ciężko utrapiło. Więc się udał z żoną O Magii albo Czanoksiestwie.
ouzdaną (tak się mężowi zdawało) do Z. Makarego na puszczę którą mąż Boży widział prawą białogłową, i jak tylko ją wodą polał święconą na głowie, wszytkim się pokazała białogłową, nie klaczą. A to się jej trafiło na ukaranie, za nieczęste do Kościoła, i do Stołu Pańskiego chodzenie, jako jej wymówił Święty Pustelnik.
Bazyliusz Czarnoksiężnik żyjący około Roku 520 gdy Czarnoksiężników palono w Rzymie, uciekł do Waleryj do Klasztoru Z. E wicjusza Opata, tam diabłem nie Mnichem być poznany, gdyż w Panieńskim Klasztorze jedna nie szpetnej urody chorując, nie innego tylko tego Bazyliusza
ciężko utrapiło. Więc się udał z żoną O Magii albo Czanoksiestwie.
ouzdaną (ták się mężowi zdawało) do S. Mákarego na puszczę ktorą mąż Boży widział prawą białogłową, y iak tylko ią wodą polał swięconą na głowie, wszytkim się pokazała białogłową, nie klaczą. A to się iey trafiło na ukaranie, zá nieczęste do Kościoła, y do Stołu Pańskiego chodzenie, iako iey wymowił Swięty Pustelnik.
Bazyliusz Czarnoksiężnik żyiący około Roku 520 gdy Czarnoksiężnikow pálono w Rzymie, uciekł do Waleryi do Klasztoru S. E wicyusza Opátá, tám diabłem nie Mnichem być poznány, gdyż w Pánieńskim Klásztorze iedná nie szpetney urody choruiąc, nie innego tylko tego Bazyliusza
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 230
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
strapione serce, żeśmy już z sobą po jednej stronie Wisły i że już nas tak wielka nie dzieli przeprawa. Aupres de Wieluń, 11 VIII l665 . Z serca i duszy najukochańsza Marysieńku!
Odebrałem ośmnaste pisanie od Wci duszy mojej tu pod Wieluniem, szóstego augusti pisane, ale pełne hałasów na mnie o nieczęste pisanie. Przyznawam, moja dobrodziejko, moja śliczna Mamusieńku, i dawam się winien, żem przez te czasy kilku omieszkał okazji; ale, moja śliczna panno, gdybyś sama widziała, co się ze mną dzieje, nie mogłabyś mi żadną za złe mieć miarą. To prawda, że noc wolna i
strapione serce, żeśmy już z sobą po jednej stronie Wisły i że już nas tak wielka nie dzieli przeprawa. Aupres de Wieluń, 11 VIII l665 . Z serca i duszy najukochańsza Marysieńku!
Odebrałem ośmnaste pisanie od Wci duszy mojej tu pod Wieluniem, szóstego augusti pisane, ale pełne hałasów na mnie o nieczęste pisanie. Przyznawam, moja dobrodziejko, moja śliczna Mamusieńku, i dawam się winien, żem przez te czasy kilku omieszkał okazyj; ale, moja śliczna panno, gdybyś sama widziała, co się ze mną dzieje, nie mogłabyś mi żadną za złe mieć miarą. To prawda, że noc wolna i
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 57
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962