dnia 11. Stycznia. Nro. IV.
mirantur ut unum Scilicet egregij mortalem, altiq; silenti. Hor: lib: II. Sat: VI.
SKoro autor księgę na świat wyda, a osobliwie pierwszą, zdaje mu się natychmiast iż wszystkich oczy ma na siebie obrócone. Na wzór innych i ja tą próżnością natchniony ucha nadstawiam, chcąc się dowiedzieć co też ludzie o mnie i moich pismach sądzą. Przyznam się iż jeżeli zakosztowałem w tej mierze pociechy, niemniej dostało mi się umartwienia. Są tacy, którzy dla tego tylko czytają, aby mogli mówić iż czytali. Drudzy biorą księgę w rękę i lubo zdają się czytać z atencją
dnia 11. Stycznia. Nro. IV.
mirantur ut unum Scilicet egregij mortalem, altiq; silenti. Hor: lib: II. Sat: VI.
SKoro autor xięgę na świat wyda, á osobliwie pierwszą, zdaie mu się natychmiast iż wszystkich oczy ma na siebie obrocone. Na wzor innych y ia tą prożnością natchniony ucha nadstawiam, chcąc się dowiedzieć co też ludzie o mnie y moich pismach sądzą. Przyznam się iż ieżeli zakosztowałem w tey mierze pociechy, niemniey dostało mi się umartwienia. Są tacy, ktorzy dla tego tylko czytaią, aby mogli mowić iż czytali. Drudzy biorą xięgę w rękę y lubo zdaią się czytać z attencyą
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 22a
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
VOTUM O NAPRAWIE RZECZYPOSPOLITEJ O NAPRAWIE RZECZYPOSPOLITEJ VOTUM
Wiem, szlachetne rycerstwo, że moje Kameny Nie będą miały u was nigdy takiej ceny, Jakiej są fraszki tylko poety wielkiego, Który — wysokim duchem Homera mądrego Natchniony — przetłumaczył pienia Dawidowe Ojczystym językiem, a czyniąc rymy nowe Dostąpił wysokiego wierzchu Kalijopy, Gdzie potem, trzymając się pilnie jego stopy, Wdzierają się tuż za nim wdzięczni Morsztynowie, Grochowscy, Lubomirscy, Symonidesowie. Toż Kochanowscy drudzy: Andrzej z Mikołajem Piotra nie opuszczając z takimże zwyczajem, Nuż Paszkowscy, Paproccy i
VOTUM O NAPRAWIE RZECZYPOSPOLITEJ O NAPRAWIE RZECZYPOSPOLITEJ VOTUM
Wiem, szlachetne rycerstwo, że moje Kameny Nie będą miały u was nigdy takiej ceny, Jakiej są fraszki tylko poety wielkiego, Który — wysokim duchem Homera mądrego Natchniony — przetłumaczył pienia Dawidowe Ojczystym językiem, a czyniąc rymy nowe Dostąpił wysokiego wierzchu Kalijopy, Gdzie potem, trzymając się pilnie jego stopy, Wdzierają się tuż za nim wdzięczni Morstynowie, Grochowscy, Lubomirscy, Symonidesowie. Toż Kochanowscy drudzy: Andrzej z Mikołajem Piotra nie opuszczając z takimże zwyczajem, Nuż Paszkowscy, Paproccy i
Skrót tekstu: StarVotBar_I
Strona: 306
Tytuł:
Votum o naprawie Rzeczypospolitej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
, tedy mu byli stopień jeden podstawili już do wypowiedzenia posłuszeństwa, gdy się imieniem jego czas długi sądzić nie dopuścili. Owa ustawicznie od domu rakuskiego Polska i jej królowie wolna nie była, ale im tego stan szlachecki z drugiej strony nigdy nie dopuścił i owszem wstręt czynił, jako i nieboszczyk pan hetman, jako duchem proroczym natchniony, skazał do Ojca świętego papieża, iż rokosz w Polsce nie tylko temu wstręt uczynić, ale też wszytko naprawić może. Teraz ten Zygmunt, acz używał wszytkich fortelów i najwięcej, niż który inszy, tak iż i żołnierza zwieść i głosy szlacheckie kusił się oprymować, a iżby te sztuki jego na jawią nie wyszły,
, tedy mu byli stopień jeden podstawili już do wypowiedzenia posłuszeństwa, gdy się imieniem jego czas długi sądzić nie dopuścili. Owa ustawicznie od domu rakuskiego Polska i jej królowie wolna nie była, ale im tego stan szlachecki z drugiej strony nigdy nie dopuścił i owszem wstręt czynił, jako i nieboszczyk pan hetman, jako duchem proroczym natchniony, skazał do Ojca świętego papieża, iż rokosz w Polszczę nie tylko temu wstręt uczynić, ale też wszytko naprawić może. Teraz ten Zygmunt, acz używał wszytkich fortelów i najwięcej, niż który inszy, tak iż i żołnierza zwieść i głosy szlacheckie kusił się oprymować, a iżby te sztuki jego na jawią nie wyszły,
Skrót tekstu: HerburtPrzyczynyCz_III
Strona: 355
Tytuł:
Przyczyny wypowiedzenia posłuszeństwa Zygmuntowi
Autor:
Jan Szczęsny Herburt
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
A samże z tej krynice/ pić radzisz człowieku. Ale grzech cię nasz morzy: a czyni pragnienie/ Nieugaszona miłość na ludzkie zbawienie. Słusznie tedy/ względem krwie twojej wysuszenia/ Chryste pragniesz: lecz oto masz/ dla ugaszenia/ Od nieprzyjaciół twoich ocet ukwaszony: Oto Hyzop/ dla smaku/ w tej gębce natchniony. Co się zbawienia tycze/ nierzkąc w obfitości: Ale i nad obfitość syt twojej miłości/ Przestępca nędzny człowiek: boś/ nierzkąc łaskawie/ Pokropił go krwią swoją/ aleś go w niej prawie Ponurzył/ i pozwolił niegodnemu pływać; Byle tylko chciał wdzięcznie tej łaski używać. A niewyczerpanego skarbu nie
A samże z tey krynice/ pić rádźisz człowieku. Ale grzech ćię nász morzy: á czyni prágnienie/ Nieugászona miłość ná ludzkie zbáwienie. Słusznie tedy/ względem krwie twoiey wysuszenia/ Chryste prágniesz: lecz oto masz/ dla vgászenia/ Od nieprzyiaćioł twoich ocet vkwászony: Oto Hyzop/ dla smáku/ w tey gębce nátchniony. Co się zbáwienia tycze/ nierzkąc w obfitośći: Ale y nád obfitość syt twoiey miłośći/ Przestępcá nędzny człowiek: boś/ nierzkąc łáskáwie/ Pokropił go krwią swoią/ aleś go w niey práwie Ponurzył/ y pozwolił niegodnemu pływáć; Byle tylko chćiał wdźięcznie tey łáski vżywáć. A niewyczerpánego skárbu nie
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 90.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
wstały Patrzając na to, bośmy rozumieli, Żeśmy się na wznak już wywrócić mieli. Ale cóż czynić? Ręce załamawszy I słów, i płaczu do woli wylawszy, Już nieraz szturmów doświadczywszy takich I strachów będąc świadomi wszelakich, Nakwiliwszy się — w ostatku milczemy, A końca w rzeczach wątpliwych patrzemy. Atoli jednak natchniony nadzieją Boską cny Brzeski, lubo wiatry wieją, Począł się modlić spojrzawszy ku górze I rzekł: ,,Hej! gorzkie i okrutne burze, Toć nas kręcicie! toć dokazujecie! Toć ustawicznie ten okręt tłuczecie! Iście to wasz gniew, nie Boski, nad nami! Bo gdyby Bóg chciał, nie temi
wstały Patrzając na to, bośmy rozumieli, Żeśmy się na wznak już wywrócić mieli. Ale cóż czynić? Ręce załamawszy I słów, i płaczu do woli wylawszy, Już nieraz szturmów doświadczywszy takich I strachów będąc świadomi wszelakich, Nakwiliwszy się — w ostatku milczemy, A końca w rzeczach wątpliwych patrzemy. Atoli jednak natchniony nadzieją Boską cny Brzeski, lubo wiatry wieją, Począł się modlić spojrzawszy ku górze I rzekł: ,,Hej! gorzkie i okrutne burze, Toć nas kręcicie! toć dokazujecie! Toć ustawicznie ten okręt tłuczecie! Iście to wasz gniew, nie Boski, nad nami! Bo gdyby Bóg chciał, nie temi
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 195
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
2 cap: 28. par: 11 12. 13. Afekt. Afekt. Przykład X. Afekt rodziców zwyciężywszy syn Grofa jednego/ powinnych odbieżawszy/ kosztowne ubiory porzuciwszy/ trwał szatecznie w Zakonie. 10.
ŚLiszałem o niektórym młodzieńcu bracie naszym: ten był zacnego Domu z Grofów Angielskich/ ale umysłu zacniejszego. Będąc natchniony Duchem Bożym/ pompy świetckie podeptawszy/ wstąpił do Zakonu Eremitów Augustyna ś./ którego przyjaciele wedle ciała/ ale nieprzyjaciele wedle Boga/ chcieli do świata przeciągnąć; obiecując mu wielkie dostojeństwa i bogactwa. Lecz młodzieniec mocnie trwając w miłości Bożej/ tym wszytkim pogardził. Gdy przyszedł czas Prefesji/ przyjaciele jeszcze potężniej się uzbroili/
2 cap: 28. par: 11 12. 13. Affekt. Affekt. PRZYKLAD X. Affekt rodźicow zwyciężywszy syn Groffá iednego/ powinnych odbieżawszy/ kosztowne vbiory porzućiwszy/ trwał szátecznie w Zakonie. 10.
SLyszałem o niektorym młodźieńcu bráćie nászym: ten był zacnego Domu z Groffow Angielskich/ ále vmysłu zacnieyszego. Będąc nátchniony Duchem Bożỹ/ pompy świetckie podeptawszy/ wstąpił do Zakonu Eremitow Augustyná ś./ ktorego przyiaćiele wedle ćiáłá/ ále nieprzyiaćiele wedle Bogá/ chćieli do swiátá przećiągnąć; obiecuiąc mu wielkie dostoieństwá y bogáctwá. Lecz młodźieniec mocnie trwáiąc w miłosći Bożey/ tym wszytkim pogárdził. Gdy przyszedł czás Professiey/ przyiaćiele iescze potężniey sie vzbroili/
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 19
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Padwie/ przed Papieżem mówił. 329.
Z. Antoni z Padwie jede nz wybranych Uczniów Franciszka ś. którego on swoim Biskupem zwał. Gdy Kazanie miał na Konsylium przed Papieżem/ i Kardynały/ gdzie byli zgromadzeni Grecy/ Łacinnicy/ Francuzowie/ Niemcy/ Słowacy/ Anglikowie i wiele innych rozmaitych języków. Duchem ś. natchniony/ językiem Apostołskim zapalony/ wszytkie one z rozlicznych narodów na onym Konsylium zgromadzonych/ tak wielkim dziwem i zdumieniem napełnił/ ponieważ go wszyscy właśnie/ jaśnie/ i wyraźnie zrozumieli/ iż im zdało że stary on cud Apostołski był odnowiony/ gdy się dziwujac mówili: Zaż ten nie jest Hiszpanem a jakożmy wszyscy słyszyniej przeze
Padwie/ przed Papieżem mowił. 329.
S. Antoni z Padwie iede nz wybránych Vczniow Fránćiszká ś. ktorego on swoim Biskupem zwał. Gdy Kazanie miał ná Concilium przed Papieżem/ y Kárdynały/ gdźie byli zgromádzeni Grecy/ Láćinnicy/ Fráncuzowie/ Niemcy/ Słowacy/ Anglikowie y wiele inych rozmáitych ięzykow. Duchem ś. nátchniony/ ięzykiem Apostolskim zápalony/ wszytkie one z rozlicznych narodow ná onym Concilium zgromádzonych/ ták wielkim dźiwem y zdumieniem nápełnił/ ponieważ go wszyscy własnie/ iásnie/ y wyráźnie zrozumieli/ iż im zdáło że stary on cud Apostolski był odnowiony/ gdy sie dziwuiac mowili: Zaż ten nie iest Hiszpanem á iákożmy wszyscy słyszyniey przeze
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 351
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
, dla mych w życiu zbrodzień. Jednak, jakąś zaletę wyrzekł o nim do mnie, Opowiedzieć przed Panem moim niezapomnie. Wszedszy tedy na Pokoj, wszytko to rozpowie W osobnem miejscu Panu; a jako się dowie O tym od pedagoga Królewić, wnętrzności Uczuje być duchownej zupełne radości, I jak Ducha Świętego poradą natchniony Każe prędko aby był starzec wprowadzony, HISTORIA Z. JANA DAMASCENA, O BARLAAMIE I JOZAFAĆIE. ŚŚ.
Więc kiedy wszedł na Pałac Barlaam użyty, Oddał Królewiczowi ukłon należyty, Usiadł za rozkazaniem w perłosutym krześle, A gdy pedagóg odszedł, Jozafat te prześle Do Barlaama słowa: Jeżeli się zgodzisz W słowach z prawdą,
, dla mych w życiu zbrodźien. Iednák, iákąś zaletę wyrzekł o nim do mnie, Opowiedźieć przed Pánem moim niezápomnie. Wszedszy tedy ná Pokoy, wszytko to rospowie W osobnem mieyscu Pánu; á iáko się dowie O tym od pedágogá Krolewić, wnętrznośći Vczuie bydź duchowney zupełne rádośći, Y iák Duchá Swiętego poradą nátchniony Każe prędko áby był stárzec wprowádzony, HISTORYA S. IANA DAMASCENA, O BARLAAMIE Y IOZAPHAĆIE. ŚŚ.
Więc kiedy wszedł ná Páłác Bárláám vżyty, Oddał Krolewicowi vkłon należyty, Vśiadł zá rozkazániem w perłosutym krześle, A gdy pedágog odszedł, Iozáfát te prześle Do Barlááma słowá: Ieżeli się zgodźisz W słowách z prawdą,
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 35
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
zamyśli, to skutkiem wypełni bez zwłoki, Ile do Boskiej Chwały, śpieszne czyni kroki. Już swoję Prorokowi wolą, opowiedział, Miejsce pokazał, kędy Kościół będzie siedział. Teraz tylko w pragnieniu utopiony cały, Żeby oczy Dom Boży prędko oglądały. Odszedł Natan od Króla w Duchu pocieszony, Widzi że od samego BOGA Pan natchniony. Do zbudowania Jemu ku Chwale przybytku, Bez zdzierstwa swych Poddanych, bez złego nabytku. Alić ledwie spać zaczął Prorok, onej nocy, Jakieś go niezwyczajne przymuszają mocy Do tęższego zaśnienia, a w tym słyszy wiele
Słów Boskich, wstań Natanie! mów z Dawidem śmiele To, co ci rozkazuję, nim się z nim
zamyśli, to skutkiem wypełni bez zwłoki, Jle do Boskiey Chwáły, śpieszne czyni kroki. Już swoię Prorokowi wolą, opowiedział, Mieysce pokázał, kędy Kościoł będzie siedział. Teraz tylko w prágnięniu utopiony cáły, Zeby oczy Dom Boży prędko oglądały. Odszedł Nátan od Krola w Duchu pocieszony, Widzi że od samego BOGA Pan nátchniony. Do zbudowania Jemu ku Chwále przybytku, Bez zdzierstwa swych Poddanych, bez złego nábytku. Alić ledwie spać záczął Prorok, oney nocy, Jákieś go niezwyczayne przymuszaią mocy Do tęższego zaśnięnia, á w tym słyszy wiele
Słow Boskich, wstań Nátanie! mow z Dawidem śmiele To, co ci rozkázuię, nim się z nim
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 86
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
mogę, język woła gwałtu Gdy jest za murem osadzon dla kształtu. Chwalić cię każe, dyktuje mi słowa Rękę przymusza, głośna prac twych fama, Ze teraz diabłów nie zna Częstochowa KrólOWA Nieba nadgrodzi ci sama, Ześ z Jasnej góry skopciałe czernidła Starł, wychędożył, lustr wrócił bez mydła. Poznałeś Duchem Prorockim natchniony Fałszywych osób bezbożne wykręty, Wyniósł się z niemi z granic duch zmyślony Co więc prawiły: mój pyszny, nadęty, Mój pijak główny, mój mi kraść pozwala, Baba hultajka, a na diabła zwala. Oswobodziłeś i Szlacheckie Domy, Chaty wieśniaków prostych, bojaźliwych, Bo kiedy do nas przyszedł czart łakomy Wymusił,
mogę, ięzyk woła gwáłtu Gdy iest zá murem osadzon dla kształtu. Chwálić cię każe, dyktuie mi słowa Rękę przymusza, głośna prác twych fama, Ze teraz diabłow nie zna Częstochowa KROLOWA Nieba nádgrodzi ći sama, Ześ z Jasney gory zkopciałe czernidła Ztárł, wychędożył, lustr wrocił bez mydła. Poznáłeś Duchem Prorockim nátchniony Fałszywych osob bezbożne wykręty, Wyniosł się z niemi z gránic duch zmyślony Co więc práwiły: moy pyszny, nádęty, Moy piiak głowny, moy mi kraść pozwála, Bába hultayka, á ná diabła zwála. Oswòbodziłeś y Szlácheckie Domy, Cháty wieśniakow prostych, bojaźliwych, Bo kiedy do nas przyszedł czárt łákomy Wymusił,
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 298
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752