krzest jeśliż go jeszcze nieprzyjął/ bo na tych ma moc diabeł/ i czesto na nich dokazuje. A przez chrzest wyzuwamy starego człowieka/ przy obłocząc Chrystusa/ stajemy się członkami synami i domowemi jego. Przenosiemy się i wybijamy z mocy ciemności /do królestwa Syna Bożego. Coloss. I. A tu przestroga niebacznym rodzicom/ co odwłóczą chrzest dziatek nowo narodzonych. Niech na to pomnią iż ma do nich moc i przystęp diabeł i czarownice/ i cęsto je mordują abo zarazają Trzecie lekarstwo Spowiedź z pilnym przygotowaniem/ nie że zwyczaju samego. Bo często dla grzechów/ Bóg diabła na człowieka przepuszcza/ aby go trapił/ i onemu niepokój
krzest ieślisz go iescze nieprzyiął/ bo ná tych ma moc diabeł/ y czesto ná nich dokázuie. A przez chrzest wyzuwamy stárego człowieka/ przy obłocząc Chrystusa/ staiemy się członkámi synami y domowemi iego. Przenośiemy się y wybiiamy z mocy ciemnośći /do krolestwa Syna Bożego. Coloss. I. A tu przestrogá niebacznym rodzicom/ co odwłoczą chrzest dziatek nowo narodzonych. Niech na to pomnią iż ma do nich moc y przystęp diabeł y czárownice/ y cęsto ie morduią abo zarazáią Trzecie lekarstwo Spowiedz z pilnym przygotowániem/ nie że zwyczaiu samego. Bo często dla grzechow/ Bog diabłá na człowieká przepuscza/ áby go trapił/ y onemu niepokoy
Skrót tekstu: WisCzar
Strona: 108
Tytuł:
Czarownica powołana
Autor:
Daniel Wisner
Drukarnia:
Wojciech Laktański
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
magia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
chwila, żadna rzecz nieruszy. Luboć, cóż mi po wszystkim, gdyby urażona Dobroć na mnie Ojcowska boleć, jęczeć miała. Więc żebrzę dobry Ojcze, uczyń sercu folgę Twojemu i mojemu; żebrzę odpuszczenia. Winę moję przeciw krwi, krew twoja sprawiła: Godnać jest kary płochość, lecz litości miłość. Wybacz niebacznym słowóm, które żal wytrącił: Rzadkie są na gniew cugle, na impet wędzidła: Miłość rządzi śmiałością; żal nie władnie sobą. Lecz Królu władniesz wszystkim; daruj wszystko wszystkim SA: Ah daruję, daruję, Kochani Synowie! Niech dziś miejsca niemają żal, gniew, Śmierci kara. W twojej dziś złości Melchi
chwilá, żadna rzecz nieruszy. Luboć, coż mi po wszystkim, gdyby uráżona Dobroć ná mnie Oycowska boleć, ięczeć miáłá. Więc żebrzę dobry Oycze, uczyń sercu folgę Twoiemu i moiemu; żebrzę odpuszczenia. Winę moię przeciw krwi, krew twoiá spráwiłá: Godnać iest káry płochosć, lécz litości miłość. Wybácz niebacznym słowóm, które żal wytrącił: Rzadkie są ná gniew cugle, ná impet wędzidłá: Miłość rządzi śmiáłością; żal nie władnie sobą. Lécz Królu władniesz wszystkim; dáruy wszystko wszystkim SA: Ah dáruię, dáruię, Kocháni Synowie! Niech dziś mieyscá niemáią żal, gniew, Smierći kárá. W twoiey dziś złosci Melchi
Skrót tekstu: JawJon
Strona: 73
Tytuł:
Jonatas
Autor:
Stanisław Jaworski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746