niełaski, ale mi krzywdy czynić nie mogli, bo już mnie protekcja króla trzymała mocno.
Anno 1698. Strawiłem ten rok in publica negociatione, jako to: na sejmie Pacificationis niedoszłym, na którym jeszcze nie zdałem laski, bo non accesserunt do denominacji marszałka. Byłem do Litwy od króla ordynowany z prywatną negocjacją mitigando kłótnie litewskie; inter Proceres byłem pod Kamionką, przy zwijaniu wojska pro Consiliario.
Anno 1699. Na sejmie powtórnym, Pacificationis, consentiebant Provincialiter, abym trzymał laskę i utwierdzony był przy niej na ten sejm. Z czegom się gdy wymówił, zdałem zdolniejszej ręce ip. Szczuki referendarza koronnego, powtórnie
niełaski, ale mi krzywdy czynić nie mogli, bo już mnie protekcya króla trzymała mocno.
Anno 1698. Strawiłem ten rok in publica negociatione, jako to: na sejmie Pacificationis niedoszłym, na którym jeszcze nie zdałem laski, bo non accesserunt do denominacyi marszałka. Byłem do Litwy od króla ordynowany z prywatną negocyacyą mitigando kłótnie litewskie; inter Proceres byłem pod Kamionką, przy zwijaniu wojska pro Consiliario.
Anno 1699. Na sejmie powtórnym, Pacificationis, consentiebant Provincialiter, abym trzymał laskę i utwierdzony był przy niéj na ten sejm. Z czegom się gdy wymówił, zdałem zdolniejszéj ręce jp. Szczuki referendarza koronnego, powtórnie
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 25
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
kowieński, przybiegł na trzeci dzień do Czerwonego Dworu i więcej się przez łaskę swoją domyśliwszy, niżeli miał zlecenia, powiedział marszałkostwu kowieńskiemu i żenie mojej, że matka jej pozwala iść za mnie. Powiedział i mnie o tym pozwoleniu, a ja powiedziałem księdzu Zboińskiemu, proboszczowi trockiemu.
Tak tedy ksiądz proboszcz trocki rozpoczął żywą negocjacją swoją, a zatem otrzymałem deklaracją od żony mojej, jednak z tą kondycją, iż nie pierwej pójdzie za mnie, aż mój proceder prawny z księciem kanclerzem zakończę. Była to dosyć gruba i niedyskretna dla mnie kondycja, ale w takiej mojej sytuacji musiałem ją cierpliwie przyjąć. Dowiedział się Siruć, kasztelan witebski,
kowieński, przybiegł na trzeci dzień do Czerwonego Dworu i więcej się przez łaskę swoją domyśliwszy, niżeli miał zlecenia, powiedział marszałkostwu kowieńskiemu i żenie mojej, że matka jej pozwala iść za mnie. Powiedział i mnie o tym pozwoleniu, a ja powiedziałem księdzu Zboińskiemu, proboszczowi trockiemu.
Tak tedy ksiądz proboszcz trocki rozpoczął żywą negocjacją swoją, a zatem otrzymałem deklaracją od żony mojej, jednak z tą kondycją, iż nie pierwej pójdzie za mnie, aż mój proceder prawny z księciem kanclerzem zakończę. Była to dosyć gruba i niedyskretna dla mnie kondycja, ale w takiej mojej sytuacji musiałem ją cierpliwie przyjąć. Dowiedział się Siruć, kasztelan witebski,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 571
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
em i ociec mu to ostro wymawiał. Na resztę pogodziliśmy się, a ja potem, pożyczywszy u generała Mokranowskiego czerw, zł 30, pospieszyłem do żony mojej w Czerwonym Dworze rezydującej, do Zabiełły, marszałka kowieńskiego, szwagra mego, gdzie stanąłem przed Przewodnią Niedzielą. Opowiedziałem marszałkowi kowieńskiemu moją z Durandem negocjacją, z której marszałek kowieński pokazał się być
barzo kontentym i sam mnie do kontynuacji animował. A zatem wybieraliśmy się na reasumpcją trybunału do Wilna.
Książę zaś Radziwiłł, hetman wielki lit., takie z swojej strony starania czynił. Najprzód, jak miał zawsze nie zgadzającego się z sobą księcia Hieronima Radziwiłła, chorążego wielkiego
em i ociec mu to ostro wymawiał. Na resztę pogodziliśmy się, a ja potem, pożyczywszy u generała Mokranowskiego czerw, zł 30, pospieszyłem do żony mojej w Czerwonym Dworze rezydującej, do Zabiełły, marszałka kowieńskiego, szwagra mego, gdzie stanąłem przed Przewodnią Niedzielą. Opowiedziałem marszałkowi kowieńskiemu moją z Durandem negocjacją, z której marszałek kowieński pokazał się być
barzo kontentym i sam mnie do kontynuacji animował. A zatem wybieraliśmy się na reasumpcją trybunału do Wilna.
Książę zaś Radziwiłł, hetman wielki lit., takie z swojej strony starania czynił. Najprzód, jak miał zawsze nie zgadzającego się z sobą księcia Hieronima Radziwiłła, chorążego wielkiego
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 646
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
nieustannym szacunkiem zostaję JO. Waszej Książęcej Mci Dobrodzieja etc.
Die 8 augusti 1756 z Olekszyc.
Nie mam kopii listu mego, który naówczas do Massalskiego, hetmana polnego lit., pisałem, supponitur jednak, że był w mocnych prośbach i eksplikacjach pisany, kiedy do takiego instancjalnego listu hetmana polnego, jeszcze za wschowską negocjacją moją względem koadiutorii biskupstwa wileńskiego non placatum, pociągnął. Marszałek zaś kowieński, lubo według swego projektu chciał się był ekskuzować hetmanowi polnemu lit., aby syna jego, podskarbiego nadwornego lit., nie przyjmował do funkcji poselskiej do powiatu kowieńskiego, jednak potem na obligacje hetmana deklarował wszystko uczynić. Z tym wszystkim turbował się,
nieustannym szacunkiem zostaję JO. Waszej Książęcej Mci Dobrodzieja etc.
Die 8 augusti 1756 z Olekszyc.
Nie mam kopii listu mego, który naówczas do Massalskiego, hetmana polnego lit., pisałem, supponitur jednak, że był w mocnych prośbach i eksplikacjach pisany, kiedy do takiego instancjalnego listu hetmana polnego, jeszcze za wschowską negocjacją moją względem koadiutorii biskupstwa wileńskiego non placatum, pociągnął. Marszałek zaś kowieński, lubo według swego projektu chciał się był ekskuzować hetmanowi polnemu lit., aby syna jego, podskarbiego nadwornego lit., nie przyjmował do funkcji poselskiej do powiatu kowieńskiego, jednak potem na obligacje hetmana deklarował wszystko uczynić. Z tym wszystkim turbował się,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 690
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
będąc w Warszawie z Abramowiczem, pisarzem ziemskim wileńskim, a widząc, że gdy król nasz, wszystkich uciśnionych protektor, sam w niepomyślnej zostaje sytuacji, tedy nas książęta Czartoryscy, nieprzyjaciele królewscy, tym bardziej gnębić i oprymować bez żadnego wstrętu będą, zaczęliśmy tym bardziej o sobie myśleć. A tak ja rozpoczętą z Francją negocjacją tym bardziej popierać zacząłem i otrzymałem to od Duranda, ministra francuskiego, że dla utrzymania partii naszej, przeciwnej książętom Czartoryskim, adherentom moskiewskim, Francja oświadczyła się znaczne nam dać sumy. Powiedziałem to Abramowiczowi, pisarzowi ziemskiemu wileńskiemu, który znowu w tej rezolucji chwiać się zaczął, że bez wiadomości księcia Radziwiłła,
będąc w Warszawie z Abramowiczem, pisarzem ziemskim wileńskim, a widząc, że gdy król nasz, wszystkich uciśnionych protektor, sam w niepomyślnej zostaje sytuacji, tedy nas książęta Czartoryscy, nieprzyjaciele królewscy, tym bardzej gnębić i oprymować bez żadnego wstrętu będą, zaczęliśmy tym bardzej o sobie myśleć. A tak ja rozpoczętą z Francją negocjacją tym bardzej popierać zacząłem i otrzymałem to od Duranda, ministra francuskiego, że dla utrzymania partii naszej, przeciwnej książętom Czartoryskim, adherentom moskiewskim, Francja oświadczyła się znaczne nam dać sumy. Powiedziałem to Abramowiczowi, pisarzowi ziemskiemu wileńskiemu, który znowu w tej rezolucji chwiać się zaczął, że bez wiadomości księcia Radziwiłła,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 720
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
et laesiones, które od tejże Porty wycierpiała, uczynić mogła, ale tylko publicznie tego pretendowała, aby w przyszłym Traktacie między Portą Ottomańską i Persją zachodżącym, tanquam Potentia amica utriusq̃ partis paciscentis inkludowana była, aby tym sposobem cum utraq̃ parte,w prawdziwej i statecznej żyć mogła przyjaźni. Ta Imperatorowy Jejmci Rosyjskiej pretensja, negocjacją od Persy, w którą ona z Portą Ottomańską aktulnie weszła podparta, ale od Porty Ottomańskiej totaliter nie była akceptowana, i owszem wzgardzona, his formalibus, że nigdy pokoju z tą kondycją nie uczyni, ponieważ ma Rossyą in caput sobie nieprzyjazną, przeciwko której wszystkie siły swoje obrócić umyśliła. I już aktualnie w wszystkich Prowincjach
et laesiones, ktore od teyże Porty wyćierpiała, uczynić mogła, ále tylko publicznie tego pretendowała, áby w przyszłym Traktaćie między Portą Ottomańską y Persyą zachodżącym, tanquam Potentia amica utriusq̃ partis paciscentis inkludowana była, áby tym sposobem cum utraq̃ parte,w prawdźiwey y stateczney żyć mogła przyiaźni. Ta Imperatorowy Jeymći Rossyiskiey pretensya, negocyacyą od Persy, w ktorą ona z Portą Ottomańską aktulnie weszła podparta, ále od Porty Ottomańskiey totaliter nie była akceptowana, y owszem wzgardzona, his formalibus, że nigdy pokoiu z tą kondycyą nie uczyni, ponieważ ma Rossyą in caput sobie nieprzyiazną, przećiwko ktorey wszystkie śiły swoie obroćić umyśliła. Y iuż aktualnie w wszystkich Prowincyach
Skrót tekstu: OstList
Strona: 33
Tytuł:
List Jaśnie Wielmożnego Imci Pana Graffa Ostermanna Ministra Gabinetu Imperatorowej JejMci Rosyjskiej Do Najwyższego Wezyra Porty Ottomańskiej
Autor:
Andrej Iwanowicz Ostermann
Tłumacz:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
nie wcześniej niż 1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1750