własne dzieci kocha, Jako nas ta pasierby, raczże wzajem Panie, Jako złe karać będziesz, tak pamiętać na nią. Stryjence.
Zgasłoś nam wdzięczne światło, cnych rodziców plemię. Kiedy już dusza w niebie, więc z ciałem do ziemie. Ziemi powierzamyć się klejnotu drogiego, Który nam z lichwą wrócisz czasu niedługiego. Drugiej.
Zostawiwszy synów trzy a corek dwie pary Na chwałę i w opiekę Bogu, już na mary Idę, lecz ciałem tylko, dusza się dostała Tam, gdzie opiekę dziatkom swoim zapisała. Trzeciej.
Tu złożone zewłoki pobożnej matrony, A dusza nad niebieskie leciała Triony, Bo od zmaz jeśli jakie były wybielała
własne dzieci kocha, Jako nas ta pasierby, raczże wzajem Panie, Jako złe karać będziesz, tak pamiętać na nię. Stryjence.
Zgasłoś nam wdzięczne światło, cnych rodzicow plemię. Kiedy już dusza w niebie, więc z ciałem do ziemie. Ziemi powierzamyć się klejnotu drogiego, Ktory nam z lichwą wrocisz czasu niedługiego. Drugiej.
Zostawiwszy synow trzy a corek dwie pary Na chwałę i w opiekę Bogu, już na mary Idę, lecz ciałem tylko, dusza się dostała Tam, gdzie opiekę dziatkom swoim zapisała. Trzeciej.
Tu złożone zewłoki pobożnej matrony, A dusza nad niebieskie leciała Triony, Bo od zmaz jeśli jakie były wybielała
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 476
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
dzieci kocha Jako nas ta, pasierby, raczże od niej, Panie, Dla złych nagotowane odwrócić karanie. STRYJENCE
Zgasłoś nam, wdzięczne światło, cnych rodziców plemię. Kiedy już dusza w niebie, więc z ciałem do ziemie. Ziemi, powierzamy-ć się klejnotu drogiego, Który nam z lichwą wrócisz czasu niedługiego. CIOTCE
Tu prawdziwej święcice kości pogrzebiono, Duszę tejże godziny do Raju niesiono. Nie pogrzeb odprawujem, ale przenosiny Świętej dusze do niebios z tej ziemskiej niziny. DZIECIĘCIU
W tej małej niemowiątko trunience schowano, Dusza się Abramowi dostała na łono, Na którym ją do tego czasu dopiastuje, Kiedy Pan wybawienie swym wiernym zgotuje
dzieci kocha Jako nas ta, pasierby, raczże od niej, Panie, Dla złych nagotowane odwrócić karanie. STRYJENCE
Zgasłoś nam, wdzięczne światło, cnych rodziców plemię. Kiedy już dusza w niebie, więc z ciałem do ziemie. Ziemi, powierzamy-ć się klejnotu drogiego, Który nam z lichwą wrócisz czasu niedługiego. CIOTCE
Tu prawdziwej święcice kości pogrzebiono, Duszę tejże godziny do Raju niesiono. Nie pogrzeb odprawujem, ale przenosiny Świętej dusze do niebios z tej ziemskiej niziny. DZIECIĘCIU
W tej małej niemowiątko trunience schowano, Dusza się Abramowi dostała na łono, Na którym ją do tego czasu dopiastuje, Kiedy Pan wybawienie swym wiernym zgotuje
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 87
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975