będzie nic z tego.
M. Kto wie, co mnie łaskawe szczęście obiecuje, Które ludzkie zamysły, jako chce, kieruje.
P. Łacnoż to teraz tobie, już znając chęć moję, Kazać tak nazbyt hardzie na fortunę swoję. Lecz trudno, wiedz, rozkazać sercu człowieczemu, By chętne było temu, niechętne któremu.
M. Czemuż tak na wstecz idąc trapisz serce moje?
P. Bowiemeś to zasłużył za pochlebstwo twoje,
Na którym się znam dobrze. Stój! Już też to siła Ta tak swawolna ręka sobie pozwoliła. Wiem, żeś tam nic nie włożył. M. Nie, ale twej szkody I
będzie nic z tego.
M. Kto wie, co mnie łaskawe szczęście obiecuje, Ktore ludzkie zamysły, jako chce, kieruje.
P. Łacnoż to teraz tobie, już znając chęć moję, Kazać tak nazbyt hardzie na fortunę swoję. Lecz trudno, wiedz, rozkazać sercu człowieczemu, By chętne było temu, niechętne ktoremu.
M. Czemuż tak na wstecz idąc trapisz serce moje?
P. Bowiemeś to zasłużył za pochlebstwo twoje,
Na ktorym się znam dobrze. Stoj! Już też to siła Ta tak swawolna ręka sobie pozwoliła. Wiem, żeś tam nic nie włożył. M. Nie, ale twej szkody I
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 248
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
niepobożność w sercu twoim/ żebyć miał rzec: Nadchodzi rok on siódmy/ rok odpuszczenia: i surowobyś się stawił bratu twemu ubogiemu/ tak żebyś mu nie użyczył/ a onby wołał przeciwko tobie do Pana/ i miałbyś grzech. 10. Ale ochotnie dawać mu będziesz/ i nie będzie niechętne serce twoje/ gdy mu dawać będziesz/ abowiem dla tegoć pobłogosławi Pan Bóg twój/ we wszystkich sprawach twoich/ i do czegokolwiek sciągniesz rękę twoję. 11. Boć się nie przebierze ubogich/ w ziemi waszej/ dla tegoć rozkazuje/ mówiąc: abyś szczodrze otwierał rękę twą bratu twemu/ i nędznemu twemu/
niepobożność w sercu twojim/ żebyć miał rzec: Nádchodźi rok on śiodmy/ rok odpuszczenia: y surowobyś śię stáwił brátu twemu ubogiemu/ ták żebyś mu nie użycżył/ á onby wołał przećiwko tobie do Páná/ y miałbyś grzech. 10. Ale ochotnie dawáć mu będźiesz/ y nie będźie niechętne serce twoje/ gdy mu dawáć będźiesz/ ábowiem dla tegoć pobłogosłáwi Pan Bog twoj/ we wszystkich spráwách twojich/ y do czegokolwiek zćiągniesz rękę twoję. 11. Boć śię nie przebierze ubogich/ w źiemi waszey/ dla tegoć rozkázuje/ mowiąc: ábyś szczodrze otwierał rękę twą brátu twemu/ y nędznemu twemu/
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 201
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
o takie łacno obojętki.
Krukowi mięso, człowiekowi kruki zwykłym pochopem do takiej nauki. Nie przez krew, królu, panie mój, i rany, dla swych cnót na ten urządeś obrany. Wolnymiś głosy na te poszedł stopnie, których się tylko sama godność dopnie. Ta miękczy serca, jeśli jakie było albo niechętne, albo zazdrościło. Któż tak szczęśliwy żyje ludźmi między, żeby której z tych nie podlegał jędzy? Z fortuną fawor, lecz nie bez zazdrości, z cnotą nienawiść w jednę kolej gości. Wielkież tu Pole! Gdyby po mych plecu doświadczonemu równe złotu w piecu najprzedniejszych cnót królewskich wybory po twojem Polu w piękne stawiać
o takie łacno obojętki.
Krukowi mięso, człowiekowi kruki zwykłym pochopem do takiej nauki. Nie przez krew, królu, panie mój, i rany, dla swych cnót na ten urządeś obrany. Wolnymiś głosy na te poszedł stopnie, których się tylko sama godność dopnie. Ta miękczy serca, jeśli jakie było albo niechętne, albo zazdrościło. Któż tak szczęśliwy żyje ludźmi między, żeby której z tych nie podlegał jędzy? Z fortuną fawor, lecz nie bez zazdrości, z cnotą nienawiść w jednę kolej gości. Wielkież tu Pole! Gdyby po mych plecu doświadczonemu równe złotu w piecu najprzedniejszych cnót królewskich wybory po twojem Polu w piękne stawiać
Skrót tekstu: PotPocztaKarp
Strona: 68
Tytuł:
Poczta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Muza polska: na tryjumfalny wjazd najaśniejszego Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Adam Karpiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1996
. Ach! lepiej umrzeć sto razy, Tylem ja mojej Pannie, jak Ojcu powinien. Kto się mścić chce, ten będzie niełaski Jej winien. A ja się śmięrci boję mniej, niż Jej urazy; Więc tę śmierć; którą gdyby niełaska sprawiła, Nieznojsniejszaby była, Poprzedźmy chętnie; a kiedy tak Nieba, I niechętne przejrzenie, Każą; umrzemy, kiedy umrzeć trzeba, Ale nie dajmy przyczyny Ksymenie. Umrzeć, a nieznioższy sromu? Szukać śmierci? skryć się w grób sławie mej śmiertelnej Wytrwać, że Hiszpania za dowód rzetelny Będzie miała, żem niemógł szczycić swego Domu! Zaslaniać się miłością, która dokończona, Z śmiercią moją
. Ach! lepiey umrzeć sto rázy, Tylem ia moiey Pánnie, iák Oycu powinien. Kto się mścić chce, ten będzie niełáski Iey winien. A ia się smięrci boię mniey, niż Iey urázy; Więc tę smierć; ktorą gdyby niełáska spráwiłá, Nieznoysnieyszaby byłá, Poprzedźmy chętnie; á kiedy ták Niebá, Y niechętne przeyrzenie, Każą; umrzemy, kiedy umrzeć trzebá, Ale nie dáymy przyczyny Xymenie. Umrzeć, á nieznioższy sromu? Szukáć śmierci? skryć się w grob sławie mey śmiertelney Wytrwać, że Hiszpánia zá dowod rzetelny Będzie miałá, żem niemogł szczycić swego Domu! Záslániać się miłością, ktora dokończoná, Z smiercią moią
Skrót tekstu: CorMorszACyd
Strona: 121
Tytuł:
Cyd
Autor:
Pierre Corneille
Tłumacz:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
Supraśl
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
prawie u podwoja
Żołć mi zakładasz, aż strapiona muszę Znędzoną bólem karmić żalem duszę.
Łakomy wrogu niegdy mej fortuny, Pomóż dziś śpiewać ze mną gorzkiej dumy, Której podległo teraz serce moje, Niema mi zajrzeć czego oko twoje.
Wszytko to co mi przez mój wiek plużyło I co w mych oczu najmilszego było, Niechętne niebo z moich rąk zabrało, A żal serdeczny za pociechy dało.
Gdzie się podziały (miło wspomnieć) lata, W którychem hojnie mogła użyć świata, Że się płeć męska o mnie ubijała Z kandorem swoim, o com nic nie dbała.
Miałam do swory małżeńskiej tak wiele, Ile dni w roku,
prawie u podwoja
Żołć mi zakładasz, aż strapiona muszę Znędzoną bolem karmić żalem duszę.
Łakomy wrogu niegdy mej fortuny, Pomoż dziś śpiewać ze mną gorzkiej dumy, Ktorej podległo teraz serce moje, Niema mi zajrzeć czego oko twoje.
Wszytko to co mi przez moj wiek plużyło I co w mych oczu najmilszego było, Niechętne niebo z moich rąk zabrało, A żal serdeczny za pociechy dało.
Gdzie się podziały (miło wspomnieć) lata, W ktorychem hojnie mogła użyć świata, Że się płeć męska o mnie ubijała Z kandorem swoim, o com nic nie dbała.
Miałam do swory małżeńskiej tak wiele, Ile dni w roku,
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 153
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910