towarz. het.
O cny rycerzu młody, o nasze kochanie! Jakżeś tyrańsko zabit! Ach zemści się Panie A daj żeby przez ręce twoich rzemieśnikow Tak się lała posoka z krzywoprzysiężnikow. Ponowi towarz. het.
Tu dobrego żołnierza, cnotliwego Rona, Sroga w przegranej bitwie pożyła Bellona. Zabityś za ojczyznę, teraz też cny Ronie Zato na Abramowym odpoczywasz łonie.
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 473
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
Tom zaś sobie w głowę wbiła, żem nie siebie ukrzywdziła, Leć, że sobie sam to sprawił, że się substancyjej zbawił. Bom sobie obiecowała i z cery jego czytała, Iżem go przeżyć nie miała - zaczym mniej już o to dbała. Rozumiałam, że on mnie miał przeżyć.
Leć prózne nasze mniemanie! inaczej się zawsze stanie, Nie tak, jak się spodziewamy i czas sobie zakładamy. Inaczej nieba przejźrały i swój mu ordynans dały, Żeby się tam pierwej stawił, a mnie w sieroctwie zostawił. Omyłka w nadziei. Tren 69.
Wtenczas Turczyn następuje, a pod Wideń się gotuje, Chcąc, by tam
Tom zaś sobie w głowę wbiła, żem nie siebie ukrzywdziła, Leć, że sobie sam to sprawił, że się substancyjej zbawił. Bom sobie obiecowała i z cery jego czytała, Iżem go przeżyć nie miała - zaczym mniej już o to dbała. Rozumiałam, że on mnie miał przeżyć.
Leć prózne nasze mniemanie! inaczej się zawsze stanie, Nie tak, jak się spodziewamy i czas sobie zakładamy. Inaczej nieba przejźrały i swój mu ordynans dały, Żeby się tam pierwej stawił, a mnie w sieroctwie zostawił. Omyłka w nadziei. Tren 69.
Wtenczas Turczyn następuje, a pod Wideń się gotuje, Chcąc, by tam
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 178
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
wołał on jeniołek z nieba!
KUBA śpiewa
Dziwne rzeczy widziałem, widziałem, Kiedy w polu leżałem, leżałem.
OMNES I my na to patrzali :Ij: Ażeśmy się lękali :ll:
KUBA Pódmy, bracia, do Pana, do Pana, Niebieskiego Hetmana, Hetmana!
OMNES Ej nam, nasze bydełko :ll: Bóg cię szczęść już tu wciorko :ll: Już cię Bogu poruczam :Ij: A ku niemu się rzucam : II: AktUS TERTIUS SCENA PRIMA Dziad
DZIAD Pomaga Bóg, panowie! Kaleka ubogi, Proszę was o jałmużnę, głód mnie trapi srogi! Skaleczałem na nogę przez nieprzyjaciela — Niech
wołał on jeniołek z nieba!
KUBA śpiewa
Dziwne rzeczy widziałem, widziałem, Kiedy w polu leżałem, leżałem.
OMNES I my na to patrzali :II: Ażeśmy się lękali :ll:
KUBA Pódmy, bracia, do Pana, do Pana, Niebieskiego Hetmana, Hetmana!
OMNES Ej nam, nasze bydełko :ll: Bóg cie szczęść już tu wciorko :ll: Już cie Bogu poruczam :II: A ku niemu się rzucam : II: ACTUS TERTIUS SCENA PRIMA Dziad
DZIAD Pomaga Bóg, panowie! Kaleka ubogi, Proszę was o jałmużnę, głód mie trapi srogi! Skaleczałem na nogę przez nieprzyjaciela — Niech
Skrót tekstu: DialPańOkoń
Strona: 254
Tytuł:
Dialog o Narodzeniu Pańskim
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1989
szanować, i będziesz chciał, i będziesz umiał. Dziękowanie za I.P. Gordonownę od IMPana Morsztyna Referendarza Koronnego przez I.W IMCiP. Leszczyńskiego, Podkanclerzego podczas Sejmu Anno 1659.
TRudno nie przyznać tak oczewistej prawdy codziennnemi utwierdzonej dowodami, żec przecie Niebieska, władacie władzą na ziemi Wy Najjaśniejsi Ziemscy Bogowie, Państwo Nasze Miłościwe. Zle, źle osądził, ktokolwiek ślepą fortunę uczynił szafarką vicissitud.num szczęścia ludzkiego, której poruczył arbitria rerum humanarum któremi dysponuje sorte non ratione. Słaba to Bogini, kiedy wnidzie w konkurencją z Bóstwem Waszym, Terrarum Numina Państwo nasze Miłościwe. Wy jesteście, Wy sami arbitri obojej fortuny, szczęścia i nieszczęścia powierzonych
szanować, y będźiesz chciał, y będźiesz umiał. Dźiękowanie za I.P. Gordonownę od IMPaná Morsztyna Referendarza Koronnego przez I.W IMCiP. Leszczyńskiego, Podkanclerzego podczas Seymu Anno 1659.
TRudno nie przyznać ták oczewistey prawdy codźiennnemi utwierdzoney dowodami, żec przećie Niebieska, władaćie władzą ná żiemi Wy Nayiaśnieyśi Ziemscy Bogowie, Państwo Nasze Miłośćiwe. Zle, źle osądźił, ktokolwiek ślepą fortunę uczynił szafarką vicissitud.num szczęśćia ludzkiego, ktorey poruczył arbitria rerum humanarum ktoremi dysponuie sorte non ratione. Słaba to Bogini, kiedy wnidźie w konkurrencyą z Bostwem Waszym, Terrarum Numina Państwo nasze Miłośćiwe. Wy iesteśćie, Wy sami arbitri oboiey fortuny, szczęśćia y nieszczęśćia powierzonych
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 3
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
nadziejęśmy kładli, Postępując ochotnie, że nas nie dopadli.
(PRZEMOWA)
Namilszy braciszkowie! To cośmy zdobyli, Trzeba by jedno piekli, a drugie łupili.
Łupcież jedni tego wołu, Uwarzcie go do rosołu. Drudzy niech pieką barana, A my błogosławmy Pana.
PIEŚŃ
Błogosław nam, nasz Panie, nasze zdobywanie, Ci co nas przeklinają, obróć swój gniew na nie. Błogosław nam te dary, któreśmy zdobyli Z wielką pracą, z staraniem, gdy nas nie pobili. Błogosławcież już Pana, błogosławcie ludzie, Bo widzicie, jak z kuchniej nam pożytek idzie. Jedni rzeczy z rosołem, a drugie z korzeniem
nadziejęśmy kładli, Postępując ochotnie, że nas nie dopadli.
(PRZEMOWA)
Namilszy braciszkowie! To cośmy zdobyli, Trzeba by jedno piekli, a drugie łupili.
Łupcież jedni tego wołu, Uwarzcie go do rosołu. Drudzy niech pieką barana, A my błogosławmy Pana.
PIEŚŃ
Błogosław nam, nasz Panie, nasze zdobywanie, Ci co nas przeklinają, obróć swój gniew na nie. Błogosław nam te dary, któreśmy zdobyli Z wielką pracą, z staraniem, gdy nas nie pobili. Błogosławcież już Pana, błogosławcie ludzie, Bo widzicie, jak z kuchniej nam pożytek idzie. Jedny rzeczy z rosołem, a drugie z korzeniem
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 221
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
obroty Ustawicznie patrzyły na tak dzielne cnoty. GRA F EMBERGOWI, CHORĄŻEMU HETMAŃSKIEMU
Mój to trup od psów po tym polu rozwleczony, Na którym za Ojczyznę jestem położony. O, jakożeś niewdzięczna, ma Ojczyzno miła, Żeś mię przynamniej ziemią swoją nie przykryła! MNICHOWSKIEMU, TOWARZYSZOWI HETMAŃ SKIEMU
O cny rycerzu młody, o nasze kochanie, Jakżeś tyrańsko zabit? Ach, zemści się, Panie, A daj, żeby przez ręce Twoich rzemieślników Tak się lała posoka z krzywoprzysiężników. RONOWI, TOWARZYSZOWI HETMAŃ SKIEMU
Tu dobrego żołnierza, cnotliwego Rona, Sroga w przegranej bitwie pożyła Bellona. Zabityś za Ojczyznę, teraz też, cny Ronie, Za
obroty Ustawicznie patrzyły na tak dzielne cnoty. GRA FF EMBERGOWI, CHORĄŻEMU HETMAŃSKIEMU
Mój to trup od psów po tym polu rozwleczony, Na którym za Ojczyznę jestem położony. O, jakożeś niewdzięczna, ma Ojczyzno miła, Żeś mię przynamniej ziemią swoją nie przykryła! MNICHOWSKIEMU, TOWARZYSZOWI HETMAŃ SKIEMU
O cny rycerzu młody, o nasze kochanie, Jakżeś tyrańsko zabit? Ach, zemści się, Panie, A daj, żeby przez ręce Twoich rzemieśników Tak się lała posoka z krzywoprzysiężników. RONOWI, TOWARZYSZOWI HETMAŃ SKIEMU
Tu dobrego żołnierza, cnotliwego Rona, Sroga w przegranej bitwie pożyła Bellona. Zabityś za Ojczyznę, teraz też, cny Ronie, Za
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 80
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975