przybywa bez końca ze dżdżów/ z śniegów rozpuszczonych/ nie mając żadnego kresu. Łakomstwo z przyrodzenia swego jest nierozumne/ nieludzkie/ niezbożne/ okrutne: nie utrzymają go na wodzy/ ani prawa ludzkie ani Boskie/ ani bojaźń śmierci/ ani piekła: a cóż już sprawić będzie mogło w animuszach żołdatów/ na których dyskrecją niebaczną podani są ludzie słabi/ i żadnego odporu dać nie mogący? Niemasz zwierza na świecie sroższego/ jako żołnierz: a cóż jeszcze poczynać będzie/ kiedy dalekim będąc od pana/ baczy się panem i gospodarzem nad wszytkim? Jak zeszło barzo było na tamtych ludziach/ których zabawiano po wielkiej części około kruszców w Cibao/
przybywa bez końcá ze dżdżow/ z śniegow rospusczonych/ nie máiąc żadnego kresu. Lákomstwo z przyrodzenia swego iest nierozumne/ nieludzkie/ niezbożne/ okrutne: nie vtrzymáią go ná wodzy/ áni práwá ludzkie áni Boskie/ áni boiaźń śmierći/ áni piekłá: á coż iuż spráwić będźie mogło w ánimuszách żołdatow/ ná ktorych discretią niebáczną podáni są ludźie słábi/ y żadnego odporu dáć nie mogący? Niemász źwierzá ná świećie sroższego/ iáko żołnierz: á coż iescze poczynáć będzie/ kiedy dálekim będąc od páná/ baczy się pánem y gospodarzem nád wszytkim? Iák zeszło bárzo było ná támtych ludźiách/ ktorych zábawiano po wielkiey częśći około kruszcow w Cibáo/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_V
Strona: 48
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. V
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
miejscach/ roztrzelone stada/ Niwie które wprzód popaść/ obojeby rada: Tak/ tam/ samli uderzyć/ Perseus się bawił/ Nawet zadanym sztychem Melfea odprawił. Przestał natym/ że pierzchnął: bo wzbyt nie folguje Etemon odtchu nie da: ten gdy się szykuje Ciąć go w szyję/ miecz siłą niebaczną roztrącił: Głównia/ ledwie co w krawądź filarową trącił/ Szkruszywszy się/ utknęła w gardle swego pana. Lubo nie na śmierć była pomieniona rana: Zlęknionemu Perseus/ gdy daremnie składał Ręce/ Cyleńską szablasilniejszy stos zadał. Owa sił obrzazg czujac z tylemi kupami: Rzecze Perseus/ gdyż mi gwałt czynicie sami/ Z nieprzyjacielem
mieyscách/ rostrzelone stádá/ Niwie ktore wprzod popáść/ oboieby rádá: Ták/ tám/ sámli vderzyć/ Perseus się báwił/ Náwet zádánym sztychem Melpheá odpráwił. Przestał nátym/ że pierzchnął: bo wzbyt nie folguie Etemon odtchu nie da: ten gdy się szykuie Ciąć go w szyię/ miecz śiłą niebaczną rostrąćił: Głownia/ ledwie co w krawądź filarową trąćił/ Szkruszywszy się/ vtknęłá w gárdle swego páná. Lubo nie ná śmierć byłá pomieniona ráná: Zlęknionemu Perseus/ gdy dáremnie skłádał Ręce/ Cylenską száblaśilnieyszy stos zádał. Owá śił obrzazg czuiac z tylemi kupámi: Rzecze Perseus/ gdyz mi gwałt czynićie sámi/ Z nieprzyiaćielem
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 110
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
któremim ciebie Boga mego najlepszego/ i najgodniejszego/ ja się poważył obrazić/ poważył wolą i rozkazaniem/ i władzą twą nade mną gardzić/ poważył siebie samego i rzeczkę ladajaką inną nad ciebie przełożyć.
O Boże mój brzydzę się teraz z całego serca tą nieprawością moją/ brzydzę się teraz tą hardą i głupią i złą a niebaczną śmiałością moją. O czegom się ja to nędzny/ i zewsząd pogardy godny Człowiek poważył/ gdym się na Boski twój majestat targnął.
Żałuję za to Boże mój/ żałuję z serca zupełnego/ żałuję wszytkimi siłami baczenia mego: nie dla szkody jakiej abo karania/ i niesławy która mi słusznie winna jest/ ale
ktoremim ćiebie Bogá mego naylepszego/ i naygodnieyszego/ ia się poważył obráźić/ poważył wolą i roskazániem/ i władzą twą náde mną gárdźić/ poważył śiebie sámego i rzeczkę ládaiáką inną nád ćiebie przełożyć.
O Boże moy brzydzę się teraz z cáłego sercá tą niepráwośćią moią/ brzydzę się teraz tą hárdą i głupią i złą á niebáczną śmiáłośćią moią. O czegom się ia to nędzny/ i zewsząd pogárdy godny Człowiek poważył/ gdym się ná Boski twoy máiestat tárgnął.
Záłuię zá to Boże moy/ żáłuię z sercá zupełnego/ żáłuię wszytkimi śiłámi baczenia mego: nie dla szkody iákiey ábo karánia/ i niesławy ktora mi słusznie winná iest/ ále
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 8
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665