nasiali/ niedoźrzałych chłopiąt/ i nieuków/ natrętów/ nieobyczajnych grubiańów/ mierzjonych żarłoków/ niewstydliwych Bajdów: o sobie mądrych mędrelów: niekarnych bachantów: ociętnych Rybałdów: krnąbrnych samopasów/ wichrowatych niestatków: bojaźliwych trzmielów: nadętych klekotów: obojętnych pochlebców: niezbożnych świętokupców: przeklętych świętoprzedawców: nienasyconych łakomców: ślepych wodzów: niedbałych Ojców: nieczułych Pasterzów: rozpustnych Kaplanów: nieumiejętnych Mistrzów: podejźrzanych Kaznodziejów: niesprawiedliwych Sędziów: obłudnych Faryzeuszów: lisowatych Judaszów: piekielnych bluźnierzów: którzy niedoszłych lat swoich niestatkiem/ nie do pisma Bożego czytania/ ale do dziecinnych igrzysk/ i do inszych lekkości są powabniejszy. Nie do nauki/ ale do swej wolej pochopniejszy. Nie do porządnego
náśiáli/ niedoźrzáłych chłopiąt/ y nieukow/ natrętow/ nieobycżáynych grubiáńow/ mierźionych żárłokow/ niewstydliwych Báydow: o sobie mądrych mędrelow: niekárnych báchántow: oćiętnych Rybáłdow: krnąbrnych sámopásow/ wichrowátych niestátkow: boiáźliwych trzmielow: nádętych klekotow: oboiętnych pochlebcow: niezbożnych świętokupcow: przeklętych świętoprzedawcow: nienásyconych łákomcow: slepych wodzow: niedbáłych Oycow: niecżułych Pásterzow: rospustnych Káplanow: nieumieiętnych Mistrzow: podeyźrzánych Káznodźieiow: niespráwiedliwych Sędźiow: obłudnych Phárizeuszow: lisowátych Iudaszow: piekielnych bluźnierzow: ktorzy niedoszłych lát swoich niestátkiem/ nie do pismá Bożego cżytánia/ ále do dźiećinnych igrzysk/ y do inszych lekkośći są powabnieyszy. Nie do náuki/ ále do swey woley pochopnieyszy. Nie do porządnego
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 25v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
w oczemgnieniu/ wszytek świat/ wszytkie miejsca skrążyć/ i za czasem wszędzie duch jego nieśmiertelny być może: a to stąd: że dowcip niebieski/ nie z ognia/ ani z wody/ ani z ziemie/ ani z powietrza jest uczyniony, bo tak zacny i znamienity duch/ z takimi własnościami z tych grubych i nieczułych żywiołów/ rodzićby się nie mógł. I tak za tym jakoby swój kształt człowiek zna po części podobny Bogu/ co i Pismo święte świadczy: Ze go Bóg na wyobrażenie swoje uczynił: i powinność jego/ do Bożej/ iż tak rzekę powinności/ i do dzieła Bożego jest i ma być podób- bna. Pan
w oczemgnieniu/ wszytek świát/ wszytkie mieyscá zkrążyć/ y zá czásem wszędźie duch iego nieśmiertelny być może: á to stąd: że dowćip niebieski/ nie z ogniá/ áni z wody/ áni z źiemie/ áni z powietrza iest vczyniony, bo ták zacny y známienity duch/ z tákimi włásnośćiámi z tych grubych y nieczułych żywiołow/ rodźićby się nie mogł. Y ták za tym iákoby swoy kształt człowiek zna po częśći podobny Bogu/ co y Pismo święte świádczy: Ze go Bog ná wyobráżenie swoie vczynił: y powinność iego/ do Bożey/ iż ták rzekę powinnośći/ y do dźiełá Bożego iest y ma być podob- bna. Pan
Skrót tekstu: StarPopr
Strona: 29
Tytuł:
Poprawa niektórych obyczajów polskich potocznych
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
.
Versio poloniea. I. T.
Pojrzał Phoebus na mury Paryża wielkiego, Lądem i wodą światu prawa dającego. Teraz niech, rzecze, Jowisz zamki Tarpejskimi Zarzuca mię i Neptun Adriatyckimi. Sekwanie, Tyber, morze chocia Wprzód niedadzą. To miasto słońce przecię, tam się gwiazdy zdadzą. 315. Żałosny Apollo nieczułych Polaków do łez pobudza nad zgubą Podola i Ukrainy a do Marsa brać się każe in anno 1673
.
Ockni się Lechu, przerwi sen twardy! Czuje na twój kark bisurmanin hardy. Czas przetrzeć zrzenice, a toczyć krynice Łez gorzkich. Podolskie z żalu skały się krają, Kruszą się mury, wieże padają, A ty
.
Versio poloniea. I. T.
Pojrzał Phoebus na mury Paryża wielkiego, Lądem i wodą światu prawa dającego. Teraz niech, rzecze, Jowisz zamki Tarpejskimi Zarzuca mię i Neptun Adriatyckimi. Sekwanie, Tyber, morze chocia wprzod niedadzą. To miasto słońce przecię, tam się gwiazdy zdadzą. 315. Żałosny Apollo nieczułych Polakow do łez pobudza nad zgubą Podola i Ukrainy a do Marsa brać się każe in anno 1673
.
Ockni się Lechu, przerwi sen twardy! Czuje na twoj kark bisurmanin hardy. Czas przetrzeć zrzenice, a toczyć krynice Łez gorzkich. Podolskie z żalu skały się krają, Kruszą się mury, wieże padają, A ty
Skrót tekstu: ZbierDrużWir_I
Strona: 123
Tytuł:
Collectanea...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1675 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910