moja, rozgniewana o rozwód siostry mojej Marianny z Lechnickim, mocne przedsięwzięcie uczyniła wydać siostrę moją Kunegundę za Ruszczyca, patrona trybunalskiego, który chcąc tylko sam jeden w łasce matki mojej profitować, już do mnie dyfidencją matki mojej zaczął wprowadzać i już do mnie sekretną i barzo ostrożną zabierać począł niechęć, i z tej
ku mnie nieżyczliwości, nie pretendujący w sprawie mojej z Sawickim i Parowińskim inkwizycji; i gdyby był szedł do kontrowersji, kondemnatę na nich byłby otrzymał, ale simpliciter pozwolił na kopią z spraw wszystkich. Choć byłem z tego niekontent, ale nie urażając patrona, a w nim matki mojej, musiałem zdysymulować.
Z Mińska pojechał
moja, rozgniewana o rozwód siostry mojej Marianny z Lechnickim, mocne przedsięwzięcie uczyniła wydać siostrę moją Kunegundę za Ruszczyca, patrona trybunalskiego, który chcąc tylko sam jeden w łasce matki mojej profitować, już do mnie dyfidencją matki mojej zaczął wprowadzać i już do mnie sekretną i barzo ostrożną zabierać począł niechęć, i z tej
ku mnie nieżyczliwości, nie pretendujący w sprawie mojej z Sawickim i Parowińskim inkwizycji; i gdyby był szedł do kontrowersji, kondemnatę na nich byłby otrzymał, ale simpliciter pozwolił na kopią z spraw wszystkich. Choć byłem z tego niekontent, ale nie urażając patrona, a w nim matki mojej, musiałem zdysymulować.
Z Mińska pojechał
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 157
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
brać nie chciałem, ale że mi nie przyszło podpisać obwieszczenia, a plenipotent suponował, że gdy podał obwieszczenie imieniem moim i te podanie zeznane było w grodzie Słonimskim, tedy i po odprawionej egzekucji same oryginalne obwieszczenie potem podpiszę. Ja zaś nie wiedząc tych zwyczajów prawnych, a prawo ad literam biorąc, nie z żadnej nieżyczliwości dla wojewody brzeskiego, ale ex metu narażenia w czym prawa, nie zjechałem na tę egzekucją, bez której wielka sprawa z Zarankową, starościną żmudźką, chociaż sami wojewodowie oboje zjechali do Mińska, sądzona in principali być nie mogła. Musieli zatem szkodować z tej okazji i przez innego urzędnika egzekucją czynić. Druga racja gniewu
brać nie chciałem, ale że mi nie przyszło podpisać obwieszczenia, a plenipotent suponował, że gdy podał obwieszczenie imieniem moim i te podanie zeznane było w grodzie Słonimskim, tedy i po odprawionej egzekucji same oryginalne obwieszczenie potem podpiszę. Ja zaś nie wiedząc tych zwyczajów prawnych, a prawo ad literam biorąc, nie z żadnej nieżyczliwości dla wojewody brzeskiego, ale ex metu narażenia w czym prawa, nie zjechałem na tę egzekucją, bez której wielka sprawa z Zarankową, starościną żmujdzką, chociaż sami wojewodowie oboje zjechali do Mińska, sądzona in principali być nie mogła. Musieli zatem szkodować z tej okazji i przez innego urzędnika egzekucją czynić. Druga racja gniewu
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 206
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Dla krnąbrnego poniósł świata,Chodząc, każąc, pielgrzymując,Ludzkie zbawienie sprawując:Gdzieś często za twe kazania,Odniósł nieposzanowania,Wzgardy, za prace, i trudy,Za prawdę, fałsz, i obludy. Za uczciwość, zelżywości,Za twe łaski, niewdzięczności. Za twą ludzkość, nieludzkości,Za miłość, nieżyczliwości,Za cnotę, zło rozumienie,Opaczne sądy, mowienie,Diabelstwoć przypisowali,Zydzi, w slowach pochwytali,Osławiali, potwarzali,Y na żywot twój czuhali. Przyczyna tych zniewag twoich,Iest, szkaradność grzechów moich. Chcę się tych grzechów wiarowac,Chcę za twą chwałę dziękować. Chcę cię wyrazać w cierpieniu,
Dla krnąbrnego poniosł świátá,Chodząc, káżąc, pielgrzymuiąc,Ludzkie zbáwienie sprawuiąc:Gdźieś często zá twe kazánia,Odniosł nieposzánowánia,Wzgárdy, za prace, y trudy,Zá prawdę, fałsz, y obludy. Zá vczćiwość, zelżywośći,Zá twe łáski, niewdźięcznośći. Zá twą ludzkość, nieludzkośći,Zá milość, nieżyczliwośći,Zá cnotę, zło rozumienie,Opáczne sądy, mowienie,Diabelstwoć przypisowáli,Zydźi, w slowách pochwytáli,Osławiáli, potwárzáli,Y ná żywot twoy czuháli. Przyczyna tych zniewag twoich,Iest, szkárádność grzechow moich. Chcę śię tych grzechow wiárowác,Chcę zá twą chwałę dźiękowáć. Chcę ćie wyrázáć w ćierpieniu,
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 250
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
łaską swą IKM. za wolą Bożą na urząd marszałkowski podać raczył, nie przestając zgoła p. wojewoda krakowski niszczyć zasług moich, obecnie w niebytności mojej u dworu, postępki, sprawy, szczerość tradukując na audiencjach prywatnych u IKM., na, to się usadziwszy, raczej z natury swej, niżeli z winy albo podobieństwa nieżyczliwości mojej ku niemu, abym ja na reputacji swojej i łasce pańskiej znaczny jaki szwank odnieść mógł. Co iż mu fortelem tajemnym nie szło, bo trudno szczerość zepchnąć, stateczność ohydzie, cnotę zatłumić najsubtelniejszy język mógł u pana, zwłaszcza którego serce Pan Bóg w ręku mając, niewinności strzeże, rzucił się do szkodliwszej daleko
łaską swą JKM. za wolą Bożą na urząd marszałkowski podać raczył, nie przestając zgoła p. wojewoda krakowski niszczyć zasług moich, obecnie w niebytności mojej u dworu, postępki, sprawy, szczerość tradukując na audyencyach prywatnych u JKM., na, to się usadziwszy, raczej z natury swej, niżeli z winy albo podobieństwa nieżyczliwości mojej ku niemu, abym ja na reputacyej swojej i łasce pańskiej znaczny jaki szwank odnieść mógł. Co iż mu fortelem tajemnym nie szło, bo trudno szczerość zepchnąć, stateczność ohydzie, cnotę zatłumić najsubtelniejszy język mógł u pana, zwłaszcza którego serce Pan Bóg w ręku mając, niewinności strzeże, rzucił się do szkodliwszej daleko
Skrót tekstu: ZebrzMyszkZatargCz_II
Strona: 191
Tytuł:
Zatarg Zebrzydowskiego z Myszkowskim
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
poddanych/ jeśli im nie rozkazują z Prarwa i z Rejestrów natury. Abowiem kiedyby cnotą i rozumem zwierzchności ludzie dostawali/ wszystkieby ich sprawy/ i postępki cnotliwe/ i rozumne/ przeciwko poddanym były: i już krzywdy/ niesprawiedliwości/ gwałty/ niewole nie były: i nie byłyby też nieposłuszeństwa abo nieprzyjaźni/ ani nieżyczliwości. Przypatrzmy się naprzo Bogu/ jako zwierzchnością szafuje nad nami. Naprzód nie swego pożytku szuka/ ale naszego. Po Bogu przypatrzmy się rodzicom/ po rodzicach urzędom/ wszyscy wz wierzchności swojej/ nie swego pożytku patrzają/ ale i tych nad któremi sa przełożeni. Miedzy Panem dobrotliwej natury własnym/ a okrutnikiem/ ta jest
poddánych/ iesli im nie roskázuią z Prárwá y z Reiestrow nátury. Abowiem kiedyby cnotą y rozumem zwierzchnośći ludźie dostawáli/ wszystkieby ich spráwy/ y postępki cnotliwe/ y rozumne/ przećiwko poddánym były: y iuż krzywdy/ niespráwiedliwośći/ gwałty/ niewole nie były: y nie byłyby też nieposłuszeństwá ábo nieprzyiáźni/ áni nieżyczliwośći. Przypátrzmy się naprzo Bogu/ iáko zwierzchnośćią száfuie nád námi. Naprzod nie swego pożytku szuka/ ále nászego. Po Bogu przypátrzmy się rodźicom/ po rodźicách vrzędom/ wszyscy wz wierzchnośći swoiey/ nie swego pożytku pátrzáią/ ále y tych nád ktoremi sa przełożeni. Miedzy Pánem dobrotliwey nátury własnym/ á okrutnikiem/ tá iest
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 114
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625