. Kłaniam najuniżeniej. SCENA VI. STARUSZKIEWICZ. MAGDALENA.
STARUSZKIEWICZ. Poczciwy Francuz: będzie z niego dobry zięć. Kto tam jest? hej!
MAGDALENA. Co Wm Pan rozkażesz.
STARUSZKIEWICZ. Dobrze żeś ty przyszła. Mam ci coś powiedzieć.
MAGDALENA. Słucham MCi Dobrodzieju.
STARUSZKIEWICZ. Mam ja po mojej nieboszczce żonie, piękne kornety. W ten czas ich tylko zażywała, kiedy miała jechać do Kościoła naszego. Kornety opętanie mocne. Przez kilkanaście lat jej służyły, a jeszcze jak nowe wydają się. Teraz takich, już i robić nie umieją, choćby człek chciał przepłacić. Te tedy kornety tobie da-
ruję, jeśli mi powiesz
. Kłaniam nayuniżeniey. SCENA VI. STARUSZKIEWICZ. MAGDALENA.
STARUSZKIEWICZ. Poczciwy Francuz: będzie z niego dobry zięć. Kto tam iest? hey!
MAGDALENA. Co Wm Pan rozkażesz.
STARUSZKIEWICZ. Dobrze żeś ty przyszła. Mam ci coś powiedzieć.
MAGDALENA. Słucham MCi Dobrodzieiu.
STARUSZKIEWICZ. Mam ia po moiey nieboszczce żonie, piękne kornety. W ten czas ich tylko zażywała, kiedy miała iechać do Kościoła naszego. Kornety opętanie mocne. Przez kilkanaście lat iey służyły, a ieszcze iak nowe wydaią się. Teraz takich, iuż y robić nie umieią, choćby człek chciał przepłacić. Te tedy kornety tobie da-
ruię, ieśli mi powiesz
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 32
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
de electis chce swoje otwierać serce, nisi tu, domine, cor tuum offeras posito super thronum, bez najmniejszej dyfidencyjej. Skąd w.ks.m. dobrodziej miarę brać możesz, że się tego pana w teraźniejszej okurencyjej chwycić potrzeba, jako najprędzej do niego pospieszając dla umówienia się circa ordinationem pozostałych dóbr po śp. nieboszczce księżnej im. nejburskiej.
Był tedy wczora na placu przy genealogiej radziwiłłowskiej testament nieboszczyka śp. ks. j-m. Bogusława Radziwiłła, ojca świeżo zeszłej .księżnej im., którym totius substantiae suae massam refundit w dom Radziwiłłowski, ut semper haec domus in generationes floreat sitque prima Quiritum, żadnego inszego nie wspominając. Produkował także
de electis chce swoje otwierać serce, nisi tu, domine, cor tuum offeras posito super thronum, bez najmniejszej dyfidencyjej. Skąd w.ks.m. dobrodziej miarę brać możesz, że się tego pana w teraźniejszej okurencyjej chwycić potrzeba, jako najprędzej do niego pospieszając dla umówienia się circa ordinationem pozostałych dóbr po śp. nieboszczce księżnej jm. nejburskiej.
Był tedy wczora na placu przy genealogiej radziwiłłowskiej testament nieboszczyka śp. ks. j-m. Bogusława Radziwiłła, ojca świeżo zeszłej .księżnej jm., którym totius substantiae suae massam refundit w dom Radziwiłłowski, ut semper haec domus in generationes floreat sitque prima Quiritum, żadnego inszego nie wspominając. Produkował także
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 296
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
panno oznajmić, jeśli roście i jako się chowa, i jeśli mamka dobra; której że włosy wyrywa, niesłychanie się cieszę, bom i ja taki był, jako mi moja we Złoczowie powiadała mamka. Nie piszesz mi Wć nic, moja duszo, jeśli Wć w nim kochasz i jeśli bardziej czy mniej niżeli w nieboszczce Kasieńce. Mnie się zda, że Wć nie bardzo kochasz, kiedyś go Wć do siebie nosić nie kazała i aż dopiero wstawszy chodziłaś Wć do niego. Widzę, że też będzie miał szczęście, co i ojciec, i podobno dlatego nie kochany, że do niego podobny. Jakożkolwiek, choć zła na nas
panno oznajmić, jeśli roście i jako się chowa, i jeśli mamka dobra; której że włosy wyrywa, niesłychanie się cieszę, bom i ja taki był, jako mi moja we Złoczowie powiadała mamka. Nie piszesz mi Wć nic, moja duszo, jeśli Wć w nim kochasz i jeśli bardziej czy mniej niżeli w nieboszczce Kasieńce. Mnie się zda, że Wć nie bardzo kochasz, kiedyś go Wć do siebie nosić nie kazała i aż dopiero wstawszy chodziłaś Wć do niego. Widzę, że też będzie miał szczęście, co i ojciec, i podobno dlatego nie kochany, że do niego podobny. Jakożkolwiek, choć zła na nas
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 255
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, jako dalszy mój kończyć będę miał żywot. Piszesz też Wć, ustawicznie przymawiając mi (co mię aż do serca przeraża)que vous avez contracte une grande maladie,za tak krótki czas ze mną mieszkając. A dla Boga, wzdyć-eś to Wć ledwo się nie urodziła w Polsce, byłaś tak długo przy królowej nieboszczce, byłaś potem za mężem, który większe czynił niżeli je debosze, nie tylko w piciu, ale i w czym inszym, skąd i choroby dostał, od której mógłby był kto cocontracter. Ale ja przy łasce bożej żyłem z Wcią tak poczciwie, i nadto, żeś Wć ode mnie złego
, jako dalszy mój kończyć będę miał żywot. Piszesz też Wć, ustawicznie przymawiając mi (co mię aż do serca przeraża)que vous avez contracte une grande maladie,za tak krótki czas ze mną mieszkając. A dla Boga, wzdyć-eś to Wć ledwo się nie urodziła w Polszcze, byłaś tak długo przy królowej nieboszczce, byłaś potem za mężem, który większe czynił niżeli je debosze, nie tylko w piciu, ale i w czym inszym, skąd i choroby dostał, od której mógłby był kto cocontracter. Ale ja przy łasce bożej żyłem z Wcią tak poczciwie, i nadto, żeś Wć ode mnie złego
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 376
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962