w ugory.
Tam buhaj ryczy, sroży się rogami, Kopie i ziemię rozmiata nogami, Tam capi skaczą a rozliczną sztuką Wzajem się tłuką.
A kiedy już noc czarnymi skrzydłami Świat ten okryje, nie między ścianami, Lecz w sadzie abo otwartej stodole Spoczywać wolę.
Tam niepodobnym swej urodzie huczy Bąk wodny głosem; to niedźwiadek kruczy, To powtarzają pieśni ulubione Żabki zielone.
To szumią drzewa powoli ruszone, Gdy nimi chwieją zefiry pieszczone. To wonność z rosy dają wszytkie zioła, Pociechy zgoła.
To czyste wody w przejrzystym strumieniu Szemrzą spadając z góry po kamieniu, Aż i na młyńskie woda lecąc koło Szumi wesoło.
Kiedy też księżyc swe pełne
w ugory.
Tam buhaj ryczy, sroży się rogami, Kopie i ziemię rozmiata nogami, Tam capi skaczą a rozliczną sztuką Wzajem się tłuką.
A kiedy już noc czarnymi skrzydłami Świat ten okryje, nie między ścianami, Lecz w sadzie abo otwartej stodole Spoczywać wolę.
Tam niepodobnym swej urodzie huczy Bąk wodny głosem; to niedźwiadek kruczy, To powtarzają pieśni ulubione Żabki zielone.
To szumią drzewa powoli ruszone, Gdy nimi chwieją zefiry pieszczone. To wonność z rosy dają wszytkie zioła, Pociechy zgoła.
To czyste wody w przejrzystym strumieniu Szemrzą spadając z gory po kamieniu, Aż i na młyńskie woda lecąc koło Szumi wesoło.
Kiedy też księżyc swe pełne
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 349
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
tej rozmowy priuatnej/ tego posiedzenia /tej zabawy/ coby pod nią/ jako pod kamieniem jakim Niedźwiadka nie było. Niech każdy o bliźnim swoim rozumie jako o zaraźliwym robaku/ niech się go strzeże by nie ukąsił/ niech nikomu nie ufa/ niechaj rozumie że tam namniej szczyrości i przyjaźni gdzie jej nawięcej ukazują. Niedźwiadek tedy znaczy zdradliwąj fałszywą Konwersacją/ jeśli jej się co miedzy nami namnożyło/ tę Pan chce karać/ na nie dobywa bicza swego niebieskeigo. Posyłając Pan Ezechiela do Żydów/ aby im opowiadał złe nałogi i zwyczaje ich/ żeby ich nawracał od upadku/ daje mu pewne sposoby kazania rzadkie i niezwyczajne/ które więcej rzeczą samą
tey rozmowy pryuatney/ tego pośiedzenia /téy zabáwy/ coby pod nią/ iáko pod kámieniem iákim Niedźwiadká nie było. Niech káżdy o bliźnim swoim rozumie iáko o záráźliwym robaku/ niech się go strzeże by nie vkąśił/ niech nikomu nie vfa/ niechay rozumie że tám namniey szczyrośći y przyiáźni gdźie iey nawięcey vkázuią. Niedźwiadek tedy znáczy zdrádliwąy fałszywą Conuersácyą/ iesli iey się co miedzy námi námnożyło/ tę Pan chce kárác/ ná nie dobywa biczá swégo niebieskeigo. Posyłáiąc Pan Ezechielá do Zydów/ áby im opowiádał złé nałogi y zwyczáie ich/ żeby ich náwrácał od upadku/ dáie mu pewné sposoby kazánia rzadkié y niezwyczáyné/ któré więcéy rzeczą samą
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: Dv
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
panieński chwali. 90. TEŻ WSZYSTKIE
Panna z Wagą jest w niebie sprawiedliwość święta, Surowość z miłosierdziem tamże jej Bliźnięta. Byk, Kozieł, Skop, Lew w niebie jak wytrwa do wczasu Bez pasz, obory, chlewa, owczarnie i lasu? Wodnik tam, gdzie i woda, tamże Rak i Ryby, A Niedźwiadek po brzegach łazi bez pochyby. Ale Strzelec co robi tam? Chyba bez puku (Jako mówiem) nad wiodą bąki strzela z łuku. 91. CO OKO WIDZI, TO PRAWDA
... 92. NAGROBEK PIWOTOCKIEMU
Piwotocki grobsztynem pod tym odpoczywa. Pacierza nie mów, lepiej dzban zań wypij piwa! Jest już
panieński chwali. 90. TEŻ WSZYSTKIE
Panna z Wagą jest w niebie sprawiedliwość święta, Surowość z miłosierdziem tamże jej Bliźnięta. Byk, Kozieł, Skop, Lew w niebie jak wytrwa do wczasu Bez pasz, obory, chlewa, owczarnie i lasu? Wodnik tam, gdzie i woda, tamże Rak i Ryby, A Niedźwiadek po brzegach łazi bez pochyby. Ale Strzelec co robi tam? Chyba bez puku (Jako mówiem) nad wiodą bąki strzela z łuku. 91. CO OKO WIDZI, TO PRAWDA
... 92. NAGROBEK PIWOTOCKIEMU
Piwotocki grobsztynem pod tym odpoczywa. Pacierza nie mów, lepiej dzban zań wypij piwa! Jest już
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 29
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
potym będzie się mówiło. Zodiak dzieli się na dwanaście większych części czyli znaków Niebieskich, każdy znak ma trzydzieści gradusów. Znaki są te, sześć z strony Północnej to jest: ¤ Baran. ¤ Byk. ¤ Bliźnięta. ¤ Rak. ¤ Lew. ¤ Panna. Sześć z strony Południowej: ¤ Waga. ¤ Niedźwiadek. ¤ Strzelec. ¤ Koziorożec. ¤ Dzban. ¤ Ryby. P. Na co się zdadzą te znaki Niebieskie? O. Na to, aby nam pokazywały drogę, którą Słońce swój bieg odprawuje: dwanaście znaków korespondują dwunastom w roku miesiącom: Słońce wchodzi w znak Barana około 20 albo 21. Marca, przebiegłszy
potym będzie się mowiło. Zodiak dzieli się na dwanaście większych części czyli znakow Niebieskich, każdy znak ma trzydzieści gradusow. Znaki są te, sześć z strony Połnocney to iest: ¤ Baran. ¤ Byk. ¤ Bliźnięta. ¤ Rak. ¤ Lew. ¤ Panna. Sześć z strony Południowey: ¤ Waga. ¤ Niedźwiadek. ¤ Strzelec. ¤ Koziorożec. ¤ Dzban. ¤ Ryby. P. Na co się zdadzą te znaki Niebieskie? O. Na to, aby nam pokazywały drogę, ktorą Słońce swoy bieg odprawuie: dwanaście znakow korresponduią dwunastom w roku miesiącom: Słońce wchodzi w znak Barana około 20 albo 21. Marca, przebiegłszy
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 255
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
Nereusa: z niej wileka wielkość Nimf urodziła się, które Nereidami zową. H Sześć znaków na prawe drzwi. Czyni tu Poeta wzmiankę Zodiaku, koła zwierzęcego, które na sobie nosi dwojenaście zwierząt z gwiazd wykształtowanych, a imiona ich te są: Skop, Byk, Bliźnięta, Rak, Lew, Panna, Waga, Niedźwiadek, Strzelec, Koziorożec, Wodnik, Ryby. I Gdzie skoro syn Klimeny. to jest, Faeton. K Do Ojca wątpliwego. Bo jeszcze pewnie niewiedział Faeton, byłli Foebus ojcem jego. L W szarłatnej szacie siedział sam Febus na tronie/ Lskniącymi szmaragdami świetnym po wszej stronie. Opisawszy pierwej Poeta pałac Słońca
Nereusá: z niey wileka wielkość Nymph vrodźiłá się, ktore Nereidámi zową. H Sześć znákow ná práwe drzwi. Czyni tu Poetá wzmiánkę Zodyáku, koła źwierzęcego, ktore ná sobie nośi dwoienaśćie źwierząt z gwiazd wykształtowánych, á imioná ich te są: Skop, Byk, Bliźniętá, Rák, Lew, Pánná, Wagá, Niedźwiádek, Strzelec, Koźiorożec, Wodnik, Ryby. I Gdźie skoro syn Klimeny. to iest, Phaeton. K Do Oycá wątpliwego. Bo ieszcze pewnie niewiedźiał Pháeton, byłli Phoebus oycem iego. L W szárłatney szácie siedział sam Phebus ná tronie/ Lskniącymi szmárágami świetnym po wszey stronie. Opisawszy pierwey Poetá páłac Słońcá
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 55
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Oidiusz jednak idzie za tych mniemaniem, którzy rozumieli, że Chiron Centaurus Tessalczyk, był na niebo przeniesiony, i w gwiazdy obrócony, bo też czasem i Centurowie łuków zażywali. Mm I Lwa paszczękę zjadłego. Manuje tymi słowy znamię niebieskie, w kole zwierzęcym, między Rakim i Panną położone. Nn I przez Niedźwiadka. Niedźwiadek jest znak niebieski w kole zwierzęcym, między Wagą a Strzelcem miejsce mający. Oo I przez Raka/ któremu. Niebieskiego Raka tu wspomina, który jest w kole zwierzęcym między Bliźniętami i Lwem; o jego przeniesieniu na niebo tak piszą: Ze gdy Herkules chcąc zabić Smoczycę Lerneńską, przeciwko niej się wystawił; Rak z jeziora
Oidiusz iednák idźie zá tych mniemániem, ktorzy rozumieli, że Chiron Centaurus Thessalczyk, był ná niebo przenieśiony, y w gwiazdy obrocony, bo też czásem y Centurowie łukow záżywáli. Mm Y Lwá pászczekę ziádłego. Mánuie tymi słowy známię niebieskie, w kole źwierzęcym, między Rákim y Pánną położone. Nn Y przez Niedźwiádká. Niedźwiádek iest znák niebieski w kole źwierzęcym, między Wagą á Strzelcem mieysce máiący. Oo Y przez Ráká/ ktoremu. Niebieskiego Ráká tu wspomina, ktory iest w kole źwierzęcym między Bliźniętámi y Lwem; o iego przenieśieniu ná niebo ták piszą: Ze gdy Herkules chcąc zábić Smoczycę Lerneńską, przećiwko niey się wystáwił; Rák z ieźiorá
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 52
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
na ten czas nieprzystępny sobie/ Czasem na zachód Słońca/ wzgląda bez nadzieje: Niewiedząc coby czynić miał/ wszytek truchleje. Nileców popuszczać chce/ ni ich zatrzymywać Może/ ni koni umie imiony przezywać. Widzi wszędzie po niebie rozroszone dziwy/ Widzi i kształty zwierząt dzikich/ bojaźliwy. M Jest miejsce/ gdzie Niedźwiadek jakoby zgarbiony/ Na dwa łuki zakrąża krzywymi ramiony/ I ogonem straszliwym/ i zatoczonymi Przeciw sobie z obu stron/ nożycami swymi/ Tak na obadwa bolo członki swe rozciąga/ Ze nimi obadwa boki członki swe rozciąga/ Ze nimi oba płace dwu znaków zasiąga. N Tego skoro czarnym się jadem pocącego Pacholę obaczyło/ srodze
ná ten czás nieprzystępny sobie/ Czásem ná zachod Słońcá/ wzgląda bez nádźieie: Niewiedząc coby czynić miał/ wszytek truchleie. Nilecow popuszczáć chce/ ni ich zátrzymywáć Może/ ni koni vmie imiony przezywáć. Widźi wszędźie po niebie rozroszone dźiwy/ Widźi y kształty źwierząt dźikich/ boiáźliwy. M Iest mieysce/ gdźie Niedźwiádek iákoby zgárbiony/ Ná dwá łuki zákrąża krzywymi rámiony/ Y ogonem strászliwym/ y zátoczonymi Przećiw sobie z obu stron/ nożycámi swymi/ Ták ná obádwá bolo członki swe rośćiąga/ Ze nimi obádwá boki członki swe rośćiąga/ Ze nimi obá płáce dwu znákow záśiąga. N Tego skoro czarnym się iádem pocącego Pácholę obaczyło/ srodze
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 62
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
widząc, żałował, że się kiedy ozywał być synem Słońca. A życzył sobie tego, aby zdawna był, i zwał się, synem Meropowym. A ten Meropus pojął był matkę jego Klimenę w Małżeństwo, już potym dobrze jako Klimene miała go (Faetonta) z Foebusem. Przemian Owidyuszowych M Jest miejsce/ gdzie Niedźwiadek jakoby zgarbiony/ oba place dwu znaków zasiąga. Nie bez przyczyny przypisuje Poeta Niedźwiadkowi, że dwa place sobą zasłania; bo wedle upatrzenia Astrologów, Niedźwiadkowe same nożyce wielkie, zdadzą się zstępować plac Wagi. Ogon zaś jego sam zaprząta, i zasiąga wszystek plac, który naznaczony jest całemu Niedźwiadkowi. N Tego czarnym się jadem
widząc, żáłował, że się kiedy ozywał bydź synem Słońcá. A życzył sobie tego, aby zdawná był, y zwał się, synem Meropowym. A ten Meropus poiął był mátkę iego Klimenę w Małżeństwo, iuż potym dobrze iako Klimene miáła go (Pháetontá) z Phoebusem. Przemian Owidyuszowych M Iest mieysce/ gdzie Niedźwiádek iákoby zgárbiony/ obá pláce dwu znákow záśiąga. Nie bez przyczyny przypisuie Poetá Niedźwiadkowi, że dwa pláce sobą zasłánia; bo wedle vpatrzenia Astrologow, Niedźwiadkowe sáme nożyce wielkie, zdádzą się zstępowáć plác Wagi. Ogon zaś iego sam záprząta, y zaśiąga wszystek plac, ktory náznaczony iest całemu Niedźwiadkowi. N Tego czarnym się iádem
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 65
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
aspicit.
BAZYLISZKOWI w zwierciadło zapatrzonemu Gambertus przydał Lemma: Aut perit, aut perimit. Zazdrosny i nienawistny tak czyni, który rumpitur invidiâ.
HYDRZE uciąwszy głowę, inne rosną: eo sobie aplikował Bernardynus Rota; po śmierci żony swojej z napisem nad taką Hydrą: Sic mihi continui, succrescunt inde dolores.
SCORPIUS, albo niedźwiadek żyjący, śmierć ukąszonym, a zabity, lekarstwo i zdrowie przynosi z nąpisem. Vulnus opemque gerit. Tak BÓG gdy nas ćwiczy, Dusze leczy.
WĄZ przez szpary skały przełażący, skorę starą zostawuje z napisem: Ut meliorem induam. Tak Dusza po śmierci lepsze zaczyna życie; tak osoba idąca do Zakonu.
WĄZ przy
aspicit.
BAZYLISZKOWI w zwierciádło zapatrzonemu Gambertus przydáł Lemma: Aut perit, aut perimit. Zazdrosny y nienawistny tak czyni, ktory rumpitur invidiâ.
HYDRZE uciąwszy głowę, inne rosną: eo sobie applikował Bernardinus Rota; po śmierci żony swoiey z nápisem nad taką Hydrą: Sic mihi continui, succrescunt inde dolores.
SCORPIUS, albo niedźwiadek żyiący, śmierc ukąszonym, a zabity, lekarstwo y zdrowie przynosi z nąpisem. Vulnus opemque gerit. Tak BOG gdy nás ćwiczy, Dusze leczy.
WĄZ przez szpáry skały przełażący, skorę starą zostáwuie z napisem: Ut meliorem induam. Tak Dusza po śmierci lepsze záczyna życie; tak osoba idącá do Zakonu.
WĄZ przy
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1185
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wytrzymują probie. 156. Tym czasem różne Faeton planety, Pełen otuchy, i dobrej nadzieje: Ojczystym wozem mija: i Dzianety Przerzchliwe pędząc, z radości się śmieje, Gdy mu pod samo Fortuna południe, Według zwyczaju stawi się obłudnie. 157. Albowiem już Lwa minąwszy i Byka, Gdy się ku miejscu które był Niedźwiadek Zastąpił, w prędkim zapędzie przymyka: O nieszczęśliwy i nagły przypadek! Ten swym ognistym zaiskrzy ogonem: A konie na bok pędem niewściągnionem. 158. Tak gdy już z drogi zbiegły przestraszone, Nie wie co czynić struchlały i zbladły. A gdy poczuły, że nawet puszczone I lece z ręku na karkach im padły:
wytrzymuią probie. 156. Tym czásem rożne Fáeton plánety, Pełen otuchy, y dobrey nádźieie: Oyczystym wozem mija: y Dźiánety Przerzchliwe pędząc, z rádośći się śmieie, Gdy mu pod samo Fortuná południe, Według zwyczáiu stáwi sie obłudnie. 157. Albowiem iuż Lwá minąwszy y Byká, Gdy się ku mieyscu ktore był Niedźwiadek Zástąpił, w prętkim zápędźie przymyka: O nieszczęśliwy y nagły przypadek! Ten swym ognistym záiskrzy ogonem: A konie ná bok pędem niewśćiągnionem. 158. Ták gdy iuz z drogi zbiegły przestrászone, Nie wie co czynić struchláły y zbládły. A gdy poczuły, że náwet puszczone Y lece z ręku ná kárkách im pádły:
Skrót tekstu: ClaudUstHist
Strona: 102
Tytuł:
Troista historia
Autor:
Claudius Claudianus
Tłumacz:
Jędrzej Wincenty Ustrzycki
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700