, starosty Wiłkomirskiego, z urzędnikami tegoż powiatu o to, że go na sejmiku przepędzili, który mocno nalegał o przywołanie swego wpisu i przez tę przeciwną sobie z mojej osoby okoliczność wdał się przeciwko mnie za Grabowskim, tedy musiał marszałek, nie czekając przybycia mego, naszą sprawę przywołać. Ciężko mi było barzo i po niedawnej chorobie, i po tak nagłym bieżeniu pracować. Nogi mi popuchły. W kole byli Kościuszko i Sawicki, deputaci brzescy, zapomniawszy przy rugach uczynionych mi sponsji swoich, na głowę mi przeciwni. Przecież wygrałem solenne obwarowanie dobrej sławy o owe srebra naszej: wieży cywilnej niedziel sześć na Grabowskim i tysiąc złotych za ekspens prawny
, starosty Wiłkomirskiego, z urzędnikami tegoż powiatu o to, że go na sejmiku przepędzili, który mocno nalegał o przywołanie swego wpisu i przez tę przeciwną sobie z mojej osoby okoliczność wdał się przeciwko mnie za Grabowskim, tedy musiał marszałek, nie czekając przybycia mego, naszą sprawę przywołać. Ciężko mi było barzo i po niedawnej chorobie, i po tak nagłym bieżeniu pracować. Nogi mi popuchły. W kole byli Kościuszko i Sawicki, deputaci brzescy, zapomniawszy przy rugach uczynionych mi sponsji swoich, na głowę mi przeciwni. Przecież wygrałem solenne obwarowanie dobrej sławy o owe srebra naszej: wieży cywilnej niedziel sześć na Grabowskim i tysiąc złotych za ekspens prawny
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 187
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Jej Mści Pani KRYSTYNIE HLEBOWICZOWNIE SAPIEZYNEJ Hrabinej na Bychowie, Zasławiu, Dąbrownie Wojewodzinej Wileńskiej, Hetmanowej Wielkiej. W. X. L Wołpińskiej Mereckiej, Onikstińskiej, Rakaneiskiej, Lawaryiskiej etc. etc. Starościnej Pani, i Dobrodziejce Miłościwej, X. MICHAŁ BVYNOWSKI, Soc: IESV. Łaski Bożej, i hojnego Błogosławieństwa.
PO niedawnej Twej Drodze, z wielkim pobożności przykładem, do Świętych Wielkiego Męczennika, i Patrona, Błogosławionego JOSAFATA Kości, w zimne ostre mrozy, gorącym nabożeństwem od Ciebie ongi podjętej drugąć zaraz na szczęśliwy powrót, znaczyłem i torowałem Drogę. Jaśnie wielmożna Miłościwa Pani, i Dobrodziejko. Ale że na ten czas, dłużej,
Iey Mśći Pani KRYSTYNIE HLEBOWICZOWNIE SAPIEZYNEY Hrabiney ná Bychowie, Zasławiu, Dąbrownie Woiewodźiney Wileńskiey, Hetmanowey Wielkiey. W. X. L Wołpinskiey Mereckiey, Onixtinskiey, Rakaneiskiey, Lawaryiskiey etc. etc. Starośćiney Pani, y Dobrodźieyce Miłośćiwey, X. MICHAŁ BVYNOWSKI, Soc: IESV. Łaski Bożey, y hoynego Błogosławieństwa.
PO niedawney Twey Drodze, z wielkim pobożnośći przykładem, do Swiętych Wielkiego Męczennika, y Patrona, Błogosławionego IOSAFATA Kośći, w źimne ostre mrozy, gorącym nabożeństwem od Ciebie ongi podiętey drugąć zaraz na szczęśliwy powrot, znaczyłem y torowałem Drogę. Iaśnie wielmożna Miłośćiwa Páni, y Dobrodźiejko. Ale że ná ten czas, dłużey,
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 3
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
przypatrzywszy się każdemu znakowi, „Tyś to, którego szukam!” rzecze Orlandowi.
LXXIII.
„Już to dziesięć dni wyszło, jako cię szlakuję, Jako cię i tam i sam szukam i pilnuję, Pobudzony twą sławą, która się rozniosła O tobie i obozu pod Paryżem doszła, Że jeden tylko uszedł w niedawnej potrzebie Z tysiąca, którzy beli zabici od ciebie, Żeś na głowę lud wszytek z Norycjej pobił I ludzie z Tremeseny i cudaś porobił. PIEŚŃ XXIII.
LXXIV.
Puściłem się za tobą zaraz onej doby, Abym się z tobą spatrzył i znał cię z osoby, l wiem, żeś to
przypatrzywszy się każdemu znakowi, „Tyś to, którego szukam!” rzecze Orlandowi.
LXXIII.
„Już to dziesięć dni wyszło, jako cię szlakuję, Jako cię i tam i sam szukam i pilnuję, Pobudzony twą sławą, która się rozniosła O tobie i obozu pod Paryżem doszła, Że jeden tylko uszedł w niedawnej potrzebie Z tysiąca, którzy beli zabici od ciebie, Żeś na głowę lud wszytek z Norycyej pobił I ludzie z Tremeseny i cudaś porobił. PIEŚŃ XXIII.
LXXIV.
Puściłem się za tobą zaraz onej doby, Abym się z tobą spatrzył i znał cię z osoby, l wiem, żeś to
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 213
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
domem swym całym wielcy moi przyjaciele. IWYM pan pisarz polny WKL-go doniósł mi sobie zleconą komisją. 22. Pożegnawszy mię IWYM pan pisarz polny WKL-go, odjechał do IWYM kanclerza wielkiego WKL-go, szwagra mego, którego żona, a siostra moja rodzona (nim jak indykiem za nos wodząc), krzywdę mi w puszczy recenter po niedawnej między nami ugodzie uczyniła. Bez żadnego dowodu i przyjaciół na to sproszonych pół mili mi odjechała lasu, żadnej dotąd nie podlegającemu dyskwizycji, na co wraz uczyniwszy manifest, pokradzione abusive herby każe pokazować na sosnach. 23. WM panowie Pakosz major lejbregimentu królewskiego i Raden, kapitan JO księcia IM marszałka wielkiego WKL-go Sanguszki, a
domem swym całym wielcy moi przyjaciele. JWJM pan pisarz polny WKL-go doniósł mi sobie zleconą komisją. 22. Pożegnawszy mię JWJM pan pisarz polny WKL-go, odjechał do JWJM kanclerza wielkiego WKL-go, szwagra mego, którego żona, a siostra moja rodzona (nim jak indykiem za nos wodząc), krzywdę mi w puszczy recenter po niedawnej między nami ugodzie uczyniła. Bez żadnego dowodu i przyjaciół na to sproszonych pół mili mi odjechała lasu, żadnej dotąd nie podlegającemu dyskwizycji, na co wraz uczyniwszy manifest, pokradzione abusive herby każe pokazować na sosnach. 23. WM panowie Pakosz major lejbregimentu królewskiego i Raden, kapitan JO księcia JM marszałka wielkiego WKL-go Sanguszki, a
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 53
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak