I stąd będę moc Twoję i dobroć wyznawał, Gdy Ty duszy i ciału łaskę będziesz dawał. A wy, co w swym rzemieśle fałszu się uczycie I zdrad swych złoto mając rogi swe wznosicie, Przestańcie szczypać darmo, a żałujcie raczej Praktyk swych, które ludzi wwodzą do rozpaczy. Któryż kiedy z was prawdę rzekł nieboszczykowi? Który ganił? Wszyscyście winni jego głowy! A teraz kłam na mój kark coraz nowy pchacie, Co z nim zyszczecie, łgarze, to sobie schowacie. Przestańcie! Chytrą radę i szkodliwą mowę Obróci Bóg na waszę-ż niepotrzebną głowę. Jeśli ze mną do cnoty wzad się nie cofniecie, Każdy z was w
I stąd będę moc Twoję i dobroć wyznawał, Gdy Ty duszy i ciału łaskę będziesz dawał. A wy, co w swym rzemieśle fałszu się uczycie I zdrad swych złoto mając rogi swe wznosicie, Przestańcie szczypać darmo, a żałujcie raczej Praktyk swych, które ludzi wwodzą do rozpaczy. Któryż kiedy z was prawdę rzekł nieboszczykowi? Który ganił? Wszyscyście winni jego głowy! A teraz kłam na mój kark coraz nowy pchacie, Co z nim zyszczecie, łgarze, to sobie schowacie. Przestańcie! Chytrą radę i szkodliwą mowę Obróci Bóg na waszę-ż niepotrzebną głowę. Jeśli ze mną do cnoty wzad się nie cofniecie, Każdy z was w
Skrót tekstu: ArciszLamBar_I
Strona: 388
Tytuł:
Lament
Autor:
Krzysztof Arciszewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
pisarz grodzki brzeski, umarł, tedy brat mój, teraźniejszy pułkownik, pisał do mnie z Lublina, gdzie naówczas z matką moją był, abym się starał o pisarstwo grodzkie brzeskie. Ociec mój także o toż za perswazją brata mego i matki mojej pisał, i kazał sekretarii odstąpić, a oraz 500 czerw, zł nieboszczykowi Sapiezie, kanclerzowi wielkiemu lit., staroście brzeskiemu, deklarował. Tak tedy kanclerz Sapieha,
mając z dawna barzo łaskawe serce dla ojca mego, deklarował mi pisarstwo grodzkie brzeskie, a gdy i drudzy tyleż co i ja, to jest 500 czerw, zł, dawali, tedy ja sam z siebie jeszcze szóste czerw,
pisarz grodzki brzeski, umarł, tedy brat mój, teraźniejszy pułkownik, pisał do mnie z Lublina, gdzie naówczas z matką moją był, abym się starał o pisarstwo grodzkie brzeskie. Ociec mój także o toż za perswazją brata mego i matki mojej pisał, i kazał sekretarii odstąpić, a oraz 500 czerw, zł nieboszczykowi Sapiezie, kanclerzowi wielkiemu lit., staroście brzeskiemu, deklarował. Tak tedy kanclerz Sapieha,
mając z dawna barzo łaskawe serce dla ojca mego, deklarował mi pisarstwo grodzkie brzeskie, a gdy i drudzy tyleż co i ja, to jest 500 czerw, zł, dawali, tedy ja sam z siebie jeszcze szóste czerw,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 137
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
aby mu dano owo Breve, albo list Papieski rozgrzeszający od Schizmy; W tym skonał. W pięć godzin znalazłszy list on, po śmierci dano mu w prawą rękę między wielki i mały palec, ścisnął go, aż wydrzeć nie możono. Na probę szukano Sakry od Patriarchy Carogrodzkiego, błędnego na Rusi Teofana owego, danej nieboszczykowi na Arcybiskupstwo Połockie, w drugą mu rękę kładziono, umknął jej, palce w pięść złożywszy. Przybył Józef Rutski Metropolita w Niedziel 14 pod posłuszeństwem Stolicy Rzymskiej puścić kazał Breve, przeczytał głośno, znowu mu oddał, a on ścisnął mocno. Z Cudów Jozofata Świętego. O Schizmie Rusi.
Ruś okrutną śmierć zadawszy Jozafatowi Kończewiczowi
aby mu dano owo Breve, albo list Papieski rozgrzeszaiący od Schizmy; W tym skonał. W pięć godzin znalazłszy list on, po śmierci dano mu w prawą rękę między wielki y mały palec, ścisnął go, aż wydrzeć nie możono. Na probę szukáno Sakry od Patryarchy Carogrodzkiego, błędnego na Rusi Teofana owego, daney nieboszczykowi na Arcybiskupstwo Połockie, w drugą mu rękę kładziono, umknął iey, palce w pięść złożywszy. Przybył Iozef Rutski Metropolita w Niedziel 14 pod posłuszeństwem Stolicy Rzymskiey puścić kazał Breve, przeczytał głośno, znowu mu oddał, á on ścisnął mocno. Z Cudow Iozofata Swiętego. O Schizmie Rusi.
Ruś okrutną śmierć zadawszy Iozafatowi Kończewiczowi
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 15
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
; ja także tych złych rad, ad absolutum dominium służących, naprzód przestrzegłem, w czym wszytkim to samo, co się dobremu senatorowi godzieło, żem złemu zabiegał, czyniełem a osławy pańskiej, także zamieszania Rzpltej strzegłem i ochraniałem. Bo naprzód, że KiM. taką intencją do Rewia jechał, nieboszczykowi P. podlaskiemu, bratu swemu, oznajmiełem, przy tym onemu zabiegałem; zaczym asekuracją dostateczną z strony nieporzucenia nas, także i owych napotym zaniechania praktyk KiM. uczynieł, nimby było do dalszej osławy przyszło, jako też na sejmie inkwizjejej, iż tak łagodnie rzeczy stanęły, gorące starania czyniełem. Teraz też
; ja także tych złych rad, ad absolutum dominium służących, naprzód przestrzegłem, w czym wszytkim to samo, co się dobremu senatorowi godzieło, żem złemu zabiegał, czyniełem a osławy pańskiej, także zamieszania Rzpltej strzegłem i ochraniałem. Bo naprzód, że KJM. taką intencyą do Rewia jechał, nieboszczykowi P. podlaskiemu, bratu swemu, oznajmiełem, przy tym onemu zabiegałem; zaczym asekuracyą dostateczną z strony nieporzucenia nas, także i owych napotym zaniechania praktyk KJM. uczynieł, nimby było do dalszej osławy przyszło, jako też na sejmie inkwizyeyej, iż tak łagodnie rzeczy stanęły, gorące starania czyniełem. Teraz też
Skrót tekstu: ZebrzSkryptCz_III
Strona: 138
Tytuł:
Skrypt in vim testamenti podany
Autor:
Mikołaj Zebrzydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
się w ten czas, żeś się ze mną przy pewnej potkała rzece. Jakżeś się przlękła moja Najmilejsza, jakżeś się mile zdumiała, znowu mię znalazłszy. Ocknąłem z tego snu, leżąc na umarłym ziomku, i dziękując Niebu, jeszcze nie powstawszy, za ten sen szczęśliwy. Przyjaźń ode mnie temu Nieboszczykowi wyświadczona, zjednała mi miłość u sześciu inszych Szwedów, przy tej będących śmierci. Podobało się im, żem ich kolegę tak dobrze na śmierć przygoto- wał. Prosili mię, żebym toż samo im uczynił, jeźliby im w podroży umierać przyszło, od tego dnia właśnie się ścigali w usłudze mojej, woleli podczas sami
śię w ten czas, żeś śię ze mną przy pewney potkała rzece. Jakżeś śię przlękła moia Naymileysza, iakżeś śię mile zdumiała, znowu mię znalaższy. Ocknąłem z tego snu, leżąc na umarłym ziomku, i dziękuiąc Niebu, ieszcze nie powstawszy, za ten sen szczęśliwy. Przyiazń ode mnie temu Nieboszczykowi wyświadczona, ziednała mi miłość u sześciu inszych Szwedow, przy tey będących śmierci. Podobało śię im, żem ich kolegę tak dobrze na śmierć przygoto- wał. Prosili mię, żebym toż samo im uczynił, ieźliby im w podroży umierać przyszło, od tego dnia właśnie się ścigali w usłudze moiey, woleli podczas sami
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 87
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
się nikomu i cudzego nazbyt pragnął, na te wszystkie długi i ciężary taki sposób do wypłacenia przez tę ostatnia wolą moję ordynuję.
Naprzód suma sto tysięcy złotych od księcia Im. Jeremia Wiszniowieckiego, wojewody ruskiego, rodzica ś. p. najjaśniejszego króla Im. Michała, brata mego ciotecznego, compromissem roborowanym św. pam. nieboszczykowi rodzicowi dobrodziejowi memu przyznana i przysądzona, na co są authentica documenta w szkatule mojej, ma i powinna być obrócona, ekscipowawszy te particularitates, którem ja z tejże sumy z łaski mojej pańskiej przyjaciółom albo sługom moim jakimkolwiek prawem i sposobem dałem, cedowałem i konferowałem. Także sumy kontraktem matrimonialnym i inszemi zapisami
się nikomu i cudzego nazbyt pragnął, na te wszystkie długi i ciężary taki sposób do wypłacenia przez tę ostatnia wolą moję ordynuję.
Naprzód summa sto tysięcy złotych od xięcia Jm. Jeremia Wiszniowieckiego, wojewody ruskiego, rodzica ś. p. najjaśniejszego króla Jm. Michała, brata mego ciotecznego, compromissem roborowanym św. pam. nieboszczykowi rodzicowi dobrodziejowi memu przyznana i przysądzona, na co są authentica documenta w szkatule mojej, ma i powinna być obrócona, excipowawszy te particularitates, którem ja z tejże summy z łaski mojej pańskiej przyjaciołom albo sługom moim jakimkolwiek prawem i sposobem dałem, cedowałem i konferowałem. Także summy kontraktem matrimonialnym i inszemi zapisami
Skrót tekstu: KoniecSTest
Strona: 383
Tytuł:
Testament
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Sladkowskiemu złotych dwieście, zrzebca i suknię jedną. Panu Niszkowskiemu złotych dwieście. Pannu Meleszkowi złotych dwieście, zrzebiec, sukień para. Wojtkowi złotych sto. Panom Trębaczom nad zasługi po złotych dwieście. Myśliwcom, Dubielowi i Stanisławowi po złotych dwieście. Matyjaszowi, kucharzowi złotych dwieście. Krzyska masztalerza, który jeszcze św. pam. nieboszczykowi Im. Panu krakowskiemu, dziadowi dobrodziejowi memu, służył, osobliwemu recommendo sukcesora mego respektowi i proszę, aby ad vitae tempora nadaną sobie złotych sześciudziesiąt sumę ode mnie z pewnych prowentów odbierał. Inszą zaś czeladź moją stajenną, myśliwską, kuchenną i różną dworską, która niepodobna, aby wszystka w tym była specificowana testamencie, i
Sladkowskiemu złotych dwieście, zrzebca i suknię jedną. Panu Niszkowskiemu złotych dwieście. Pannu Meleszkowi złotych dwieście, zrzebiec, sukień para. Wojtkowi złotych sto. Panom Trębaczom nad zasługi po złotych dwieście. Myśliwcom, Dubielowi i Stanisławowi po złotych dwieście. Matyjaszowi, kucharzowi złotych dwieście. Krzyska masztalerza, który jeszcze św. pam. nieboszczykowi Jm. Panu krakowskiemu, dziadowi dobrodziejowi memu, służył, osobliwemu recommendo successora mego respektowi i proszę, aby ad vitae tempora nadaną sobie złotych sześciudziesiąt summę ode mnie z pewnych prowentów odbierał. Inszą zaś czeladź moją stajenną, myśliwską, kuchenną i różną dworską, która niepodobna, aby wszystka w tym była specificowana testamencie, i
Skrót tekstu: KoniecSTest
Strona: 387
Tytuł:
Testament
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
punkta infra tres dies upraszał sobie imp. poseł dać rezolucyją z ukontentowaniem majestatów pańskich i uczynieniem wszelkiej sprawiedliwości z pomienionego górala najbardzi dlatego, aby pryncypał jego od dworu tego nie miał wiadomości. Gdy eam facilitatem pokazał, której zrazu nie uczynił, już in parte został ukontentowany dwór. Die 26 ejusdem
Dziś imp. graf Denhof nieboszczykowi imp. wojewodzie malborskiemu w kościele Ś. Jana cum pompa solenni wystawiwszy mauzoleum dość ozdobne wśrzód kościoła, tj. była urna wyniesiona na gradusach wielkich, na śrzednich wkoło był ganek z balasów, osoby gipsowe zdobiły opus, które nie w małym chórze, ale w samej nawie kościelnej pro sua magnitudine mieścić się musiało za wyniesionymi
punkta infra tres dies upraszał sobie jmp. poseł dać rezolucyją z ukontentowaniem majestatów pańskich i uczynieniem wszelkiej sprawiedliwości z pomienionego górala najbardzi dlatego, aby pryncypał jego od dworu tego nie miał wiadomości. Gdy eam facilitatem pokazał, której zrazu nie uczynił, już in parte został ukontentowany dwór. Die 26 eiusdem
Dziś jmp. graf Denhoff nieboszczykowi jmp. wojewodzie malborskiemu w kościele Ś. Jana cum pompa solenni wystawiwszy mauzoleum dość ozdobne wśrzód kościoła, tj. była urna wyniesiona na gradusach wielkich, na śrzednich wkoło był ganek z balasów, osoby gipsowe zdobiły opus, które nie w małym chórze, ale w samej nawie kościelnej pro sua magnitudine mieścić się musiało za wyniesionymi
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 206
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
Staroście Wieluńskiemu. Deliurę czerwoną, szkarłatną atłasem podszytą Przedborowi, temuż Szablę złocistą szeroką. Delurę czarną aksamitną starą Janowi Kalińskiemu. Pukarzowskiemu kurtę lazurową atłasową. Kołdrę żółtą Staroście Wieluńskiemu i Kołpak Marmurkowy. Długi, którem winien a teraz na Trzy Króle płacić się muszą: P. Gomolińskiemu dwa Tysiąca Złot. P. Skąmpskiemu nieboszczykowi Cztery Tysiące Złot. P. Bąkowskiemu Sześć Tysięci Złot. P. Maciejowi Widawskiemu dwa Tysiąca Złot. P. Jedliczkiemu Piętnaście set Złot. P. Dubrawskiemu Cztery Tysiące Złot. P. Grabińskiemu Tysiąc Złot. P. Janowi Widawskiemu kilka set Czerwonych Złot. jest na to Zapis. P. Chrzystofowi Łączkiemu Tysiącz Złot.
Staroście Wieluńskiemu. Deliurę czerwoną, szkarłatną atłasem podszytą Przedborowi, themusz Szablę złocistą szeroką. Delurę czarną axamitną starą Janowi Kalińskiemu. Pukarzowskiemu kurtę lazurową atłasową. Kołdrę żółtą Staroście Wieluńskiemu y Kołpak Marmurkowy. Długi, którem winien a teraz na Trzy Króle płacić się muszą: P. Gomolińskiemu dwa Tysiąca Złoth. P. Skąmpskiemu niebosczykowi Cztery Tysiące Złoth. P. Bąkowskiemu Sześć Tysięci Złoth. P. Macieiowi Widawskiemu dwa Tysiąca Złoth. P. Jedliczkiemu Pietnaście seth Złoth. P. Dubrawskiemu Cztery Tysiące Złoth. P. Grabińskiemu Tysiąc Złoth. P. Janowi Widawskiemu kilka seth Czerwonych Złoth. yesth na tho Zapis. P. Chrzystoffowi Łączkiemu Tysiącz Złoth.
Skrót tekstu: KoniecATest
Strona: 219
Tytuł:
Testament
Autor:
Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Tego też ja tu nie mam za dom, gdziem jest, bo tu tylko przejeżdżając się wstępuje, a konie to moje ledwie mię tu zawieźli. A pieniędzy na tak wielką drogę i gdzie nimi prawie sypać trzeba, skąd mi wziąć każą? A wżdyć to na najmniejszą dróżkę, do części wojska tylko, nieboszczykowi p. Czarnieckiemu dawała Królowa IMć po pięćdziesiąt, po sześćdziesiąt tysięcy, kiedy chciano, żeby się nie buntowali! A ja u nich co teraz będę miał za kredyt, którego mi ostatek zepsowali ową nieszczęsną darowizną, co jednym dali, a drugim nic, a oni rozumieją, żem to ja sobie pobrał i że
Tego też ja tu nie mam za dom, gdziem jest, bo tu tylko przejeżdżając się wstępuje, a konie to moje ledwie mię tu zawieźli. A pieniędzy na tak wielką drogę i gdzie nimi prawie sypać trzeba, skąd mi wziąć każą? A wzdyć to na najmniejszą dróżkę, do części wojska tylko, nieboszczykowi p. Czarnieckiemu dawała Królowa JMć po pięćdziesiąt, po sześćdziesiąt tysięcy, kiedy chciano, żeby się nie buntowali! A ja u nich co teraz będę miał za kredyt, którego mi ostatek zepsowali ową nieszczęsną darowizną, co jednym dali, a drugim nic, a oni rozumieją, żem to ja sobie pobrał i że
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 157
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962