kęs mimo miasto biegłeś murowane, Od przeźroczystej rzeki wkoło opasane, Która do Padu wpada gościńcem szerokiem, A początek snać swój ma w Benaku głębokiem; Gdy mury rozwalono Agenorowego Węża, w ten czas pierwiastki rosły miasta tego. Tam ja urodziłem się ze krwie dosyć znacznej, Lecz w ubóstwie, co krzywda fortuny niebacznej,
XII.
Krzywda fortuny ślepej, która zaniedbała Mnie i moich, a bogactw namniejszych nie dała. Ale dobra natura z zwykłej łaskawości Na to miejsce dziwnej mię nabawia gładkości, Tak obficie, iż tysiąc żelesc w sercu czuje Każda panna, co twarzy mej się przypatruje. Więc miałem ludzkość wdzięczną do wzrostu ślicznego;
kęs mimo miasto biegłeś murowane, Od przeźroczystej rzeki wkoło opasane, Która do Padu wpada gościńcem szerokiem, A początek snać swój ma w Benaku głębokiem; Gdy mury rozwalono Agenorowego Węża, w ten czas pierwiastki rosły miasta tego. Tam ja urodziłem się ze krwie dosyć znacznej, Lecz w ubóstwie, co krzywda fortuny niebacznej,
XII.
Krzywda fortuny ślepej, która zaniedbała Mnie i moich, a bogactw namniejszych nie dała. Ale dobra natura z zwykłej łaskawości Na to miejsce dziwnej mię nabawia gładkości, Tak obficie, iż tysiąc żelesc w sercu czuje Każda panna, co twarzy mej się przypatruje. Więc miałem ludzkość wdzięczną do wzrostu ślicznego;
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 282
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905