konia, na którego się z łagodnej w lubieżnych plezyrach poczty przesiadłeś dopiero. Jakim sercem o nieprzyjaciela uderzysz się swojego, kiedyś go pod pierzyną ulubionej zostawił fryjerki, w sromotnym tyle i odwodzie mając się do niego. Jakim szczęściem w Marsowym polu i kroku się utrzymasz, kiedy za twoim grzechem każdą imprezę Boskie persekwituje niebłogosławieństwo. W czystości serca ofiarę życia swojego Bogu i ojczyźnie powinieneś, która męstwem i odwagą skuteczną płacić się zwykła. Zażyjesz go zawsze bez bojaźni chwalebnie i natarczywie, jeżeli zażywać będziesz czysto i wstrzemięźliwie.
Ani skąpym godziło się być, szlachcicowi rzymskiemu: Verus eques non sit tenax. Ludzkość bowiem niewoli serca, które się
konia, na którego się z łagodnej w lubieżnych plezyrach poczty przesiadłeś dopiero. Jakim sercem o nieprzyjaciela uderzysz się swojego, kiedyś go pod pierzyną ulubionej zostawił fryjerki, w sromotnym tyle i odwodzie mając się do niego. Jakim szczęściem w Marsowym polu i kroku się utrzymasz, kiedy za twoim grzechem każdą imprezę Boskie persekwituje niebłogosławieństwo. W czystości serca ofiarę życia swojego Bogu i ojczyźnie powinieneś, która męstwem i odwagą skuteczną płacić się zwykła. Zażyjesz go zawsze bez bojaźni chwalebnie i natarczywie, jeżeli zażywać będziesz czysto i wstrzemięźliwie.
Ani skąpym godziło się bydź, szlachcicowi rzymskiemu: Verus eques non sit tenax. Ludzkość bowiem niewoli serca, które się
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 186
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
role mają. Parobków ze wsiów chowają, sami zaś i Synowie ich, wpróżnowaniu życie trawią. Rzadko zaś w Miasteczkach, jakie stadło, wiele ma dzieci, zracyj, że takie Białogłowy się znajdują, które przy odbieraniu dzieci, przez Białoglowskie sekreta, ad futuros partus cursum naturae impediunt, przez co, na niebłogosławieństwo Boskie zasługują sobie. Do tego Mieszczanin, jedynaka Syna mając na Szkoły my łoży, nie dla tego, aby wyperfekcjonowawszy się w Naukach, mógł prodesse sano Consilio owemu Miastu, ale aby został Księdzem, trzymając się pospolitego przysłowia, kto ma Księdza w Ródzie, temu bieda niedobodzie. Ów Synek Miejski potym, zostawszy
role maią. Parobkow ze wsiow chowaią, sami zaś y Synowie ich, wprożnowaniu życie trawią. Rzádko zaś w Miasteczkach, iákie stádło, wiele ma dzieci, zrácyi, że tákie Białogłowy sie znáyduią, ktore przy odbieraniu dzieci, przez Białoglowskie sekreta, ad futuros partus cursum naturae impediunt, przez co, ná niebłogosławieństwo Boskie zásługuią sobie. Do tego Mieszczanin, iedynaka Syna maiąc ná Szkoły my łoży, nie dla tego, áby wyperfekcyonowawszy się w Náukach, mogł prodesse sano Consilio owemu Miastu, ále áby został Xiędzem, trzymaiąc sie pospolitego przysłowia, kto ma Xiędza w Rodzie, temu bieda niedobodzie. Ow Synek Mieyski potym, zostáwszy
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 199
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
. Gdy się zaś sami rządzić będą, wszystkie przekleństwa, co być mogą dzieciom od ojca szkodliwe, tych niech nie ujdą, bawiąc się tym świńskim nałogiem. Błagam Cię, Stwórco wszech sprawiedliwości, byś widząc wiele z onej ekscesów pochodzących, na nich dopuścił. Tę zaś dziatwę, która na moje nie chce zasłużyć niebłogosławieństwo, tego diabelskiego będzie się wystrzegała nałogu, błogosław i daj im pozać sprośność wszystkich grzechów, któremi się Twój brzydzi majestat. By one wiadomością, nie grzychem, poznawszy, na zbawienną mogli zawsze zasługować i zasłużyć drogę. 33. Po zakończeniu zwyż wspomnianych scjencji, to jest pojąwszy one doskonale, w wieku dwudziestym ma być
. Gdy się zaś sami rządzić będą, wszystkie przekleństwa, co być mogą dzieciom od ojca szkodliwe, tych niech nie ujdą, bawiąc się tym świńskim nałogiem. Błagam Cię, Stwórco wszech sprawiedliwości, byś widząc wiele z onej ekscesów pochodzących, na nich dopuścił. Tę zaś dziatwę, która na moje nie chce zasłużyć niebłogosławieństwo, tego diabelskiego będzie się wystrzegała nałogu, błogosław i daj im pozać sprośność wszystkich grzechów, któremi się Twój brzydzi majestat. By one wiadomością, nie grzychem, poznawszy, na zbawienną mogli zawsze zasługować i zasłużyć drogę. 33. Po zakończeniu zwyż wspomnianych scjencji, to jest pojąwszy one doskonale, w wieku dwudziestym ma być
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 190
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
łaskawych opiekunów, by im takową dawali informacją. Sam zaś tego dopilnuję, by na chrzcie świętym wyrzekając się diabła, matczynej widomym tytułem denominowanej wyrzekli się sztuczki. 51. Administratorów, a barziej jeszcze ekonomów i komisarzów nieżonatych zakazem ojcowskim zakazuję, by nie chowali. Gdyż stąd wielkie na dobra i pana samego boskie paść może niebłogosławieństwo z racji mołodzić i stróżek, dziewczyn idących do dworu na stróżki pod pretekstem robót jakich dwornych. Szpetniejsze w chatach próżnują, ładniejszym dla swej wygody z obrazą bożą iść na stróżki każą. Czemu zabiegając, żonatych i podżyłych trzeba koniecznie cho- wać, którzy raz mając żony, po wtóre w latach podeszli, tej dla obrazy
łaskawych opiekunów, by im takową dawali informacją. Sam zaś tego dopilnuję, by na chrzcie świętym wyrzekając się diabła, matczynej widomym tytułem denominowanej wyrzekli się sztuczki. 51. Administratorów, a barziej jeszcze ekonomów i komisarzów nieżonatych zakazem ojcowskim zakazuję, by nie chowali. Gdyż stąd wielkie na dobra i pana samego boskie paść może niebłogosławieństwo z racji mołodzić i stróżek, dziewczyn idących do dworu na stróżki pod pretekstem robót jakich dwornych. Szpetniejsze w chatach próżnują, ładniejszym dla swej wygody z obrazą bożą iść na stróżki każą. Czemu zabiegając, żonatych i podżyłych trzeba koniecznie cho- wać, którzy raz mając żony, po wtóre w latach podeszli, tej dla obrazy
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 195
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak