I śniegi Tessalij. Już się uskarżały Różne kupy Centaurów; którym domu psuje, Wód zabrania, i bydła jawnie odejmuje. Zaczym nań zdrada czuwać chcą, i wojną grożą Prawda za Jazonową przed laty podrożą, Herkules i Tezeusz młodzi także bylu, Ale to nie ku temu. Więc milczę: tu chyli Smutny wzrok Nereida, gdy ja bojaźń trapi, On tym czasem nadbiegszy mile ją obłapi. Lubo Upracowany, lubo ukurzony: I przy orężu jednak gładki, i pieszczony. Wdzięcznym pływa rumieniec w śniegu białej twarzy, Włos się nad złoto same przyjemniejszy zarzy. Pierwszy wiek, i młodzieńska postać w swojej mierze, Oko jeszcze spokojne, podobieństwa
Y śniegi Tessalij. Iuż sie uskarżáły Rożne kupy Centaurow; ktorym domu psuie, Wod zábrania, y bydłá iáwnie odeymuie. Záczym nań zdráda czuwáć chcą, y woyną grożą Prawdá zá Iázonową przed láty podrożą, Herkules y Tezeusz młodźi tákże bylu, Ale to nie ku temu. Więc milczę: tu chyli Smutny wzrok Nereidá, gdy iá boiaźń trapi, On tym czásem nádbiegszy mile ią obłápi. Lubo Uprácowány, lubo ukurzony: Y przy orężu iednák głádki, y pieszczony. Wdźięcznym pływa rumieniec w śniegu białey twarzy, Włos się nád złoto same przyięmnieyszy zarzy. Pierwszy wiek, y młodźieńska postáć w swoiey mierze, Oko ieszcze spokoyne, podobieństwá
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 114
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
rodzicielką Modra Dorys/ co się sióstr kupą szczycę wielką/ Z płaczem się zdarzył ovyść Cyklopskiej miłości. Łzy zatym głos zalały/ mówiącej z żałości. Te marmorowym palcem otarszy dziewoja/ Ciesząc boginią/ mówi: Zjaw serdeczna moja/ A nie taj sięz bólem swym: jam twa wierna wszędzie. Na co tak Nereida Kratejkę odbędzie. Byłz fauna i z Demetki Nimfy umnożony Acis; ojcu/ macierzy dziwnie umilony: Mnie jednak nade wszytkich/ skąd też wzbyt mi sprzyjał: Urody zacnej/ rok mu szóstynasty mijał. Mchem wątplowym policzek młody osypował: Ja w nim/ we mnie zaś Cyklops dziwnie korzystował. Ani powiedzieć możno/
rodźicielką Modra Dorys/ co się śiostr kupą szczycę wielką/ Z płáczem się zdarzył ovyść Cyklopskiey miłośći. Lzy zatym głos zalały/ mowiącey z żałośći. Te mármorowym pálcem otárszy dźiewoiá/ Ciesząc boginią/ mowi: ziaw serdeczna moiá/ A nie tay sięz bolem swym: iam twa wierna wszędźie. Ná co ták Nereidá Kráteykę odbędźie. Byłz fauná y z Demetki Nymphy vmnożony Acis; oycu/ máćierzy dźiwnie vmilony: Mnie iednak náde wszytkich/ zkad też wzbyt mi sprzyiał: Vrody zacney/ rok mu szostynasty miiał. Mchem wątplowym policzek młody osypował: Ia w nim/ we mnie zaś Cyklops dźiwnie korzystował. Ani powiedźieć możno/
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 339
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636