była, Kasandro w ten czas, kiedyś to mówiła: Ono już brzydka Jałowica, ono, Osiadła moje u Parysa łono. Ale niech będzie piękna, jako tuszę; Cudzołożnicą zwać ją przecię muszę: Bo z mężem sobie postąpiła grubi, Kiedy tak gościa zakochawszy, lubi. Tak to jest małpa, co w niedawną chwilę, Tezeusz jakiś, jeśli się nie mylę, Porwał ją z własnej Ojczyzny dziewczęciem, I już podobno stał się pierwszym zięciem. Bo by to nader wielkie były dziwy, Gdy ją wziął człowiek, i młody, i chciwy; Żeby od niego Panną wrócić miała: Prędzejbym Greckiej obłudzie wierzała. Spytaszli mię zaś
byłá, Kásándro w ten czás, kiedyś to mowiłá: Ono iuż brzydka Iáłowicá, ono, Ośiádłá moie u Párysa łono. Ale niech będźie piękna, iako tuszę; Cudzołożnicą zwać ią przećię muszę: Bo z mężem sobie postąpiłá grubi, Kiedy ták gośćiá zákochawszy, lubi. Ták to iest máłpá, co w niedawną chwilę, Tezeusz iákiś, ieśli się nie mylę, Porwał ią z własney Oyczyzny dźiewczęćiem, Y iuż podobno stał się pierwszym źięćiem. Bo by to náder wielkie były dźiwy, Gdy ią wźiął człowiek, y młody, y chćiwy; Zeby od niego Pánną wroćić miáłá: Prędzeybym Greckiey obłudźie wierzáłá. Spytászli mię záś
Skrót tekstu: OvChrośRoz
Strona: 65
Tytuł:
Rozmowy listowne
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Wojciech Stanisław Chrościński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
do skarbu Rzpty drzeć się oślep jak kotka do Mleka. A skoro się co kolwiek zamarszczy fortuna albo najmniejsza jawi adversitas skoro im wdzięcznych nie stanie Fawoniuszów a przykre dmuchają Akwilony. Do cieplic z Gęsiami zapomniawszy curam Ojczyzny uciec za Granicę i w Cudzoziemskich Miastach dać się szarpać jako Cygani. Domi Leones Foris Vulpecullae . Mamy tego niedawną probę Wojnę szwedzką Kiedy już sevire fortuna et Cuncta miscere Cepit . Kiedy nas Vicinarum Gentium a prawie wszystkich simul et semel ścisnęła Potentia Kiedy na Rezystencyją tak ciężkim impetem Nieprzyjacielskim. Już nie garzci zhukanego Wojska tak wielu Centimanos trzeba było na sukurs Cotteos. Siłasz się obrało tych Zelantów? Żeby mieli in necessitate radą i substancyją podpierać
do skarbu Rzpty drzeć się oslep iak kotka do Mleka. A skoro się co kolwiek zamarszczy fortuna albo naymnieysza iawi adversitas skoro im wdzięcznych nie stanie Fawoniuszow a przykre dmuchaią Akwilony. Do cieplic z Gęsiami zapomniawszy curam Oyczyzny uciec za Granicę y w Cudzozięmskich Miastach dać się szarpać iako Cygani. Domi Leones Foris Vulpecullae . Mamy tego niedawną probę Woynę szwedzką Kiedy iuz sevire fortuna et Cuncta miscere Cepit . Kiedy nas Vicinarum Gentium a prawie wszystkich simul et semel scisnęła Potentia Kiedy na Rezystencyią tak cięzkim impetem Nieprzyiacielskim. Iuz nie garzci zhukanego Woyska tak wielu Centimanos trzeba było na sukkurs Cotteos. Siłasz się obrało tych Zelantow? Zeby mieli in necessitate radą y substancyią podpierać
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 133v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688