nie przestanie/ utonąć musi w onym jezierze ogniem i siarką pałającym. Apocal. 21. v. 8.
Wy tedy Oszczerowie/ którzy z tego lekkomyślnie szydzicie/ gdy wam Bóg w słowie swoim dla pijaństwa waszego potępieniem wiecznym grozi/ będziecie kiedyż tedyż tego żałować; jako ów Rozpustnik/ który czasu jednego zachorzał niebezpiecznie/ i jął sobą trowożyć/ także we dnie i w nocy odpoczynku w sumnieniu swoim mieć nie mógł. Przetoż posłał sobie po Księdza/ do którego rzekł: Księże/ słychywałem to częstokroć od was na kazaniu/ że żaden Bluźnierz/ Morderz/ Cudzołożnik/ Pijanica/ i inny swowolny Grzesznik nie może być zbawion
nie przestánie/ utonąć muśi w onym jeźierze ogniem y śiárką pałájącym. Apocal. 21. v. 8.
Wy tedy Osczerowie/ ktorzy z tego lekkomyślnie szydźićie/ gdy wam Bog w słowie swoim dla pijáństwá wászego potępieniem wiecznym groźi/ będźiećie kiedyż tedyż tego żáłowáć; jáko ow Rospustnik/ ktory czásu jednego záchorzał niebespiecznie/ y jął sobą trowożyć/ tákże we dnie y w nocy odpoczynku w sumnieniu swoim mieć nie mogł. Przetoż posłał sobie po Kśiędzá/ do ktorego rzekł: Kśięże/ słychywałem to częstokroć od was ná kazániu/ że żaden Bluźnierz/ Morderz/ Cudzołożnik/ Pijánicá/ y inny swowolny Grzesznik nie może bydź zbáwion
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 10.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
wynalazł wojny. Od pierwszego rzemiosło poszło to Nembrota Króla Asyryiskiego; którego ochota/ Raczej chciwość vięła. rozprzestrzeniać granic/ Świętą zgodę/ i miły pokoj ważąc za nic. Złote lata zginęły/ które były zrazu: Wiek wojenny nastąpił; wiek równy żelazu. W którym ani dóbr własnych/ ludzie zażyć mogą; Świadomą niebezpiecznie pójdzie Pątnik drogą. Kupiec zwyczajnych handlów swych niepoprowadzi: Nie śmiele Oracz pługiem/ o rolą zawadzi. Gospodarz nie ładuje szkut swoich na Wiśle/ Ni zwyczajnym gościńcem ku Gdańsku ich wyśle. Z strachem Pasterz w dąmbrowach swoję bydło pasie/ W niespokojnym porzuci/ Dudki z Fletnią czasie. Wszędzie trwoga/ a zguba;
wynálazł woyny. Od pierwszego rzemięsło poszło to Nembrotá Krolá Assyryiskiego; ktorego ochotá/ Ráczey chćiwość vięłá. rozprzestrzęniáć gránic/ Swiętą zgodę/ y miły pokoy ważąc zá nic. Złote látá zginęły/ ktore były zrázu: Wiek woięnny nástąpił; wiek rowny żelázu. W ktorym áni dobr własnych/ ludźie záżyć mogą; Swiádomą niebeśpiecznie poydźie Pątnik drogą. Kupiec zwyczáynych hándlow swych niepoprowádźi: Nie śmiele Oracz pługiem/ o rolą záwádźi. Gospodarz nie łáduie szkut swoich ná Wiśle/ Ni zwyczáynym gośćińcem ku Gdańsku ich wyśle. Z stráchem Pásterz w dąmbrowách swoię bydło páśie/ W niespokoynym porzući/ Dudki z Fletnią czásie. Wszędźie trwogá/ á zgubá;
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 180
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
beczki ochotę rości/ Już więcej flasz/ niżli gości. Parkan grodzą z kieliszków; a z sklenic wały/ Ciasny szańcom tym stół cały. Ochotnik się uciera Hetman przywodzi/ Do kropelki jak się godzi. Za nim hajda kto z gości/ mąż doświadczony/ Do przeciwnej wypal strony. Postrzelonych niemało w oboim szyku/ Niebezpiecznie od Massyku. A żeby nieczuć razów; to wszyscy krzyczą/ Stoi za zdrowie (bo go życzą) Za twe Królu/ Kanczlerzu/ Wodzu z Marszałkiem/ Trunek duszkiem/ a skło całkiem. Tak zdrowia życząc grono uprzejmych Braci/ Przy tyż pełny swoje traci. Czyli zdrowie jak nurek po pełnych pływa? A
beczki ochotę rośći/ Iuż więcey flasz/ niżli gośći. Párkąn grodzą z kieliszkow; á z sklenic wáły/ Ciásny száńcom tym stoł cáły. Ochotnik się vćiera Hetman przywodźi/ Do kropelki iák się godźi. Zá nim háydá kto z gośći/ mąż doświádczony/ Do przećiwney wypal strony. Postrzelonych niemáło w oboim szyku/ Niebeśpiecznie od Mássyku. A zeby nieczuć rázow; to wszyscy krzyczą/ Stoi za zdrowie (bo go życzą) Zá twe Krolu/ Kánczlerzu/ Wodzu z Márszałkiem/ Trunek duszkiem/ á skło całkiem. Ták zdrowia życząc grono vprzeymych Bráći/ Przy tyż pełny swoie tráći. Czyli zdrowie iák nurek po pełnych pływa? A
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 204
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Ogińskich Krasińska starościna warszawska, wiązała mnie antałem głównego wina przy inszych podarunkach; insi wiązali bagatelami.
7 Augusti biegałem pod Toruń, mając komisją tak od króla polskiego względem traktatu z królem szwedzkim, jako od inszych różne desideria, i żebym przejrzał się w koniunkturach rzeczy i czasu. Powróciłem 18 Augusti, bardzo niebezpiecznie, bo między niechętnemi jadąc wojskami w. księstwa lit., przecie zdrowo.
20^go^ nie mogąc inaczej się salvari i być bezpiecznym, musiałem przysiąc królowi polskiemu na Ujazdowie super fidelitate, a to i dla wolnej w Warszawie rezydencji i dla litewskich dóbr zachowania reszty, i dla żony bezpieczeństwa, która z dziećmi nie mogła
Ogińskich Krasińska starościna warszawska, wiązała mnie antałem głównego wina przy inszych podarunkach; insi wiązali bagatelami.
7 Augusti biegałem pod Toruń, mając komissyą tak od króla polskiego względem traktatu z królem szwedzkim, jako od inszych różne desideria, i żebym przejrzał się w konjunkturach rzeczy i czasu. Powróciłem 18 Augusti, bardzo niebezpiecznie, bo między niechętnemi jadąc wojskami w. księstwa lit., przecie zdrowo.
20^go^ nie mogąc inaczéj się salvari i być bezpiecznym, musiałem przysiądz królowi polskiemu na Ujazdowie super fidelitate, a to i dla wolnéj w Warszawie rezydencyi i dla litewskich dóbr zachowania reszty, i dla żony bezpieczeństwa, która z dziećmi nie mogła
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 114
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
i woje-
wodziny mazowieckiej, potem kasztelanowej krakowskiej Poniatowskiej, i tegoż dnia odprowadzone obiedwie panny młode do pałaców mężów swoich.
Po weselu hetmana polnego koronnego i wojewody podlaskiego wszyscy zaczęli się rozjeżdżać z Warszawy, a tak i my z bratem moim pojechaliśmy do Rasnej, gdzie wprędce po naszym przyjeździe ociec nasz zachorował i dość niebezpiecznie był słaby. Przecież za miłosierdziem boskim i za staraniem Dzientylego Włocha, doktora książęcia Radziwiłła, chorążego wielkiego W. Ks. Lit., przysłanego z Białej, przyszedł do zdrowia.
Straszewicz, starosta starodubowski, poseł upicki, z Warszawy prosto pojechał do Białej do tegoż księcia chorążego, od którego zastawą trzymał hrabstwo kiejdańskie
i woje-
wodziny mazowieckiej, potem kasztelanowej krakowskiej Poniatowskiej, i tegoż dnia odprowadzone obiedwie panny młode do pałaców mężów swoich.
Po weselu hetmana polnego koronnego i wojewody podlaskiego wszyscy zaczęli się rozjeżdżać z Warszawy, a tak i my z bratem moim pojechaliśmy do Rasnej, gdzie wprędce po naszym przyjeździe ociec nasz zachorował i dość niebezpiecznie był słaby. Przecież za miłosierdziem boskim i za staraniem Dzientylego Włocha, doktora książęcia Radziwiłła, chorążego wielkiego W. Ks. Lit., przysłanego z Białej, przyszedł do zdrowia.
Straszewicz, starosta starodubowski, poseł upitski, z Warszawy prosto pojechał do Białej do tegoż księcia chorążego, od którego zastawą trzymał hrabstwo kiejdańskie
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 284
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
co chłopi czerniewscy usłyszawszy, z, bydłem do wsi swojej uciekli, a tymczasem nadciągnął Dąbrowski na wieś Czerniewo. Począł z chlewów bydło gwałtem zabierać. Ludzie się bronili, już we wsi bydła swego nie dawali. Począł tedy Dąbrowski i z drugimi dwornymi ludźmi do chłopów czerniewskich strzelać. Postrzelił tedy dwóch poddanych moich, dosyć niebezpiecznie glutami, trzeciego poddanego mariańskiego i czwartego chłopa ipani Horbowskiej, ale tego nieszkodliwie.
Gdy tedy tych ludzi postrzelonych zastałem pod kościołem, zaraz posłałem po cyrulika do Wysokiego, który ich należycie opatrzył i przecież wyleczył. Ja, ofiarowawszy te umartwienie Panu Bogu, manifest na Dąbrowskiego w grodzie brzeskim zaniosłem, dołożywszy
co chłopi czerniewscy usłyszawszy, z, bydłem do wsi swojej uciekli, a tymczasem nadciągnął Dąbrowski na wieś Czerniewo. Począł z chlewów bydło gwałtem zabierać. Ludzie się bronili, już we wsi bydła swego nie dawali. Począł tedy Dąbrowski i z drugimi dwornymi ludźmi do chłopów czerniewskich strzelać. Postrzelił tedy dwóch poddanych moich, dosyć niebezpiecznie glutami, trzeciego poddanego mariańskiego i czwartego chłopa jpani Horbowskiej, ale tego nieszkodliwie.
Gdy tedy tych ludzi postrzelonych zastałem pod kościołem, zaraz posłałem po cyrulika do Wysokiego, który ich należycie opatrzył i przecież wyleczył. Ja, ofiarowawszy te umartwienie Panu Bogu, manifest na Dąbrowskiego w grodzie brzeskim zaniosłem, dołożywszy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 411
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
., dane i polecone sobie jego także do Wschowy interesa, jako to, abym uczynione dla niego podczas sejmu, jako się wyżej wyraziło, przez marszałka nadwornego koronnego, hetmana wielkiego koronnego i Potockiego, wojewodę bełżskiego, łask królewskich deklaracje, a że wtenczas Sapieha, starosta puński, teraźniejszy krajczy lit., niebezpiecznie chorował, abym dla niego starał się o starostwo puńskie cum offerentia czerw, zł 1000. Także abym się starał o przywilej na królewszczyznę Swęty dla Zabiełły, surogatora ziemskiego kowieńskiego.
Item takowa była cyrkumstancja. Był Wołosowski, kapitan w regimencie konnym czy pieszym buławy wielkiej lit., który upiwszy się, napastował porucznika
., dane i polecone sobie jego także do Wschowy interesa, jako to, abym uczynione dla niego podczas sejmu, jako się wyżej wyraziło, przez marszałka nadwornego koronnego, hetmana wielkiego koronnego i Potockiego, wojewodę bełżskiego, łask królewskich deklaracje, a że wtenczas Sapieha, starosta puński, teraźniejszy krajczy lit., niebezpiecznie chorował, abym dla niego starał się o starostwo puńskie cum offerentia czerw, zł 1000. Także abym się starał o przywilej na królewszczyznę Swęty dla Zabiełły, surogatora ziemskiego kowieńskiego.
Item takowa była cyrkumstancja. Był Wołosowski, kapitan w regimencie konnym czy pieszym buławy wielkiej lit., który upiwszy się, napastował porucznika
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 518
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, aby mi można, jeżeli się uda trybunał, instituere akcją z tymże niepodściwym Połchowskim, a przez to anihilować ten dekret kondyktowy, a pierwszy oczywisty miński utwierdzić. Wyraziłem racje et perimentes necessitudines, dla których musiałem stawać w Nowogródku ani mogłem uniknąć trybunału Flemingowskiego. Wyraziłem, że musiałem do niebezpiecznie chorej żony mojej po-
spiesząc, a tak boskiemu miłosierdziu i protekcji księcia hetmana oddawałem się.
Będąc zaś w Żurowicach zastałem tam Kuncewicza, tego, który dla wyniesienia księdzu Zboińskiemu, proboszczowi trockiemu, imieniem braci jego aktoratu przeciwko Danilewiczowi, staroście plotelskiemu, o też starostwo plotelskie, podjął się uczynić motivum aktoratem kondyktowym przeciwko
, aby mi można, jeżeli się uda trybunał, instituere akcją z tymże niepodściwym Połchowskim, a przez to anihilować ten dekret kondyktowy, a pierwszy oczywisty miński utwierdzić. Wyraziłem racje et perimentes necessitudines, dla których musiałem stawać w Nowogródku ani mogłem uniknąć trybunału Flemingowskiego. Wyraziłem, że musiałem do niebezpiecznie chorej żony mojej po-
spiesząc, a tak boskiemu miłosierdziu i protekcji księcia hetmana oddawałem się.
Będąc zaś w Żurowicach zastałem tam Kuncewicza, tego, który dla wyniesienia księdzu Zboińskiemu, proboszczowi trockiemu, imieniem braci jego aktoratu przeciwko Danilewiczowi, staroście plotelskiemu, o też starostwo plotelskie, podjął się uczynić motivum aktoratem kondyktowym przeciwko
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 791
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
z bestiami, znak był i nadzieja, iż miał sam Pan Bóg wszechmogący z bestiami porównawszy, w moc i posłuszeństwo cesarzowi oddać, jako niegdy i one Adamowi. Przyczyny dla którychby Bóg wszechmogący pod tym czasem kościół swój ś. i hetmana jemu na obronę danego cesarza chrześcijańskiego tak bardzo u cisnął, i tak się niebezpiecznie niepokalanej wierze powszechnej zachwiać dopuścił, między inszemi, samej tajemnicy boskiej wiadomemi, te są: Naprzód, aby obiecana opieka jego, defektu natenczas mocy i ratunku ludzkiego, wiernym Chrystusowym tem wdzięczniejsza, i do potwierdzenia w ufności potężniejsza była, a nieprzyjaciół wiary ś. i hardogłupie ich rozumki, aby tem bardziej zhańbiła, i
z bestyami, znak był i nadzieja, iż miał sam Pan Bóg wszechmogący z bestyami porównawszy, w moc i posłuszeństwo cesarzowi oddać, jako niegdy i one Adamowi. Przyczyny dla którychby Bóg wszechmogący pod tym czasem kościół swój ś. i hetmana jemu na obronę danego cesarza chrześciańskiego tak bardzo u cisnął, i tak się niebezpiecznie niepokalanej wierze powszechnej zachwiać dopuścił, między inszemi, samej tajemnicy boskiej wiadomemi, te są: Naprzód, aby obiecana opieka jego, defektu natenczas mocy i ratunku ludzkiego, wiernym Chrystusowym tem wdzięczniejsza, i do potwierdzenia w ufności potężniejsza była, a nieprzyjaciół wiary ś. i hardogłupie ich rozumki, aby tem bardziej zhańbiła, i
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 9
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
za odebraniem Wiadomości o już zawartem z Portą Ottomańską Pokoju/ Wielkie i rozmaite odprawował w Pałacu swoim Iluminatie; Temu też który najpierwszy umyślny Królowi I. M. tę tak pocieszną przyniósł Wiadomości/ darowano pierzcień szacowany 600. Funtów Sterling Angelskiej Monety. Z Szwecią jest jeszcze Niejaka nawet i tu nadzieja Pokoju. Książę Malborough bardzo niebezpiecznie chory. Jakobitowie desperackie jeszcze i teraz na różnych miejscach popełniają ekscessy. Amerykańskim Zbójcom/ jeszcze raz ma być publikowany Pardon/ jeżeli się będą chcieli nawrócić. z Hagi/ 16. Augusti.
Stadowie Ich Mc. temu który im najpierwszą o Pasarowickim Pokoju przyniósł Wiadomość 800. fl. Holenderskich dali w Podarunku/ ale już
zá odebrániem Wiádomośći o iusz záwártem z Portą Ottomáńską Pokoiu/ Wielkie y rozmáite odpráwował w Pałacu swoim Illuminátie; Temu tesz ktory naypierwszy umyslny Krolowi I. M. tę ták pocieszną przyniosł Wiádomośći/ dárowano pierzciéń szácowány 600. Funtow Sterling Angelskiey Monety. Z Szwecią iest ieszćze Nieiaka náwet y tu nádzieiá Pokoiu. Ksiązę Málborough bárdzo niebespiećznie chory. Iákobitowie desperackie ieszcże y teraz ná roznych mieyscách popełniáią excessy. Amerykáńskim Zboycom/ ieszćze ráz ma być publikowány Párdon/ iezeli śię będą chcieli náwroćić. z Hagi/ 16. Augusti.
Stádowie Ich Mc. temu ktory im naypierwszą o Pássárowickim Pokoiu przyniosł Wiádomość 800. fl. Holenderskich dáli w Podárunku/ ále iusz
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 28
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718