na tobie czym Apostoł pogroził że jako terra saepe venientem super se bibens imbrem, et germinans herbam opportunam his àquibus colitur accipit benedictionem. Tak proferens spinas et tribulos, reproba, est et maledicto proxima, cuius consummatio in combustionem. Brać hojne Boskie a zwłaszcza duchowne/ już cicho z rosą spadające przez wnętrzne i skryte natchnienia/ już ogromnym/ głośnym potokiem przez nauki i przepowiadania wylane te zbawienne soki: a sucho niepłodnie zostawać? albo co gorsza cierniem i ostry głogie gospodarskie Pańskie ręce kłoć/ i razić? terra reproba est. Maledicto proxima bliska/ bliska złej godziny następującego przklęctwa; a po wiecznym łask odjęciu i spustoszeniu na żałosny koniec przyścia
ná tobie czym Apostoł pogroźił że iáko terra saepe venientem super se bibens imbrem, et germinans herbam opportunam his àquibus colitur accipit benedictionem. Ták proferens spinas et tribulos, reproba, est et maledicto proxima, cuius consummatio in combustionem. Bráć hoyne Boskie á zwłaszczá duchowne/ iuż ćicho z rosą spádaiące przez wnętrzne y skryte nátchnieniá/ iuż ogromnym/ głośnym potokiem przez náuki y przepowiádánia wylane te zbáwienne soki: á sucho niepłodnie zostáwać? álbo co gorsza ćierniem y ostrý głogié gospodárskie Páńskie ręce kłoć/ y raźić? terra reproba est. Maledicto proxima bliska/ bliska złey godźiny nástępuiącego przklęctwa; á po wiecznym łásk odięćiu y spustoszeniu ná żałosny koniec przyśćia
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 377
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
a sladom nóg moich przypatrowałeś się. Lecz oni przy takiej pracy nie dosłyszeli. Podtakową biesiadę i wesołe cyrkuły. JAN patrzy i w sercu swoim ruminuje myśląc z sobą; jako wielcy Panowie/ ba i królowie podczas w punkt są posłuszni muzykom/ gdy tak wyskakują jako im grają! Gdy zaś P. Bóg przez natchnienia/ albo Kaznodziejów/ Spowiedniki/ zagra takiemi słowy: Nie godzi się tobie/ tak długo w tej abo owej złości leżeć; niegodzi się w brzydkiej wszeteczności tak świebodnie odpoczywać; niegodzić się krzywdzić na dobrach/ albo sławie dobrej bliźniego; a cóż ubogich/ niepotężnych? Niegodzić się trzymać dóbr cudzych/ a
á sládom nog moich przypatrowałeś się. Lecz oni przy tákiey prácy nie dosłyszeli. Podtákową bieśiádę y wesołe cyrkuły. IAN pátrzy y w sercu swoim ruminuie myśląc z sobą; iáko wielcy Pánowie/ bá y krolowie podczas w punkt są posłuszni muzykom/ gdy ták wyskákuią iáko im gráią! Gdy záś P. Bog przez nátchnieniá/ álbo Kaznodźieiow/ Spowiedniki/ zágrá tákiemi słowy: Nie godźi się tobie/ ták długo w tey abo owey złosci leżec; niegodźi się w brzytkiey wszetecznośći ták świebodnie odpoczywać; niegodźić się krzywdźić ná dobrách/ álbo sławie dobrey bliźniego; á coż vbogich/ niepotężnych? Niegodźić się trzymáć dobr cudzych/ á
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 33
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
jego lampy; jako świece lane Zapach myrrhowy, kopcie nieprzejrżane, Świątobliwości pozorem zasłyną, A w rzeczy będą dymem perżyną. Z nozdrży, tak brzydka wynidzie mu para, Jako gdy ukrop garkowi dogara, Raczej przez dziwne cudów sprawowania, I prawowiernym oczy pozasłania, Nieprawi, jego tchem, jak węgle wzdęte, Wzgardzą natchnienia, i pobudki święte, A rozżarżeni gniewem, pychą, ciałem, Jego pochodnią, będą i podpałem. Światową władzą mający przytomnie, I kark, i szyję wzniesie przeciwko mnie, Swych Naśladowców w cnotach wprzód zuboży, Dopiero sam się w rżądach uwielmoży. Jak na warsztacie skręcone postronki, Zrosna się w jedność ciała jego
iego lampy; iáko świece lane Zapách myrrhowy, kopćie nieprzeyrżane, Swiątobliwośći pozorem zásłyną, A w rzeczy będą dymem perżyną. Z nozdrży, ták brżydka wynidźie mu para, Iáko gdy ukrop garkowi dogara, Ráczey przez dźiwne cudow spráwowánia, I práwowiernym oczy pozasłánia, Niepráwi, iego tchem, iák węgle wzdęte, Wzgardzą natchnienia, i pobudki święte, A rozżarżeni gniewem, pychą, ćiáłem, Iego pochodnią, będą i podpałem. Swiátową władzą máiący przytomnie, I kark, i szyię wznieśie przećiwko mnie, Swych Naśládowcow w cnotách wprzod zuboży, Dopiero sam się w rżądach uwielmoży. Iák ná warsztácie skręcone postronki, Zrosna się w iedność ćiáła iego
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 166
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
grzesznicą Być miała, potym grzechu się wyrzekła. Okrywszy ciało ostrą włosiennicą, W skały przed światem zdradliwym uciekła. Teraz gdzieś jęczy, łzy pokutne leje, Tymi wypłaca złego życia dzieje. Ja, że do większych poczuwam się zbrodni, Bo życie moje samym było grzechem,
Gniew, z zemstą palą mocniej od pochodni, Natchnienia Boskie pozbywałam śmiechem, Nie znam co cnota, dobrego uczynku. Przez co w sumnieniu nie mam odpoczynku Zaczym gdy mię wiek co raz ciężej gnębi, Rozum strofuje, czas umierać każe, Wieczność nie mylną zważam co raz głębi, Z czym się przed Sędzią surowym pokażę! Który jak rzecze: idź w bezdenne Huty
grzesznicą Bydź miała, potym grzechu się wyrzekła. Okrywszy ciało ostrą włosiennicą, W skały prżed światem zdradliwym uciekła. Teraz gdzieś ięczy, łzy pokutne leie, Tymi wypłaca złego życia dzieie. Ja, że do większych poczuwam się zbrodni, Bo życie moie samym było grzechem,
Gniew, z zemstą palą mocniey od pochodni, Natchnienia Boskie pozbywałam śmiechem, Nie znam co cnota, dobrego uczynku. Przez co w sumnieniu nie mam odpoczynku Zaczym gdy mię wiek co ráz ciężey gnębi, Rozum strofuie, czas umierać każe, Wieczność nie mylną zważam co raz głębi, Z czym się przed Sędzią surowym pokażę! Ktory iak rzecze: idź w bezdenne Huty
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 155
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
Kto z celu JEZUSA ustępuje/ i strzał się chroni JEZUSA, rzadki jest któregoby gonił JEZUS musi to być wyborna zwierzyna JEZUSOWI/ że raz/ i drugi/ i dziesiąty wypuszcza na serće tego człowieka postrzały swoje/ i jego pragnie ułowić: inaczej inszego sobie szuka człowieka do połowu/ a pierwszy z celu uciekający/ natchnienia Pańskie/ JEZUSA odrzucający/ zostaje na celu strzelca inszego do śmierci wiecznej strzelającego/ jadem napuszczone światowym strzały mającego. To pono na to trzcinę przynosi Anioł do stajni/ aby pokazał jak słabym orężem/ czczym/ to jest ubóstwem/ głodem/ zimnem/ nagością/ podłym we stajni położeniem/ wielką gromadę dusz postrzeli JEZUS.
Kto z celu IEZVSA vstępuie/ y strzał się chroni IEZVSA, rzádki iest ktoregoby gonił IEZVS muśi to być wyborna źwierzyná IEZUSOWI/ że raz/ y drugi/ y dźieśiąty wypuszcza ná serće tego człowieká postrzały swoie/ y iego prágnie vłowić: inaczey inszego sobie szuka człowieka do połowu/ á pierwszy z celu vćiekáiący/ nátchnienia Páńskie/ IEZVSA odrzucáiący/ zostáie ná celu strzelca inszego do śmierći wieczney strzeláiącego/ iadem nápuszczone światowym strzały máiącego. To pono ná to trzćinę przynośi Anyoł do stáyni/ áby pokazał iak słabym orężem/ czczym/ to iest vbostwem/ głodem/ źimnem/ nágośćią/ podłym we stáyni położeniem/ wielką gromádę dusz postrzeli IEZVS.
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 447
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636