woda, żołądkowi gorącej natury najlepsze, lubo mało tuczy. Wino męskie mocne, szkodzi zażywane, chyba wody przymieszaniem utemperowane, najlepiej rozgrzewa, ale rozum obraża. Wino wonne przyjemne czystą krew mnoży, serce rozwesela, troski oddala, złość obraca w dobroć: oziembłość w Nabożeństwo; łakomstwo w szczodrość; pychę w pokorę: niedbałość w pilność; bojaźń w śmiałość: ale miernie pijąc. Bodaj Panowie i Katolicy takim sobie podpijali winem ad hilaritatem, nie upijali się, gdyż wtedy jeszcze większe wpijącym wzbudza vitia. Generalnie mówiąc: Wino naturze ludzkiej służy dwuletnie, albo trzy letnie: a starsze tylko na lekarstwo ma być zażywane. Żółtawe jest zbyt gorące
woda, żołądkowi gorącey natury naylepsze, lubo mało tuczy. Wino męskie mocne, szkodzi zażywane, chyba wody przymieszaniem utemperowane, naylepiey rozgrzewa, ale rozum obraża. Wino wonne przyiemne czystą krew mnoży, serce rozwesela, troski oddala, złość obraca w dobroć: oziembłość w Nabożeństwo; łakomstwo w szczodrość; pychę w pokorę: niedbałość w pilnośc; boiaźń w smiałość: ale miernie piiąc. Boday Panowie y Katolicy takim sobie podpiiali winem ad hilaritatem, nie upiiali się, gdyż wtedy ieszcze większe wpiiącym wzbudza vitia. Generalnie mowiąc: Wino naturze ludzkiey służy dwuletnie, albo trzy letnie: á starsze tylko na lekarstwo ma bydź zażywane. Zołtawe iest zbyt gorące
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 494
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Kiedy sąsiad szyb na sól blisko granic bić chce, ażeby zaraz za obwieszczeniem j. k. mci i Rzplitej (jako custos skarbu tego) nie czynił starania, żeby oraz równo na gruncie Rzplitej broniąc pola j. k. mci jako gwarkowie w Olkuszu, szyb blisko pograniczonego schodząc, zabiegał szkodzie. Tedy przez takową niedbałość szkodę wielką j. k. mci i Rzplitej uczynić może nieoszacowaną.
Piece dolne kiedy nadaremnie, nie uważając szkody, nieostrożnie prowadzi.
Kiedy już raz meat otworzony widzi do brania soli (jako to pod Szypowem się działo), a rozkazuje z inszych stron piece na tęż sól bić niepotrzebnie, przez to wielkie szkody skarbowi
Kiedy sąsiad szyb na sól blisko granic bić chce, ażeby zaraz za obwieszczeniem j. k. mci i Rzplitej (jako custos skarbu tego) nie czynił starania, żeby oraz równo na gruncie Rzplitej broniąc pola j. k. mci jako gwarkowie w Olkuszu, szyb blisko pograniczonego schodząc, zabiegał szkodzie. Tedy przez takową niedbałość szkodę wielką j. k. mci i Rzplitej uczynić może nieoszacowaną.
Piece dolne kiedy nadaremnie, nie uważając szkody, nieostrożnie prowadzi.
Kiedy już raz meat otworzony widzi do brania soli (jako to pod Szypowem się działo), a rozkazuje z inszych stron piece na tęż sól bić niepotrzebnie, przez to wielkie szkody skarbowi
Skrót tekstu: InsGór_1
Strona: 50
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1615 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
abo innej namiętności nieporządnej/ nie możesz. V. Którzyż wystąpują przeciw temu Przykazaniu? M. Wszyscy/ którzy na zdrowiu szkodzą bliźniemu/ którzy poronienia są przyczyną/ choćby tego właśnie nie zamierzali/ ani chcieli; przez niewstrzemięźliwość/ przez gniew/ przez dźwiganie wielkich ciężarów/ przez bicie i nie poszanowanie Małżonek/ przez niedbałość. Nakoniec zakazany jest w tym przykazaniu wszelki gniew/ nienawiść/ i poswarki z bliźnim. V. Godzili się pojedynkować? M. Nie/ Bo jest zakazany taki spor/ dla zabójstwa i Ciała i Duszy. Objaśnienie Trudności Teologicznych. Z Szóstego Przykazania, Nie cudzołoż.
V. Czegoż nam tu zakazują?
ábo inney namiętnośći nieporządney/ nie możesz. V. Ktorzyż wystąpuią przećiw temu Przykazániu? M. Wszyscy/ ktorzy ná zdrowiu szkodzą bliźniemu/ ktorzy poronienia są przyczyną/ choćby tego właśnie nie zámierzáli/ áni chćieli; przez niewstrzemięźliwość/ przez gniew/ przez dźwigánie wielkich ćiężarow/ przez bićie y nie poszánowánie Małżonek/ przez niedbáłość. Nákoniec zákazány iest w tym przykazániu wszelki gniew/ nienawiść/ y poswarki z bliźnim. V. Godźili się poiedynkowáć? M. Nie/ Bo iest zákazány táki spor/ dla zaboystwá y Ciáłá y Duszy. Obiáśnienie Trudności Theologicznych. Z Szostego Przykazánia, Nie cudzołoż.
V. Czegoż nam tu zákázuią?
Skrót tekstu: AnzObjWaś
Strona: 64
Tytuł:
Objaśnienie trudności teologicznych zebrane z doktorów św. od Anzelma świętego
Autor:
Wojciech Waśniowski
Drukarnia:
Łukasz Kupisz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1651
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1651
i zawołanego wedle potrzeby dokończyć dopomóc raczyli. Niech dla Boga ta ostateczna do ratowania tonącego ojczyzny naszej okrętu kotwica do końca się nam nie łamie, niech ten na potomne wieki absoluti dominii et servitutis hamulec z niepowetowaną zgubą i hańbą naszą przez postronnych zazdrość i nienawiść, przez domowych ambicyją i łakomstwo, a przez naszę oziębłość i niedbałość do końca nie będzie nam wydzierany. Mamy pewną nadzieję, że każdemu, ktosiękolwiek czuje być cnotliwie urodzonym szlachcicem i prawdziwym miełośnikiem praw i swobód ojczystych, ta droga impensa, et fatiga ciężka i przykra nie będzie. Do czego impedimenta uprzątając, podług lubelskiego zjazdu, rokoszowym zdaniem aprobowanego przykładu, solenniter prosiemy ichmciów pp. trybunalnych
i zawołanego wedle potrzeby dokończyć dopomóc raczyli. Niech dla Boga ta ostateczna do ratowania tonącego ojczyzny naszej okrętu kotwica do końca się nam nie łamie, niech ten na potomne wieki absoluti dominii et servitutis hamulec z niepowetowaną zgubą i hańbą naszą przez postronnych zazdrość i nienawiść, przez domowych ambicyją i łakomstwo, a przez naszę oziębłość i niedbałość do końca nie będzie nam wydzierany. Mamy pewną nadzieję, że każdemu, ktosiękolwiek czuje być cnotliwie urodzonym ślachcicem i prawdziwym miełośnikiem praw i swobód ojczystych, ta droga impensa, et fatiga ciężka i przykra nie będzie. Do czego impedimenta uprzątając, podług lubelskiego zjazdu, rokoszowym zdaniem aprobowanego przykładu, solenniter prosiemy ichmciów pp. trybunalnych
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 339
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
Więc inflanckie niebezpieczeństwo wiemy, jako autorowie tych złych postępków lekce sobie ważą i wolą na co inszego niż na obronę tej prowincyjej koszty ważyć. Zaczym już, jako słyszemy, Carolus Biały Kamień a w nim liczbę wielką z tak przedniej koronny armaty, nie mając żadnego odporu, wziął i Derpt obległ i tak się tam prze niedbałość przeszłą zmocnił, że podobieństwa żadnego nie masz, abyśmy się mu oprzeć na tym zgonie roku tego i odpór dać mogli, tą resztą poboru, która by od zapłacenia żołnierzowi inflanckiemu zostawała, zwłaszcza, że dochodzą nas wiadomości, iż już niektórzy panowie, co w przeszłym zaciągu K. J. M. pomagali,
Więc inflanckie niebezpieczeństwo wiemy, jako autorowie tych złych postępków lekce sobie ważą i wolą na co inszego niż na obronę tej prowincyjej koszty ważyć. Zaczym już, jako słyszemy, Carolus Biały Kamień a w nim lidzbę wielką z tak przedniej koronny armaty, nie mając żadnego odporu, wziął i Derpt obległ i tak się tam prze niedbałość przeszłą zmocnił, że podobieństwa żadnego nie masz, abyśmy się mu oprzeć na tym zgonie roku tego i odpór dać mogli, tą resztą poboru, która by od zapłacenia żołnierzowi inflanckiemu zostawała, zwłaszcza, że dochodzą nas wiadomości, iż już niektórzy panowie, co w przeszłym zaciągu K. J. M. pomagali,
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 376
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
niewychodzi, lubo się zrazu szczęści, bo felix exordium, triste miewa exodium, jako i tu przez lat ośm Vario pugnatum marte, zrazu Victor szczęśliwy, na koniec nieżewszystkim: jako u Piaseckiego, i lub nam Smolenszczyznę i Czerniechowszczyznę, którą Dziad jego był utracił na Moskwie wytargował, Rygę zaś przez starośćli czyli też niedbałość utracił, bo już od tych czas nigdy w ręku być nie mogła Ryga Polskich. Godna tu przypomnieć że się może z Walezjuszem porównać, który także dwoje miał Królestwa, dziedziczne jednak tamten trzymał to utraciwszy, ten dziedziczne: stracił a w Polskim Panował, który tyle lat był na Królestwie, ile przed sobą miał Monarchów
niewychodzi, lubo się zrazu szczęśći, bo felix exordium, triste miewa exodium, iako y tu przez lat ośm Vario pugnatum marte, zrazu Victor szczęśliwy, na koniec nieżewszystkim: iako u Piaseckiego, y lub nam Smolenszczyznę y Czerniechowszczyznę, ktorą Dziad iego był utraćił na Moskwie wytargował, Rygę zaś przez starośćli czyli też niedbałość utraćił, bo iuż od tych czas nigdy w ręku bydź nie mogła Ryga Polskich. Godna tu przypomniec że się może z Walezyuszem porownac, który także dwoie miał Krolestwa, dziedziczne iednak tamten trzymał to utraćiwszy, tęn dziedziczne: straćił á w Polskim Panował, który tyle lat był na Krolestwie, ile przed sobą miał Monarchow
Skrót tekstu: KołTron
Strona: 159
Tytuł:
Tron ojczysty
Autor:
Augustyn Kołudzki
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707
. Insza jest zbytek/ insza wielkość. Na 4. Dobroć zbytnia nie może być żadna/ bo miarę ma swoję/ którą gdy wykroczy/ już dobroć nie będzie/ ale złość: Jako też pospolicie mówią: Dla wielkiej dobroci ten człowiek ginie: gdy ręczy/ abo pożycza pieniędzy. Tu imię doborci znaczy złość i niedbałość: bo gdy kto ręczy za tego/ który się nie iści/ zle czyni/ i zawodzi się sam: gdy pożycza temu/ któremu nie ma pożyczać/ co mu nie ma wrócić/ przez to ginie/ i zle czyni. Na 5. Prawda jest/ iż właśnie kazi niecnota cnotę/ i złość: ale
. Insza iest zbytek/ insza wielkość. Ná 4. Dobroć zbytnia nie może być żadna/ bo miárę ma swoię/ ktorą gdy wykroczy/ iuż dobroć nie będźie/ ale złość: Iáko też pospolićie mowią: Dlá wielkiey dobroći ten człowiek ginie: gdy ręczy/ ábo pożycza pieniędzy. Tu imię doborći znáczy złość y niedbáłość: bo gdy kto ręczy zá tego/ ktory się nie iśći/ zle czyni/ y záwodźi się sam: gdy pożycza temu/ ktoremu nie ma pożyczáć/ co mu nie ma wroćić/ przez to ginie/ y zle czyni. Ná 5. Prawdá iest/ iż własnie kaźi niecnota cnotę/ y złość: ále
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 127
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
na posłudze ojcowskiej, i prawie całą noc snu-m na oczu nie miał, ale głowę na krawędzi Kuranu (księgi zakonu) położywszy, trwałem, a inszy wszyscy spali.
Rzekłem tedy do ojca: — „Z tych żaden wzgórę głowy nie podniesie, aby wżdy ze dwa pokłony Bogu uczynili. Wszytkich gnuśność i niedbałość tak opanowała, że jakoby pomrzeć mieli.”
Ociec usłyszawszy, rzekł mi: — „Duszo ojca swego, lepiej żebyś i ty spał, niżlibyś na złe języki przyść miał.”
Mądry najbystrsze ma mieć na swe sprawy oko, I powinien w postępki swe wglądać głęboko; A choćby wszytek świat chciał więcej mu
na posłudze ojcowskiéj, i prawie całą noc snu-m na oczu nie miał, ale głowę na krawędzi Kuranu (księgi zakonu) położywszy, trwałem, a inszy wszyscy spali.
Rzekłem tedy do ojca: — „Z tych żaden wzgórę głowy nie podniesie, aby wżdy ze dwa pokłony Bogu uczynili. Wszytkich gnuśność i niedbałość tak opanowała, że jakoby pomrzeć mieli.”
Ociec usłyszawszy, rzekł mi: — „Duszo ojca swego, lepiéj żebyś i ty spał, niżlibyś na złe języki przyść miał.”
Mądry najbystrsze ma mieć na swe sprawy oko, I powinien w postępki swe wglądać głęboko; A choćby wszytek świat chciał więcéj mu
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 83
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
wymowa, że lubo smacno płynącej mowy narabiać chce kto przestronnością, lubo domniemanych sensów, albo składów zażywa węzłowatości, dosyć nie ubogo wszytkiemu sprostać może, tak wybornie, albo podło rzeczom wygadzając, jako kto popracować w Polszczyznie, albo opuszczoną wymową odbyć co usiłuje. Nie żaden tedy języka Polskiego niedostatek, ale mowców nieusiłująca sprawuje niedbałość, kiedy więc wpotocznych rozmowach wyżebranemi u Łacinników słowami nadstawiają (rzkomo) Polskiego języka niedolą, albo nazwisk właściwość Łacinnym pokrywają mianowaniem, swoję wtym raczej odkrywając w wyrażeniu rzeczy nie pochopność, a niżeli jaką rozmowie Polskiej dodając okrasę. Bez pochlebstwa cenę ważąc, i wgłębszą się rzeczy uwagę wpuściwszy, prędzej Łacinnikowi nie dostarczy wykładu,
wymowá, że lubo smácno płynącey mowy nárabiáć chce kto przestronnośćią, lubo domniemánych sensow, álbo skłádow zázywa węzłowátośći, dosyć nie vbogo wszytkiemu sprostáć może, ták wybornie, álbo podło rzeczom wygadzáiąc, iáko kto poprácowáć w Polszczyznie, álbo opuszczoną wymową odbyć co vśiłuie. Nie żaden tedy ięzyká Polskiego niedostátek, ále mowcow nievśiłuiąca spráwuie niedbáłość, kiedy więc wpotocznych rozmowách wyżebránemi v Láćinnikow słowámi nádstáwiáią (rzkomo) Polskiego iężyká niedolą, álbo názwisk właśćiwość Láćinnym pokrywáią miánowániem, swoię wtym raczey odkrywáiąc w wyráżeniu rzeczy nie pochopność, á niżeli iáką rozmowie Polskiey dodáiąc okrasę. Bez pochlebstwá cenę ważąc, y wgłębszą się rzeczy vwagę wpuśćiwszy, prędzey Láćinnikowi nie dostárczy wykłádu,
Skrót tekstu: FredPrzysł
Strona: A2
Tytuł:
Przysłowia mów potocznych
Autor:
Andrzej Maksymilian Fredro
Drukarnia:
Jerzy Forster
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
3. Tegoż wytrwania w-dobrym zagęszczone nauki nam zostawił Pan JEzus w-kazaniach swoich/ w-których zbawienie nasze cierpliwemu aż do końca w-dobrym wytrwaniu przyobiećuje.
4. Takiego wytrwania i statku w-dobrym w-sobie niewidzę mój Panie/ abowiem widzę w-sobie niestatek/ odmienność/ oziębłość/ niedbałość w-vczynkach dobrych/ i w-posługach twoich/ ale w-samym tylko niestatku/ i niedbalstwie stateczność swoję baczę. Wiele dobrego zamyśliwszy niepoczynam/ począwszy niekonam/ wiele dobrego postanawiam/ a potym wnetże tego odbiegam/ i w-co innego z-odmienności przemieniam. Wiele dobrego ochotnie się podejmuję/ ale wnetże
3. Tegoż wytrwánia w-dobrym zágęsczone náuki nam zostáwił Pan IEzus w-kazániách swoich/ w-ktorych zbáwienie násze ćierpliwemu áż do końcá w-dobrym wytrwániu przyobiećuie.
4. Takiego wytrwánia i státku w-dobrym w-sobie niewidzę moy Pánie/ ábowiem widzę w-sobie niestátek/ odmienność/ oźiębłość/ niedbáłość w-vczynkách dobrych/ i w-posługách twoich/ ále w-sámym tylko niestátku/ i niedbálstwie státeczność swoię baczę. Wiele dobrego zámyśliwszy niepoczynam/ począwszy niekonam/ wiele dobrego postánawiam/ á potym wnetże tego odbiegam/ i w-co innego z-odmiennośći przemieniam. Wiele dobrego ochotnie się podeymuię/ ále wnetże
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 221
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665