to nie zmiernie jego miłości własnej, gdy postrzeże iż temi względem niego ujęta jest sentymentami co i on; że zaś jego podejzrzenie z zbytku kochania pochodzi, tenże zbytek w małżonce znajdzie, co jest jedynym pragnieniem każdego Zelotypa.
Rady te nie są przeto napisane, aby z nich korzystały ku złemu nieuczciwe, płoche i nieczułe na wstyd i powinność stanu swojego niewiasty, których całe staranie, jak się czujności małżonka ustrzec, żeby tym lepiej dogadzały niegodziwym zmysłom swoim. Niech się takowe na zelotypią nie skarżą, sprawiedliwie albowiem na podejzrzenie zasłużyły, i Mąż obojętność w takowych okolicznościach pokazujący, niegodzien pierwszeństwa swego. Uczciwie zatym a bogobojne, które pragną domowego
to nie zmiernie iego miłości własney, gdy postrzeże iż temi względem niego uięta iest sentymentami co y on; że zaś iego podeyzrzenie z zbytku kochania pochodzi, tenże zbytek w małżonce znaydzie, co iest iedynym pragnieniem każdego Zelotypa.
Rady te nie są przeto napisane, aby z nich korzystały ku złemu nieuczciwe, płoche y nieczułe na wstyd y powinność stanu swoiego niewiasty, ktorych całe staranie, iak się czuyności małżonka ustrzedz, żeby tym lepiey dogadzały niegodziwym zmysłom swoim. Niech się takowe na zelotypią nie skarżą, sprawiedliwie albowiem na podeyzrzenie zasłużyły, y Mąż oboiętność w takowych okolicznościach pokazuiący, niegodzień pierwszeństwa swego. Uczciwie zatym á bogoboyne, ktore pragną domowego
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 177
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
karmimy. Zaczym krew ich z rak naszych szukana będzie. Dajmy to/ że poruczeni Przemysłowi naszemu ludzie prości widzieć tego łacno nie mogą: z nas Episkopów będzieli który tak barzo ociekłych oczu wnętrznych/ i rozumu duchownego próżny/ któryby tych jawnych bluźnierstw/ Cerkwi Prodków naszych niesłychanych nie widział? Dosyć żeśmy do tego nieczułe się mieli przez te lat ośm/ jakośmy Episkopami zostali: i tegośmy lub nie widzieli/ lub z umysłu przebaczali/ czym się powierzone nam dusze ludzkie karmili. Czas zaiste obaczyć. Bóg to wie/co za liczbę i z tych damy/ które tymi na Pana Boga/ na majestat jego Z. i
karmimy. Záczym krew ich z rák nászych szukána będźie. Daymy to/ że poruczeni Przemysłowi nászemu ludźie prośći widźieć tego łácno nie mogą: z nas Episkopow będźieli ktory ták bárzo oćiekłych oczu wnętrznych/ y rozumu duchownego prożny/ ktoryby tych iáwnych bluźnierstw/ Cerkwi Prodkow nászych niesłychánych nie widźiał? Dosyć żesmy do tego nieczułe sie mieli przez te lat ośm/ iakosmy Episkopámi zostáli: y tegosmy lub nie widźieli/ lub z vmysłu przebacżáli/ cżym sie powierzone nam dusze ludzkie karmili. Czás záiste obaczyć. Bog to wie/co zá liczbę y z tych damy/ ktore tymi ná Páná Bogá/ ná máyestat iego S. y
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 101
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
zasłona Smutku, który tkwiał dotąd w sercu, odsłoniona Wesoły czyni prospekt. Ty, jeśli mniemanie Moje, prawdę ma w sobie samą, daj swe zdanie. Jeśli zasię rozumiesz rzetelniej, powtórnie Wyraź jaśniej, rad słucham, i proszę pokornie. Wzdy na dźwięk tylko lutni w Orfeusza czasy Dawne, ożyły drzewa, i nieczułe lasy.
Tedy znowu odpowie Barlaam sędziwy: Prawie tak nieinaczej Królu miłościwy: Ta to jest Tajemnica Ona Znamienita, Która od Wieków przeszłych, i Narodów skryta Była, a w latach późnych ludzkiemu Zjawiona Plemieniu; Ona wielka Tajemnica Ona, Którą przedtym Prorocy Święci nadarzeni DUCHEM Świętym, i różnym w Duchu wyuczeni Sposobem z Darów
zasłoná Smutku, ktory tkwiał dotąd w sercu, odsłoniona Wesoły czyni prospekt. Ty, ieśli mniemánîe Moie, prawdę ma w sobie sámą, day swe zdánie. Ieśli záśię rozumiesz rzetelniey, powtornie Wyraź iáśniey, rad słucham, y proszę pokornie. Wzdy nâ dzwięk tylko lutni w Orfeuszá czásy Dawne, ożyły drzewá, y nieczułe lásy.
Tedy znowu odpowie Bárláám sędźiwy: Práwie ták nieináczey Krolu miłościwy: Tá to iest Táiemnicá Oná Známienita, Ktora od Wiekow przeszłych, y Narodow skryta Byłá, á w latách poźnych ludzkiemu ziáwiona Plemieniu; Oná wielka Táiemnicá Oná, Ktorą przedtym Prorocy Swięći nádárzeni DVCHEM Swiętym, y rożnym w Duchu wyucżeni Sposobem z Dárow
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 50
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
/ i naśladujących/ i miłujących ciebie/ policz mię miedzy te sługi twoje tak w-słabości mocne/ tak w-bojaźni mężne/ tak w-nagości dostatnie/ tak w-vtrapieniu wesołe/ tak w-niebieśpieczeństwach bezpieczne/ tak w-odmiennościach nieodmienne/ tak w-vmartwieniu zdrowe/ tak w-śmierci żywe/ tak w-boleściach nieczułe/ tak we wszytkich przypadkach jednakie i stateczne. Cześć wtóra/ Ćwicze: 18.
4. Wyznawam/ że to nie jest siły mojej/ ale własnej a samej łaski twojej/ wyznawam że męstwo Chrześcijańskie daleko odemnie w-przeszłym żywocie moim: pokazuje to bojaźń i lękliwość moja w-lekkich a mniemanych niebezpieczeństwach: pokazuje to słabość moją
/ i náśláduiących/ i miłuiących ćiebie/ policz mię miedzy te sługi twoie ták w-słábośći mocne/ ták w-boiáźni mężne/ ták w-nágośći dostátnie/ ták w-vtrapieniu wesołe/ ták w-niebieśpieczeństwách beśpieczne/ ták w-odmiennośćiách nieodmienne/ ták w-vmartwieniu zdrowe/ ták w-śmierći żywe/ ták w-boleśćiách nieczułe/ ták we wszytkich przypadkách iednákie i státeczne. Cześć wtora/ Cwicze: 18.
4. Wyznawam/ że to nie iest śiły moiey/ ále własney á sámey łáski twoiey/ wyznawam że męstwo Chrześćiáńskie dáleko odemnie w-przeszłym zywoćie moim: pokázuie to boiaźń i lękliwość moiá w-lekkich á mniemánych niebeśpieczenstwách: pokázuie to słábość moią
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 199
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665