weżmiem na swoje ramiona, Damyć nie złoto, ani Geriona, Bogate plony Apulii żyznej, Ojcze ojczyzny. Ale swe serca, których ty użyjesz. Gdy się w pogańskich Milonach okryjesz, Tu zdrzymieszli się, bezpiecznie na łonie Złożysz swe skronie.
Nie straż około Medei Kolchidów, Ni tarcze srebrne i Argiraspidów, Nie Neronowa faro, ani owe Dardy Tullowe. Miłość poddanych nad kamienne Lidy, Nad niepożyty mur Semiramidy, Który na stronie równy magnes obie, l nam i tobie. Śpiewam, a Febus przejął Safo moję, Oto ja przy nim aż na wieki stoję, Dodam mu koni, nieba mu uchylę, Ani omylę. Poskromił świeżo
weżmiem na swoje ramiona, Damyć nie złoto, ani Geryona, Bogate plony Apulii żyznej, Ojcze ojczyzny. Ale swe serca, których ty użyjesz. Gdy się w pogańskich Milonach okryjesz, Tu zdrzymieszli się, bezpiecznie na łonie Złożysz swe skronie.
Nie straż około Medei Kolchidów, Ni tarcze srebrne i Argiraspidów, Nie Neronowa faro, ani owe Dardy Tullowe. Miłość poddanych nad kamienne Lidy, Nad niepożyty mur Semiramidy, Który na stronie równy magnes obie, l nam i tobie. Śpiewam, a Febus przejął Saffo moję, Oto ja przy nim aż na wieki stoję, Dodam mu koni, nieba mu uchylę, Ani omylę. Poskromił świeżo
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 33
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
dopiero z Wenerą równano/ I za Monster osobny przyrodzenia miano/ W gładkości i chwalebnych wszytkich obyczajach; Czym dalej słynęła po odległych krajach/ I nie był w Hesperiej/ kto nie słyszał o niej: Onoż teraz jako się jałowica goni Za doródnym Buhajem/ i nadawa sama: Taż to Wenus: ta nowa Neronowa Dama/ I Trojańska Helena: O zaprawdęć nie ma Wstydu w oczach. A mało jeszcze na tym mniema Ze sama wie: ale to roztrzęsie po Mieście Wszytkim zaraz. Co każdej wrodzona Niewieście Ze nic taić nie może i jedna przed drugą Coś mając z świegotliwą spolnego papugą/ Choćby nawet Sygnetem usta swej Junonie Jowisz
dopiero z Wenerą rownáno/ Y zá Monster osobny przyrodzenia miáno/ W gładkości y chwalebnych wszytkich obyczáiách; Czym dáley słynęłá po odległych kráiách/ Y nie był w Hesperyey/ kto nie słyszał o niey: Onoż teraz iáko się iáłowicá goni Zá dorodnym Buháiem/ y nádawa sámá: Táż to Wenus: tá nowa Neronowa Dámá/ Y Troiáńska Helená: O záprawdęć nie ma Wstydu w oczách. A máło ieszcze ná tym mniema Ze sámá wie: ále to rostrzęsie po Mieście Wszytkim záraz. Co káżdey wrodzona Niewieście Ze nic táić nie może y iedná przed drugą Coś máiąc z świegotliwą spolnego pápugą/ Choćby náwet Sygnetem vstá swey Iunonie Iowisz
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 30
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
nawet pogody i nie pogody zgadywając, mylą się barzo w Kalendarzach swoich, daleko barziej mylić się muszą, gdy o fortunie, przypadkach, i innych rzeczach przyszłych prorokować usiłują. Dla tego Tacitus o nich tak napisał: Astrologi, genus hominum, potentibus infidum, sperantibus fallax. Zawiodła się barzo na radzie Chaldejskich Gwiazdarzów Agrypina Neronowa matka, która za ich radą, niecnotliwemi sposobami osadziwszy na Tronie Cesarstwa Rzymskiego Syna, tego się doczekała, że sama potym na ofiarę okrucieństwu jego pójść musiała, i z tego rozkazu, życie utraciła, któremu życie i Państwo w ręce dała: otoż to skutki przejrzenia gwiazdarskiego, któremu gdyby Agrypina nie wierzyła, nigdy
nawet pogody i nie pogody zgadywaiąc, mylą się barzo w Kalendarzach swoich, daleko barziey mylić się muszą, gdy o fortunie, przypadkach, i innych rzeczach przyszłych prorokować usiłuią. Dla tego Tacitus o nich tak napisał: Astrologi, genus hominum, potentibus infidum, sperantibus fallax. Zawiodła się barzo na radzie Chaldeyskich Gwiazdarzow Agrypina Neronowa matka, która za ich radą, niecnotliwemi sposobami osadziwszy na Tronie Cesarstwa Rzymskiego Syna, tego się doczekała, że sama potym na ofiarę okrucieństwu iego poyść musiała, i z tego rozkazu, życie utraciła, któremu życie i Państwo w ręce dała: otoż to skutki przeyrzenia gwiazdarskiego, któremu gdyby Agrypina nie wierzyła, nigdy
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 74
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
słusznie mogę/ że ten świat Polski i Litewski świetniejszym/ pozorniejszym/ ozdobniejszym/ aniż pałac Neronów świeci się domem. Bo cokolwiek ręka w dzielność zaprawiona wybudowała/ to wszytko jedna kosa śmierci na pował poobalała/ i z ciemnym grobowców kunsztem zmieszała. Cokolwiek światła/ świecka starożytność Neronowi w swym pałacu przydała/ to wszytko nieprawość Neronowa swoim okrucieństwem wygładziła i sprofanowała. Cokolwiek apariencij słońce/ miesiąc/ Planety Neronowi przydały: to jedna ziemia swym obaleniem zaćmiła/ a onego popiołem posypawszy cię mną i niepamiętną przywarła nocą. Ozdobniejsze ja tedy w tej Koronie naszej/ (lecz puszczę na stronę Koronę) w tym waszym domu prześwietni Miłościwi PP. widzę. Neronów
słusznie mogę/ że ten świát Polski y Litewski świetnieyszym/ pozornieyszym/ ozdobnieyszym/ aniż páłác Neronow świeći się domem. Bo cokolwiek ręká w dźielność zapráwiona wybudowałá/ to wszytko iedna kosa śmierći ná powáł poobalałá/ y z ćiemnym grobowcow kunsztem zmieszáłá. Cokolwiek świátłá/ świecka starożytność Neronowi w swym páłácu przydałá/ to wszytko niepráwość Neronowa swoim okrućieństwem wygładźiłá y sprofanowałá. Cokolwiek ápparienciy słońce/ mieśiąc/ Plánety Neronowi przydały: to iedna źiemia swym obaleniem zaćmiłá/ á onego popiołem posypawszy ćię mną y niepámiętną przywárłá nocą. Ozdobnieysze ia tedy w tey Koronie nászey/ (lecz puszczę ná stronę Koronę) w tym wászỹ domu prześwietni Miłośćiwi PP. widzę. Neronow
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 319
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644