kopijników Polaków 200 porządnych/ Sabatów 100 po Węgiersku w konie i rynsztunek/ wespół Pana Chwalibogowa rota kozacka z rohatynami 100. koni monstrowała się. Tegoż dnia piechota pana Wajera Starosty Puckiego po obiedzie uszykowana na obóz K. I M nadeszla Niemiecka/ na monstre chorągwi siedm/ pod każdą po 200. knechtów/ niebogato odzianych/ ale w osoby i w muszkiety porządnych. Tegoż dnia Uniwersały do Smoleńska z kancel[...] ariej posłano napominając aby się K. I. M. poddali/ obiecując starożytnej wiary Greckiej zatrzymanie/ obyczajów dawnych zachowanie/ majętnościami i wszystkim darowanie: a jeśliżby uporem szli ostatnią zgubę na samych/ żon dzieci i majętności ich
kopiynikow Polakow 200 porządnych/ Sabatow 100 po Węgiersku w konie y rynsztunek/ wespoł Páná Chwalibogowá rotá kozácka z rohátynámi 100. koni monstrowáła sie. Tegoż dniá piechotá páná Wáierá Starosty Puckiego po obiedźie vszykowána ná oboz K. I M nádeszlá Niemiecka/ ná monstre chorągwi śiedm/ pod káżdą po 200. knechtow/ niebogáto odźianych/ ále w osoby y w muszkiety porządnych. Tegoż dnia Vniwersały do Smolenská z káncel[...] áriey posłano nápomináiąc áby sie K. I. M. poddali/ obiecuiąc stárożytney wiary Greckiey zátrzymánie/ obyczáiow dawnych záchowánie/ máiętnosćiami y wszystkim dárowánie: á iesliżby vporem szli ostátnią zgubę ná sámych/ żon dźieći y máiętnosći ich
Skrót tekstu: BielDiar
Strona: A3
Tytuł:
Diariusz wiadomości od wyjazdu króla z Wilna do Smoleńska
Autor:
Samuel Bielski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
hymn Te Deum, który śpiewali wszyscy przy odgłosie trąb, kotłów i biciu z harmat. Po odśpiewaniu hymnu ruszyli wszyscy w paradzie do pałacu Poniatowskich, na Krakowskim Przedmieściu obok koszar Kazimierzowskimi zwanych stojącego, w którym się znajdował król świeżo obrany. Tam odebrawszy zwykłe takim dziejom powinszowania i oddawszy wzajemne podziękowania, wsiadł na konia, niebogato, lecz gustownie w rząd i siatkę przybranego; jechał otoczony panami i niezmierną kalwakatą do kolegiaty Św. Jana, która kalwakata miała przed sobą chorągiew ułanów królewskich, a za sobą wydział gwardii konnej koronnej. Wszyscy, jadąc z wolna, wykrzykiwali „Wiwat!”, które słowo gdy przeszło od końca do końca, znowu
hymn Te Deum, który śpiewali wszyscy przy odgłosie trąb, kotłów i biciu z harmat. Po odśpiewaniu hymnu ruszyli wszyscy w paradzie do pałacu Poniatowskich, na Krakowskim Przedmieściu obok koszar Kazimierzowskimi zwanych stojącego, w którym się znajdował król świeżo obrany. Tam odebrawszy zwykłe takim dziejom powinszowania i oddawszy wzajemne podziękowania, wsiadł na konia, niebogato, lecz gustownie w rząd i siatkę przybranego; jechał otoczony panami i niezmierną kalwakatą do kolegiaty Św. Jana, która kalwakata miała przed sobą chorągiew ułanów królewskich, a za sobą wydział gwardii konnej koronnej. Wszyscy, jadąc z wolna, wykrzykiwali „Wiwat!”, które słowo gdy przeszło od końca do końca, znowu
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 147
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak